Proszę o analizę wyników TSH

napisał/a: Konstans 2014-05-30 17:59
Ja na śniadanie jem mięso/ryby/jajka plus warzywa i dużo tłuszczu.
w zasadzie kazdy mój posiłek jest skomponowany z tych kategorii produktów. Zmieniam oczywiście komponenty ale zasada pozostaje ta sama.
A masz Hashi?
bo jeśli tak, to nie masz wyjścia i powinnaś odstawić zboża i nabiał. Jeśli nie, to według uznania.
To co jesz, musi Ci smakować :)))) To podstawa byś dobrze funkcjonowała i była zdrowa, i nie złamała się :)
Jeśli podobają Ci się umięśnione nogi, to nie zmieniaj tego :)
Moje były potężne przez bieganie. Mi się nie podobały, choc inni nie narzekali :))))))
napisał/a: Rozbrykany Tygrysek 2014-05-30 18:30
baska napisal(a):A dopiero zrobiłam sobie grafik z ćwiczeniami... Faktycznie mam coraz większe mięśnie, ale podobało mi się to. A czy mogę chociaż co dwa dni wykonywać ćwiczenia cardio? I jeśli mam odrzucić zboża to co mam jeść np na śniadanie oprócz jajek?

na śniadania mozesz jeść to samo co na obiad - to że coś się nazywa śniadaniem nie znaczy to, że to muszą być kanapki :)
jajka na pzynajmniej 4 sposoby - gotowane, sadzone, jajecznica i po wiedeńsku, mogą też być po benedyktyńsku.
Moze być jakaś zupa (podstawą każdej zupy jest rosół), oczywiście ugotowana wcześniej bo rano nie ma czasu na pierdoły :)
Może być smażona, duszona, gotowana, pieczona jakaś ryba, smażone, pieczone, duszone, gotowane mięso, kiełbasa dobrej jakości.
Może być ostatecznie ryba z puszki do sałatki.
Sałatkę posypujesz nasionami słonecznika (najlepiej prażonymi na suchej patelni), dyni, polewasz vinnaigrettem na bazie oliwy z oliwek (oliwa, musztarda, koperek, pietruszka, sól, pieprz, cytryna lub ocet jabłkowy, czosnek) i gotowe.
Sosu najlepiej zrobić więcej na kilka dni, rosołu też ugotować więcej i zamrozić, inaczej czeka Cię męka w kuchni na co dzień.
napisał/a: baska . 2014-05-31 14:07
Mam nie jeść zup zabielanych :D w ogóle nie przepadam za zupami, wolę kurczaka, czy indyka. Dam znać jak po wtorkowej wizycie :)
napisał/a: Konstans 2014-05-31 14:32
baska napisal(a):Mam nie jeść zup zabielanych :D w ogóle nie przepadam za zupami, wolę kurczaka, czy indyka. Dam znać jak po wtorkowej wizycie :)


Zupy powinnaś jeść jak najczęściej. Co do zabielania to ja nigdy tego nie robiłam. Gotuję rosół na kościach plus (do wyboru albo wszystko razem :) mięso z indyka, żołądki, schab, wołu (masz wybór wszelaki i ogromny) plus warzywa oczywiście. Mój w szybkowarze gotuje się 3 h, potem mięso wyciągam i mam do posiłków, rosół popijam przez kilka dni.

W zasadzie to już obejść się bez niego nie umiem ;)

Daj znać i życzę powodzenia !!!!
:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))
napisał/a: baska . 2014-06-03 16:36
Jestem po wizycie. Morfologia jest w normie, nie ma się o co martwić, a co do diety, to zapisywałam wszystko, co jadłam przez 2 tyg i muszę ograniczyć słodycze. Jest ich za dużo w porównaniu do tego, co jadłam 2 miesiące temu. Jeżeli nie posilę się węglowodanami typu chleb codziennie, to mój organizm będzie ich szukał i dlatego będę podjadać słodkie. Od jutra zaczynam znów ćwiczenia i dieta bez słodyczy, muszę dać radę :D kolejną wizytę mam dopiero 29 lipca i wtedy wszystko się okaże. :)
napisał/a: Konstans 2014-06-03 16:47
baska napisal(a):Jestem po wizycie. Morfologia jest w normie, nie ma się o co martwić, a co do diety, to zapisywałam wszystko, co jadłam przez 2 tyg i muszę ograniczyć słodycze. Jest ich za dużo w porównaniu do tego, co jadłam 2 miesiące temu. Jeżeli nie posilę się węglowodanami typu chleb codziennie, to mój organizm będzie ich szukał i dlatego będę podjadać słodkie. Od jutra zaczynam znów ćwiczenia i dieta bez słodyczy, muszę dać radę :D kolejną wizytę mam dopiero 29 lipca i wtedy wszystko się okaże. :)


Jeśli odpowiadają Ci takie założenia, to życzę powodzenia, cierpliwości i determinacji :)

Ps a z tym chlebem jedzonym, by nie było "zachciewajek" na słodkie to mit tak stary jak to, że pieczywo pełnoziarniste jest zdrowe a nabiał buduje strukturę kostną :)
Oby Twój dietetyk nie był hochsztaplerem i dobrze Cię poprowadził.

