Co ja mam dlej robic ? POMOCY

napisał/a: Mari 2007-06-18 10:53
Dlaczego???,dlaczego same "szukają" miłości przez małe ''m" w facetach żonatych?.Widocznie "kochają" taki stan! jak cierpienie............
napisał/a: nitka314 2007-06-19 10:30
powiem ci tak powinnas jak najszybciej skonczyc ten zwiazek ,poniewaz wbijasz sie w lata a po drugie to on nigdy nie odejdzie od swojej rodziny ,a po trzecie to oczywiste ze chodzi mu tylko o sex z toba i nie licz na cos wiecej.bo faceci w tym wieku tak maja.Chca sie dowartosciowac przy mlodej dziewczynie i ogarnij sie w koncu ,bo to nie jedyny facet na tym swiecie.Teraz to moze jest dla ciebie bolesne a po kilku latach przekonasz sie ze to bylo nieporozumienie i sie zastanowisz i powiesz sobie gdzie ja mialam oczy.Wiec glowa do gory i zrob z tym ;) cos w koncu!
napisał/a: katarina28 2007-06-20 08:10
Witaj! Nie miałam takiego przypadku ale mam znajomą, która ma 19 lat a jej facet 38 ma on dwójkę dzieci,ale układa im sie znakomicie, tak opowiada. Nie wiem co jego żona sądzi o tym bo na pewno nie wie.Są już ze sobą 2 lata i nie ukrywają sie. Szczerze mówiąc to ja nie mogłabym zrobic tego tym dzieciom, pomyśl o nich, gdy się dowiedzą.
napisał/a: ryba 2007-06-20 09:25
Powiem Ci tylko tyle: wpakowałaś się w niezłe szambo. Miałam bardzo podobną sytuację. Podobna różnica wieku. Też wydawało mi się, że jestem zakochana - byłam szczęśliwa jedząc z nim obiady, chociaż spotykaliśmy się potajemnie. On też miał żonę i dziecko. Tyle, że dla niego to była odskocznia. A ja coraz bardziej zastanawiałam się o co mu chodzi. I kiedy powiedziałam mu, żeby nie proponował mi wyjazdów, bo to nie ma sensu (zawsze mówił, że żony nie zostawi) on przyjął to z powagą. Nie wiedziałam, że będzie się mścił. Najpierw zabrał mi połowę pensji. A gdy poznałam innego fantastycznego młodego człowieka, zaszłam w ciążę i ...... zaraz po przyjściu z macierzyńskiego dostałam wypowiedzenie. I nie liczyło się, że mam małe dziecko, nie mam gdzie mieszkać, bo zostałam wyrzucona z mieszkania. Postąpił ze mną jak ze śmieciem. Chociaż zwykle takie właśnie są zakończenia romansów z szefem, życzę Ci, żebyś ułożyła to sobie jak najszybciej. Im dłużej będziesz w tym tkwić, tym gorzej dla Ciebie.
napisał/a: Ala14 2007-06-20 19:27
Mam troszkę podobna sytuację, tyle że nie z szefem a z kolegą z pracy, ja mam 30 lat on 35. jestesmy od roku kochankami, na poczatku też bylo ślicznie, ładnie , uroczo i romantycznie, teraz już tak nie jest. Na poczatku była nawet rozmowa o "NAS" co dalej czy możemy być razem i tak dalej, ja wtedy przestraszyłam się takich pytań i tematów, mam męża on żonę, znaliśmy się krótko o on takie tematy, odbijałam je jak piłęczkę i żartowałam z tego, później napisał mi że nie odejdzie od żony bo mu dziecko zabierze, teraz nawet nie wracamy do tego tematu. Tylko że teraz już jesteśmy do siebie tak przyzwyczajeni że jesteśmy i możemy zawsze do siebie napisać że ciężko komu kolwiek to skończyć, a kilka razy już próbowaliśmy. w pracy nikt nie wie o nas, staramy sie nie rozmawiać nie potrzebnie, choć on nie umie wobec mnie normalnie sie zachowawać, odczuwam dziwne zachowanie i widze to, dlatego mało sie kontaktujemy. I trwa to i powiem Ci, na razie jest mi z tyk Ok. Miałam doły i straszne dni wczesniej i wykańczałam się psychicznie, ale teraz......jest Ok
napisał/a: Mari 2007-06-21 18:37
Karola1985 ,zamknij oczy....,wyobraź sobie......Jesteś zakochana po uszy!.No może przesada:),ale czujesz też,że jesteś kochana przez Niego!, bo dlaczego nie?.Przychodzi z pracy,całuje Cię na powitanie...,kocha się z Tobą,szanuje , jeździ na wczasy z tobą i dziećmi itp, itd ,po prostu niczym nie wyróżniające się małżeństwo, jakich jest miliony.
