jak przekonac do...??

napisał/a: ~michal" 2006-05-24 00:54

Użytkownik "Mariusz Kruk" napisał w wiadomości ...
>>>Pełna zgoda co do Twojego podejścia, ale przyznasz, że jeśli chłopakowi
>>>na
>>tym zależy, to nie ma innego wyjścia, jak umiejętnie i skutecznie
>>namawiać,
>>namawiać, namawiać....
>
> Kwestia definicji namawiania, podejrzewam.
> Dla mnie to słowo za bardzo kojarzy mi się z "oj, no weź no... nie bądź
> taka. A Hanka wzięła Jóźkowi do buzi w zeszły piątek. No nie daj się
> prosić".

Dobre! Ja bym zastosował! Czemu nie? :)))

>>Nie ma innego sposobu, jak próbować rozmawiać na ten temat. Nie przy
>>stole,
>>nie przy obiedzie, nie przy tablicy z mazakiem w ręku, tylko w chwilach
>>intymnych, żeby nmie powiedzieć włóżku, bo równie dobrze może to byc w
>>windzie... :)
>
> A dlaczego nie przy stole, nie przy obiedzie?
> Właśnie dobrze jest porozmawiać czasem na zupełnie spokojnie. Z dala od
> emocji towarzyszących bezpośrednio sytuacjom intymnym.

Jeśli chcesz koniecznie... Każde jakieś oficjalne podejście "z ołowkiem w
ręku" i w odzieleniu od emocji mnie się nie widzi. :)

pozdrawiam
michał

--
dozwolone od lat 18:
http://www.opowiadania.org/autorzy/michal/michal.html


--
Archiwum postow odrzuconych: http://www.niusy.net/
napisał/a: ~michal" 2006-05-24 01:09

Użytkownik "Aicha" napisał w wiadomości
> Użytkownik "Mariusz Kruk" napisał:

>> A dlaczego nie przy stole, nie przy obiedzie?
>> Właśnie dobrze jest porozmawiać czasem na zupełnie spokojnie. Z dala od
>> emocji towarzyszących bezpośrednio sytuacjom intymnym.
> Ale przy obiedzie to może niekoniecznie (skoro jest taka "obrzydliwa").
> Ale już np. przy kieliszku wina po tymże obiedzie jak najbardziej.

Stół tylko trzeba przysunąć bezpośrednio do łóżka i siedzieć nań przy tym
stole...
Robiłem już tak... :)

pozdrawiam
michał

--
Myślę, więc jestem. Nie myślę, to znaczy, że mnie głowa boli


--
Archiwum postow odrzuconych: http://www.niusy.net/
napisał/a: ~marchand" 2006-05-24 10:41




Użytkownik "Mariusz Kruk" napisał w wiadomości



>

> IMHO wybitnie niezupełnie. Jeżeli dla niej kontakt oralny z genitaliami

> wywołuje obrzydzenie, nie widzę podstaw aby sądzić że pośrednictwo

> palców coś tu znacząco zmieni. (nie, nie przytoczę porównania, które mi

> przyszło do głowy)



To jedynie propozycja. On nie ma jej wsadzac palcow do buzi tylko samemu

oblizac i zeby nie bylo niedomowien - to maja byc jego palce.

>

> PS: Mógłbyś

>

> tak

>

> nie

>

> rozstrzeliwać

>

> linijek?



Mnie tez wkurza to, ze pisze ciurkiem, a po przejsciu przez moderacje

wychodzi z interlinia. Co ciekawe nie u kazdego moderatora dostaje bonus w

postaci wstawienia do moich postow intelinii nie mojego autorstwa.



Pozdrawiam



Krzysztof K.







--
Archiwum postow odrzuconych: http://www.niusy.net/
napisał/a: ~Mariusz Kruk 2006-05-24 12:41
W dniu Wed, 24 May 2006 00:54:23 +0200, osoba określana zwykle jako
michal pozwoliła sobie popełnić co następuje:
>>>>Pełna zgoda co do Twojego podejścia, ale przyznasz, że jeśli chłopakowi
>>>>na
>>>tym zależy, to nie ma innego wyjścia, jak umiejętnie i skutecznie
>>>namawiać,
>>>namawiać, namawiać....
>> Kwestia definicji namawiania, podejrzewam.
>> Dla mnie to słowo za bardzo kojarzy mi się z "oj, no weź no... nie bądź
>> taka. A Hanka wzięła Jóźkowi do buzi w zeszły piątek. No nie daj się
>> prosić".
>Dobre! Ja bym zastosował! Czemu nie? :)))

