Jak życ bez zaufania?

napisał/a: mietowka69 2011-02-11 09:26
Witam!
Czy mozna zyc bez zaufania?chyba jedak nie.
Prosze zebyscie ocenili moja syuacje racjonalnie bo ja juz nie potrafie. Moj maz wielokrotnie nawizywal znajomosci, ktore przekraczaly bariere flirtu. To bylo jeszcze przed slubem. Ja sie o tym dowiadywalam i wybaczalam mu. Teraz wyglada to tak ze czasem pisze do kogos na nk zaprasza na kawe itp... ja niestety moglabym chyba pracowac w wywiadzie bo od razu czuje ze sie cos dzieje i sprawdzam szukam az w koncu znajduje. Przyznaje ze mnie to okrutnie meczy, nie chce byc taka!! nie chce kontrolowac, nie jestem z tego dumna absolutnie, to chore zachowanie ktore mnie spala.
Na krotko przed slubem rozstalismy sie i wtedy kogos poznalam, poczulam ze zyje, przestalam sie dusic, nic z tego nie wyszlo bo ten facet troche w tych sprawach przypominam mojego meza a mnie to nie pasowalo. I wtedy zmienilo sie troche w moim zyciu znalazlam prace w ktorej mnie doceniono, przez jakis czas bylo dobrze. A teraz jestem w drugiej ciazy, nadal pacuje - t mnie wlasciwie trzyma przy zyciu, bo w domu sie kompletnie nie moge odnalezc...moj maz duzo pracuje na etat i rozkreca firme wiec rzadko bywa w domu. Ostatnio nawiazal kontakt z osoba przez ktora mielismy problem kiedys. Oczywicie caly jad wyszedl ze mnie i znowu klotnia i problem. On twierdzi ze przeciez to nic i moze pisac z kim chce i o czym chce. Kurcze moze to ja sie czepiam i jesem zabocza wstretna baba, ale takie zachowania mi nie pasuja. A on tego nie zmienia bo twierdzi ze nie robi nic zlego...
napisał/a: barbie26 2011-02-11 10:08
TO nie tak że on moze pisać z kim chce tym bardziej że mieliscie problemy przez tą osobe jeśli jest inteligentnym facetem i cie kocha zrozumie ze przez jego zagrywki cierpisz ty dziecko i on jak mu ciosasz koły na głowie mam podobną sytuacje tylko że mój mąż sie zmienił i trzyma sie od babsztyla z daleka wie że mnie to boli i nie wypbrażam sobie flirtów sryltów on ma mnie a Twój mąż Ciebie nie ma tak że robi co chce powinien liczyć sie z Twoimi uczuciami! No i ponioso mnie hehe
napisał/a: Mari 2011-02-11 20:51
I prawidłowo Barbie ,że Cię poniosło :).
Wiecie co dziewczyny ja nienawidzę gdybać , domyślać się , przeszukiwać kąty za zdradami męża.
Przeszło, minęło i wyniosłam z tego fantastyczną naukę ...nigdy więcej takich uczuć , zachowań i cierpienia !.
Dlaczego? ..
Proste jak budowa cepa ;) . Zapytajcie się same siebie :
-kto robi coś , czego nie powinien on , czy Ty ?
-kto powinien czuć się nie w porządku wobec życiowego partnera on, czy Ty ?
-kto ma problem z wyznaniem chociażby gorzkiej dla nas prawdy ,że się zakochał on, czy Ty?
-kto powinien zrobić sobie rachunek sumienia i zacząć pracować nad swoim morale on, czy Ty ?

Przepraszam bardzo jeśli jesteśmy razem w związku to nie łamie się pewnych zasad. Zasad ustalonych , przegadanych i wdrożonych w życie.

mietowka69 ,
Twój mąż traktuje Cię jak przytulankę i kiedy chce być z Tobą , tańczy jak mu zagrasz , a kiedy trafi się jakaś okazja ?, to rzuca jak szmacianą lalkę w pudło.