Pewnego dnia dowiadujesz się,że Twój mąż Cię zdradza z inną kobietą!?
I co????.Pierwsze słowa jakie Ci się cisną na usta to? ,Jak dorwę tę s..... to zabiję!
Nie jest dla mnie ważne ,że On jest nieszczęśliwy,bo to gówno prawda!.
Gdyby tak było to byłby rozwodnikiem!

Dla mnie faceci żonaci są "NIETYKALNI"!!! i kropka i gdyby każda z mas taką zasadę przyjęła o ile mniej nieszczęścia chodziłoby po świecie......
napisał/a: ka84 2007-06-22 11:21
napisal(a):

Byłaś na tyle dorosła żeby wskoczyć żonatemu facetowi do łóżka to i bądż na tyle dorosła żeby w porę z niego wyskoczyć.Sory za dosłowność ale po co na własne życzenie marnujesz sobie życie i życie jego żony,współczuję ale jego żonie że takiego bydlaka poślubiła.Ty dostaniesz nauczkę od życia bo dobrze wiesz że on rodziny nie zostawi i pomyśl następnym razem dwa razy zanim zrobisz coś podobnego bo z tej sytuacji bez krzywdy wyjdzie tylko on napewno nie ty,skoro go pokochałaś to zmień pracę i zapomnij o nim.Jesteś młoda znajdziesz kogoś kto cię poszanuje bo on się tobą tylko bawi
napisał/a: Patitka26 2007-06-28 07:36
karola1985 napisal(a):Widze że każda z was ma podobny problem do mojego!
Juz sama nie wiem co mam robić od poł roku spotykam sie z moim szefem ja mam 22 lata on 41 pokochalam tego mezczyzne mimo ze wiem ze ma dwoje dzieci zone to i tak mnie do niego ciagnie i nie umiem sie od niego uwolnic czasami mysle ze jestem od niego uzalezniona. Uwielbiam sie z nim spotykac chodzic na kolecje lecz czasami mysle ze moze chodzic mu tylko o seks z mloda laska ze wlasnie to go tylko przy mnie trzyma tak naprawde nigdy nie powiedzial ze mnie kocha nasze spotknia sa pelne erotyzmu i chyba tylko tego po kazdym spotkaniu niestety musi wracac do zony i domu. Mam dosyc ukrywania tego wiazku przed calym swiatem przed jego zona dziecmi znajomymi no i przed pracownikami z naszej firmy jak ja jeszcze dlugo pociagne mam dosc ale go naprawde kocham!! pomocy



heje hej kochana daj sobie z nim spokój facet jest zwykłym frajeremnie daj sobą pomiatać a pracę znajdziesz napewno inna,gdyby mu na tobie naprawdę zależało to olałby żonę a sama piszesz że taki układ mu odpowiada nowięc widzisz że sytuacja jest patowa ja jestem z facetem 20 lat starszym ja mam 25 lat ale tu jest jasna sytuacja razem mieszkamy planujemy ślub on jest po rozwodzie od 10 lat na początku było nam bardzo ciężko a teraz jest coraz lepiej .jesteś na tyle młodą osobą że z pewnością znajdziesz fac eta w swoim wieku albo nawet starszego ale takiego któremu będzie na tobie naprawdę zależało.Pozdrawiam.