Czemu nie? Bo jest na poziomie wczesnego liceum. I podejrzewam, próbując
to interpretować z pozycji osoby namawianej, że miałoby to wręcz
odwrotny skutek. (chociaż może niekoniecznie; oceniam wszak z
perspektywy swojego oglądu świata; może dla kogoś to byłby argument)

>>>Nie ma innego sposobu, jak próbować rozmawiać na ten temat. Nie przy
>>>stole,
>>>nie przy obiedzie, nie przy tablicy z mazakiem w ręku, tylko w chwilach
>>>intymnych, żeby nmie powiedzieć włóżku, bo równie dobrze może to byc w
>>>windzie... :)
>> A dlaczego nie przy stole, nie przy obiedzie?
>> Właśnie dobrze jest porozmawiać czasem na zupełnie spokojnie. Z dala od
>> emocji towarzyszących bezpośrednio sytuacjom intymnym.
>Jeśli chcesz koniecznie... Każde jakieś oficjalne podejście "z ołowkiem w
>ręku" i w odzieleniu od emocji mnie się nie widzi. :)

Oj, bo IMHO seks jest po to, żeby się seksić, a rozmowa jest po to, żeby
rozmawiać. Można się poseksić i potem porozmawiać, można porozmawiać i
potem się poseksić. Ale mieszanie jednego z drugim spowoduje, że ani
rozmowa nie będzie dobra, ani seks.

--
d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb And God said, "Let Einstein be"... and all
`b Kruk@epsilon.eu.org d' was relative.
d' http://epsilon.eu.org/ Yb
`b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d'

--
Archiwum postow odrzuconych: http://www.niusy.net/
napisał/a: ~EDI 2006-05-24 16:37
marchand napisał(a):

> Mnie tez wkurza to, ze pisze ciurkiem, a po przejsciu przez moderacje
>
> wychodzi z interlinia. Co ciekawe nie u kazdego moderatora dostaje bonus w
>
> postaci wstawienia do moich postow intelinii nie mojego autorstwa.

Własnie jest to ciekawe, bo moderator jest tylko jeden - czyli ja ;)
i jedne twoje posty przychodzą do mnie już z interlinią, a jedne nie.
Nie wiem gdzie jest przyczyna, ale raczej nie u mnie bo występowało by
to takze w postach innych użytkowników. Myslę że wina lezy po stronie
Twojego outloka.

--
http://tabu.td.pl - *seksualne forum*
http://tabu.td.pl - *seksualne forum*
http://tabu.td.pl - *seksualne forum*

--
Archiwum postow odrzuconych: http://www.niusy.net/
napisał/a: ~Mariusz Kruk 2006-05-24 18:00
W dniu Wed, 24 May 2006 10:41:10 +0200, osoba określana zwykle jako
marchand pozwoliła sobie popełnić co następuje:
>> IMHO wybitnie niezupełnie. Jeżeli dla niej kontakt oralny z genitaliami
>> wywołuje obrzydzenie, nie widzę podstaw aby sądzić że pośrednictwo
>> palców coś tu znacząco zmieni. (nie, nie przytoczę porównania, które mi
>> przyszło do głowy)
>To jedynie propozycja. On nie ma jej wsadzac palcow do buzi tylko samemu
>oblizac i zeby nie bylo niedomowien - to maja byc jego palce.

Owszem. Jego palce, sam je ma oblizywać. Ale wciąż nie zmienia to faktu
że substancje na palcach będą te same, które lizałby bezpośrednio w
trakcie seksu oralnego. I jeżeli rzeczywiście powodem niechęci jest
obrzydzenie, a nie kwestie ideologiczne, przeniesienie tych substancji
na palcach wiele nie zmieni. (naprawdę, nasuwa mi się wiele skojarzeń z
rzeczami, które ja uważam za obrzydliwe; i uważam, że pośrednictwo
palców nie miałoby tu żadnego wpływu)

--
\\.\\.\\.\\.\\.\\.\\.\\.\\.\\.\\.\\.\\.\\ Microsoft Office 2000: Wyrzucasz wszystkie
.\\.Kruk@epsilon.eu.org.\\.\\. środki uspokajające
\\.http://epsilon.eu.org/\\.\\
.\\.\\.\\.\\.\\.\\.\\.\\.\\.\\.\\.\\.\\.

--
Archiwum postow odrzuconych: http://www.niusy.net/
napisał/a: ~marchand" 2006-05-24 18:23


Użytkownik "EDI" napisał w wiadomości
> marchand napisał(a):
>
>> Mnie tez wkurza to, ze pisze ciurkiem, a po przejsciu przez moderacje
>> wychodzi z interlinia. Co ciekawe nie u kazdego moderatora dostaje bonus
>> w postaci wstawienia do moich postow intelinii nie mojego autorstwa.
>
> Własnie jest to ciekawe, bo moderator jest tylko jeden - czyli ja ;)

A to mnie akurat cieszy, bo puszczasz posty zawierajace w tresci fragmenty
ktore przy ortodoksyjnym podejsciu moglyby stac sie podstawa do ich
odrzucenia. Nie staram sie produkowac takich tekstow celowo = przeciwko
nikomu, tylko czasem po prostu nie da rady czasami polemizowac nie ukazujac
przy okazji przyczyn skostnialego systemu ksztaltowania ogolnie pokutujacych
poglądów. Dziekuje za tolerancyjne podejscie do moich ciut obrazobórczych
tez.

