chora zazdrosc 8 ?

napisał/a: ~gość 2007-06-23 16:29
Czytam sobie wasze posty i dochodzę do wniosku, że mam podobny problem, może nie aż tak zaawansowany, ale myślę, że jestem na dobrej drodze żeby zacząć traktować mojego chłopaka jak np. petruska (bez obrazy dla niej :)).
U mnie różnica jest taka, że nie jestem zazdrosna o wszystkie dziewczyny, ale tylko o jedną i to dlatego, że wiem, że ona się w nim podkochuje i jawnie go podrywa, w smsach, w rozmowach na GG. Wiem także, że ta dziewczyna podoba się trochę mojemu chłopakowi. Wiele razy robiłam mu o to wyrzuty, bo wciąż się ze mną drażnił, żartował, ciągle o niej mówił, jednocześnie zapewniając mnie, że to tylko żarty, bo w końcu gdyby chciał to mógłby być z nią, ale kocha mnie.
Teraz sytuacja jest już w pewnym sensie wyjaśniona - porozmawiali o tym i mój chłopak powiedział jej, że nie będzie z nią bo już ma dziewczynę i mogą się kolegować. Powiedział, że gdyby zaczęła się starać wcześniej (poznali się gdy jeszcze nie byliśmy razem) to wtedy mieli by duże szanse aby im wyszło (strasznie mnie to zabolało gdy to powiedział, ale nie chcę się o to kłócić). Niestety wciąż nie mogę pozbyć się tej zazdrości. Czytam jej smsy do niego, chociaż wiem, że gdyby coś się stało powiedziałby mi o tym. Boję się, że w końcu przekroczę pewną granicę i doprowadzę do poważnej kłótni. Chcę się zmienić, ale nie poradzę nic na to, że nie mogę przeboleć tego, że ona się mu w pewnym sensie podoba i gdyby nie ja to chciałby być z nią...Strasznie mnie to boli :(
napisał/a: petuska 2007-08-08 22:13
Moj narzyczony nigdy mnie nie zdradzil.., nie odwraca sie bedac ze mna za innymi pannami..jednak boje sie mu zaufac.., a jestemy ze soba 2,5 roku.Ciagle w mojej glowie tkwi mysl o zdradzie;/, o patrzeniu sie za innymi , podrywaniu..
Czesto wlasnie z tego powodu mamy klotnie..wystarczy ze gdzies wyjdzie bezemnie zaraz dostaje szalu;/ nie wiem na poczatku taka nie bylam .
Moze doradzicie mi cos? bo nie chce zniszczyc tego zwiazku , mamy obydwoje dosc tych ciaglych klotni spowodowanych moimi podejrzeniami..
napisał/a: Patka2 2007-08-19 11:05
A może nie ufasz sama sobie i tym samym innym ludziom.
Może najpierw popracuj nad sobą i nad własnymi wartościami i zasadami.
napisał/a: zlosnica1 2007-09-13 15:20
Ja też bałam się na początku zaufac, wynikało to z mojego poprzedniego związku. Jednak z czasem przekonałam się, że nie mam czego się bać, tym bardziej, ze znaliśmy się wczesniej jako koledzy, przyjaciele, wiedziałam jaki On jest. Powoli nauczyłam się ufać i nie załowałam. Jednak ostatnio odkryłam, że pisal maile z innymi kobietami i chociaż patrząc realnie, to nie powinnam mieć powodu do niepokoju, ja jednak zaczęłam się obawiać. Wyjaśniło się, że szukał kogoś kto go wysłucha, a ja faktycznie nigdy nie miałam czasu. ( praca, problemy zdrowotne, dom, dzieci). Tylko, że te odkrycie zburzyło mój spokój i moje zaufanie. Bo jak mogę wierzyć w jego słowa, w to, kiedy mi np. mówił, że mnie kocha, a tymczasem z maila dowiaduję sie, iż informuje inną panią o tym, że nie wie czy jeszcze mnie kocha... Niestety obecnie nie jest już tak jak było, mimo wyjaśnienia całej sytuacji, i nie wiem ile czasu minie, zanim znów będzie tak spokojnie i wspaniale...
