co mam zrobic:(
napisał/a:
chuchilla
2009-09-12 16:04
Na dwie noce facet znajduje sobie dziwkę. Kochankę na kilka lat, żonę na zawsze. Życie czasem zmienia te założenia.
Bo te dzieci co zrobił z była czy te co zamierza z tobą? Dom tamten czy ten? Jako facet, który nie lubi kłamać wyjaśniam: to prawdziwe szczęście mieć taki haremik - tu żona do garów, tam młodsza do sexu, może jeszcze sekretarka do drobnych flirtów. Więc ten facet jest szczęśliwy!!! Bardziej niż tylko z tobą. I dlatego nic nie zmieni. I dlatego będzie się wściekał jak zapytasz o rozwód. Gdyby pragnął twojego szczęścia byłby z tobą. Po kiego grzyba miałby na noc wracać do domu - do dzieci?? Po pracy jechałby do domu, a na noc do ciebie.
On jest szczęśliwy - wy obie nie będziecie. On nie stoi między tylko ponad wami. Jak się rzucicie sobie do gardeł (tzw. zapasy w kisielu) to on nie będzie was rozdzielał i płakał, tylko patrzył. Nie wierzysz - spróbuj.
I pamietaj, że on potrafi okłamywać kobietę - wiesz o tym choć serce krzyczy co innego.
napisał/a:
Bearezja
2009-09-12 17:28
Chuchilla -nic dodać nic ująć!
napisał/a:
PolnyKwiatek
2009-09-12 17:33
Gdyby chciał się rozwieść -zrobiłby to!
Gdy ludzie naprawdę chcą odejśc -odchodzą!
Podpisuje się pod wypowiedzią Chuchilla.
Gdy ludzie naprawdę chcą odejśc -odchodzą!
Podpisuje się pod wypowiedzią Chuchilla.
napisał/a:
kobietka29
2009-09-13 14:30
rozwod w toku, z zona nie mieszka od dawna
napisał/a:
PolnyKwiatek
2009-09-13 15:35
Myślisz, że tak łatwo odbudować zdrowe relacje w związku, po tym jak żona dowie się o kochance? Zwłaszcza, jeśli kochanka wciaz jest obecna w życiu mężczyzny? To jest piekielnie trudne nawet po jednorazowej zdradzie, a co dopiero, jak czlowiek się dowie, że osoba, której ufalismy prpwadziła podwójne życie. Zresztą... już wiesz, że on POTRAFI oszukiwać kobietę...
No właśnie PRZYCZYNĄ, a nie skutkiem. Wpycha się do cudzego związku, więc jest przyczyną...
A buduje się?
Uważasz, że zdradzanie jest OK?
Naprawdę dziwi Cię, że ludzie tak reagują? Uważasz, że kochanka, która świadomie ładuje do cudzego związku zasługuje na współczucie??? A niby czemu??? Jeśli ktokolwiek zasługuje na współczucie w takiej sytuacji, to tylko ŻONA. Tak, tak, ta paskudna żona, która nie rozumie swojego męża i z którą ma chłodne stosunki... To jej ślubował, jej obiecywał wierność... To ona jest OSZUKANA. Jak komuś źle w małzeństwie, to najpierw należy się rozwieść, a dopiero potem poszukać szcześcia u kogoś innego. Mówisz, że każdy walczy o swoje szczęście.... hmmm.... wiesz, jesli wsystko pójdzie po Twojej myśli, to już niedługo będziesz po drugiej stronie barykady.... i może wtedy jakaś kobieta też będzie szukać swojego szczęścia w ramionach Twojego mężczyzny. Co o niej wtedy pomyślisz? Będziesz uważała, że zasługuje na słowa współczucia i pocieszenie? Wiem, wiem, myślisz, że z Tobą będzie inaczej... Przecież tak się kochacie, rozumiesz go jak nikt, dla Ciebie odszedł od żony. A przecież dawno temu z jego żoną na początku było tak samo. Był szczęśliwy u jej boku...
jesteś pewna, że nigdy Cię to nie spotka? Przecież on potrafi zdradzać i oszukiwać. Przecież zanim wszyscy się o Tobie dowiedzieli, prowadził podwójne życie. Nie życzę Ci źle, ale nie mów, że kochanka zasługuje na współczucie. Złodziej też zasługuje?
napisał/a:
PolnyKwiatek
2009-09-13 15:54
Ups... taka mała, malutka wada... ŻONA. A od kiedy SUPER FACECI zdradzają swoje żony?
napisał/a:
PolnyKwiatek
2009-09-13 16:13
Mam niemaly problem, poznalam super faceta, znamy sie juz ponad rok...tylko on jest zonaty.
