Kobieta wzgardzona
napisał/a:
Lorka
2008-10-24 17:03
No właśnie te najlepsze lata to bardziej odnoszą się do kobiet, co wytłumaczyła Ankaaa.
Jeżeli chodzi o kobietę płacącą alimenty, to jest przepis, który każe po rozwodzie płacić temu z byłych małżonków, którego sytuacja materialna się pogorszyła, np. nie ma pracy. Czy będzie płacić kobieta mężczyźnie, czy mężczyzna kobiecie - to nie ma znaczenia. To że więcej jest bezrobotnych kobiet, to już zupelnie inna sprawa.
napisał/a:
Krutka
2008-10-24 17:06
Nie miałam takich uczuć, jestem osobą która stara się jak najmocniej wyrzucić z siebie uczucia nienawiści...dostałam kilkakrotnie w kość ale nie zrobiłam nic, bo przecież to tylko świadczy o osobie która np rozprowadza jakieś plotki. I teraz tego nie żałuje, przecierpiałam w ciszy, a teraz mam normalny kontakt z byłymi partnerami i nikt z nich również tak jak ja nie powiedział o mnie złego słowa:) I usłyszałam szczere PRZEPRASZAM, po fakcie ale zawsze się jednak to liczy
napisał/a:
ShiningKnight
2008-10-24 17:22
..............
napisał/a:
Ankaaaa
2008-10-24 19:58
SK- nic nie rozumiesz, moj drogi. albo udajesz, ze bierzesz to wszystko tak doslownie, albo chcesz wywolac zacieta dyskusje...
poirytowales mnie swoim niezrozumieniem i az cisnie mi sie na usta- meską interpretacja mojego posta.
w skrocie- bo nie che mi sie tego tlumaczyc jak dziecku- jak sie ludzie wiaza to sa za siebie odpowiedzialni i ta nic odpowiedzialnosci powinna zostac do konca zycia.Twoje podescie swiaedczy o tym, ze tego nie pojmujesz, bo nie odczytalbys tego co napisalam, jako stawiania drugiej osobie warunkow :| nie wspomne, ze nie chodzilo mi o opieke finansowa, ale "emocjonalna".
odpowiedzialnosc i szacunek- jak zrozumiesz sens tych dwoch pojec to nigdy nie zrobisz swojej kobiecie swinstwa,a tylko swinstwo rodzi chec zemsty.
a jesli kwestie "oddaje mlodosc" rozumiesz tak plytko,jak opisales to nie komentuje.
poirytowales mnie swoim niezrozumieniem i az cisnie mi sie na usta- meską interpretacja mojego posta.
w skrocie- bo nie che mi sie tego tlumaczyc jak dziecku- jak sie ludzie wiaza to sa za siebie odpowiedzialni i ta nic odpowiedzialnosci powinna zostac do konca zycia.Twoje podescie swiaedczy o tym, ze tego nie pojmujesz, bo nie odczytalbys tego co napisalam, jako stawiania drugiej osobie warunkow :| nie wspomne, ze nie chodzilo mi o opieke finansowa, ale "emocjonalna".
odpowiedzialnosc i szacunek- jak zrozumiesz sens tych dwoch pojec to nigdy nie zrobisz swojej kobiecie swinstwa,a tylko swinstwo rodzi chec zemsty.
a jesli kwestie "oddaje mlodosc" rozumiesz tak plytko,jak opisales to nie komentuje.
napisał/a:
Ankaaaa
2008-10-24 20:07
wlasnie sie zorientowalam, ze mozesz sie doczepic do wielu slow w moim poscie.jakby co, to pytaj,a potem filtruj sensy.
i jeszcze jedno- mezczyzni w przeciwienstwie do kobiet z latami czesto zyskuja- status spoleczny, nawet urode. sa coraz lepsza "partia". kobiety przeciwnie. duzo znasz mezcyzn, ktorzy w wieku 40 lat poslubili 60-latki? "inwestycja" w zwiazek nie jest rowna, i temu nie przecz, bo jak mowie,ilosc kobiet ukladajacyh sobie zycie w dojrzalym wieku jest minimalna w stosunku do mezczyzn, ktorzy po rozwodzie/ rozstaniu- nagle przezywaja druga mlodosc :| i dlaczego najczesciej z nastoletnimi "kobietami"?? pytania? :)
i jeszcze jedno- mezczyzni w przeciwienstwie do kobiet z latami czesto zyskuja- status spoleczny, nawet urode. sa coraz lepsza "partia". kobiety przeciwnie. duzo znasz mezcyzn, ktorzy w wieku 40 lat poslubili 60-latki? "inwestycja" w zwiazek nie jest rowna, i temu nie przecz, bo jak mowie,ilosc kobiet ukladajacyh sobie zycie w dojrzalym wieku jest minimalna w stosunku do mezczyzn, ktorzy po rozwodzie/ rozstaniu- nagle przezywaja druga mlodosc :| i dlaczego najczesciej z nastoletnimi "kobietami"?? pytania? :)
napisał/a:
ShiningKnight
2008-10-24 20:28
.............
napisał/a:
deedee86
2008-10-24 20:45
Ładnie ujełaś nie bede pisac tego samego
kobieta najpierw robi potem sie zastanawia nad czynami i dochodzi do wniosku ze zle zrobila ale wtedy jest za pozno niestety
napisał/a:
Mari
2008-10-24 20:46
vincent już gdzieś tutaj na forum napisałam,że nie chciałabym żyć w świecie rządzonym przez kobiety.Zdaję sobie sprawę , iż jestem troszkę przeciw własnej płci :D , ale napisałeś trochę prawdy w kilku słowach .