napisał/a: bonnie 2007-06-28 13:56
mówiąc, że jest dobrze tak jak jest powiedział wszystko! jemu nie chodzi o związek, może nawet niewiele do Ciebie czuje. on chce sobie udowodnić, że pomimo upływających lat nadal jest atrakcyjny i młode kobiety na niego lecą. on w tym trwa i to mu daje satysfakcje. ale jako przykładny przedsiębiorca ma dom, żone, więc w nic poważniejszego się z Tobą nie wda. po prostu Cię wykorzystuje! Ciebie i Twoje uczucia. niszczy Ci życie! a posada... daj spokój. jak nie ta firma to inna, a chyba lepiej mieć spokojne zycie, bo od stresu można bardzo szybko popaść w różne choroby. ja jeszcze nie mam 20 lat a juz się tułam od lekarza do lekarza, ale mnie zniszczyła szkoła. trzymaj się ciepło i pozdrawiam!
napisał/a: zoja 2007-06-28 14:00
Zaczęło się od tego, że zaczął mi się zwierzać: jaki to on jest pokrzywdzony przez los, bo musi ciągle pracować, żeby zaspokoić potrzeby żony, że żona chora, że nie chciała mieć dzieci... trele, morele...biedny żuczek
Ja, jako młoda, piękna, inteligentna kobieta, wysłuchiwałam jego żali, pocieszałam, byłam tym cudownym lekiem, przyjacielem, którego on tak bardzo potrzebował.
Któregoś razu, w ramach podziękowania, zaprosił mnie na kolację. Dodam: jest cholernie przystojnym facetem, pełnym ciepła, zadbany, pachnący...
Zgodziłam się. Oczywiście kolacja była w restauracji z hotelem. Chyba tego chciałam, bo strasznie mi się podobał. Był bardzo namiętny, delikatny.
Później nauczyłam się z wyrafinowaniem prowadzić podwójne życie. Miałam faceta, a on był moją odskocznią (tym samym byliśmy dla siebie). Trwało to jakieś 2 lata. Jego żona się dowiedziała. Przyszła do mnie, płakała i błagała mnie, żebym odeszła z pracy, że ona chce odzyskać rodzinę, że „przemilczy” to dla dobra dziecka. Nie zrobiłam tego. Przyszła drugi raz i powiedziała: „Mam Cię błagać na kolanach, żebyś go zostawiła? On Cię kocha, ale Ty możesz wszystko zmienić.” Nie zmieniłam. Tzn. zmieniłam na chwilę, żeby wszystko ucichło, ale to uczucie i pragnienie powracały. Może też moja wygoda, bo dawał mi bardzo drogie prezenty, zabierał mnie w bardzo ekskluzywne miejsca, kupił mi nowy samochód. On się we mnie zakochał.
Ale kiedyś poczułam się jak k.... Nigdy nic od niego nie chciałam, nigdy nie prosiłam go, żeby odszedł od żony.
To już trwa bardzo długo. Ja mam męża, dziecko. Historia miłosna jest już skończona, ale zostawiła dużo chwil w pamięci. Dopiero gdy urodziłam dziecko uświadomiłam sobie, że nie chciałabym, aby mój mąż mnie oszukiwał, żeby był z inną kobietą w urodziny naszego dziecka i o nich zapomniał, że nie chciałabym znaleźć damskiej bransoletki w naszym rodzinnym samochodzie, nie chciałabym, żeby mój mąż budził się w nocy i wymawiał imię innej kobiety.
Rozsądek wygrał.
Jedyne, czego mi żal to czas, który spędziłam na rozdwajaniu jaźni, na kombinowaniu, co wymyślić, jak będzie miała na imię moja koleżanka, do której jadę się uczyć, skąd wzięłam pieniądze na nowe ciuchy i perfumy diora.
Żałuję, że godziłam się na to, że pozwoliłam, aby zaszło tak daleko.
Teraz pracujemy razem. Gdy wyjeżdża na dłużej daje mi buziaka i mówi, ze będzie tęsknił. Pyta, co u mnie. Nie jesteśmy dla siebie obcymi ludźmi. Wiem, że się we mnie zakochał, wiem, że podobał mu się seks ze mną, wariował na punkcie mojego ciała, potrafił dawać mi wiele przyjemności. Wiem też, że troszczy się o mnie i to, co przeżyliśmy było piękne, ale takie trochę bajkowe.
