I co dalej???
napisał/a:
anecia7
2008-10-02 14:26
Od ponad dwóch lat tkwię w "układzie" (bo jakto inacej nazwać) z żonatym mężczyzną. Mieliśmy być razem, on nawet rozstal się z żoną. Ale po pól roku wrócił do niej, oczywiście "zapomniał" mnie o tym poinformować. To było dla mnie bardzo trudne, bo zakochałam się w nim do szleństwa. Ale mimi to dalej sie spotykamy, nie wiem sama dlaczego to robię.
Ale problem jest inny.
Mam takie poczucie, że nie chcę już z nikim się wiązać. I to nie dlatego że jestem zla czy obrażona na facetów. Tylko nie chcę po raz kolejny otwierać się przed nowym mężczyzną. Dla mnie jest bardzo trudnym okazywanie uczuć, mówienie o nich, okazywanie czułości... musiałam za każdym razem walczyć sama ze sobą żeby powiedzieć "kocham", żeby tak po prostu przytulić się czy pocałować. Nie chce już więcej z tym walczyć, starać się, otwierać swoją duszę przed kimś nowym.
Czuję się z tym źle, bo jestem młodą osobą, a mam poczucie, że juz mnie to piekne uczucie więcej nie spotka... zwłaszcza że jako jedyna wśród moich przyjaiólek jestem sama...
Ale problem jest inny.
Mam takie poczucie, że nie chcę już z nikim się wiązać. I to nie dlatego że jestem zla czy obrażona na facetów. Tylko nie chcę po raz kolejny otwierać się przed nowym mężczyzną. Dla mnie jest bardzo trudnym okazywanie uczuć, mówienie o nich, okazywanie czułości... musiałam za każdym razem walczyć sama ze sobą żeby powiedzieć "kocham", żeby tak po prostu przytulić się czy pocałować. Nie chce już więcej z tym walczyć, starać się, otwierać swoją duszę przed kimś nowym.
Czuję się z tym źle, bo jestem młodą osobą, a mam poczucie, że juz mnie to piekne uczucie więcej nie spotka... zwłaszcza że jako jedyna wśród moich przyjaiólek jestem sama...
napisał/a:
Cikitusia
2008-10-03 09:48
Jak dla mnie to powinnaś zakończyć ten układ raz na zawsze.
A po drugie to nigdy nie mów nigdy. Może za jakiś czas zmienisz zdanie i pokochasz na nowo?
A po drugie to nigdy nie mów nigdy. Może za jakiś czas zmienisz zdanie i pokochasz na nowo?
napisał/a:
vincentXvega
2008-10-03 09:51
Kolejna młoda dziewczyna, która na własne życzenie pakuje się w chory związek z żonatym facetem. Dziewczyny kuźwa co się z Wami dzieje???? Brak wolnych i atrakcyjnych facetów na tym świecie czy co???
napisał/a:
MalaTerrorystka
2008-10-03 10:01
Stwierdzenie, że jako jedyna wśród przyjaciółek jesteś sama... jest dosyć dziwne i faktycznie dziecinne. Bo co z tego? Chyba nie traktują Cię przez to jakoś gorzej czy coś...:)
Vincent ma rację... po co pakować się w taki związek i niszczyć sobie psychę...? Bo skoro będą młodą już czujesz, że nie chcesz sięz nikim wiązać, nie potrafisz oakzywac uczuć.. tzn, że gdzieś masz problem, a prolemy z powietrza się nie biorą... Być moze osoby, przed którymi sie otwierałaś - nie były tego warte, skoro przychodziło Ci to z takim trudem...
Poczekaj... może ktoś w końcu otworzy się przed Toba i sam poda Ci rękę... Nie poświęcaj się cała od razu i nie wypalaj... Ktoś na pewno będzie chciał się poświecić dla Ciebie... Daj sobie troszkę czasu, przemyśl to... Może po prostu chwilowo masz uraz choc twierdzisz, że nie...
