kto płaci za hotel?

napisał/a: dosXowna23 2009-03-29 17:38
jestem tu nowa...ale jak czytam jakie tu się wojny toczą to zaczynam się bać;)pozdrawiam wszystkich
napisał/a: ~tedybear27 2009-03-29 22:06
doslowana nie boj sie, jakos zaczniesz i dalej samo sie potoczy hehehe
napisał/a: dosXowna23 2009-03-29 22:37
ale mam nadzieję że po buzia nie dostanę;)
napisał/a: ~tedybear27 2009-03-29 22:57
jak dostaniesz to skonczysz znajomosc i juz
nixie7
napisał/a: nixie7 2009-03-29 23:34
ale wiecie co...
Moze zdesperowana ostro zareagowała ale wypominanie jej zdrady która
tak na prawdę zdradą nie była, było niepotrzebne.
Ja tez uważam ze jak sie jeszcze niema rozwodu
a związek uczuciowy jest juz miedzy dwoma zakończony
to nie można traktować tego jako zdrady bo nikt przy tym nie cierpi.
Sama byłam w takiej sytuacji , mój mąż mnie strasznie zranił, rozstaliśmy sie
a rozwód byl przesądzony kiedy ponownie sie zakochałam.
...nie czułam sie winna ...wręcz mi sie należało po tym wszystkim...


A co do autorki wątku ...
no cóż... kto zapłaci?

jeśli wyrządza komuś krzywdę to sama zapłaci...
bo każde zło wraca do człowieka,
a jeśli nie wyrządza nikomu krzywdy to juz jej sprawa jak sie z tym czuje...
pozostaje mi tylko współczuć ciężkiego dzieciństwa....i odnieść sie do mojego
podpisu który jak zwykle pasuje do sytuacji.

pozdrawiam
napisał/a: zdesperowana21 2009-03-30 13:47
nixie napisal(a):ale wiecie co...
Moze zdesperowana ostro zareagowała ale wypominanie jej zdrady która
tak na prawdę zdradą nie była, było niepotrzebne.
Ja tez uważam ze jak sie jeszcze niema rozwodu
a związek uczuciowy jest juz miedzy dwoma zakończony
to nie można traktować tego jako zdrady bo nikt przy tym nie cierpi.
Sama byłam w takiej sytuacji , mój mąż mnie strasznie zranił, rozstaliśmy sie
a rozwód byl przesądzony kiedy ponownie sie zakochałam.
...nie czułam sie winna ...wręcz mi sie należało po tym wszystkim...


pozdrawiam

dziekuję nixie. uważam tak samo jak ty. tylko niektórzy, nie mając czego się przyczepić, wymyslają błahe problemy i je wyolbrzymiają tylko po to żeby pokazać"jaka to jestem fajna".
napisał/a: ala1X0 2009-03-30 20:42
nixie napisal(a):

jeśli wyrządza komuś krzywdę to sama zapłaci...
bo każde zło wraca do człowieka,
pozdrawiam


A to ciekawe co prawisz... jakie zło zatem musiałam wyrządzić, kiedy byłam mała, że mnie ojciec od piątego roku życia obmacywał??? Może zabrałam koleżance zabawkę albo pokazałam język pani przedszkolance...
Jeśli nie to, to zawsze można powiedzieć przecież, że "niezbadane są wyroki boskie" albo "widocznie taki był wobec mnie plan"
napisał/a: ala1X0 2009-03-30 20:52
widzę, że jednak usprawiedliwienia do zdrady są najróżniejsze i nieobce współtowarzyszkom forum: związek uczuciowy skończony, rozwód to tylko formalność, więc mogę się zakochać i bzykać z innym. Ja mogę jeszcze dodać do tego, że mąż mnie lał, więc tym bardziej mu się należało.
Pozdr.
razor1911
napisał/a: razor1911 2009-03-30 21:31
Kurcze wiem, że to się będzie może kłócić z tym co pisałem wcześniej, ale skoro cię lał mąż, to powinnaś załatwić mu coś podobnego... OKo za oko... Przepraszam, że Cię napiętnowałem wcześniej... Każdy człowiek ma swój własny świat... Ja pomyślałem sobie wtedy o świecie żony kolesia, z którym sypiasz... Może też go lała... A nawet jeśli nie, to jej strata... Powinna:D
napisał/a: ~tedybear27 2009-03-30 23:18
oj razor przeciez to jest namawianie do zlego uczynku i to jeszcze w miejscu ogolnie dostepnym i bedzie dowod jako wspolwinny pobicia czy zbrodni.
ala nie napisalas tego ze to juz prawie koniec i formalnosci sa w toku. to zmienia postac rzeczy. i tu nie chodzi o wspolczucie ale... zreszta wiesz o czym pisze i co chce napisac ;)
a wlasnie wiec jak bylo w hotelu i kto w koncu za niego zaplacil. moglabys nam zdradzic pikantne szczegoly
napisał/a: ~tedybear27 2009-03-30 23:19
ale rzeczywiscie mezowi kara sie nalezy. tak samo uwazam ze za gwalt czy pedofilstwo powinno sie fiuta obcinac. tylko sam nie wiem co mogloby mu zajsc za skore
nixie7
napisał/a: nixie7 2009-03-31 00:45
ala1.0 napisal(a):A to ciekawe co prawisz... jakie zło zatem musiałam wyrządzić, kiedy byłam mała, że mnie ojciec od piątego roku życia obmacywał??? Może zabrałam koleżance zabawkę albo pokazałam język pani przedszkolance...
Jeśli nie to, to zawsze można powiedzieć przecież, że "niezbadane są wyroki boskie" albo "widocznie taki był wobec mnie plan"


zło wraca a cierpienie zostanie wynagrodzone...


ala1.0 napisal(a):widzę, że jednak usprawiedliwienia do zdrady są najróżniejsze i nieobce współtowarzyszkom forum: związek uczuciowy skończony, rozwód to tylko formalność, więc mogę się zakochać i bzykać z innym. Ja mogę jeszcze dodać do tego, że mąż mnie lał, więc tym bardziej mu się należało.
Pozdr.


haa ,gdzie tu jest zdrada jeśli dwoje ludzi sie juz nie kocha,
bo jeden drugiemu wbił nóż w serce...?
razem nie mieszkają a rozwód to tylko kwestia czasu...
mnie sie tez od byłego mężusia dostało...a poza tym wykończył mnie psychicznie..
Nawet ja jako osoba wierząca nie uważam tego za zdradę.
każdy ma prawo do szczęścia..byle nie cudzym kosztem...:)