Ups... taka mała, malutka wada... ŻONA. A od kiedy SUPER FACECI zdradzają swoje żony?
To wiele wyjaśnia. Jeśli chcesz się przekonać ile dla niego znaczysz, powiedz mu, że przez pół roku nie będzie seksu, tylko romantyczne śniadania, obiady przy świecach i muzyce itd... I bądź w tym konsekwentna.
To jednym z jego argumentów, dlaczego nie może odejść od żony są dzieci, ale z Tobą to może mieć dziecko i nie być Twoim mężem, nie mieszkać z Tobą i nie dzielić trudów dnia codziennego?
napisał/a:
kobietka29
2009-09-13 18:28
jakby na prawde chcial odbudowac malzenstwo to robil by to przez rok, dwa, piec lat, az do skutku. dorosli ludzie maja to do siebie, ze decyduja o sobie i o swoich poczynaniach biorac pod uwage wszystkich zainteresowanych. skoro on jednak uznal, ze woli mnie tzn, ze nie bylo az tak wiele do ratowania. a ludzie pobieraja sie z roznych powodow, nie zawsze jest to wielka milosc. nie mowie, ze on jej nie kochal, bo kochal, bo to byla szkolna milosc. ale jak to z tymi szkolnymi milosciami bywa, zadko sa na zawsze. nastolatkowie dopiero dorastaja do zycia, odkrywaja co chca i jak chca zyc, dopiero potem odkrywaja czego moga oczekiwac od partnerow, jaki zwiazek chcieli byc stworzyc. ich natychmiast zlaczylo dziecko i obowiazek, a dopiero potem dorosli. a teraz ich zycie wyglada tak jak wyglada, czyli nie najlepiej.
co do tej przyczyny i skutku to oczywiscie mi sie pomylilo, na odwrot mialo byc :)
churchilla, ja i zona jestesmy w tym samym wieku, wiec to nie kwestia fascynacji mlodsza.
co do tej przyczyny i skutku to oczywiscie mi sie pomylilo, na odwrot mialo byc :)
churchilla, ja i zona jestesmy w tym samym wieku, wiec to nie kwestia fascynacji mlodsza.
napisał/a:
gdziesens
2009-09-13 18:44
ja juz nie wiem po co kontunuacja tego tematu.. bo chyba napisalas ze on jest w trakcie rozwodu.. ale watpie zeby wzial z toba slub a jesli wezmie to zostawi cie tak jak zone..
napisał/a:
kobietka29
2009-09-13 19:37
moze zostawi moze nie, chyba kazdy z nas jest w zwiazku z nadzieja, ze jest szczery i na dlugo. czy to kochanka, czy zona wybaczajaca zdrade. a pisze jeszcze, zeby chyba pokazac, ze nie zawsze zdrady tocza sie tym samym schematem.
napisał/a:
PolnyKwiatek
2009-09-13 21:00
No dobrze Kobietko, a wracając do głównego wątku, czy naprawdę uważasz, że założycielka tematu Aniamajsrowicz
pownna brnąć w ten układ? Przecież po tym co napisała widać, że to jest ślepy zaułek. Seks przed pracą i po pracy,
a o rozwodzie facet nawet nie chce słyszeć. Gdzie tu miłość?
Tak podejrzewałam, że pomyliło Ci się z tą przyczyną i skutkiem ;):D
pownna brnąć w ten układ? Przecież po tym co napisała widać, że to jest ślepy zaułek. Seks przed pracą i po pracy,
a o rozwodzie facet nawet nie chce słyszeć. Gdzie tu miłość?
Tak podejrzewałam, że pomyliło Ci się z tą przyczyną i skutkiem ;):D
napisał/a:
kobietka29
2009-09-13 22:05
szczerze mowiac nie wiem. po sobie wiem, ze zadne tlumaczenia mojej przyjaciolki nie docieraly do mnie. chyba nadchodzi kiedys taki moment, ze czlowiek doznaje olsnienia i wie co ma zrobic. ja postawilam ultimatum. tak tez bym jej radzila.