Wszystkie, najdziwniejsze objawy nerwicy

Ja dzidziu mam to samo ja się super czuję wszędzie z mężem lub mamę zabieram! Mąż też już mnie zna na tyle że wie kiedy już mam dość! Twierdzi ze to widzi po moich oczach:) A z drętwieniem rąk to ja bym nigdzie nie szła ja też to mam ale nie biore to jako skutek uboczny leków tylko po prostu kolejną oznakę nerwicy!!! Ubierz córeczkę i idź na 10 minut przed domkiem pospacerować!!! Wrócisz i będziesz dumna z siebie a ja będę myślami z Tobą! Wierzę w ciebie! Wiem że będzie ciężko ale dasz radę!!!

basiu azebys wiedziala ze to zrobie...najwyzej sie przewroce i bedzie koniec hihi mam juz dosc stanu w jakim jestem...dam ci znac jak wroce ale wpierw musze cos upichcic na obiadek pozdrawiam (apropo tych moich wiecznie zdretwialych rak ...to obawiam sie ze to moze byc stwardnienie rozsiane ale jakos sie trzymam) buzaki

Jeju jakie znów stwardnienie!!! To normalna nerwica:) A jeszcze do tego masz małe dziecko ja też jak nosiłam małą to non stop ręce zdrętwiałe miałam:) Masz iść na polko!!! Weź małą na ręce niech się dotleni trochę!!! A wiesz jaki mąż będzie dumny:) A my to dopiero:) Dasz radę!

hihih kochana jestes wiesz jak nie wiem co buzka!!!!!! napisze jak wroce!!!!

ja wychodze codziennie z domu!!!!chodze na uczelnie a jesli chodzi o psychoterapie to ona mi jest zbedna gdyz denerwuje mnie tylko to ze kiedy zle czuje sie a leki nie dzialaja a wczesniejsze zaczely dzialac odrazu choruje ponad rok i rok bralam leki i bylo super poki sama ich nie odstawilam niestety kiedy do nich wrocilam juz nie dzialaly a teraz biore kolejne bede w piatek musiala isc do lekarza, jestem pewna ze to nerwica ze mi nic sie nie stanie mam depresje bez lekową ja niczego nie boje sie mnie denerwuje to ze jestem oslabiona ze nie mam tej energii co mialam no i kiedy wrezcie ten stan minie jestem pewna ze kiedys trafi na lek ale kiedy...to mnie wkurza ile bede musiala sie meczyc poki trafi mi w lek!!!!!
pierwszy dzialal juz w pierwszym tygodniu dlatego pytam czy ktos ma doswiadczenie ze lek zadzialal troche pozniej a mial objawy podobne do mnie czyli
osłabienie,zawroty,ja nie moge w peli ruszac sie bardzo boli mnie brzuch no i słabo mi sie robi jednak potrafie to opanowac jak jestem w otoczeniu niestety nie jest to latwe nikt nie poznal w szkole ze cos jest nie tak ale ile tak mozna przeciez to jest straszne
ok psychoterapia jest dla tych ludzi ktorzy nie moga komus czegos przebaczy z czyms sie pogodzic
ja pogodzilam sie z ta choroba moge brac leki do konca zycia jesli ma podwyzszyc moj standart zyciowy jesli nie ma w nas zadowolenia to co to za zycie...
wiec cierpliwie czekam do piatku jesli nie pomoze zapewne zmieni mi lek i cos doda na te dolegliwosci

Wiesz co zwariowana nerwica a depresja to dwie różne choroby!!! Jeśli masz depresje to nie masz ochoty na nic życie traci sens a my z nerwicą chcemy życ dążymy do tego żeby nasze życie było normalne! Nas aż rwie do tego żeby być znowu wśród znajomych i wyjść normalnie z domu! Nogi same nas niosą tylko ta nerwica nas zatrzymuje!!! A co do psychoterapii to ona nie jest dla takich osób jak piszesz!!! Ja nie mam sie w życiu z czym pogodzić (no chyba że z nerwicą ale z tym sie na pewno nigdy nie pogodzę i będę walczyć!!!) a wybaczyć to ja tez nie mam co komu!!! Do psychiatry chodzę po leki a do psycholog na psychoterapię, i pan psychiatra przepisując mi leki powiedział że podstawowym lekiem w walce z nerwicą jest psychoterapia!!! Powiedział że branie samego leku na nerwicę bez psychoterapii to jest jak z chorym zębem, jak boli ząb weżniesz tabletkę to na chwilę przestanie ale jak nie pójdziesz z nim do dentysty i nie wyleczysz to ból powróci i z nerwica jest tak samo!!!Branie leku bez psychoterapii jest bez sensu szkoda organizm męczyć samymi prochami!!!

