Jakie są skutki uboczne rzucenia palenia?

napisał/a: mmarta132 2010-11-18 20:23
MarcinDwa1 napisal(a):niewiele ponad miesiąc. Dokładnej ilości dni nie jestem jednak w stanie określić.


oooooooooo nie liczysz dni???
napisał/a: MarcinDwa1 2010-11-18 20:27
nie liczę.
napisał/a: mmarta132 2010-11-18 20:28
MarcinDwa1 napisal(a):nie liczę.


a ile czasu paliłeś?
napisał/a: MarcinDwa1 2010-11-18 20:31
Paliłem niemal 7 lat. Ostatnie półtora roku po paczce długich czerwonych.
napisał/a: mmarta132 2010-11-18 20:32
MarcinDwa1 napisal(a):Paliłem niemal 7 lat. Ostatnie półtora roku po paczce długich czerwonych.


to trzymam kciuki za Ciebie i Twoje NP.
Masz super nastawienie więc napewno Ci się uda.
napisał/a: MarcinDwa1 2010-11-18 20:41
Hehe dziękuję dziękuję :) Musi się udać. Nikt do palenia mnie nie zmusza.. tylko sam się zmusić mogę a porażka ze samym sobą byłaby chyba czymś zbyt bolesnym. Swoistym sekretem sukcesu przy rzuceniu palenia jest chyba to by nie czekać na stanie się osobą niepalącą. Po prostu gasi się papierosa i żyje się jak inni niepalący. Ciężko wbić sobie to do głowy i żyć z takim nastawieniem szczególnie kiedy przechodzi się przez te męki (mnie najbardziej doskwiera bezsenność). Żałuję, że zaczynałem palić. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to jak w ogóle ciężko było się uzależnić. Przecież pierwszy papieros był okropny.. Musiał zrobić naprawdę wiele by się od nich uzależnić. No, ale jak się uzależniłem to teraz wygram z tą chorobą. W sumie to nie różnimy się niczym od innych osób które już uporały sie z tym uzależnieniem. Więc jak innym się udało to czemu nam miałoby się nie udać?


omg znów się rozpisałem.. No ale przynajmniej nie myślałem o paleniu heh xD
napisał/a: mmarta132 2010-11-18 20:48
dokładnie to jest napisane w książce pt:"Jak prosto rzucić palenie" czytałeś??
Autor pisze, ile trudu musieliśmy włożyć w to by się uzależnić...
To prawda...ehh życie...
Też żałuję, że zaczełam palić, że paliłam i nadal palę (już ok. 17 lat) a najbardziej żałuję i pukam się w głowę jak bardzo boję się spróbować zerwać z tym cholernym nałogiem. Z góry zakładam, ze nie dam rady...dlatego odkładam dzień rzucenia...
napisał/a: MarcinDwa1 2010-11-18 20:57
Czytałem na jakiś stronach internetowych różne porady, poradniki itp. jak rzucić palenie. Książki w rękach nie miałem ale jak skończę obecną lekturę to może się zainteresuję. Gdyby było można wymazać z umysłu papierosa.. ahh. Albo gdyby nagle z całego świata znikły wszystkie fajki. Wtedy pozbycie się nałogu byłoby łatwiejsze.

A co do Twego rzucania to zrób to kiedy będziesz czuła, że to jest właśnie ten moment.. albo.. Hmm albo zrób to w takim momencie w którym nigdy byś nie rzuciła. Imposible is nothing!just do it!

jak ktoś lubi oglądać filmy i posiada taki kanał jak Zone Europa to polecam dziś o 21:45 dramat pt."Ptasiek".
napisał/a: ~Anonymous 2010-11-18 21:02
Marcin, nie jedz tyle tych chipsów bo Ci się żołądek popsuje. Lepiej zajadaj orzechy.
Marta, właśnie pod wieczór mnie złapała franca, ale nie dam jej się tak łatwo.
To prawda, jak ciężko pracujemy na swoje uzależnienie, ja się męczyłam chyba przez miesiąc żeby przestać kaszleć przy zaciąganiu się :P Ehhh byłam głupia jak but z lewej nogi.

I czemu te mdłości nie mijają...
napisał/a: lusiek1 2010-11-18 21:05
Wink nie wiem co Ty widzisz w tej opaleniznie. Te slonce to Cie postarzalo, nos Ci spuchl no i z tym cybuchem Ci nie do twarzy.
Wrzuc poprzednia fotke bo nowych wystraszysz.
Marta pewnie nigdy nie rzuci a Marcin zacznie palic na nowo. Mnie sie wlosy jeza a Klaudia to tylko przez grzecznosc nic nie mowi.
napisał/a: ~Anonymous 2010-11-18 21:14
A Lusiek zapali swoje cygaro 1 stycznia
napisał/a: ~Anonymous 2010-11-18 21:20
No nieeee ta opalenizna wciąż mnie postarza! I to w zaskakującym tempie :(