Ale mogę Ci powiedzieć, że nigdy w życiu bym tego nie powtórzyła. Może ze względu na rozpacz jego żony, która płakała i błagała mnie, żebym jej go oddała, może ze względu na to, że czułam się jak dziwka, gdy w pracy się dowiedzieli. Nie wie mój mąż, chociaż tak naprawdę odkąd jesteśmy małżeństwem nie zdradziłam go fizycznie.
Dziwnie poplątało się moje życie, bardzo dziwnie. Ktoś mną wstrząsnął, ktoś dotarł, że tak nie wolno żyć, że to nie na tym polega szczęście, żeby je komuś zabierać. Resztę dopowiedz sobie sama.
I przeczytaj wątek pt. "Mój szef chce się umówić, co robić?" tu zacytowałam jedną z wypowiedzi. Gdybym poznała zdanie Aguti wcześniej, może nie doszłoby do goryczy jaką noszę w sercu.
25-06-2007, 23:25
Aguti Junior Member Zarejestrowany: Jun 2007Postów: 1

A szukasz wątpliwej przygody? On później będzie chciał Cię pewnie zwolnić, albo Ty będziesz chciała się zwolnić...a może uwierzysz, że on to jej nie kocha i latami będziesz żyła w rozterkach przeczekując kolejne choroby dzieci, jego urlopy z rodziną i marząc o wyrwanej godzinie w weekend, kiedy on skłamie żonie, ze zabrakło mu benzyny kiedy wracał z basenu, na który odwoził syna...później zaczniesz węszyć kiedy kłamie Tobie...czujność będzie Cię wykańczać.. na wyjazdach służbowych będziecie udawać, ze nic między Wami nie ma...patrząc jak wdzięczy się do każdej innej nowej pracownicy będziesz umierać z żalu, złości, rozterek i marzyć o normalnym, fajnym związku i czekać, az on ich w koncu zostawi... ale to jeszcze urodziny córki, a to matura syna...az nagle okaże się, na jakimś samotnym spacerze, ze straciłaś kawał życia i nawet nie znasz za dobrze tego człowieka dla którego to życie poświęciłaś...Zanim coś zdecydujesz pomyśl o co chcesz zadbać w swoim życiu, co jest dla ciebie ważne. Mam nadzieję, że wybierzesz dobrze dla siebie.
napisał/a: Lorka 2007-07-02 20:30
karola1985 napisal(a):Widze że każda z was ma podobny problem do mojego!
Juz sama nie wiem co mam robić od poł roku spotykam sie z moim szefem ja mam 22 lata on 41 pokochalam tego mezczyzne mimo ze wiem ze ma dwoje dzieci zone to i tak mnie do niego ciagnie i nie umiem sie od niego uwolnic czasami mysle ze jestem od niego uzalezniona. Uwielbiam sie z nim spotykac chodzic na kolecje lecz czasami mysle ze moze chodzic mu tylko o seks z mloda laska ze wlasnie to go tylko przy mnie trzyma tak naprawde nigdy nie powiedzial ze mnie kocha nasze spotknia sa pelne erotyzmu i chyba tylko tego po kazdym spotkaniu niestety musi wracac do zony i domu. Mam dosyc ukrywania tego wiazku przed calym swiatem przed jego zona dziecmi znajomymi no i przed pracownikami z naszej firmy jak ja jeszcze dlugo pociagne mam dosc ale go naprawde kocham!! pomocy


A czy facet, który tak traktuje swoją rodzinę, swoją żonę, jest warty twojej MIŁOŚCI??
napisał/a: kobieta33 2007-07-03 22:40
Dziewczyno zastanów sie przez takie jak Ty faceci mają o wiele bardziej beztroskie życie, bo nie dośc że żona czeka na niego w domu ( jego gniazdku o które kiedyś zabiegał i było dla niego ważne a teraz w nie sra, za przeproszeniem) to jeszcze ma na boku taka młodą, chętną i naiwną - nie daj sie wykorzystywac i nie krzywdż innej kobiety ani siebie, bo z listu wynika że raczej nie pławisz sie w szczęsciu.