Powodzenia.
napisał/a: Rozbrykany Tygrysek 2014-06-03 16:55
baska napisal(a):Jestem po wizycie. Morfologia jest w normie, nie ma się o co martwić, a co do diety, to zapisywałam wszystko, co jadłam przez 2 tyg i muszę ograniczyć słodycze. Jest ich za dużo w porównaniu do tego, co jadłam 2 miesiące temu. Jeżeli nie posilę się węglowodanami typu chleb codziennie, to mój organizm będzie ich szukał i dlatego będę podjadać słodkie. Od jutra zaczynam znów ćwiczenia i dieta bez słodyczy, muszę dać radę :D kolejną wizytę mam dopiero 29 lipca i wtedy wszystko się okaże. :)


jeśli to dietetyk Ci powiedział ze bez węglowodanów bedziesz podjadać słodkie to no cóż, dupa a nie dietetyk...
To właśnie węglowodany (a pszenica zwłaszcza) nakręcają chęć jedzenia słodyczy. Z prostego powodu. Węglowodany (wszystkie!) podnoszą cukier we krwi gwałtownie, następnie on równie szybko spada, jesteśmy głodni no i podjadamy.
Mięso, ryby, jajka, warzywa, orzechy nie podnoszą cukru we krwi, zapewniają sytość na dłużej i w ogóle nie ma się ochoty na słodycze, wręcz przestają po pewnym czasie smakować.
Polecam książkę "Dieta bez pszenicy".
napisał/a: baska . 2014-06-03 17:47
Powiedziała, że o wiele lepiej jest zjeść kromkę chleba pełnoziarnistego niż coś słodkiego do posiłku. Wiem, że też przed słodycze moja waga stoi, ale ograniczam je jak tylko mogę, jednak są czasem dni, że się nie mogę powstrzymać i to jest najgorsze.
napisał/a: Konstans 2014-06-03 17:53
baska napisal(a):Powiedziała, że o wiele lepiej jest zjeść kromkę chleba pełnoziarnistego niż coś słodkiego do posiłku. Wiem, że też przed słodycze moja waga stoi, ale ograniczam je jak tylko mogę, jednak są czasem dni, że się nie mogę powstrzymać i to jest najgorsze.


Zatem, w te cięższe dni dołóż sobie do posiłku więcej tłuszczu. Zdziwisz się jak bardzo będziesz syta i powoli minie Ci chęć na słodycze. Dietetycy, w większości oczywiście, to cały czas stara szkoła żywieniowa (kultywująca właśnie nabiał i pieczywo jako główne źródła energii, a ograniczająca znacznie tłuszcze. Eh, szkoda gadać).

A nie możesz się powstrzymać przed zjedzeniem słodyczy nie dlatego, że twoja dieta jest uboga w węgle ale właśnie dlatego, że je jesz i podjadasz słodycze, co daje nam jeden tylko wniosek - niestabilny poziom cukru !!!!! i za mała podaż tłuszczów.

Decyzja zawsze należy do Ciebie.
djfafa
napisał/a: djfafa 2014-06-03 17:59
baska napisal(a):Powiedziała, że o wiele lepiej jest zjeść kromkę chleba pełnoziarnistego niż coś słodkiego do posiłku. Wiem, że też przed słodycze moja waga stoi, ale ograniczam je jak tylko mogę, jednak są czasem dni, że się nie mogę powstrzymać i to jest najgorsze.


Nie możesz się powstrzymać, bo jesteś głodna. Dietę masz do dupy to ciągnie do kalorii a w takich sytuacjach właśnie ciągnie albo do słodyczy albo przetworzonej żywności typu pieczywo czy jakieś zupki.

Z drugiej strony przy takim deficycie kalorycznym, zjedzenie nawet codziennie czegoś słodkiego nie powinno negatywnie wpłynąc na redukcję masy ciała.

Masz zerową wiedzę na temat odżywiania, Twój dietetyk to samo i prowadzi Cię tak że niedługo zaczniesz żywić się wodą i wodorostami a zjedzenie czegoś słodkiego spowoduje u Ciebie takie wyrzuty sumienia, że grozi Ci bulimia.
napisał/a: soaring 2014-06-03 22:45
badałaś poziom glukozy? miesiączkujesz regularnie? jakie masz BMI?
napisał/a: baska . 2014-06-04 17:07
nie badałam poziomu glukozy, od lutego mam nieregularne miesiączki, ale to chyba przez stres, a BMI wyszło w normie -23,73