Czy to jest zdrada?

napisał/a: mgiełka37 2013-01-08 01:20
Monika1977 - zgodzę się z tobą że ludzie są rózni - a nasi mężowie -jak myślisz co powie ci osoba która zdradziła. Wiesz ciekawi mnie jedno - zarzucasz mi brak obiektywizmu w tej sprawie. Tylko w jaki sposób zrozumie osobę zdradzoną i jej doradzi osoba która nigdy nie przeżyła takiej historii ? Dla mnie jest to niewiarygodna rada- porada- bo taka osoba może tylko gdybac na tego typu sprawę- choc nie twierdzę że będzie chciała dobrze poradzic. Co może doradzic jeżeli nie miała takiego uczucia: pustki- gniewu-rozczarowania- poczucia skrzywdzenia emocjonalnego i uczuciowego. No pomyśl sama- jaką poradę może mi zafundowac- jedynie czysto teoretyczną. Bardziej wartościowe porady wychodzą od osób które wiedzą co z dana osobą sie w tym czasie dzieje-zrozumieją jej ból wewnętrzny który także towarzyszy ludziom zdradzonym. Wiesz ciekawi mnie jedno : czy ty wiesz o czym ja teraz piszę- czy to też przeżyłaś. Bo wybacz jeżeli nie ..... ??? Przeczytałam tę historię przedstawioną przez mandzuri jak i również przez zagubionego-w - i wyobraz sobie (jest to moje zdanie - z którym nie każdy musi się identyfikowac) obydwie osoby przedstawiły to w nieco inny sposób- ale jedynie mandzuri dyskutuje na ten temat. Wejdz na forum gdzie jej mąż opisał tą sprawę (zdradziłem...dobijcie mnie !!! ) i sobie poczytaj . On sie cieszy że mu żona wybaczyła - a żona nie może sobie do końca wytłumaczyc dlaczego jej to zrobił. No i co poradzisz takiej osobie jeżeli nie wiesz co ona czuje po tej zdradzie jej ukochanego męża. Nie wiem czy czytasz także i inne fora na tym portalu ale i nawet wypowiadaja się zdradzeni faceci - których żony czy dziewczyny robią takie historie i dla nich. Wiem jedno człowiek który zdradził czy na czacie czy w realu nigdy do końca się nie wytłumaczy tak - aby ta osoba którą zdradził mogła by to do końca zrozumiec -wybaczyv mu i zapomniec. A wydaje mi się że osoba ktora nie przeżyła czegoś - to ona jest dlamnie mało obiektywna w swoich poradach i osądach- byc może się mylę - ale tak czuję i wiem że w tym mam rację. I tak jak ty czy wiele innych forumowiczów- jesteśmy różni i to jest super. Bo jak najwiecej tej różności tak wiele mądrych i dobrych rad .
napisał/a: mandżuri 2013-08-28 13:30
Nie wiem czy ktokolwiek pamięta mój post. W każdym razie piszę aby Wam napisać, że bardzo się zmieniłam. Jestem czułą, kochającą żoną. Mąż mnie rozpieszcza ale co z tego...wczoraj znów zajrzałam do tableta mojego męża( choć skończyłam z trzepaniem mu historii) i po prostu nie uwierzę już nigdy, że jego flirty i umawianie się na spotkania z kobietami podyktowane były brakiem czułości z mojej strony...pomimo, że teraz jestem fajną żoną to on nadal szuka..wczoraj znalazlam w jego historii strony z anonsami, roksa, konkretne dziewczyny z numerami telefonu..i nie wiem co robic. Nic mezowi nie mowilam. Jestem po prostu w szoku. Dzis juz historie mąż wykasowal ale ja zrobilam zdjecia wczoraj. Czuje sie kolejny raz oszukana ale winy w sobie nie zamierzam juz szukac. Nie wiem co robic :(
napisał/a: KokosowaNutka 2013-08-28 13:40
mandżuri, eh to chyba juz taki typ jest..Albo to zaakceptujesz albo odchodzisz. On raczej sie nie zmieni.
Ale poza tym uklada sie wam dobrze?
napisał/a: ~gość 2013-08-28 14:26
Ludzie się nie zmieniają, nieważne co mówią.
napisał/a: KokosowaNutka 2013-08-28 14:40
dr preszer, czasem sie trafi, z ktos sie zmieni :)
napisał/a: Lunna 2013-08-28 15:23
Seksoholizm jak każdą chorobę można leczyć - tylko chory musi chcieć się leczyć. Pytanie czy chcesz przy nim trwać, patrzeć jak upada i podnosi się wiedząc co to dla Ciebie znaczy....
Obejrzyj film "WSTYD" gdy uda Ci się go odszukać.
Powodzenia
napisał/a: mandżuri 2013-08-28 15:40
Kokosowa Nutko, między nami było super choc do tej pory uważam, mimo to uważam, ze to niesprawiedliwe..mąż za swoje zachowanie dostal lepszą żonę a ja co mam ?? Wieczną niepewność i brak poczucia bezpieczeństwa..czyli mąz za swoje zachowanie został nagrodzony a ofiara dostała po dupie. Najsmieszniejsze jest to, ze tydzien temu powiedzialam mu, ze wybaczam, szczerze z calego serca wybaczam. Czulam ulgę do wczoraj..nie wiem nawet jak sie teraz do tej sytuacji odniesc. Mezowi przyznalam sie, ze zagladalam do jego tableta ale jak wrocil z pracy zastal zone zadowolona, wiec pomyslal, ze moze nie zajrzalam do historii i szybko ja na wszelki wypadek usunal. Podejrzewam, ze gdy zapytam o te strony to bedzie sie wypieral do konca, ze to kosmici pewnie sie włamali do jego tableta albo ze takie strony samoczynnie sie czasem ladują w historii. I moze tam nawet byc ale gdyby byla tylko jedna strona a tu widac, ze zagladal do niej, w historii pokazane sa konkretne dziewczyny do ktorych zagladal. Podane sa ich numery telefonow i cennik. Kiedy spojrzalam na te piekne kobiety to poczulam sie jak toporna baba, ktora z takimi kobietami nie ma zadnych szans. Raczej nie nazwalabym meza seksoholikiem. On nie wchodzi namietnie na jakies strony, jego pasja jest sport. Tu raczej czuje w kosciach, ze w mysl powiedzenia, co z tego, zem ładna, mądra i miła skoro nie jestem cudza. Podejrzewam, ze on ma ogromną ochotę przespać się z obcą kobietą. To go pewnie kreci i bedzie dazyl do seksu z kims innym niz ja. Nie wiem co z tym fantem zrobic. On mnie traktuje jak cud świata, jest we mnie wpatrzony jak w obrazek..a z drugiej strony cały czas oszukuje. Ma słaby charakter i nawet jesli sie przyzna to pewnie znow bedzie to moja wina..bo moze moglam jeszcze bardziej sie starac, za malo czula jednak bylam. Za malo seksu, za mało wszystkiego aby tylko wina nie byla jego.
napisał/a: KokosowaNutka 2013-08-28 16:25
mandżuri napisal(a):Podejrzewam, ze on ma ogromną ochotę przespać się z obcą kobietą. To go pewnie kreci i bedzie dazyl do seksu z kims innym niz ja.

