problemy z rodzicami !!

napisał/a: Kasiaburska 2008-12-19 18:45
Jestem z moim chłopakiem 2 lata. Mieszkał za granica ale dla mnie wrócił do Polski. Wszystko było ok do pewnego momentu . Maja chore zasady nie może u mnie leżeć na kanapie musi siedzieć a już nie daj boże pod kocem ...zle jest jak przychodzi o 14 bo to za wcześnie itd. a do tego ostatnio doszło do strasznego spięcia moja babcia zaprosiła nas na święta razem natomiast moi rodzice powiedzieli ze chyba ja oszalałam ze z nim pójdę ...ze nie usiada z nim przy stole ze jak on pójdzie to oni nie pójdą. chciałam zaznaczyć ze takie rzeczy mówiła tylko do mnie za jego plecami bo jak jest u mnie to z nim rozmawiają:( jakby nigdy nic .. Co ja mam robic , cierpi przede wszystkim na tym mój wymarzony związek . :(



mam 19 lat.
napisał/a: Frotka 2008-12-19 23:57
Kasiaburska, a nie mówili co tak konkretnie maja do niego?
Tutaj to chyba tylko rozmowa z rodzicami może pomóc... szczera....
Powiedz im co czujesz, gdy tak się zachowują, jak Ci jest przykro.
Powiedz im, że zalezy Ci na nim.
Wiem, że Ci cieżko...
Może Twpi rodzice potrzebują czasu?
napisał/a: emila3000 2008-12-20 00:16
tez mialam takie problemy z rodzicami... nawet moze takie same... zeby sie z chlopakiem spotkac (teraz z moim mezem) urywalam sie ze szkoly... z wf, religii takich bzdetow, on sie urywal z ruskiego... ;p matce mowilam ze mam jakies zajecia pozalekcyjne... i mielismy pare h tylko dla siebie... spotykac sie z nim moglam tylko w soboty... jakos trzeba to wytrzymac, naprawde jakos to zleci... a wy sie soba nie znudzicie tak szybko... z moimi zadne rozmowy nie pomogly... i nie dalo sie im nic wytlumaczyc... i do tej pory staraja sie kontrolowqac cale moje zycie... chociaz teraz to maja utrudnione...
niektorzy juz tacy sa i sie tego nie zmieni...
napisał/a: Sedlex 2013-10-04 14:10
Chyba ten wątek już dawno uległ zamrożeniu, ale tak sobie czytam i dziękuję Bogu, że jak dobrze, że ja nie mam takiej córki. I współczuję rodzicom Miryy i tak samo tym wszystkim innym rodzicom, którzy są tak bardzo źli, niedobrzy, przez których życie jest nie do zniesienia (jakie życie??? mleko macie pod nosem i jeszcze wiele wody w rzece upłynie, zanim faktycznie dorośniecie i to życie poznacie), którzy są od dawania pieniędzy i świętego spokoju. Nie wiem, co słychać u naszej młodocianej koleżanki, ale chyba jak usłyszała kilka słów prawdziwej krytyki, to zniknęła.
napisał/a: effka1 2013-12-03 21:04
sluchaj chyba kazdy rpzechodzil przez probolemy z rodzicami, sprobuj si euniezaleznic syzbko to chyba najlepsze rozwiazanie
napisał/a: begirl 2015-09-23 07:46
edyta123 napisal(a):jesteś chyba jeszcze za młoda na mieszkanie z facetem:(
poczekajcie troszke oki
to jest najlepsze rozwiązanie i z rodzicami nie będziesz sie kłucić


dokladnie tak jak dla mnie to jakas nieogarnięta gimbaza która chce udawać dorosłych