napisał/a: patrykkk 2007-12-18 20:20
czesc.Jestem chorobliwie zazdrosny o swoją dziewczyne.Ostatnio wyznała mi ze się mnie boi, bo każdego chlopaka ktory sie z nia spotka lub pogada chce od razu pobic oklepac mu morde ;/;/ powiedzialem jej ze jestem zazdrosny,ona mnie jeszcze bardziej zaczęła wkurzać na lodiwsku złapała kolesia za rękę;/ nic mu nie zrobilem. Coo mam robić pomocy ja ją tak KOCHAM!!
napisał/a: martiii1 2007-12-20 07:31
jezu dziewczyno przestraszylas mnie tym postem:))) masz -naprawde problem z zazdroscia:) musisz koniecznie cos z tym zrobic...bo chlopak ucieknie predzej niz ci sie wydaje czego ci oczywiscie nie zycze:) tez jestem zazdrosna -ale musze przyznac ze chyba mi troszeczke przeszlo i ze dawniej bylam BARDZIEJ zazdosna..byc moze bo razem jestesmy 5 lat razem??:)co nie znaczy ze go nie kocham:) tez sie wkurzam jak sie oglada za jakimis panienkami na ulicy albo oglada filmy dla yhm doroslych...ale coz zrobic taki swiat:)lepiej to zaakceptowac i i tyle !!!!!!!!! pozadrawiam i zycze powodzenia:)
napisał/a: Hania:) 2007-12-23 13:45
Imperfspirit napisal(a):U mnie różnica jest taka, że nie jestem zazdrosna o wszystkie dziewczyny, ale tylko o jedną i to dlatego, że wiem, że ona się w nim podkochuje i jawnie go podrywa, w smsach, w rozmowach na GG. Wiem także, że ta dziewczyna podoba się trochę mojemu chłopakowi. Wiele razy robiłam mu o to wyrzuty, bo wciąż się ze mną drażnił, żartował, ciągle o niej mówił, jednocześnie zapewniając mnie, że to tylko żarty, bo w końcu gdyby chciał to mógłby być z nią, ale kocha mnie.


Dziweczyno, to nie Ty masz problem z sobą, tylko Twój chłopak jest jakiś zakompleksiony! Mój były miał to samo. Kiedy pewna dziewczyna zaczęła go podrywać, był wniebowzięty! Tzn mówił mi że mnie kocha, pokazywał mi wszystkie możliwe smsy od niej (zapewniając przy tym że mnie kocha), opowiadał, jak ona się do niego odnosi (zapewniając przy tym że mnie kocha), opowiadał jak wygląda (zapewniając przy tym że mnie kocha), pytał o radę, jak zrobić żeby się oczepiła, ale nie chciał tego!!!!! W końcu okazało sie, ze ja - nie bedąc zazdrośnica - musiałam w kółko wysłuchiwać, jak to on jest zamęczany przez tę pannę. Kiedy dalej nie okazywałam zazdrości, zaprowadził mnie do niej w odwiedziny (nie wiedziałam, ze do niej idziemy), żeby pokazać mi, jaka piękna panna go podrywa. Nie chciał ze mną zerwać, nie! Chciał się tylko pochwalić! Boże, co za patałach!
Jak dobrze, że go rzuciłam!
napisał/a: aaalexandraa 2007-12-26 11:11
hihi Hania:), dobra historia
napisał/a: Hania:) 2007-12-26 14:03
no wiem wiem:) mój eksio naprawde potrafił pokazać co potrafi! ale nadal mnie trafia szlag nagły, jak o tym sobie przypominam
napisał/a: petuska 2008-01-10 21:50
hehe historia całkiem urzekająca:D
napisał/a: kasjana_88 2008-11-18 22:56
Skad ja to znam ...Mój chlopak kiedyś dokladnie tak samo zachowywał sie jak Ty... skonczylo sie tak że nie wytrzymalam tego...Jestes na najlepszej drodze by go stracic..przemysl to sobie dokladnie i zacznij mu ufac...Najwazniejsze w zwiazku wlasnie jest zaufanie!!!
Musisz popracowac nad soba- naprawdę
zycze powodzenia
napisał/a: ~gość 2008-11-18 23:02
heh że też nigdy tego wątku nie widziałam :| no choćbym o sobie czytała... też mi odbija i tak jak zlosnica, ostatnio odkryłam pewne wiadomości, tzn on nic nie ma do ukrycia, sam chciał je pokazać, ale ogólnie byłam jednak nimi trochę rozczarowana. inne mamy podejście no i musimy się też dopasować... ja mniej reagować, on na mniej sobie pozwalać...