Niszczy w tobie kobiecość , która jest nastawiona na dawanie miłości , czułości , wierności i cieplusiej opiekuńczości...
Chcesz tak dalej żyć??????
Rozmowy ..widzę ,że nic nie dają , a więc usiądź sobie nad listem... Napisz ...nie żale! , a warunki na jakich Ty! chcesz z nim spróbować jeszcze raz....

Pomyślisz ...łatwo jej pisać ...ja przecież ...dziecko , może kredyt, może nie pracuję , chyba boję się, przecież kocham go, a może zrozumie swoje błędy ble , ble, ble,
a to wszystko o kant ! , bo ważne jest jedno Ty! , czyli szczęśliwa rodzina przy szczęśliwej kobiecie.

Pomyśl ,
co widzi Twoje dziecko , jaki przykład wyniesie . Chcesz , by przyszłą żonę traktował tak , jak twój mąż Ciebie?! , bo ,że tak będzie to daję 100% gwarancji.
Pomyśl , czy Ty chcesz cierpieć nie z własnej winy ?.
Dość.

Zaufanie można odbudować , tylko trzeba na to czasu i pracy nad sobą z osobna i razem.
Odbudowałam w sobie zaufanie do męża i to nie z miłości bezgranicznej , tylko pewności siebie jaką zdobyłam walcząc o związek. Odbudowałam właśnie poprzez warunki jakie ustaliliśmy , a szczególnie jednym -szczerość nawet , gdyby bolało.

Powiem więcej ,że ten układ sprawdza się super w kontaktach z płcią przeciwną ;) , ponieważ każde z nas wie ,że nie zostanie przekroczona granica za którą to już nazywa się zdradą .
Obecnie nie muszę kontrolować i pilnować . Dokładnie w ten sam sposób postępuje mąż. Zresztą ,
czasami w żartach i z uśmiechem rzuca "zazdrosny"tekst np. mam nadzieję ,że się nie zakochałaś w .....? . Przednia zabawa we dwoje , po czym dostaje odpowiedź -Kochanie jestem szczęśliwa z Tobą , a flircik towarzyski mnie tylko na Ciebie nakręca jeszcze bardziej ...
Zresztą nie muszę mu tego mówić (ale chcę ! ), a On i tak to wie i widzi, czuje :D ...
- szczerość i zaufanie...
napisał/a: Seta 2011-02-11 21:44
U nas odbudowywanie zaufania na nowo wciąż trwa, a ból jaki sobie sprawiliśmy pojawił się parę lat temu... Jak na razie raz jest źle, raz lepiej, przeszliśmy na "inne tory" i tyle wygadaliśmy się na "tamte" tematy, że wiemy wszystko i oboje mamy dość.

