Wszystkie, najdziwniejsze objawy nerwicy

napisał/a: bacha26 2009-03-04 18:23
Dzidziu jak bym mogła to też bym cię z radości wyściskała:) Ale ja wiedziałam ze dasz rady! Jutro obowiązkowo 20 minut spacerku. A ja jak wróciłam z polka to żeby się rozładować wziełam sie za mycie okien! Dzisiaj dwa a jutro następne dwa:) Teraz najgorsza czynność to prasowanie firany z okna balkonowego:( Buziaczki jeszcze raz dla ciebie dzidziu!
napisał/a: brydzka5 2009-03-04 18:57
witam wszystkich nerwusków chyma mam gorszy dzień rano czułam się rewelacyjnie ale jak niedawno wruciłam od mamy to zaczeło mnie coś boleć w kiatce pierśowej i zaraz głupie myśli ze jestem chora na coś chyba nigdy z tego tak do końca nieuwolnię się od tych myśli
napisał/a: krysia1705 2009-03-04 19:32
Dzidziu ja tez strasznie sie ciesze...ze sie przelamalas i poszlas z mala na dwor! Wiesz co?...zrobilas wlasnie pierwszy maly kroczek...nie cofasz sie juz do tylu,tylko powolutku idziesz do przodu:) Tak trzymaj...jutro znowu sprubujesz...a moze uda sie dojsc troszke dalej i byc 5 minut dluzej!
Ciesze sie kochana, bo pamientam jaka bylas jeszcze dwa tygodnie temu...duzy buziak ode mnie:)
napisał/a: brydzka5 2009-03-04 20:14
droga kryśu morze udzielisz mi jakiejś porady nie biorę żadnych leków przestałam tydzień temu dobrze się czułam az do dziśejszego wieczora zaczeło mnie boleć w klatce pierśowej i mnie strach obleciał zimno mi się zrobiło i zaczeło mnie telepać musiałam wziąść neurol nawet dzieci mnie drarznią boję się nawrotu choroby
napisał/a: Monika83 2009-03-04 20:59
Hej Ludziki!!! jestem tu pierwszy raz, i nawet nie wiecie jak bardzo spodobała mi się ta stronka. Tak samo jak wy mam problem z nerwicą. W zasadzie dokucza mi juz nie po raz pierwszy w życiu, ale właśnie ostatnio nie mogę sobie z nią poradzić. Najgorsze jest to że mam ochotę uciec sama od siebie, tak jak niektórzy z was, ja również robiłam rózne badania, które niczego nie wykazały. Gdy tylko dzieje się coś nie tak, od razu zaczynam wpadać w panikę, przyspiesza mi puls, rośnie ciśnienie, kłuje w klatce piersiowej i mam nogi jak z "waty", żoładek mi się kurczy i nie chce pracować, jest jeszcze masa innych dolegliwości a do tego dochodzi jeszcze to że nie mogę w nocy spać a rano po bezsennej nocy idę do pracy gdzie pracuję jako rehabilitant i oprócz własnych problemów muszę wspierać pacjentów, co naprawdę w tej sytuacji jest nie lada wyczynem:). Mimo że zdaję sobie sprawę z tego, że to tylko ta wstrętna nerwica to i tak w momencie ataku dostaję małpiego rozumu:). Pociesza mnie jedynie fakt, że można się z tego całkowicie wyleczyć, wiem to bo moja mama poradziła sobie z tym choróbskiem.
napisał/a: dzidzia211 2009-03-04 21:05
kochane moje no naparwde hihi dzieki krysiu i basiu!!!! to dzieki wam jutro sprobuje dalej...hih i dam znac..tylko martwia mnie moje raczki...ale mam nadzieje ze przejdzie...zycze wam udanej nocy i kolorowych snow..dzis sobie tez kawke posaczylam...apropo moniu83 witamy cie..pisz do nas..damy rade z nerwica jak twoja mama wiem to....pozdrawiam
napisał/a: tala761 2009-03-05 07:29
DZIDZIU 21 tak trzymaj, sama sie przekonalas ze po wyjsciu z domu nic ci sie nie stało rozumiem ze jestes dumna z siebie no i bardzo dobrze.Teraz malymi kroczkami do przodu zobaczysz DASZ RADĘ pozdrawiam.
