kto płaci za hotel?

napisał/a: ~Ida1 2009-03-31 09:02
ala1.0 napisal(a):widzę, że jednak usprawiedliwienia do zdrady są najróżniejsze i nieobce współtowarzyszkom forum: związek uczuciowy skończony, rozwód to tylko formalność, więc mogę się zakochać i bzykać z innym. Ja mogę jeszcze dodać do tego, że mąż mnie lał, więc tym bardziej mu się należało.
Pozdr.


Ala - dokladnie tez tak mysle . DOKLADNIE .

Ale widzisz jest tak ze ZAWSZE te osoby ktore same obrzucaja blotem i wyzwiskami , ktorych komentarze ociekaja jadem - WLASNIE TE OSOBY MAJA NAJCZESCIEJ SAME " ZA USZAMI " ale nie przeszkadza im uchodzic za swiete krowy , dla ktorych zdrada jest tfu , tfu - i spalic zdradzajacego na stosie ( i jeszcze najlepiej zeby sie powoli smazyl )

Zawsze sie znajdzie jakies " ale " co cie usprawiedliwia do zdrady . Wlasnie tak jak piszesz Alu .
napisał/a: ala1X0 2009-03-31 09:49
tedybear27 napisal(a):
a wlasnie wiec jak bylo w hotelu i kto w koncu za niego zaplacil. moglabys nam zdradzic pikantne szczegoly


No wiec... on zapłacił za hotel i było cudownie. Najlepszy seks w moim zyciu )) Polecam, nie tylko zdradzającym ale i parkom, które chcą sobie urozmaicić życie seksualne
napisał/a: zdesperowana21 2009-03-31 11:29
Ida1 napisal(a):Ala - dokladnie tez tak mysle . DOKLADNIE .


Zawsze sie znajdzie jakies " ale " co cie usprawiedliwia do zdrady . Wlasnie tak jak piszesz Alu .


siostrunie k...
nixie7
napisał/a: nixie7 2009-03-31 13:37
Ida1 napisal(a):Ala - dokladnie tez tak mysle . DOKLADNIE .

Ale widzisz jest tak ze ZAWSZE te osoby ktore same obrzucaja blotem i wyzwiskami , ktorych komentarze ociekaja jadem - WLASNIE TE OSOBY MAJA NAJCZESCIEJ SAME " ZA USZAMI " ale nie przeszkadza im uchodzic za swiete krowy , dla ktorych zdrada jest tfu , tfu - i spalic zdradzajacego na stosie ( i jeszcze najlepiej zeby sie powoli smazyl )

Zawsze sie znajdzie jakies " ale " co cie usprawiedliwia do zdrady . Wlasnie tak jak piszesz Alu .



Kto sie kieruje sercem ten wie ze zdrada jest wtedy kiedy swoim zachowaniem rani sie drugiego człowieka...
tego który kocha i ufa...

zasugerowałam tylko Ali ze jeśli kogoś rani to to jeszcze do niej wróci...
..a jesli nie to chyba nic w tym złego....może robić to z pierwszym lepszym
to juz zależy od jej poczucia własnej godności...
i jadu w tym nie bylo ...tylko prosta życiowa prawda.
ja sie w moim życiu kieruje sumieniem i nie potrafiłabym komuś złamać serca.
Ale jesli małżonkowie sami wobec siebie nie uważają sie juz za związek,
maja prawo robić co chcą...
Niektóre sprawy rozwodowe trwają latami, wiec czemu pokrzywdzeni nie mieliby sobie ułożyć życia na nowo?
i wreszcie być szczęśliwymi?


i kto tu obrzuca błotem ?
Ida co ty do mnie masz?
piszesz tak jakbyś nie wiedziala na czym tak na prawde polega zdrada...
wyluzujcie i zastanówcie sie nad tym.
Spójrzcie na to sercem :)
a prawdziwej przebrzydłej zdrady nie da sie usprawiedliwić.
Przecież jestesmy ludźmi i potrafimy odróżnić co jest dobre a co złe...

a ja nie mam i nie miałam zamiaru nikogo urazić...

pozdrowienia
napisał/a: ~Ida1 2009-03-31 14:05
Nixie - przepraszam ale akurat DO CIEBIE NIC NIE MAM

Chodzilo mi o cos innego , to ma troche zwiazek z Twoja historia kiedy pisalas o swoim ex jaki byl zazdrosny i paskudny a sam niezle kombinowal za Twoimi plecami .

Powtarzam - do Ciebie akurat nic nie mam , nie bierz tego do siebie .
O ile znasz mnie z " kochanek " wiesz ze tak nie mysle .
Zreszta wiem ze mnie rozumiesz co chcialam powiedziec . Tak mysle.
nixie7
napisał/a: nixie7 2009-03-31 14:35
spoko :)
miłego dzionka

ja spadam z małym na spacerek bo fajne słoneczko jest :)
napisał/a: ~Ida1 2009-03-31 14:52
Nixie - wiedzialam ze wiesz o co mi chodzi .
dzieki

Mykaj !!!
napisał/a: jozefinkaz 2009-03-31 16:01
nie chcę się tu wtrącać ale z tego co wiem, to już półroczna abstynencja seksualna w małżeństwie żyjącym pod jednym dachem jest wystarczającą przyczyną do orzeczenia rozwodu, podobno nawet kościół może unieważnić takie małżeństwo(tylko o to już chętni muszą się sami ciężko postarać), a jeżeli do tego dochodzi brak uczucia ze stron, a tym bardziej jakaś przemoc fizyczna czy psychiczna to w ogóle nie mam mowy o związku. Więc myślę że w takim przypadku spotykanie się i układanie sobie życia od nowy, gdy proces rozwodowy jest w toku, to chyba nie jest zdrada, a nawet nie chyba..
napisał/a: sarna3 2009-04-02 12:34
#137 27-03-2009, 07:59
JAD
Senior Member Zarejestrowany: Nov 2008
Posty: 229

Wiec sie puszcza po hotelach z zonatymi facetami i niech sie puszcza dalej jak jej tak dobrze skoro to podwyzsza jej samoocene wolny kraj ... Tylko o takich rzeczach raczej sie publicznie nie mowi poniewaz wiadomo jak ogol populacji zareaguje (co widac) ... ale jakby jej ze sklonnosciami do sexu wolnego bylo zle to by to leczyla a ona ma problem kto ma zaplacic na hotel wiec jej to calkowicie odpowiada taki luzacki tryp zycia z kwiatka na kwiatek szkoda meza jej zony tamtego typa i dzieci (o ile je ma) poza tym klamstwo ma krotkie nogi swiat jest maly i predzej czy pozniej takie rzeczy lubia wychodzic na jaw ...a ludzie potrafia gadac oj potrafia :P
__________________

PRZYGARNIAŁ KOCIOŁ GARNKOWI!! ehh
napisał/a: finezjaxx 2015-08-11 14:21
Zazwyczaj z tego typu http://www.hotelsulkowski.pl hoteli korzystam tylko na wypadek jakieś konferencji czy spotkania biznesowego. Raczej nie korzystam z tego typu ofert matrymonialnych i nie mam pojęcia kto powinien za co płacić.
napisał/a: tosia93 2016-05-26 11:35
W życiu bym nie skorzystała z takiej opcji. Jeśli się z kimś jest, to się szanuje siebie i nie zdradza. A jeśli już jeździć do miejsc w stylu http://www.hotel-landrynka.pl/krynica-morska to tylko z ukochaną osobą.
xara
napisał/a: xara 2016-05-27 11:39
Tu nie uznaje równouprawnienia. Za hotel (i za kolacje również) płaci on ;)