Mietowka,
wydaje mi się, że Twój mąż jest wygodnicki, myśli że ma Cię w garści, że nie jesteś na tyle silna by mu odpyskować - czy tak jest naprawdę? Kobieto, nie widzisz jak jesteś pokrzywdzona w tym układzie. TY JUŻ WYCZUWASZ, że coś się święci.... To już nie tylko sprawdzenie, a sam czuj, więc ile razy ten Twój mąż miał "mocniejszych flirtów" ? Marnujesz się.... Oj, marnujesz. Musisz mu pokazać, że nie jesteś słabą kobietką i TEŻ MASZ PRAWO do PISANIA I ROZMOWY z kim chcesz i kiedy chcesz.
Mój Ł kiedyś też mówił, że może wszystko. To się go zapytałam, czy może sypiać z innymi ? Odpowiedź twierdząca. W pełni opanowana zewnątrz (choć wewnątrz byłam wkur...zona na maxa!) zapytałam, czy ja też tak mogę. Znów odpowiedź twierdząca. Zapytałam, czy mnie kocha. A jakże. Więc zapytałam: to dlaczego założyliśmy rodzinę i się pokochaliśmy, skoro on może robić co chce i ja też? Na czym polega związek według niego?> I tak się zaczęła baaardzo długa rozmowa..... Proponuję Ci to samo.
Bo jeśli on się nie zmieni, a Ty nie zmienisz nastawienia do siebie ten związek nie wypali.... Nie jestem wróżką, to suche fakty.
Poza tym on nawet nie stara się, byście RAZEM budowali od fundamentów zaufanie, on widzi tylko siebie.... I swoje romanse....
napisał/a: mietowka69 2011-02-17 11:18
To pojechlyscie ostro dziewczyny hehe
Mysle ze Seta trafila w sedno, jestem osoba raczej stabilna w uczuciach, obowiazkowa jesli chcodzi o dom i dziecko i taka wiecie... nie szukam przygod po prostu, wiec on nie ma o co byc zazdrosny, poza tym chyba nie ma nawet na to czasu, aby sie zastanawiac co robie w wolnym czasie (jakim wolnym czasie??)
Musze przyznac ze po slubie duzo sie zmienilo na lepsze z jego strony choc mysle ze to juz jest taki charakter czlowieka ktory ciagle czegos szuka i potrzebuje zmian i towarzystwa bron Boze nie usprawiedliwiam go ale po prostu wiedzialam na co sie decyduje.
Z tymi romansami to chyba przesada, to byly wlasnie takie flirty dla urozmaicenia zycia, ja kochalam za bardzo no i final. A teraz wyniszczalam siebie tym ze do kogos pisze... Przeprowadzilismy wiele rozmow od tego czasu. Byl na tyle przekonujacy ze uwierzylam ze nic sie nie dzieje, wiec na razie dalam spokoj. Nie chce niszczyc siebie tym bardziej ze doszlo do sytuacji przeszukiwania telefonu i tego ze wyszlam na kompletna idiotke. Chodzi o to co jest we mnie ta obsesyjna zazdrosc i chec sprawdzania - to jest chore. Jak mozna z tym zyc moze trzeba sie leczyc?
napisał/a: Mari 2011-02-19 22:13
Takie zachowania które opisujesz nie wróżą nic dobrego na przyszłość ...
Zadaj sobie pytanie - dlaczego jesteś tak bardzo zazdrosna ? . Powód? . Wiedz jedno , intuicja działaa i już Ci mówi ,że coś nie tak , ale co?. Czy to coś co męczy nie dotyczy czasami Twojej Osoby?.
napisał/a: mietowka69 2011-02-21 16:09
Nie wiem Mari o co chodzi. Po prostu odczuwam od jakiegos czasu ogromny strach i mam wrazenie ze od tego wariuje. Reaguje na rzeczy na ktore nie zwrocilabym wczesniej uwagi, chociazby wylaczenie telefonu, pilnowanie laptopa, drobiazgi od ktorych mnie peka glowa i lzy naplywaja do oczu. Powiem szczerze, mam sklonnosci do samozadreczania sie z roznych powodow i problem w tym ze nie ufam juz sobie dlatego czekam na rozwoj wypadkow i chociaz w srodku sie mecze to sie umiecham bo nie potrafie juz stwierdzic co jest na prawde, wiec mysle ze to moze byc objaw jakiejs neriwcy eh
napisał/a: mietowka69 2011-02-21 16:12
Pytanie, co robic? czy zaufac wbrew temu co sie czuje, olac wszystko i ślepo wierzyc?tym bardziej ze nic sie nie dzieje przeciez...
napisał/a: barbie26 2011-02-22 12:49