Powiem Ci tak-mysle, ze niemal kazdy facet tak ma.. i pewnie wielu to robi. Do tej grupy zalicza sie tez niemaly % kobiet. Ja sama uwazam, ze my ludzie nie jestesmy monogamistami z natury.

napisal(a):Nie wiem co z tym fantem zrobic. On mnie traktuje jak cud świata, jest we mnie wpatrzony jak w obrazek...

No bo pewnie Cie kocha a inne chce tylko raz na jakis czas bzyknac. I jak juz Ci wczesniej radzilam-albo to zaakceptuj albo odejdz.

Wiem, zaraz podniesie sie krzyk, ze ja sie nie znam, ze nie powinnam sie wypowiadac bo prowadze taki zwiazek a nie inny i ze moje rady sa bezsensowne a ja sama jestem walnieta i zdemoralizowana. Tylko, ze ja w sumie nic konkretnego nie radze.. nie namawiam do zdrady ani nie usprawiedliwiam nikogo. Chce dac tylko cos do zrozumienia.. mozna sie zastanowic czy nie ma alternatywnych rozwiazan w tej sprawie.
Jesli dobrze sie wam wiedze, jesli sie kochacie, jesli jestescie za soba, macie dzieci, dobrze sie rozumiecie to..
Oczywiscie decyzja nalezy do Ciebie.

