Kobieta wzgardzona
napisał/a:
Mari
2008-10-28 16:24
I do tego piję , bo na moim 'podwórku' takich szmaciarzy jest statystycznie pół na pół .
Właśnie.. ta Ich odpowiedzialność kończy się na tym,że kobiety biorą kasę z funduszu alimentacyjnego .
napisał/a:
jolkaXp
2008-10-28 21:58
no tak...nikt mnie nie czyta, nikt nic nie pisze, to ja idę się powiesić, albo spać...sama jeszcze nie wiem, zdecyduję w ostatniej chwili.paaaaa...:D
napisał/a:
ineska6
2008-10-28 23:07
Absolutnie się z Tobą Jolu zgadzam. W każdym fragmencie. Nie komentowałam, bo wiesz zapewne z moich postów, że nie robię z siebie męczennicy....choć moje małżeństwo było nieudane. Ale pozbyłam się dziada i teraz żyję jak królowa. Nawet wyhaczam....:D, a że po drodze trafił się fiut, to się zdarza.:D
A sama rozumiesz, że musiałam zareagować na post SK, bo mi się nóż w kieszeni otworzył, jak przeczytałam jego post. Ale doszliśmy do porozumienia.
napisał/a:
ineska6
2008-10-28 23:10
Ależ Kochana moja !!! Wszyscy Cię czytamy !!! I czekamy na posty. :)Nie skomentowałaś sytuacji nr 1 i nr 2....
Mam nadzieję, że poszłaś jednak spać :D Buziaki:)
napisał/a:
Mari
2008-10-29 15:34
Jolka :p cholero kochana :D nudy straszne bez Ciebie !. Dojdź do siebie troche a Ci nie przepuszczę !.
napisał/a:
vincentXvega
2008-10-30 20:34
Na marginesie głównego wątku: czytając wszystkie wypowiedzi z jednym muszę się zgodzić - w sytuacji kiedy są małoletnie dzieci, a rodzice się rozchodzą przeważnie jest tak(chociaż nie zawsze), że to jednak kobieta zostaje z dziećmi. Dzieje się tak m.in. dlatego, że sądy w Polsce w większości przyznają sprawowanie bezpośredniej opieki nad dziećmi właśnie matkom i wcale nie dlatego,że ojciec jest zły i nie potrafiłby się nimi zaopiekować. To już jednak temat na osobny wątek.
Kobieta z reguły znacznie dłużej dochodzi do siebie po nieudanym związku, bardziej to przeżywa, potrzebuje więcej czasu żeby zaufać następnemu mężczyźnie.
Może wówczas kobietę boli m.in. to,że jej niedawny partner szybciej układa sobie życie z nową wybranką i stąd ten gniew....
Kobieta z reguły znacznie dłużej dochodzi do siebie po nieudanym związku, bardziej to przeżywa, potrzebuje więcej czasu żeby zaufać następnemu mężczyźnie.
Może wówczas kobietę boli m.in. to,że jej niedawny partner szybciej układa sobie życie z nową wybranką i stąd ten gniew....
napisał/a:
vincentXvega
2008-11-05 07:37
Drogie kobietki czy naprawdę uważacie,że facetowei łatwiej jest znaleźć kolejną kobietę po rozstaniu?????
napisał/a:
Ankaaaa
2008-11-05 09:37
pewnie sie ze mna nikt nie zgodzi,ale uwazam ze duzo latwiej.przyczyny sa chyba oczywiste( 1)liczebne-wiecej kobiet,mniej mezczyn,2)kobiety sa bardziej zwiazane z dziecmi- nie mowie,ze bardziej kochaja,3)kobiety szukaja zwiazkow dlugotrwalych,mezczyzni akceptuja przygodne seksualne-czemu sprzyja mala ilosc obowiazkow domowych,bo dzieci zostaja z matka.4)starsi mezczyzni szukaja mlodszych dziewczyn,takim latwiej zaimponowac,nawet,jesli nie bardzo jest czym).a statystyki to potwierdzaja.co nie znaczy,ze kobiety nei szukaja i nie znajduja.
napisał/a:
vincentXvega
2008-11-05 10:15
Ale jeśli kobieta jest młoda, nie mają jeszcze dzieci to wydaje mi się,że w takiej sytuacji szanse są równe. Mimo to jednak i tak kobieta wówczas z reguły dłużej i trudniej to przechodzi - to fakt.
napisał/a:
Ankaaaa
2008-11-05 10:26
z tym sie zgadzam.poza tym mlodzi ludzie maja duzo czasu,naewt jesli potrzebuja go,zeby sie pozbierac.dojrzali ludzie (nawet bez dzieci), ktorzy spedzili razem np. 10-15 lat chyba duzo trudniej to przechodza,zwlaszcza, jak zauwazyles kobieta.ale jej czas szybciej ucieka,wiec ten okres "dochodzenia do siebie" nie dosc,ze dluzszy,to jeszcze dodatkowo dziala na niekorzysc.
napisał/a:
vincentXvega
2008-11-05 10:48
Ankaaaa ale wracając do głównego pytania czy myślisz,że gniew i żądza zemsty to faktycznie domena kobiet w takich sytuacjach. Bądź co bądź raczej rzadko zdarza się słyszeć o takim zachowaniu ze strony facetów.....
napisał/a:
Ankaaaa
2008-11-05 12:08
mysle,ze chec zemsty u porzuconych kobiet jest czestsza niz u porzuconych mezczyzn, szczegolnie, jesli kobieta jest porzucona dla innej.to bardzo godzi w jej "kobiecosc".
poza wymienionymi wyzej przez nas czynnikami najwieksze znaczenie moim zdaniem ma jednak sposob rozstania.mozna rozstac sie w przyjazni-to zalezy od mezczyzny.jezeli odchodzi spokojnie oferujac przyjazn i pomoc ( do czego moim zdaniem oboje w stosunku do siebie sa zobligowani) to kobieta po prostu cierpi.jesli z dnia na dzien wynosi sie do kochanki i trzaska drzwiami mowiac "spotkalem milosc swego zycia 90/60/90, lat 20"-to chec pomszczenia krzywdy jest ogromna.zemsta jest naturalnym uczuciem,sczegolnie,jesli ktos ma w d*** nasze oddanie i uczucia.tak sie po prostu nei robi.
poza wymienionymi wyzej przez nas czynnikami najwieksze znaczenie moim zdaniem ma jednak sposob rozstania.mozna rozstac sie w przyjazni-to zalezy od mezczyzny.jezeli odchodzi spokojnie oferujac przyjazn i pomoc ( do czego moim zdaniem oboje w stosunku do siebie sa zobligowani) to kobieta po prostu cierpi.jesli z dnia na dzien wynosi sie do kochanki i trzaska drzwiami mowiac "spotkalem milosc swego zycia 90/60/90, lat 20"-to chec pomszczenia krzywdy jest ogromna.zemsta jest naturalnym uczuciem,sczegolnie,jesli ktos ma w d*** nasze oddanie i uczucia.tak sie po prostu nei robi.