czat to zdrada?

napisał/a: oli812 2007-07-05 14:34
Ja jestem mężatką i robię to samo co Twój chłopak. Siedzę w domu i z nudów zaczęłam zabawę z nieznajomym w wirtualny seks, wymianę zdjęć i nie umiem tego skończyć, bo .... nie chcę. Wiem, że to złe. Boję się, że w końcu wpadnę, ale robię to nadal. Ci, którzy piszą, że zdrada rodzi się w umyśle mają rację.
napisał/a: maXgorzatka83 2007-07-05 18:56
Witam ponownie! Próbowałam wybaczyć mojemu chłopakowi i zapomnieć o całej sytuacji w sumie chyba z 3 razy, ale niestety, co z tego że on obiecywał ze nie będzie wchodzić skoro to robił. Razem studiowaliśmy, każdy pojechał do swoich rodzinnych stron z myślą żeby jak najszybciej znaleźć pracę i żeby razem zamieszkać. Ale niestety kolejny raz go przyłapałam na rozmowie z panienkami i powiedziałam koniec. Sadze ze to był dobry moment żeby sie rostać. On nie daję za wygraną pisze i prosi żebym do niego wróciła i wybaczyła że sie zmienił i że nigdy więcej nie wejdzie. Ale ja mu nie wierzę i już nie chcę być taka naiwna jak to było do tej pory. Mam nadzieje że wytrwam.....
napisał/a: katka3 2007-07-23 22:50
witam...czytam to wszystko i sie zastanawiam nad tymi wszystkimi wypowiedziami ja czesto siedze na czacie i klikam ma duzo znajomych.mojego meza nie ma praktycznie wogule wiec moj swiat jest tez i wirtualny.mialam wiele awantur przez neta...ale on tez klikal ...nwet pisal esy...wiec dlaczego mam byc zazdrosna.lubie pogadac milo ...spedzic czas..dla mnie to co piszecie to jakies zdiwaczenie,,,dziewczyno masz 25l..daj na luz..to moze lepiej jak by sie spotykal realnie?niz pisal
napisał/a: Mari 2007-07-23 23:55
Katka...ona naprawdę kocha...,proszę Cię
napisał/a: justi_jl 2007-07-24 10:13
Dokladnie, popieram przedmowczynie... Zdrada przez interet owszem isteniej... wiem po sobie bo tez przyjaznilam sie z "kolega" na skype a tak naprawde dochodzilo do tego,ze wiecej myslam o nim niz o swoim mezczyznie, czasem nawet pisalismy ze soba wiecej smsow..a to nie jest fair... Uwazam,ze podobnie moze byc/jest z Twoim mezczyzna, a najgorsze gdyby przyszedl dzien w ktorym on stwierdzi,ze mzoe ktoras tam z kolei jego internetowa kolezanka bardziej go pociaga od Ciebie i moze lepiej by mu z nia bylo?? Radzilabym nie ryzykowac.. musisz z nim ostro pogadac i albo mu przemowisz do rozumu,albo jesli jednak on woli internetowe znajomosci no to niech sobie z nimi zostanie... bez Ciebie. Pozdrowionka :D
napisał/a: juliacz 2007-07-26 13:56
Związek powinien opierać się na zaufaniu, więc kontrola będzie nie tylko męcząca dla Ciebie ale drażniąca dla niego.
Lepiej powiedz mu, że Ciebie to zabolało...opisz co konkretnie, jak sie wtedy [poczułaś itd, spytaj czy jemu by nie przeszkadzało gdybyś to ty pisała z jakimiś chłopakami na temat seksu?
Jeśli Ci na nim zależy, to nie uważam,abyś zaraz musiała kończyć ten związek. Najpierw popracuj nad jego poprawą. Jeśli chłopak nie okaże zrozumienia, nie okaże się dojrzały i nadal będzie robił Ci tego typu przykrości, wtedy możesz pomyśleć w jakim kierunku tehn związke zmierza. Na razie pomyśl co i w jaki sposób możecie naprawić.
POWODZENIA :)
napisał/a: juliacz 2007-07-26 14:00
Ojej nie zauwazayłam Twojej ostatniej wypowiedzi, ze już zerwałaś. Skoro taką podjęłaś decyzję, to znaczy, że sie starałaś, ale on Cię zawiódł. Najwidoczniej nie mogłaś z tym wytrzymać. Każda z nas zasługuje na to, by czuc się wyjątkowo w związku. Dlatego tak trzymaj i walcz o siebie. W końcu na świecie pełno facetów i każdy ma coś do zaoferowania, na pewno znajdziesz kogoś kto będzie umiał Cię docenić.