zwariowana ty napewno masz nerwice? zupelnie nie moge sie zToba zgodzic w stosunku do twojej opinii o psychoterapi!!!!! to najlepsza rzecz na swiecie!!!!! mysle ze tak naprawde to powinnas pojsc na psychoterapie bo twoja nerwica tez nie wziala sie z nikad , to pozwoli ci zrozumiec twoj problem ktorymasz a nie potrafisz go nazwac sama, same leki nic nie daja....w zupełnosci popieram tutaj slowa bachy!!!!!

Dzidziu pędź na dwór i to szybko a na pewno sie nie przewrócisz gwarantuje ci to ja nieraz tak miałam i myślałam ze to koniec ale nic takiego sie nie stało musisz wziąść sie w garść i przestać szukać sobie nowych chorób bo naprawde bedzie źle jak bedziesz sie tak nakręcała.Mi ostatnio lewa reka dretwiała ale nie przejmowałam sie tym i mi przeszło.POZDRAWIAM.

teraz nerwica kiedys ta nazwa byla teraz podchodzi pod nazwe depresja....no cóz moze ktos ma inne zdanie o psychoterapi ok rozumiem ja tylko mam objawy somatyczne a nerwica powstala wiem skad no i juz dawno o tym zapomnialam to przeszlosc....a leki naprawde mi pomagaly do teraz kedy ten na mnie nie dziala ale bede probowac jak nie ten to inny dzis zrozumialam ze nie bede nia sie przejmowac co to da...ja na nic nie mam sily w glowie mi sie kreci no coz ale mam dzieci im tego nie wytłumacze wiec jakos funkcjonuje wiem ze jesli leki mi nie pomoga to samo przejdzie samo przyszlo samo pojdzie dzis sama sie jakos z tym pogodzilam bo mam dosc nad soba sie użalania to nic nie da!!!!
jestem wyjatkowo spokojna oprocz tego ze wszystko mi dokucza wiecie oczym mowie .....
Ja nie kwestionuje tego ok jesli komus pomaga psychoterapia spoko rozumiem i szanuje ale ja do tego sie nie przekonam...nie chce wracac do przeszlosc teraz jest najwazniejsza przyszłośc to co jest najwazniejsze rodzina dam rade muszę!!!!!

dziewczyny ja wierze w was dlatego tu znalazlam sie napewno te rady wiele mi pomagaja dziekuje poczekam jeszcze dzidza jak mowisz tylko jak bede miala cierpliwosc mam dobrego lekarza jest naprawde dobry zobaczymy jak dobry:))))buziaki

zwariowana niestety czy nerwica czy depresja najczesciej ma podloze z przeszlosci i niestety jak nie zmierzysz sie wlasnie z przeszloscia doslownie nie zniknie ,a leki tylko przykrywaja problem, wiem bo tez je biore.....ani lekarz, ani leki nie rozwiaza problemu, niestety!!!! pozdrawiam

czesc dziewczyny moje kochane....basiu!!! bylam na spacerku z mala hihi doszlam do oddalonego od domu 5 minut przedszkola gdzie jest piaskownica i hustawki..usiadlam na lawke jedyna jaka byla..bylo ok nie denerwowalam sie..bujalam mala w wozeczku...az tu nagle zdalam sobie sprawe co ja robie.. sama jestem przeciez az mi sie od tych mysli wglowie zakrecilo przeciez jak mi sie cos stanie itd..opanowalam sie troche zaczelam jedzic w kolko wozeczkiem myslalam sobie jestem tak blisko domu mam telefon jakby cos i wiecie co jest najlepsze????? hihihi nie bylam 10 minut a 15!!!!!!! jutro tez ide....basienko kochana masz odemnie duzego buziaka dziekiuje wam dziewczyny za wsparcie..niemoge sie doczekac psychoterapi...wierze ze mnie wyleczy...