> i jedne twoje posty przychodzą do mnie już z interlinią,

Zapewniam, ze ode mnie wychodzą bez interlinii.
Ki czort zatem ?

> Nie wiem gdzie jest przyczyna, ale raczej nie u mnie bo występowało by to
> takze w postach innych użytkowników. Myslę że wina lezy po stronie Twojego
> outloka.

Ale piszac odpowiedzi na tym samym komputerze, podczas tego samego logowania
i niemal jedna po drugiej, potem sam sie potem dziwie, ze jedna - juz w
usenecie - ma interlinie, a druga nie. Nic nie kapiszy. Przepraszam
wkurzonych takim zobrazowaniem mojego "pisarstwa", ale skoro w wiekszosci
przypadkow widac dobrze to co nastukam, to nie bede na razie dlubal w
outlooku, bo to chyba jednak nie ta przyczyna. Jesli ktos mial podobny
problem i jakos go rozwiazal to pieknie prosze o info na priv. Przepraszam
za prywate, ale to nie dotyczy tylko moich postow. Kilku innych uzytkownikow
tez czytalem z takimi samymi interliniami.

Pozdrawiam

Krzysztof K.





--
Archiwum postow odrzuconych: http://www.niusy.net/
napisał/a: ~EDI 2006-05-24 20:33
marchand napisał(a):

> A to mnie akurat cieszy, bo puszczasz posty zawierajace w tresci fragmenty
> ktore przy ortodoksyjnym podejsciu moglyby stac sie podstawa do ich
> odrzucenia. Nie staram sie produkowac takich tekstow celowo = przeciwko
> nikomu, tylko czasem po prostu nie da rady czasami polemizowac nie ukazujac
> przy okazji przyczyn skostnialego systemu ksztaltowania ogolnie pokutujacych
> poglądów. Dziekuje za tolerancyjne podejscie do moich ciut obrazobórczych
> tez.

Prawie zawsze tak jest bez wyjątku, że kontrowersyjne tematy często
schodza na boczne tory.
Jeśli ten tor nie odjeżdża zbyt daleko to puszczam.

> Zapewniam, ze ode mnie wychodzą bez interlinii.
> Ki czort zatem ?

Hmm, nie znam się na tym. Może jakis serwer tak dokłada. Choć w nagłówku
jest podana ilość lini, i przy tych interliniach się zgadza.
--
http://tabu.td.pl - *seksualne forum*
jeśli masz coś ciekawego do powiedzenia to ....

--
Archiwum postow odrzuconych: http://www.niusy.net/
napisał/a: ~michal" 2006-05-25 01:49

Użytkownik "Mariusz Kruk" napisał w wiadomości

> Czemu nie? Bo jest na poziomie wczesnego liceum. I podejrzewam, próbując
> to interpretować z pozycji osoby namawianej, że miałoby to wręcz
> odwrotny skutek. (chociaż może niekoniecznie; oceniam wszak z
> perspektywy swojego oglądu świata; może dla kogoś to byłby argument)

Nie przyszło mi to do głowy, bo ja w liceum byłem o wiele grzeczniejszy od
Ciebie. Widzę w tym dozę luzackiego humoru... ;)

[...]> Oj, bo IMHO seks jest po to, żeby się seksić, a rozmowa jest po to,
żeby
> rozmawiać. Można się poseksić i potem porozmawiać, można porozmawiać i
> potem się poseksić. Ale mieszanie jednego z drugim spowoduje, że ani
> rozmowa nie będzie dobra, ani seks.

Uwielbiam rozmowy o seksie włóżku (nie przed, ale po i między) :)

pozdrawiam
michał


--
"Jeśli to prawda, że mówi przeze mnie szatan, Bóg się zlituje i urwie mi
kable"
MSwietlicki++


--
Archiwum postow odrzuconych: http://www.niusy.net/
napisał/a: ~Lilith 2006-05-28 12:30
On Mon, 22 May 2006 02:40:18 +0200, michal wrote:

> Pełna zgoda co do Twojego podejścia, ale przyznasz, że jeśli chłopakowi na
> tym zależy, to nie ma innego wyjścia, jak umiejętnie i skutecznie namawiać,
> namawiać, namawiać....

