Jak ją odzyskąć

napisał/a: trzyk1 2016-02-12 17:15
Nie rozumiem czemu te kwiaty to taki kiepski pomysł, czemu miałyby utwierdzić ją w tym przekonaniu, można prosić o jakieś szersze wyjaśnienie? Symboliczny kwiatek chociaż, będę jej unikał, rzucę pod drzwi i spierdzielę. Wezmę każdą rozsądną radę pod uwagę, ale jakieś uzasadnienie
Co do terapii to nie będzię ona dotyczyła mojego związku tylko mnie, poddam się jak usłyszę że nic się z tym nie zrobi, zawszę będzie mi tak odbijać, ale z tego co wiem ten terapeuta ma takie tematy opatentowane, zaraz mnie rozgryzie i będzie progres, a przynajmniej ja w to wierzę. Jak tego nie wyleczę raz a porządnie moję ataki przeniosą się na inne bliskie mi osoby, tego też muszę za wszelką cenę uniknąć

[ Dodano: 2016-02-12, 17:22 ]
Kurcze wiem że nie chce mnie widzieć bo to jeszcze świeży temat, ale to przecież walentynki, każda kobieta coś chciałaby dostać
napisał/a: krasnolud1 2016-02-12 18:22
trzyk1, chłopie weź się otrząśnij. Nie masz tej kobiecie nic nowego do zaoferowania. Kompletnie NIC. Jeśli chcesz cokolwiek próbować, to dopiero jak skończysz terapię i faktycznie nauczysz się inaczej żyć.
Co do walentynek, to uwierz, że nie każda kobieta lubi to święto, to raz. A dwa, że to święto zakochanych, czyli takich osób, które są w związku, a nie święto kobiet (które wcale też nie musi być przez wszystkie z nas lubiane).
napisał/a: trzyk1 2016-02-12 19:05
Zgadza się, teraz nie mam nic nowego do zaoferowania, dlatego nawet nie rozważam żeby się z nią kontaktować, spotykać się nią, daję sobie BANA na okres terapii, tylko właśnie ona zawszę przywiązywała wagę do takich świąt jak walentynki, zdarzyło mi się raz na tym polu też polec, to były nasze pierwsze wspólne walentynki i przygotowała kolację i wszystko, a ja się musiałem spóźnić bo dzień wcześniej pobalowałem z okazji urodzin kolegi i większość dnia byłem nie do życia, najgorsze że ostatnie 6lat z moją byłą nie obchodziliśmy walentynek bo uważała te święto za skomercjalizowane, a moja Adusia strasznie się tym dniem przejmowała, chciała zrobić mi niespodziankę i nawet nie dała mi do zrozumienia że coś szykuję, ja nie dość że się spóźniłem to jeszcze kupiłem jej na szybko jakąś bombonierkę, nie zrobiłem najlepszego wrażenia, strasznie to przeżywała, zaimprowizowałem i zrobiłem nam dwu dniowe walentynki, szczególnie drugi dzień był udany, było parę atrakcji...ale to nie zmieniło faktu że potem przy pierwszej lepszej okazji wypominała mi nieudane walentynki, do następnych podchodziła już z dystansem. Jak teraz sobie przypominam to wszystko to naprawdę czuję się okrutnie, byłem jej pierwszym chłopakiem, a ja przez jakąś głupią rutynę wyniesioną z poprzedniego związku gasiłem powoli moją księżniczkę. Szkoda że nie ma sposobu, na przykład dałbym gębę sobie obijać przez parę godzin jakimś karkom za każdym razem kiedy dałem ciała, szybciej człowiek by się uczył

[ Dodano: 2016-02-12, 19:39 ]
napisał/a: errr 2016-02-12 21:11
dobra, zostaw jej te kwiatki i idź do tego specjalisty.
napisał/a: trzyk1 2016-02-12 21:49
errr, dziękuje
napisał/a: Annie 2016-02-13 15:02
trzyk1 napisal(a):zaczynam pracować nad sobą

trzyk1 napisal(a):idę z tym do specjalisty



Kolego trzyk1, powyższe są cytatami z Twoich wypowiedzi.
Powiedz mi, czy przypadkiem nie są to kolejne puste słowa?
Mówisz IDĘ, mówisz ZACZYNAM.
A tak naprawdę co zrobiłeś w tym kierunku?
Masz już umówioną wizytę? Wyznaczony termin?

Czy przypadkiem ta cała Twoja PRACA nad sobą nie jest jedynie niezobowiązującym przeglądaniem netu?
napisał/a: errr 2016-02-13 15:49
To tylko takie puste gadanie pod wpływem silnych emocji.
Będzie pracował a nawet na forum robi jazdy - jedna wiadomość to złość, druga przeprosiny, trzecia złość, czwarta przeprosiny. Założę się, że byłej dziewczynie też urządzał taką karuzelę.
Ale dziewczyna do niego wróci. Po takim czasie, tylu jazdach jest już tak zaszczuta, że wróci.
napisał/a: Valkiria_ 2016-02-13 16:35
Względnie w końcu przelała się czara i nie da mu już więcej szans choćby poleciał na księżyc z NASA i przywiózł jej księżycowy pył...

Zdarza się.... Że ktoś przekroczy tę granicę wytrzymałości i całe uczucie wyparowuje w jednej chwili a zostaje tylko żal i odraza. Przypuszczam, że właśnie to spotkało eks dziewczynę autora.
napisał/a: trzyk1 2016-02-14 09:23
Pisałem do tego terapeuty, ale nie pasuję mu termin który zaproponowałem, w tym ośrodku jeszcze jeszcze jeden, czekam na odpowiedź od niego. Wczoraj tak wyszło że z nią gadałem, dalej na spokojnie twierdzi że nic z tego nie będzie, poprosiłem ją żeby chociaż mi tego nie mówiła, bo to trochę demotywujące
napisał/a: bro1 2016-02-14 11:34
Trzyk, a co będzie, jeśli dziewczyna mówi prawdę? I nie chce już z tobą być? Ma cię dosyć? Całe uczucie, którym cię darzyła zniknęło po twoich jazdach?
Są rzeczy, których nie da się naprawić.
napisał/a: trzyk1 2016-02-14 12:44
Bro, dzięki za słowa otuchy

[ Dodano: 2016-02-14, 12:45 ]
póki co zakładam że mam szansę ją odzyskać i tylko dlatego działam coś z sobą
napisał/a: Annie 2016-02-14 15:51
trzyk1 napisal(a):Bro, dzięki za słowa otuchy



Ależ Bro ma niepodważalnie rację.
Lepiej karmić się złudzeniami, czy realnie popatrzeć na rzeczywistość?

KAŻDY terapeuta, nieważne czy psycholog, czy psychiatra czy behawiorysta będzie pracował z Tobą w świecie rzeczywistym a nie wyimaginowanym, wyśnionym i wyssanym z palca.

trzyk1 napisal(a):póki co zakładam że mam szansę ją odzyskać i tylko dlatego działam coś z sobą

I to właśnie jest postawa, która skazuje Twoje działania na porażkę.