chora zazdrosc 8 ?

napisał/a: petuska 2007-04-10 23:05
popatrz wyżej:P
napisał/a: petuska 2007-04-29 12:35
Jestem z moim chłopakiem już 2 lata..na początku było cudownie
napisał/a: Patka2 2007-04-29 13:14
alez jestes zazdrosna, a zazdrość rodzi sie z braku zaufania. jak nie ma zaufania to niema miłości.
napisał/a: Anetka1 2007-04-29 13:19
Patka, nie do końca zgodze się z twierdzeniem
Patka napisal(a):jak nie ma zaufania to niema miłości
. Przecież tak nie jest. Właśnie jak o kogoś jesteśmy zazdorśni to z reguły dlatego że bardzo tą osobę kochamy i boimy się ją stracić.
napisał/a: Kinia 2007-04-29 13:42
Musisz nauczyć się panować nad zazdrością, on długo nie pociągnie, jeśli go będziesz ciągle strofowała, musisz jakoś wyluzować, daj chłopakowi żyć, bo przez akie zachowanie możesz go stracić.
napisał/a: zizi2 2007-04-30 09:44
błagam o radę,jak przetrwać kryzys.Mąż mnie zdrada.Stał się agresywny.Wzbudza we mnie poczucie winy.Niszczy mnie.tyle lat kochaliśmy się.20 lat!!!!!!!!!!Jest mi strasznie ciężko.Proszę o wsparcie.O radę.Co zrobić,żeby uratować tą miłość???????
napisał/a: iza841 2007-05-09 00:30
czesc, nie lubie wirtualnych rozmow, pisanie w przestrzen kompletnie mnie odrzuca, ale jakos tak mi smutno dzisiaj; siedze sama w domu, moj facet w krakowie, w szkole. mial do mnie wroicc jzu dzisiaj, ale cos mu wypadlo i zostanie do piatku.
i to nic jest przyczyna tego, ze wogole zdecydowalam sie cokolwiek tutaj napisać.
nie rozumiem swojego postępowania; nigdy nie bylam osoba zaborcza ani zazdrosna, szanowalam cudza potrzebe wolnosci i posiadania wlasnego terytorium, na ktorym mozna robic, co tylko w duszy gra.
od kilku miesiecy to sie zmienilo, sama siebie nie poznaje, zrobilam sie strasznie zaborcza, wymagam ciaglego zainteresowania swoja osoba, ciaglego zapewniania o wielkiej i niekonczacej sie milosci; kazda najmniejsza negatywna uwaga mojego chlopaka na moj temat jest dla mnie przyczyna do wszczecia awantury. ostanio posunelam sie nawet do tego, by powiedziec mu, ze mnie nie kocha.
czekam teraz na jego telefon, wiem, ze on sie swietnie bawi, a ja siedze tutaj sama i czekam. moje zycie od dwoch lat jest nieustajacym czekaniem na jakikolwiek znak od niego, na telefon, smsa, cokolwiek.
boje sie, ze go strace, ze odejdzie ode mnie, bo jestem juz naprawde nieznosna, a ja tylko nie wiem, czego chce, dlatego pisze, licząc po cichu na to, że samo pisanie przywróci sens mojemu zyciu choć na krótką chwilkę...
czy ja jestem nienormalna???
czy można uzależnic się od drugiego człowieka tak bardzo, że każda minuta bez niego jest stracona???
czy paranoję można leczyć???
iza
napisał/a: Aniołek2 2007-05-12 21:42
Hej! nie wiem czy tylko ja tak mam ale bywam czasem strasznie zazdrosna o to że mój chłopak chodzi na imprezy ze swoimi kumplami.dzieje sie to wtedy kiedy ja np. wracam w soboty późno ze szkoły i jestem padnięta a on ma wtedy wolny weekend i wychodzi z kolegami na imprezę.I problem w tym że ja w pełni rozumiem że on chce się bawić i że może mieć czas dla swoich znajomych. Cały czas uświadamiam sobie że przecież on nie robi nic złego i mam pewność że mnie w tym czasie nie zdradza a więc dlaczego staję się na tym punkcie nerwowa?? czasem to nawet nie mam ochoty z nim przez to pożegnać się czule nawet przez gg tylko od razu go spławiam i pośpieszam go mowie: "dobra idz juz idz"zamiast odpowiedziec ze ja też Go Kocham tak jak on mi to mówi jak się żegna.Może dla Was to głupie bo np nie mieliście nigdy takiej sytuacji ale jeśli macie podobne doświadczenia to bardzo proszę o podzielenie się tym jak to u Was jest lub było?o czym to może świadczyć że ja się tak zachowuję i czy jest jakiś sposób żebym przestała być tak zazdrosna na tym punkcie?? oczywiscie wolalabym żeby w tym czasie został ze mną nawet na gg( bo nie mieszkamy jeszcze ze sobą) nawet jeśli jego koledzy gdzieś idą, ale wiem że nie powinnam się o to czepiać bo on ma prawo do wyjścia ze znajomymi.on domyśla się tego że mi coś nie odpowiada w tych jego imprezach ale nie chcę go ograniczać.jak mam to traktować?bo już mi ta złość chyba pięknośći szkodzi hehe napiszcie jak to jest lub było u Was i czy to o czym piszę to błahostka wg Was... Dziękuję
napisał/a: natalia.nm. 2007-05-12 21:52
Aniołek2 napisal(a):on ma prawo do wyjścia ze znajomymi
Aniołek2 napisal(a):nie chcę go ograniczać

masz dobre podejście (Ty teżmasz dotego prawo), ale uważam że musisz do tego dojrzeć
zawsze w jakimś stopniu będziesz zazdrosna (nie mamiłości bez zazdrości) i Twój partner również ale nie okazuj tego w taki sposób,żeby ranić drugą połówkę-pracuj nad swoim charakterem
napisał/a: petuska 2007-05-16 21:28
Heh jakbym widziała częsciowo mój problem..
Jestem z moim facetem od dwóch lat i nigdy wcześniej nie bywałam tak bardzo zazdrosna;/ , a od ponad pół roku ciągle się kłócimy , a nawet czasami dochodzi do lekkiego zbicia;/ ... wszystko w sumie przez taka laske która chodzi z nami do jednej klasy..gdy on się na nią patrzy..moze to głupie , ale myśle sobie że ja kocha ;/;/;/ i wtedy dostaje szału i jest jak jest..
Wiesz..nawet jeśli chciałabym Ci doradzić to niestety nie potrafie ponieważ sama ze swoim problemem nie umiem się uporać - niestety.
napisał/a: petuska 2007-05-16 21:33
heh..u mnie to słowa typu "nie kochasz mnie już" albo "nienawidze Cię" są codziennością..
Mówimy co innego niż myślimy podczas kłótni ;/
napisał/a: Oliwka1 2007-05-25 16:01
Przepraszam ale musisz troche przystopowac. Czy zastanowilas sie jak on sie czuje?? Nie moze niczego zrobic normalnie- nawet isc na spacer.
W koncu bedzie mial dosc i Cie zdradzi - znam taki przypadek.
Zastanow sie prosze Cie