BUŹKA, powodzenia :)
napisał/a: myszunia84 2007-07-28 21:07
do mnie jakiś czas temu zadzwonił chłopak po prostu przez pomyłke....i od tamtego czasu zesmy zaczeli miec większy kontakt na bazie sms-owym... to było pisanie hmmm nieraz o wszystkim, a nieraz o niczym oczywiście musze podkreślic ze w tym czasie byłam w zwiazku, i on rowniez... az ktoregoś dnia moj facet odczytał własnie od niego wiadomosc bardzo się uniosł puzniej spuscił z tonu prosząc mnie zebym więcej tak nierobiła ale yhm to było silniejsze o demnie ! az ktoregos razu znowu powtorzyła się sytuacja i odczytał smsa od niego, w tedy tylko spokojnie powiedział ''pamiętaj ze zrobie kiedys dokładnie to samo'' zaczełam się smiac po prostu byłam pewna ze tylko tak sobie mowi zebym w koncu przestała...jednak się myliłam zrobił dokładnie to samo i niestety z własnej głupoty straciłam kogos kto był dla mnie wszystkim!!!
napisał/a: magicXwoman 2007-07-29 03:13
To ja może napiszę trochę z innej strony. Opiszę związek mojego kolegi. Więc jest ze swoją dziewczyną ponad rok, znają się trochę dłużej. Wiem, że ona gada o sexie i tym podobnym z jakimiś facetami w necie (kolega odkrył to w mailach). Oczywiście tym samym zapewnie go, że to nic takiego się nie dzieje, bo ona tylko rozmawia a nie spotyka się z tymi facetami, nie umawia się i nigdy tego nie zrobi. Obiecała, że już się to nie powtórzy ale...złamała zakaz. To jedna strona medalu. Teraz druga. Śmieszne jest to, że kolega ma jej to za złe bo on postępuje tak samo. Pisze mi komplementy cały czas, uwodzi, chce się spotykać. Mówi, że za mną tęskni itp. Na ostatnich dwóch spotkaniach całowalismy się. Jak jest wszystko dobrze między nimi to ja nie istnieję dla niego. Jak tylko coś się popsuje od razu się do mnie odzywa.Podobno jak oboje twierdzą kochają się. Tylko czy to jest miłość? Jak oni się wzajemnie traktują? Gdzie jest szacunek do tej drugiej osoby? Mam dość tej chorej sytuacji bo jakby nie było biorę w niej udział, też mam uczucia i nie jest mi to obojętne jak on postępuje ze mną. Chciałam zaznaczyć, że ja oczywiście nikogo nie mam. Nie wiem czy to ja jestem nienormalna czy oni? Nie wiem w ogóle co robić. Zerwać znajomość z nim? Pogubiłam się w tym wszystkim. Co o tym sądzicie?
napisał/a: myszunia84 2007-07-29 11:43
Nie no to jest chora i nieuczciwa miłość jak mozna uciekać w bok i szukać pocieszenia jak jest zle, u innej osoby... jak by się naprawde kochali to ani on , ani ona nie robią własnie tak jak to opisałaś. Najwyrazniej czegos im w tym związku brakuje i prubuja znalesc to u tej trzeciej osoby....a ty niebądz kotuś naiwna i pokaz mu gdzie jego miejsce! pozdro.
napisał/a: Magdalenka8 2007-07-29 12:08
Ja tez kiedys weszlam na gg mojego faceta. Powiedzialam, ze przez przypadek, ale chyba dobrze wiecie jak było;) Na archiwum pelno bylo rozmow z jakimis laskami. Powiedzialam mu o tym, a on stwierdzil ze mu glupio i ze nie zdawal sobie sprawy, ze to moze mnie wkurzyc itp. ze to wszystko bylo niewinne i robil to z nudow. Coz uwierzylam mu. Od teraz nic nie sprawdzam, ale boje sie,ze jezeli to dalej ciagnie to na pewno to maskuje, ale nie jestem pewna. Teraz wiem, ze jeszcze jedna taka wpadka i z nami koniec i on tez o tym wie. Prawda i tak wyjdzie na jaw w swoim czasie. Zrob to samo. Powiedz mu, ze to cie denerwuje i ze jezeli mu na tobie zalezy to musi z tym skonczyc, a kolejna wpadka zakonczy sie koncem(sorki za powtorzenia) waszego zwiazku. Jezeli traktuje was powaznie to da sobie z tym spokoj
Powodzenia
napisał/a: sha 2007-08-11 16:48
Czesc Wam,