My kobiety niby słabe istotki potrafimy 'dokopać' i nie ważne czy facet jest temu winien , czy to nasza niedojrzałość i nieprzystosowanie do życia we dwoje.
Nie dziwi mnie to , że tak się dzieje .
Myślę ,iż przyczyną takiego zachowania jest nasze bezgraniczne oddanie i miłość jaką obdarzamy tego jedynego ,wpojona od dzieciństwa ,
misja Tej , która jest odpowiedzialna za danie życia i wychowanie następnego pokolenia , a co wiąże się z ustawicznym myśleniem o zabezpieczeniu do przodu bytu sobie i potomstwu .
Mężczyźni podchodzą do związku inaczej , bardziej praktycznie ;) i wydaje mi się ,że przede wszystkim są niechcący wplątani na siłę w cały ten galimatias i przez to poddani presji ogólnie narzuconym standardom wymyślonym daaaaawno temu..
...
gdyby nie to hi,hi to końmi nie zaciągnąłby nikt do ołtarza !...a tak :ma być rodzina i On jest odpowiedzialny za chronienie i zaopatrzenie kobiety i Jego dzieci , a przy okazji ? ..miły przerywnik w tej walce ze strony natury coś za coś ...seks kiedy ma ochotę.
No ,ale troszkę się w naszych czasach pogmatwało:cool: czyja wina ? nie wiem ,
halo! mamy sprzeczność interesów ;) .
Kobiety już nie potrzebują tak bardzo ochrony przed dzikim zwierzem , a mężczyźni zrozumieli,że nie są niezbędni .Granice zależności się pozacierały i jest złota szlachecka wolność , która nie sprawdza się do końca .
Szabelki wyciągane przy rozstaniu to tylko pochodna tej niezreformowanej
'gospodarki światowej' , która przeżywa obecnie kryzys :).
My kobiety niby słabe istotki potrafimy 'dokopać' i nie ważne czy facet jest temu winien , czy to nasza niedojrzałość i nieprzystosowanie do życia we dwoje.
Nie dziwi mnie to , że tak się dzieje .
Myślę ,iż przyczyną takiego zachowania jest nasze bezgraniczne oddanie i miłość jaką obdarzamy tego jedynego ,wpojona od dzieciństwa ,
misja Tej , która jest odpowiedzialna za danie życia i wychowanie następnego pokolenia , a co wiąże się z ustawicznym myśleniem o zabezpieczeniu do przodu bytu sobie i potomstwu .
Mężczyźni podchodzą do związku inaczej , bardziej praktycznie ;) i wydaje mi się ,że przede wszystkim są niechcący wplątani na siłę w cały ten galimatias i przez to poddani presji ogólnie narzuconym standardom wymyślonym daaaaawno temu..
...
gdyby nie to hi,hi to końmi nie zaciągnąłby nikt do ołtarza !...a tak :ma być rodzina i On jest odpowiedzialny za chronienie i zaopatrzenie kobiety i Jego dzieci , a przy okazji ? ..miły przerywnik w tej walce ze strony natury coś za coś ...seks kiedy ma ochotę.
No ,ale troszkę się w naszych czasach pogmatwało:cool: czyja wina ? nie wiem ,
halo! mamy sprzeczność interesów ;) .
Kobiety już nie potrzebują tak bardzo ochrony przed dzikim zwierzem , a mężczyźni zrozumieli,że nie są niezbędni .Granice zależności się pozacierały i jest złota szlachecka wolność , która nie sprawdza się do końca .
Szabelki wyciągane przy rozstaniu to tylko pochodna tej niezreformowanej
'gospodarki światowej' , która przeżywa obecnie kryzys :).
napisał/a:
ShiningKnight
2008-10-24 20:47
.............
napisał/a:
Mari
2008-10-24 20:59
Masz rację ShiningKnight zadając te pytania jak równouprawnienie to równouprawnienie , ale ....to co piszesz jest raczej teorią , bo praktyka wygląda żałośnie.
To kobieta w 99 % zostaje z bagażem maleńkich jeszcze dzieciaczków i pokaż mi kolejkę chętnych do ich wychowania ? .
Znajdź mi u tej właśnie kobiety czas na aspiracje, naukę zabawę i wyrwanie jakiejś 'świerzynki' kiedy kosz pełny prania i krzyk ! mamo a Kaska mnie gryzie! ;).
napisał/a:
Ankaaaa
2008-10-24 21:00
tak, babek, ktore stac na botoks ;)
co daje kobieta czego nie daje mezczyzna? OMG!naprawde nie tlumacze.
rozumiem, ze niektorzy nie biora odpowiedzialnosci za druga osobe,nawet wiazac sie z nia, ale uwazam, ze to jest zle.chyba,ze preferujesz wolne zwiazki.
zloszcze sie dziecinie, bo lubie:)
co daje kobieta czego nie daje mezczyzna? OMG!naprawde nie tlumacze.
rozumiem, ze niektorzy nie biora odpowiedzialnosci za druga osobe,nawet wiazac sie z nia, ale uwazam, ze to jest zle.chyba,ze preferujesz wolne zwiazki.
zloszcze sie dziecinie, bo lubie:)
napisał/a:
Ankaaaa
2008-10-24 21:01
o Mari!zgadzam sie:)po prostu nie ma takiego rownouprawnienia w praktyce,wiec teorie na nic:) ladnie to napisalas:)