co wy byście zrobiły?????

napisał/a: gab_i84 2009-03-17 20:10
ogolnie jakis czas juz sie nie układa a to dopiero niedawno po ślubie juz kilka razy opisywałam co sie u mnie dzieje, ale bardziej szczegółowo to sex jest raczej sporadycznie i niesatysfakcjonująco dla mnie.
ostatnio jak o tym zaczełam rozmowe to dowiedziałam sie "jakas nienormalna jestes zadna moja wczesniejsza kobieta nie miała takich problemów bo wystarczyło pocałować dotknac gdzie trzeba i kazda miała ochote"
kopara mi opadła nie rozumiem jak mogł mi tak powiedziec to po pierwsze a po drugie to jak jest perfidny wredny zero zrozumienia dla niego jestem zerem to jak ja mam byc spragniona sexu i jego?ciagle mnie dreczy psyhicznie nie wiem kiedy sie zdenerwuje a wtedy to takie rzeczy mi wykrzykuje.................
moze faktycznie jestem dziwna.
czuje ze zycie mi ucieka, jest taki wulgarny jak sie zdenerwuje ja juz łapie depresje jakmoge tak życ, nie mam pracy a on mi dokucza ciagle ze nie mam.
ja juz sama nie wiemnie radze sobie co robic tez macie takie problemy jak mozna odzielic zycie od sexu?
ktos kto mnie tak upokarza a ja mam o tym niemyslec i wierzyc ze mnie kocha?
napisał/a: kika84 2009-03-17 20:14
z nim jest coś nie tak a nie z Tobą
napisał/a: zdesperowana21 2009-03-17 20:34
gab_i84 napisal(a):
ostatnio jak o tym zaczełam rozmowe to dowiedziałam sie "jakas nienormalna jestes zadna moja wczesniejsza kobieta nie miała takich problemów bo wystarczyło pocałować dotknac gdzie trzeba i kazda miała ochote"


co za głupek...przepraszam, bo wiem że mówię o twoim mężu, ale to9 naprawde jakiś baran!
który normalny facet mówi takie rzeczy swojej kobiecie...
napisal(a):ciagle mnie dreczy psyhicznie nie wiem kiedy sie zdenerwuje a wtedy to takie rzeczy mi wykrzykuje.................

no to ja się nie dziwię że nie zadowala cię sex z nim. ja pewnie non stop myślałabym w trakcie o tym, jak to 15 min, wcześniej zwymyślał mi od idiotek itd...

współczuję ci bardzo!
napisał/a: hajny22 2009-03-17 20:47
W tym wszystkim co piszesz jedna kwestia daje spora nadzieje , mianowicie to ze jestescie dopiero po slubie . Gabi ja z zona tez nie dogaduwalismy sie zbyt dobrze , a raczej calkiem kiepsko i tez moge powiedziec ze bylem glupkiem . A wy tak naprawde malo sie znacie i musicie BARDZO duzo ze soba rozmawiac , spokojnie , bez pretensji i bez zalu . Rozmawiac , rozmawiac , rozmawiac i na siebie tez nie patrzec bezkrytycznie.
napisał/a: hajny22 2009-03-17 20:50
a "zycia" od seksu nigdy nie oddzielisz . NIGDY . jezeli sa problemy codzienne seks to jakos zniesie , ale jesli sa problemy z seksem odbije sie to na calosci , bo spelnienie w seksie jest bardzo wazne !!!
napisał/a: hajny22 2009-03-17 20:54
Byc moze sie okaze , ze to wszystko na nic , ale nie mozesz sie na poczatku poddac . Choc wiem jak dwojgu ludziom ktorzy zaczynaja wspolne zycie jest nieraz ciezko sie dogadac .
napisał/a: gab_i84 2009-03-17 21:38
no tak łatwo powiedziec rozmawiac rozmawiac z nim nie marozmowy albo całkowicie mowi mi nie chce mi sie z toba gadac i milczy albo wykrzykiwanie.

jemu sie wydaje ze sex pomimo wszystko powinien byc i to taki rozkoszny z wielka checia, a ja poprostu tak nie potrafie.
Onpoprostu juz tyle rzeczy mi powiedział ze ciagle mi tow głowie siedzi, dociera do mnie jaka czeka mnie przyszłosc.
Ato ze on jest samowystarczalny a ja naprawde nie jestem mu do niczego potrzebna
A to zepo co mu taki nierób zeby mnie utrzymywac bo ja szukam pracy ale jest ciezko i niemoge znaleźć

A to ze skoro siedze w domu to powinnam mu posiłki na kolanach przynoscic

tak serio nie wiem czy to małżeństwo ma sens skoro ciagle kłótnie.

a propo to ja w zasadzie nie mam nic do powiedzenia bo to on podejmuje decyzje albo bedzie tak jak on chce albo wcale np na jaki kolor maja byc pomalowane sciany.

on sobie ja sobie a no i powiedział ze ja ani złotówki nie dostane bo pale papierosy no i jak nie rzuce to tez oczywiscie mnie zostawi p.s pieniazki dostaje jeszcze od rodziców wiedza ze nie pracuje wiec pomagaja.

A na swoje potrzeby to sobie zarób sama.
Bardzo chce isc do pracy codziennie wysyłam wszedzie CV ale zero odezwu.

załamuje sie jestem innym człowiekiem przez to....siedzimy wjednym mieszkaniu i nie rozmawiamy ze soba bo oczywiscie znowu usłyszałam ze nie chce mu sie gadac ze mna...:mad:
napisał/a: hajny22 2009-03-17 21:45
Wiesz co mam nadzieje ze nie macie jeszcze dzieci , bo z tego co teraz piszesz to faktycznie WYBRALAS sobie palanta . Faktycznie ciemno to wyglada
napisał/a: hajny22 2009-03-17 21:48
jesli tylko masz taka mozliwosc to odejdz od niego , nie od razu rozwod , ale zostaw go na jakis czas i zobaczysz co z tego wyniknie
napisał/a: gab_i84 2009-03-17 21:52
dzieci nie mamy i w tej sytuacji to chyba bardzo dobrze.

wiesz mam taka możliwośc zeby odejsc, ale wydaje mi sie ze w naszej sytuacji i znajac jego podejscie to jest tak zaciety ze powie sama wybrałas i napewno nie bedzie czuł sie winny bo powie ja odeszłam.a jego upór i honor nie pozwoli mu na przyznanie sie do winy i nie widze go jakos w roli skruszonego błagajacego o powrót.

A poza tym mam gdzie mieszkac ale gorzej z utrzymaniem tego tez bardzo sie boje bo łatwo powiedziec poradze sobie ale jak sie ma kase.
napisał/a: hajny22 2009-03-17 22:13
to wyobraz sobie ze masz dwoje dzieci , z nim jest jeszcze gorzej a reszta bez zmian .
Wiesz mi , masz duzy komfort ze nie masz dziecka . a jesli on nawet w takiej sytuacji sie nie zmieni to tylko utwierdzi Cie w przekonaniu ze dobrze postapilas .

ps 22 to nie jest moj wiek ;)
napisał/a: gab_i84 2009-03-17 22:23
ale to bedzieze moja wina bo ja odeszłam ja bedeprzedstawiona jako ta zła.I ze skoro odeszłam to sama tego chciałam a tak zona nie powinna juz słysze słowa tesciów, ze nie powinnam sie wyprowadzac bo to najgorsze co mozna zrobic.


choroba jasna od tak poprostu odejsc?
czy uprzedzic czy wytłumaczyc dlaczego?
jak tylko zaczne rozmowe to powie to sobie idz

P.S tesciów mam ok