Zależy jak zdefiniujesz "namawiać" ;) Ja swojemu facetowi powiedziałam na
początku że potrzebuję do tego więcej czasu, on zrozumiał i cierpliwie
czekał póki sama mu nie zasygnalizowałam że mam na to ochotę. Przypuszczam
że gdyby co jakiś czas się dopytywał "już? długo jeszcze?" to niespecjalnie
dobrze bym to odebrała ;)
Tzn. wiadomo - wszystko zależy od wyczucia. Podkreślenie że wciąz nam na
tym zależy i czekamy jest dobre, naciskanie i pospieszanie już nie. W
związku gdzie umie się rozmawiać rozgraniczenie nie powinno być problemem.

> Nie ma innego sposobu, jak próbować rozmawiać na ten temat. Nie przy stole,
> nie przy obiedzie, nie przy tablicy z mazakiem w ręku, tylko w chwilach
> intymnych, żeby nmie powiedzieć włóżku, bo równie dobrze może to byc w
> windzie... :)

Każda sytuacja dobra, byle skuteczna ;)


--
Nieustannie demonicznie ;] pozdrawiam
Lilith

--
Archiwum postow odrzuconych: http://www.niusy.net/
napisał/a: ~Lilith 2006-05-28 12:36
On 19 May 2006 08:08:53 -0700, destructor wrote:

> pierwszym jej orgumentem przeciw jest obrzydzenie jakie ja na sama
> mysl o tym bierze... a drugi ze to wg niej nie higieniczne ;-\\

Spróbuj pod wspólnym prysznicem może albo zaraz po... Tzn. nie "za włosy
pod prysznic i robić swoje", porozmawiać, ale może w ten sposób będzie Ci
łatwiej ją nakłonić.
Ale jeśli do tego dochodzi element "obrzydzenia" sam w sobie to generalnie
może być ciężko. Dobrze by było wiedzieć skąd jej sie to mogło wziąć
(katolicka rodzinka, jakaś koleżanka, siostra etc.)

--
Nieustannie demonicznie ;] pozdrawiam
Lilith

--
Archiwum postow odrzuconych: http://www.niusy.net/
napisał/a: ~michal" 2006-05-28 23:08

Użytkownik "Lilith" napisał w wiadomości
> On Mon, 22 May 2006 02:40:18 +0200, michal wrote:

>> Pełna zgoda co do Twojego podejścia, ale przyznasz, że jeśli chłopakowi
>> na
>> tym zależy, to nie ma innego wyjścia, jak umiejętnie i skutecznie
>> namawiać,
>> namawiać, namawiać....

> Zależy jak zdefiniujesz "namawiać" ;)

No, chyba się podroczę z Tobą! Po co mamy tu cokolwiek definiować, jakbyśmy
jakąś pracę magisterską pisali? I tak mamy zbyt mało informacji na ten
temat... Precież desruktor może mieć zbyt dużego członka na przykład i tu
leży przyczyna. A może seks uprawiają już po umyciu zębów i stąd kłopot...
;)) Może też być tak, że cały seks między nimi jest destrukcyjny i ona nie
chce już więcej ulegać nihilacji. ;))

Ja swojemu facetowi powiedziałam na
> początku że potrzebuję do tego więcej czasu, on zrozumiał i cierpliwie
> czekał póki sama mu nie zasygnalizowałam że mam na to ochotę. Przypuszczam
> że gdyby co jakiś czas się dopytywał "już? długo jeszcze?" to
> niespecjalnie
> dobrze bym to odebrała ;)

Hmmm!... Chciałem coś napisać, ale się ugryzłem... w palec ;)

> Tzn. wiadomo - wszystko zależy od wyczucia. Podkreślenie że wciąz nam na
> tym zależy i czekamy jest dobre, naciskanie i pospieszanie już nie.

O, właśnie! Z ust mi to wyjęłaś!... ;)

> W związku gdzie umie się rozmawiać rozgraniczenie nie powinno być
> problemem.

Otóż to.

>> Nie ma innego sposobu, jak próbować rozmawiać na ten temat. Nie przy
>> stole,
>> nie przy obiedzie, nie przy tablicy z mazakiem w ręku, tylko w chwilach
>> intymnych, żeby nmie powiedzieć włóżku, bo równie dobrze może to byc w
>> windzie... :)

> Każda sytuacja dobra, byle skuteczna ;)

Siłom i przemocom też byłoby skutecznie... :)))
Ale do tego nie namawiam!

pozdrawiam
michał

--
Nie ma kobiet niezrozumiałych, są tylko mężczyźni niedomyślni (Magdalena
Samozwaniec)


--
Archiwum postow odrzuconych: http://www.niusy.net/