Powodzenia:)
Vincent ma rację... po co pakować się w taki związek i niszczyć sobie psychę...? Bo skoro będą młodą już czujesz, że nie chcesz sięz nikim wiązać, nie potrafisz oakzywac uczuć.. tzn, że gdzieś masz problem, a prolemy z powietrza się nie biorą... Być moze osoby, przed którymi sie otwierałaś - nie były tego warte, skoro przychodziło Ci to z takim trudem...
Poczekaj... może ktoś w końcu otworzy się przed Toba i sam poda Ci rękę... Nie poświęcaj się cała od razu i nie wypalaj... Ktoś na pewno będzie chciał się poświecić dla Ciebie... Daj sobie troszkę czasu, przemyśl to... Może po prostu chwilowo masz uraz choc twierdzisz, że nie...
Powodzenia:)
napisał/a:
czarna77
2008-10-03 14:16
Serce nie sługa Vincent...Takie rzeczy się zdarzają.Myslisz,że gdyby miała wybór między żonatym a nie,to którego by wybrała?Takie czasy nastały.Może facetów na świecie jest za mało???
napisał/a:
vincentXvega
2008-10-03 14:35
Zauważyłem,że niektóre kobiety mają skłonność do usprawiedliwiania wszystkiego miłością.
Poza tym skąd wiadomo,że to akurat miłość decyduje a nie np. zwykłe zauroczenie??? Nic tez nie da zwalanie winy na czasy w jakich żyjemy, bo to jest rozumowanie w stylu,że jak dzisiaj większość kradnie i oszukuje to ja też.
Zamężna kobieta czy żonaty facet to swego rodzju "świętość", której się nie tyka, teren zakazany. Być może to okrutne ale czasami trzeba nazwać rzeczy wprost....
Poza tym skąd wiadomo,że to akurat miłość decyduje a nie np. zwykłe zauroczenie??? Nic tez nie da zwalanie winy na czasy w jakich żyjemy, bo to jest rozumowanie w stylu,że jak dzisiaj większość kradnie i oszukuje to ja też.
Zamężna kobieta czy żonaty facet to swego rodzju "świętość", której się nie tyka, teren zakazany. Być może to okrutne ale czasami trzeba nazwać rzeczy wprost....
napisał/a:
monika98
2008-10-03 14:45
na jakim ty swiecie zyjesz- bibli nie czytales taki smakuje najlepiej
napisał/a:
czarna77
2008-10-03 14:47
Temat - rzeka...Ja jestem z tych,co z żonatymi nigdy w życiu.....Ale to jestem ja....Podziwiam te kobiety za wytrwałość z jaką czekają na rozwód lub separacje swych ukochanych.Szkoda,że w większości przypadków jest to fikcja ...
napisał/a:
czarna77
2008-10-03 14:48
W bibli nawet prorocy mieli po kilka żon....
napisał/a:
vincentXvega
2008-10-03 14:49
Monika98 - ok, skoro taki smakuje najlepiej to go smakujcie, tylko potem nie ryczcie do poduszek biedne i nieszczęśliwe,że Was brzuszek boli, bo Wam zaszkodził ten zakazany owoc.....
napisał/a:
monika98
2008-10-03 15:07
to jest tak - facet za nami lazi i wmawia nam ze jestesmy takie wazne - to wiezymy (no bo same to wiemy, tyle ze inni zapiomieli nam o tym przypominac) i nagle trafia sie taki co przypomina. Ok, ma zone -jedze a on taaki biedny to co blizniemu nie pomóc do piersi nie przytulic i my tak z dobroci serca. A on potem to sie okazuje kawal drania to placzemy. Bo my chcemy byc kochane i tyle
napisał/a:
monika98
2008-10-03 15:08
nie wiem czy to pogoda tak na mnie dziala czy to ze piatek ze takie glupaty wypisuje