Kobieta wzgardzona
napisał/a:
ShiningKnight
2008-10-27 10:35
..............
napisał/a:
ineska6
2008-10-28 14:10
SK, odbiegłeś....jednak.
Pierwsza moja uwaga: zapomniałeś o istotnym elemencie, a mianowicie o dzieciach, kto się nimi zajmuje. Choć wiadomo, że zwykle żona. I wkomponuj w obydwie sytuacje prowadzenie domu, zajmowanie sie dziećmi itp., które to czynności wykonuje żona. I tak samo będziesz pałał oburzeniem, że w sytuacji nr. żona dostaje połowę kasy ?
Co do sytuacji nr 2, to wcale nie jest takie oczywiste, co nastąpi w sądzie. Gówniane przepisy mówią, że należy się po pół. Nawet jak zapierdala tylko jedno, bez względu na płeć. I też jest wywlekanie brudów. Odbiór społeczny jest taki jak piszesz, ale praktyka w sądzie już wcale nie. Nie jest oczywiste, że tylko laptop. Faceci też bywają żądni kasy. A wiem co mówię.
Pierwsza moja uwaga: zapomniałeś o istotnym elemencie, a mianowicie o dzieciach, kto się nimi zajmuje. Choć wiadomo, że zwykle żona. I wkomponuj w obydwie sytuacje prowadzenie domu, zajmowanie sie dziećmi itp., które to czynności wykonuje żona. I tak samo będziesz pałał oburzeniem, że w sytuacji nr. żona dostaje połowę kasy ?
Co do sytuacji nr 2, to wcale nie jest takie oczywiste, co nastąpi w sądzie. Gówniane przepisy mówią, że należy się po pół. Nawet jak zapierdala tylko jedno, bez względu na płeć. I też jest wywlekanie brudów. Odbiór społeczny jest taki jak piszesz, ale praktyka w sądzie już wcale nie. Nie jest oczywiste, że tylko laptop. Faceci też bywają żądni kasy. A wiem co mówię.
napisał/a:
ShiningKnight
2008-10-28 14:29
.............
napisał/a:
ineska6
2008-10-28 14:48
Miałam na myśli, że odbiegłeś od rzeczywistości. W końcu takim pytaniem zakończyłeś wywód.
Ok, już tłumaczę, dlaczego gówniane przepisy, które niby mają chronić kobietę. Otóż kwestia zajmowania się dziećmi w małżestwie ma zasadnicze znaczenie. Bo czasem jedna strona rezygnuje z własnej kariery zawodowej na rzecz pracy w domu właśnie. I jeśli kobieta, czy mężczyzna, (bez znaczenia )prowadzi dom, nie pracując zawodowo, to połowa kasy jest na miejscu. Ale jeśli mamy sytuację nr 2 plus kobieta zajmuje się dodatkowo domem, to nie mów mi, że taki wałkoń ma dostać pół, bo mnie krew zalewa.
Paradoksalnie zatem ten gówniany przepis ma chronić kobietę niepracującą zawodowo- prowadzącą dom, zapominając o takich kobietach, które oprócz prowadzenia domu też zarabiają na ten dom.
Ok, już tłumaczę, dlaczego gówniane przepisy, które niby mają chronić kobietę. Otóż kwestia zajmowania się dziećmi w małżestwie ma zasadnicze znaczenie. Bo czasem jedna strona rezygnuje z własnej kariery zawodowej na rzecz pracy w domu właśnie. I jeśli kobieta, czy mężczyzna, (bez znaczenia )prowadzi dom, nie pracując zawodowo, to połowa kasy jest na miejscu. Ale jeśli mamy sytuację nr 2 plus kobieta zajmuje się dodatkowo domem, to nie mów mi, że taki wałkoń ma dostać pół, bo mnie krew zalewa.
Paradoksalnie zatem ten gówniany przepis ma chronić kobietę niepracującą zawodowo- prowadzącą dom, zapominając o takich kobietach, które oprócz prowadzenia domu też zarabiają na ten dom.
napisał/a:
ShiningKnight
2008-10-28 15:10
............
napisał/a:
ineska6
2008-10-28 15:27
Wiem o czym pisze vincent. Ale chciałam odpisac Tobie. Musiałam zareagować na Twoją wypowiedź z opisem sytuacji nr 1 i nr 2, bo ja akurat jestem w sytuacji nr 2 i rzeczywistość odbiega od tego co piszesz. Z punktu widzenia podziału kasy, kwestia zajmowania się dziećmi ma kluczowe znaczenie. I ja w tym kontekście o dzieciach. Wcale nie uważam, że kobieta z dziećmi ma inne szanse. To nie mój pogląd.
Ale ok, jeśli chcesz sytuacje bez dzieci, to uważam, iż kobieta z przykładu nr 2 (nie panna, bo przepis ten dotyczy małżeństw), nie zasługuje na nic jeśli nie prowadziła domu, tylko pięknie pachniała i była tego domu ozdobą....
Tak samo facet, który nie pracował, po rozwodzie nie zasługuje na nic...
Ale ok, jeśli chcesz sytuacje bez dzieci, to uważam, iż kobieta z przykładu nr 2 (nie panna, bo przepis ten dotyczy małżeństw), nie zasługuje na nic jeśli nie prowadziła domu, tylko pięknie pachniała i była tego domu ozdobą....
Tak samo facet, który nie pracował, po rozwodzie nie zasługuje na nic...
napisał/a:
ShiningKnight
2008-10-28 15:39
................
napisał/a:
Mari
2008-10-28 15:45
ShiningKnight :) wiem i przyznaję Ci rację z oceną mnie , ale Kochany ja jestem taka nie bez przyczyny ...(to już inna bajka) i moje podejście do życia naprawdę jest skuteczne ..przynajmniej sprawdza się ..dowód ? ..JA ! :D.
Zarzut wobec Ciebie ,że masz wiedzę teoretyczną ...bo z Twoich słów nigdy nie doczytałam ,że byłeś ,albo tkwisz w rozsypującym się związku , a wręcz przeciwnie kochasz i jesteś kochany! paskudo :p.
Następna sprawa ..pytanie Vincenta moim zdaniem należy rozszerzyć o pozostające przeważnie z kobietą dzieci , bo nie jest to zapytanie pełne :)...dlaczego? Sam powinieneś już Sobie odpowiedzieć na podstawie mojego wcześniejszego postu.
uściski
napisał/a:
ineska6
2008-10-28 15:52
Wreszcie zrozumiałeś mój przekaz.....:)
A co do dzieci, to wiesz dlaczego "babki na forum trajkoczą o dzieciach" jak to przepięknie ująłeś, bo facet zwykle nie kwapi się do tego, aby nad dziećmi przejąć opiekę....w końcu z dziećmi tyle problemów. :confused:
napisał/a:
ShiningKnight
2008-10-28 16:08
............
napisał/a:
ShiningKnight
2008-10-28 16:14
[.............
napisał/a:
Mari
2008-10-28 16:20
No to ja jestem na przegranej pozycji ;) bo całe życie z jednym i może masz rację z tymi okularami .
Ale, ale też było u Nas blisko rozsypki i papiery na stole jednak słowa o podziale były ujęte w jednym zdaniu męża (ja chciałam ot tak odejść bez niczego ..bo zbyt kochałam ) sprzedaż i na pół oraz deklaracja ..zero prania 'brudów" i jak najkrótszy staż w sądzie , a więc nie kwalifikuje się chyba do oceny przedstawionych punktów ?...nie umiem tak :).