napisał/a: krysia1705 2009-03-05 08:12
Brydzko,a co chcialabys wiedziec? Nie wiem jak dlugo zmagasz sie juz z nerwica i czy oprucz tabletek probowalas sie leczyc inaczej? Pomyslalas moze o psychoterapi? Wiesz bo nerwicy raczej nie wyleczysz samymi lekami...to jest tak.... jak fajnie napisala Basia....jak z chorym zebem...kiedy bardzo boli i zarzyjesz tabletke przeciwbolowa to wszystko wraca do normy,przestaje blec...jednak kiedy tabletka przestaje dzialac koszmar powraca! Identycznie jest z nerwica....dopoki nie zrozumiesz skad ta nerwica sie u ciebie wziela niegdy sie nie wyleczysz....mozliwe ze dzieja sie w twoim zyciu takie sprawy z ktorymi ty sie wlasciwie nie zgadzasz...jednak nie uswiadamiasz sobie tego! Samemu trudno jest czasami dotrzec do wszystkich problemow i konfliktow ktore sie w nas tocza! Ja bym sobie nie poradzila bez pomocy psychologa!... Bywa tez tak ze czasami ludze z nerwica(ktozy i tak juz czuja sie pokrzywdzeni przez zycie) po tym... jak na spotkaniach z psychologiem dowiaduja sie ze tak wlasciwie to po czesci sami sa winni takiego stanu...rezygnuja z psychoterapi...bo nie dopuszczaja mysli ze oni roba cos zle! Ale kochani... tak bardzo czesto bywa ze to my nauczeni roznych zachowan i reakcji...sami doprowadzamy do takich sytuacji z ktorymi czujemy sie zle!....Czasami kieruje nami lek przed odrzuceniem,brak poczucia bezpieczenstwa itd! Zawsze trzeba to dokladnie przeanalizowac samemu ze soba i nie obrazac sie na psychoterapeute, ze nam cos zasugerowal z czego nie jestesmy zadowoleni...to wszystko dla naszego dobra...abysmy mogli zmienic swoje zycie tak zeby w nim normalnie funkcjonowac! Brydzko przemysl to! To naprawde jedyna droga aby sie pozbyc nerwicy...nie taka latwa droga i zwieloma upadkami...ale efekty ciezkiej pracy napewno sie pojawia!
Pozdrawiam serdecznie:)
napisał/a: brydzka5 2009-03-05 09:06
dzuękuję krysieńko masz absolutną rację ze psychoterapia pomaga jurz zkimś gadając lepiej się czuję ale z psychologiem w moim miasteczku to raczej będzie problem ale muszę się postarać jakoś się dostać do psychologa bo branie tabletek i odrzucanie to błędne koło nigdy się ztego nie wyrwę jak nie sprubuję .............choruję od dawna pierwszy raz jak miałam 15 lat ale leki rozmowa z lekarzem i jakoś zapomniałam pużniej przyszły dzieci i jakoś ten czaś zlecia dopiero jak muj synek miał4 lat to mnie tak wzieło i od 2 lat borykam się z tą chorobą mam manie na pukcie swojego serca tyle miałam juz badań u kardiologa wszystkie są ok ale ja dalej nie wierzę po wczorajszych bulach to chetnie bym siedziała juz u lekarza pozdrawiam
napisał/a: krysia1705 2009-03-05 09:56
Brydzka...rozumiem ze ci nie jest z tym latwo!...wiesz my sie juz rodzimy z taka predyspozycja do zachorowania na nerwice...jestesmy bardziej wrazliwi niz inni i bardziej emocjonalnie reagujemy w niektorych sytuacjach...bardziej przezywamy tez trudne dla nas sytuacje! Ja tez jak teraz analizuje swoje zycie to juz jako dziecko reagowalam za bardzo emocjonalnie w niektorych sytuacjach... Ale uwierz ze mozna to czesciowo zmienic....zeby potem normalnie zyc i sobie radzic! Wiec naprawde nie warto stac w miejscu i czekas az cos samo sie zmieni,...bo tak nie bedzie...tylko jak zrozumiemy o co u nas chodzi i z czym mamy problem...wtedy naprawde ruszymy z miejsca...ku lepszemu! Naprawde namawiam cie na psychoterapie...moze nie bedzie latwo...ale efekty beda trwale:)
napisał/a: PROMYCZEKKOCHA 2009-03-05 11:06
ZWARIOWANA KOCHANA POSŁUCHAJ ALBO IDZ DO LEKARZA ALBO ZADZWON DO SWOJEGO LEKARZA I POW JAKIE MASZ OBJAWY PO TYCH LEKACH I ON CI POW CZY TE OBJAWY SA NORMALNE I NIE DENERWUJ SIE
napisał/a: PROMYCZEKKOCHA 2009-03-05 11:10
JA MAM ZNÓW WIECZORAMI NAJGORZEJ PO CALUM DNIU JAK LEZE W ŁUZKU TO MAM STRASZNE ZAWROTY GŁOWY