problemy z rodzicami !!

napisał/a: miraa 2008-01-29 19:23
nie mam slow.. jestem zalamana.. lapie mnie depresja.. chce mi sie ryczec.. nie wytrzymuje juz !! jestem zakochana po uszy w bartku (to moj chlopak, jestesmy razem pol roku) chodze do szkoly, dobrze sie ucze, chwilowo pracy nie mam bo nie chce pracowac. bartek niedawno wrocil z polski bo mieszkamy na islandii, i chce z nim spedzac jak najwiecej czasu. za to moi rodzice tak mi truja zycie ze zabic sie mozna !!!!!!! codziennie do 17 jestem w szkole, obieram od czasu do czasu mlodsza siostre z przedszkola, zawsze posprzatam w domu zanim mama czy tata wroci.. potem siedze przed kompem i gram w jebane karty i czekam na telefon od bartusia bo chce sie z nim codziennie widziec.. bartek dzwoni wieczorami miedzy 19 a 22.. ja mam wychodne do 22 w normalne dni bo jest szkola.. kurwa ja mam 17 lat a mama kaze mi wracac o tej i o tej godzinie do domu !! wkurwia mnie to ze musze prosic bartka zeby mnie zawiolz do domu bo musze jechaac a o 22 zawsze z bartkiem lezymy w lozku i chcemy spac albo pogadac czy cos.. wkurwia mnie to ze jak napisze do mamy smsa ze wroce pozniej niz 22 to ona zaraz stawia mi kary ze nie bede w ogole wychodzic albo zabroni mi spotykania z bartkiem !! ja go kocham najbardziej na swiecie.. !!!!!!! robie dla rodzicow jak najlepiej a oni nigdy nie sa zadowoleni !! gadalam z nimi o tym ze chce miec wychodne na dluzej to NIE bo szkola i musze sie wyspac !! czasami chce uciec z tego domu to zle sie tu czuje !!! nie moge poprosic mame o pieniadze bo odrazu mi wypomina ze musze znalesc prace a ja narazie nie chce pracowac !! boze jak mi lzy leca.. jestem szczesliwa ze mam kogos takiego jak bartek, on mnie rozumie, zawsze mi pomoze.. za to nawet nie czuje ze rodzice mnie kochaja !! tata mowil ze mam raz na jakis czas sie przytulic do mamy i powiedziec ze ja kocham a jak tak zrobie to ona odrazu sie pyta : no i czego znowu chcesz?! a mi sie tak smutno robi ze masakra.. chcialabymm sie wyprowadzic z tad na stale wrocic z bartkiem do polski ale po pierwsze kasy nie mam.. szkoly nie mam skonczonej i w ogole.. zle sie czuje w tym domu bardzo zlee !!!!!! co noc rycze bo czego nie zrobie w domu to jest awantura.. rodzice nigdy nie sa ze mnie zadowoleni ;(;(;( tak mi smutno ze nie wiem co robic.. do babci nie pojde bo mama tam przyjedzie i znowu bedzie awantura... chcialabym zamieszkac u bartka ale boje sie ze starzy mnie znajda i beda gadac na bartka ;(;(;( nie wiem co robic.. tyle razy rozmawialam z rodzicami zeby dali mi wolna reke a oni ze jak skoncze 18 lat to bede mogla robic co chce.. a urodziny mam w grudniu a bartek chce jechac do polski w maju !! ja nie chce znowu sie z nim rozstawac za bardzo go kocham chce z nim byc ja go kocham.. mnie lapie juz depresja od rodzicow.. np jest bal u mnie w szkole a mama nie pozwala mi na niego isc ;(;(;(;( dla zabawy ;(;(;( nie rozumiem tego ;((;(;(;( sa problemy ze chce wyjsc bo mama juz gada ze ja ide sie bzykac... nie wiem co robic !Ð!?!?! rycze codziennie i nie wiem poprostu nie wiem...

sorka ze to takie dlugie ale musialam sie "wygadac"

piszcze cos.. bo ja nie wiem co robic ;(;(;(;(;(;(;(;(;(
napisał/a: fairy_86 2008-01-30 16:57
Rodzice to rodzice.
Ty jestes w trudnym wieku :)
Hormony w Twoim orgnizmeie szaleja i nienawidzisz wiekszosci rzeczy na swiecie:)
Dobrze znam to z autopsji. Wyrosniesz z tego, a i rodzice sie uspokoja.
Jesli chodzi o te powroty o 22- uszanuj ich wole, ale popros bys mogla miec wiecej czasu dla swojego chlopaka np w piatek czy w sobote, kiedy na drugi dzien jest wolne.
Rodzice widza ze dorosleiesz i jest im sie trudno z tym pogodzic, bo dla nich zawsxe bedziesz ich mala coreczka...zaczynaja tracic powolotku kontrole nad twoim zyciem i jedyne co moga, to zabronic ci czegoc.
Postaraj sie podbudowac ich zufanie wzgeledem Twojej osoby.
Moze zapraszaj Bartka do siebie? Oni nie beda sie tak marwtic i prawdobodonie chlopak bedzie mogl zostac na dluzej, a jesli go polubia i obdarza zaufaniem z czasem beda powierzac Cie w jego rece z mniejsza niechecia.