Wiekszosc postow wskazywala na to, ze nie ma innej mozliwosci, niz zakonczenie tej znajomosci.

Niestety my kobiety patrzymy na facetow przez wlasny pryzmat. Zapominamy, ze oni to zupelnie inny gatunek ;). Inna psychika, inne potrzeby, inny sposob wyrazania uczuc... My sobie tlumaczymy wszelkie sytuacje zwiazane z facetami tak: "gdybym kogos kochala, to na pewno nie zrobilabym tego, szmego czy owego". A oni tak nie mysla. ONi w ogole nie zdaja sobie sprawy, ze kobiety moga czuc sie zranione ich dzialaniami - czy to sa rozmowy na chacie, flirt na gg czy smsy do innych kobiet. Dla nich to zabawa. Czesto nie prowadzaca do niczego wiecej. Inny sposob myslenia, konstrukcja mozgu, etc.

Nie chce ich bronic. Naprawde daleko mi do tego. Ale pisze o tym, bo drogie kobiety nie mozemy sie ciagle katowac tym, co nasz facet robi badz czego nie robi.
Klucz do w miare spokojnego zycia z facetem, to zrozumienie, ze nie jest on kobieta ;D.

Druga sprawa. Wiekszosc z nas mysli, ze zycie z druga osoba powinno wygladac jak w bajce. Czyli wszystko wg okreslonego schematu. Facet po pracy wraca od razu do domu, przynosi kwiaty, gotuje obiad, prawi nam komplementy i nie widzi swiata poza nami... Jakze by to bylo cudownie... :)
Niestety. Kazdy z nas jest swego rodzaju indywiduum. NIe ma dwoch identycznie myslacych osob... plci przeciwnej. Trzeba sie z tym pogodzic. Poza tym, czy bylybyscie zadowolone, gdyby Wasz facet robil te wszystkie wspomniane przeze mnie rzeczy, zatracajac siebie? Czy nie znudzilby sie Wam taki ideal? Czy nie zaczelybyscie szukac czegos innego w zyciu? Nie na darmo sie mowi, ze kobiety zwykle bardziej interesuja sie tymi niegrzecznymi chlopcami ;).
Mam dwoch znajomych facetow - mozna powiedziec - idealow. NIczego im nie brakuje- same zalety. I tylko jedna wada. Ta ich doskonalosc i perfekcyjnosc jest zabojczo nudna....

Wazne jest takze aby bedac w zwiazku, jednoczesnie nie zatracac sie w nim. Miec swoje zycie, kontunuowac wlasne hobby, zainteresowania, poznawac nowych ludzi... Jest to wazne z wielu powodow. M.in. dlatego, ze po rozstaniu jest latwiej, jesli ma sie cos niezwiazanego z naszym ex facetem.

Dla mnie jest to temat rzeka, ciagle przerabiany....
NIe chce przedluzac.

Ale chcialam Wam moje drogie Panie moze troszeczke zwrocic uwage, ze moze lepiej dla nas byloby zaczac inaczej myslec. Jest to trudne - bo to zupelnie dla nas obcy sposob myslenia. ALe o ile bardziej ulatwiajacy wspollzycie...


Wasza
sha