Acha.. w zyciu bym czegos takiego nawet nie sugerowala gdyby miedzy wami dzialo sie zle, gdyby Cie paskudnie traktowal, olewal, nie kochal..
Czasem nie jest tak, ze cos jest albo biale albo czarne.
napisał/a: mandżuri 2013-08-28 16:47
Kokosowa Nutko. Rozumiem Twój punkt widzenia. Wiem, ze zazwyczaj między kolorem białym a czarnym jest wiele innych odcieni. Wierzę w to, że nie każdy facet myśli o tym co by tu dziś bzyknąć. Nawet jeśli leży to w naturze mężczyzn to nie są oni zwierzętami..maja wolną wolę i sami podejmują decyzje czy bawic sie w zdrady czy byc wiernym tej jedynej. Wiem, ze mężczyźni potrafią rozdzielić miłość od seksu i jeśli tak jest to mało milosci jest w moim męzu do mnie. Mąż obiecywal, że już nigdy nie doprowadzi mnie do łez, że już nigdy nie będzie szukał..a jednak oprocz niewierności dochodzi tu jeszcze zwykła perfidia i klamstwa serwowane na poły z wyznawaniem miłości. Nie godzę się na takie sytuacje ale nie chce również odchodzić ale nie będę tolerowała takiego zachowania i najprawdopodobniej skończy się w koncu na rozwodzie. My wszyscy, niezależnie od płci lubimy patrzeć na atrakcyjne osoby ale nie wszyscy zdradzają, oszukują i manipulują. Jakim trzeba być hipokrytą i czlowiekiem aby patrzeć na lzy żony przez wiele miesięcy aby znów zacząć oszukiwać? Jakość naszego małżeństwa została podyktowana przez mojego męża..a owa jakość coraz bardziej sie psuje. Pozwoliłam sobie wmowić, że poprzednie sytuacje wydarzyły sie z mojej winy i bardzo chciałam to naprawić. Wpadłam w swoistą pulapkę kiedy to żona po zdradzie męża bardziej stara sie od niego o naprawę relacji. Na chwile obecną po prstu już mi sie nie chce. Nie mam ochoty dalej walczyc.
napisał/a: KokosowaNutka 2013-08-28 16:54
mandżuri napisal(a):Nawet jeśli leży to w naturze mężczyzn to nie są oni zwierzętami..maja wolną wolę i sami podejmują decyzje czy bawic sie w zdrady czy byc wiernym tej jedynej.

No niby taaaak, ale czesto ochota zwycieza.. To jest tak jakbys byla na diecie i wszedzie widziala pyszne snikersy/twixy/kitkaty/co kto woli. Opanujesz sie raz, drugi, trzeci, piecdziesiaty ale kiedys prawdopodobnie ulegniesz.

A co do tej wolnej woli to bym sie spierala ale to nie jest temat na ten watek;)

napisal(a):Mąż obiecywal, że już nigdy nie doprowadzi mnie do łez, że już nigdy nie będzie szukał..a jednak oprocz niewierności dochodzi tu jeszcze zwykła perfidia i klamstwa serwowane na poły z wyznawaniem miłości. Nie godzę się na takie sytuacje ale nie chce również odchodzić ale nie będę tolerowała takiego zachowania i najprawdopodobniej skończy się w koncu na rozwodzie. My wszyscy, niezależnie od płci lubimy patrzeć na atrakcyjne osoby ale nie wszyscy zdradzają, oszukują i manipulują. Jakim trzeba być hipokrytą i czlowiekiem aby patrzeć na lzy żony przez wiele miesięcy aby znów zacząć oszukiwać?

Snikersy/Twixy/KitKaty.. na glodzie nie mysli sie logicznie, zapomina o obietnicach, lzach, rozczarowaniu..

Jesli sie meczysz, jesli czujesz, ze tak dalej nie mozesz to odejdz!
napisał/a: Valkiria_ 2013-08-28 20:25
Kiedyś poradziłam jednej osobie która miała podobny problem- skoro jest dobry, kochasz go i chcesz z nim być bez względu na wszystko- to nie szukaj... Udawaj, że nic nie widzisz i nic nie wiesz. Nie zadręczaj się. Bądź z nim, pozwalaj mu na takie życie jakiego potrzebuje.
JEŚLI jesteś w stanie to zrobić.

A jeśli nie, skreśl ten związek, odejdź i zacznij nowe życie. Bez takiego obciążenia psychicznego, bez ciągłej udręki, bez dociekania, bez dołowania samej siebie.
napisał/a: ~gość 2013-08-29 08:31
Kłamstwo jest złe to prawda, ale co złego jest w oglądaniu roksy albo odlotów ? Sam to robię i jedyne co mnie do tego pcha to ciekawość i orientacja w rynku. Przy tak ogromnej ilości studentek pukających się za free płacenie za seks u laski która ma w sobie hektolitry nie ma większego sensu. Jeśli chcesz być żoną, której będą mu zazdrościć koledzy to może się do niego przyłącz. Owoc zakazany zawsze smakuje najlepiej, jeśli przestanie być zakazany to traci smak. Oczywiście w granicach rozsądku. Bo jeśli zaproponuje Ci trójkąt to możesz zacząć przygotowywać papiery rozwodowe i faktycznie jesteś z chorym człowiekiem.