Trzymaj sie:)
napisał/a: miraa 2008-01-30 18:24
chcialabym zaprosic bartka... juz raz byl u mnie ale mama uwaza ze on jest wiesniakiem bo nie jest z normalnego miasta typu "gdansk" "warszawa" itp.. bartek skonczyl szkole, ma mature a ona go i tak nie docienia.. niecierpie jej.. np dzisiaj.. posprzatalam cale mieszkanie na tip top a mama nic.. nawet slowa nie powiedziala... ryczec mi sie chce.. zle sie czuje w tym domu .. chce uciec ;(;(;(;(;(
napisał/a: fairy_86 2008-01-30 18:43
Ile lat ma Twoj chlopak? Widzisz...moze poprostu uwaza ze jestes dla niego za mloda? Watpie zeby chodzilo jej o jego pochodzenie. To by nie bylo normalne.
Powiedz mamie ze bardzo Ci zalezy zeby go zaakceptowala bo on dla Ciebie duzo znaczy. Powiedz spokojnie ze chcialabys zaprosic go do domu i popros ja zeby dala mu sznase.
Co to za mezczyzna? Czym on sie zajmuje?
napisał/a: miraa 2008-01-30 20:16
normalny chlopak 19 lat.. w tym roku juz 20.. jest elektrykiem, ma firme z bratem tu na islandii.. moja mama go nie lubi bo raz mnie zranil.. ale wszystko sie wyjasnilo a mama ciagle to tego wraca bo on mnie raz zranil.. tata mame tez wiele razy zranil a jakos sa razem.. a moja mama uwaza ze jesli chlopak mnie raz zranil to juz ze mna nie moze byc ;(;(;(;(;(
napisał/a: fairy_86 2008-01-30 21:01
no nic, to musisz zastosowac metode "malych kroczkow", nie poddawaj sie, kochaj i badz kochana. czas wszystko zmieni, zobaczysz, pokaz mamie ze ci zalezy, tylko nie histeryzuj, nie rycz i nie stawiaj sie, powoli, systematycznie zblizaj go do swojej rodziny, az mama zapomni ze zrobil ci krzywde. chyba ze zrobil cos naprawde zlego.
Co to bylo?
napisał/a: miraa 2008-01-31 09:56
w grudniu zaczelo sie psuc miedzy nami, on nie pisal, nie dzwolil ani niechcial sie spotykac.. balam sie ze chce zerwac ale po tygodniu jak sie nie odzywal to ja zerwalam.. 16 grudnia w moje urodziny dowiedzialam sie ze zostal pobity wiec pojechalam do niego bo czulam cos do niego ale to jeszcze nie byla ta milosc ktora teraz miedzy nami jest. pogadalismy.. on mi wytlumaczyl ze wystraszyl sie bo jeszcze nigdy nie zakochal sie tak mocno i chcial troche ochlodzic sytulacje.. prosil abym wrocila do niego i przeprosil mnie za swoje zachowanie.. ja przemyslalam ta sprawe i wrocilam do niego.. teraz miedzy nami jest jak w niebie.. a mama wciaz mi wypomina ze ja do niego polecialam bo on dostal w "pysk" a ja chcialam poprostu go odwiedzil i zobaczyc jak on sie czuje ...
napisał/a: fairy_86 2008-01-31 13:35
No to ja nie wiem. Z Twoich relacji wynika ze Twoja mama nie jest w porzadku. Albo poprostu w Twoim chlopaku jest cos, co nie pozwala jej mu zaufac. Mozesz to uznac za smieszne, ale z wlasnych dosiwadczen wiem, ze matki czesto maja szosty zmysl jesli chodzi o ludzi w ortoczeniu swych dzieci. Ja wilekrotnie wsciekalam sie na moja za niepochlebne opinie na temat moich znjaomych, a potem o dziwo predzej czy pozniej dochodzilam do podbnych wnioskow.
Trudno jest mi cokolwiek Ci doradzic.
Glowa do gory, jakos to wszystko sie pouklada.
napisał/a: miraa 2008-02-01 12:52
nie wiem.. wczoraj mama powiedziala ze bartek jest wiesniakiem bo on jest z kosciezyny a nie z gdanska lub gdyni ;(;( poplakalam sie ZNOWU...
napisał/a: fairy_86 2008-02-01 13:33
Twoja mama jest dziwna.
Chyba nie potrafie Ci pomoc.
napisał/a: miraa 2008-02-01 15:16
nikt mi nie moze pomoc.. najlepiej bylo by wyprowadzic sie z tego pierdolonego domu.. ale gdzie ja pojde ? do bartka ? owszem ale potem pewnie mama go opierdoli a tego nie chce.. ;(;( ehh zalamka na maxa
napisał/a: Solteira 2008-02-02 23:03
Moja Mama miała zawsze rację, mimo że wydawało mi się, że jest moim wrogiem. Z czasem wyszło że Matka wie najlepiej bo intuicyjnie czuje co jest dla mnie najlepsze. Nie warto psioczyć na rodziców, przeklinać, wierz mi. Szybko odchodzą ...