Ja od razu wyciagałam temat po co wyłaczasz telefon albo czemu zakrywasz kompa jak przechodze nie było że boli musiał sie wyspowiadać teraz nic nie zatyka nic nie wyłącza telefon pogłoszony i jest ok ale uwaga musisz też przestrzegać tych zasad.pogadaj z nim inaczej nie dasz rady
napisał/a: mietowka69 2011-03-03 22:39
hej Kochani
niestety moje przeczucie mnie nie mylilo, cos sie dzieje w moim malzenstwie. Drobiazgi skladaja sie w jedna calosc...
Dzis moj maz powiedzial ze spotkal sie z kolezanka, a ktora pisze sobie na gadu, taka przez ktora mielismy problem kiedys. Byl w innym miescie zalatwial tam cos i przy okazji sie z nia spotkal. Ja nie pytalam czy sie z nia widzial, wiec nie wytrzymal i sam sie przyznal. Nie chcial klamac lub jak kto woli nie chcial zebym sie dowiedziala od kogos. Powiedzial ze to oczywiscie nic nie znaczy i ze on nie chce komplikowac SOBIE zycia wiec to do niczego nie doprowadzi.
Przy okazji stwierdzil ze mamy kryzys ktory wynika z seksu a raczej jego braku (gdyz ja jestem w ciazy co mnie nie uniemozliwia wspolzycia ale jemu chyba tak... no i ze nie dochodze tak szybko, nie wiem czy to pretekst czy prawda i ze teskni za mna, kiedy nie bylam w ciazy. Ja widze ze sie cos popsulo, byc moze nie bylismy oboje gotowi na drugie dziecko i to nas dzieli teraz.
Pytanie co mam teraz robic, zachowywac sie jakby nigdy nic, akceptowac to ze z nia rozmawia i czekac? Powiedzialam mu ze nie chce zeby z nia rozmawial bo to moze prowadzic do czegos zlego, ale z nim sie dzieje cos dziwnego nie jest taki dla mnie jak wczesniej. Boje sie ze nasza rodzina sie rozsypie, nie chce popelnic bledu. Bardzo mnie to rani bo nie moge nic zrobic tak na prawde zeby cos zmienic tylko czekac. Tym bardziej ze on te rzecz mowil na spokojnie i przy tym mnie przytulal. Poradzcie cos bo czuje sie fatalnie.
napisał/a: Annkaaaa 2011-03-04 10:03
Moja propozycja jest banalna - zorganizuj dla Was trochę czasu, chociazby kolację tylko we dwoje. Wykorzystaj to, żeby z nim porozmawiać, dowiedzieć się jak najwięcej o jego uczuciach (może czuje się odrzucony, przytłoczony?). Powiedz wszystko to, co na forum, że się boisz o małżeństwo, że zależy Ci na Nim. Możesz wejśc mu troszkę na ambicję i powiedzieć, że potrzebujesz partnera i mężczyzny, jakim był dla Ciebie kiedyś, szczególnie teraz, kiedy jesteś w ciąży i chcesz się czuć bezpieczna i kochana - tak, jak czułaś się przy nim wcześniej. Podczas rozmowy z Tobą przyznał, że brakuje mu seksu, więc otwórz się i powiedz mu o swoich wrażeniach - przeciez nic nie stoi na przeszkodzie, moze jest nieco inaczej z powodu ciąży, ale nadal jesteś kobietą i też masz potrzeby seksualne, a dla niego może powinno to być swego rodzaju wyzwaniem? Powiedz, że jesteś (jeżeli oczywiscie jesteś) otwarta na jego sugestie i propozycje, że cenisz go za szczerość,że widzisz w nim ciągle wspaniałego, wyjątkowego człowieka (jeżeli widzisz) i jako głowa rodziny niech decyduje jak dalej ma wyglądać Wasze małzeństwo. Myślę, że dasz mu tyle pola do popisu, że jako mężczyna i partner powinien podjąć tkaie wyzwanie.powodzenia.
napisał/a: barbie26 2011-03-04 10:49
Oj tak faceci potrafią pokazać różki jak jesteśmy w ciąży jesteśmy wtedy słabsze czulsze martwimy sie wszystkim bo same czujemy że nie damy rady może czas to zmienić pokazać że kobiety w ciaży też są sexi też potrafią cieszyć sie sexem my w tym czasie odkryliśmy pare fajnych pozycji warto o tym poczytać to tylko przez te kilka miesiecy można wykorzystać potem bedzie można wszystko:)

Co do koleżanki to bym uważała mi kopara opadła jak sobie poczytał ze jak byłam w ciązy mój mąż chciał sie na kawke umawiac z koleżanką z pracy potem wybiłam mu to ze łba ale byłam silna extra babka KOBIETY GÓRĄ ZAWSZE!