Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

kto powinien odezwać się pierwszy?

napisał/a: ibrunette 2009-09-28 23:01
beatka1721 napisal(a):uważam, że jeśli po paru miesiącach razem już się do niej zniechęciłeś to ten związek nie ma dalszej przyszłości..


Być może się mylę ale wydaje mi się, że bob8888 nie zniechęcił się do dziewczyny lecz do konkretnej sytuacji. Jeśli tak i jesli zależy mu na partnerce to bym się nie poddawała. Bo niestety szczęście i porozumienie w związku nie przychodzi ot tak sobie za darmo tylko trzeba je sobie trochę wypracować. Nikt nie jest idealny oraz nie ma dwóch identycznych osób z takimi samymi upodobaniami, temperamentem oraz potrzebami. Tak naprawdę to trzeba nauczyć się żyć ze sobą, wyjaśniać przeciwności charakteru i przede wszystkim dużo i szczerze rozmawiać o tym co lubimy a czego nie. Ważne jest też by umieć iść na kompromis bo związek jest dla obojga partnerów a nie tylko jednego z nich. Co tyczy się zarówno zwykłego dzwonienia do siebie jak i okazywania uczuć i wspomnianego przez bob8888 przytulania. Takie rzeczy nie powinny wychodzić tylko z jednej strony. I o tym Twoja dziewczyna bob8888 powinna się dowiedzieć.
napisał/a: beatka1721 2009-09-29 09:54
Może i do konkretnej sytuacji ale wydaje mi się, że przez to i do dziewczyny. Nie każdy umie się nauczyć tak żyć ze sobą... Czasem takie przeciwieństwa właśnie psują związek
bob8888 uważam, że powinieneś zadzwonić do dziewczyny i z nią poważnie porozmawiać 'o was' .. Możesz jej powiedzieć, że chcesz aby częściej się odzywała bo 'czujesz się zaniedbany'.
napisał/a: Nikita8 2009-09-29 13:31
To rzeczywiście zależy od ludzi. Mój były chłopak nie lubił przytulania na początku, tzn. nie tyle nie lubił co nie potrzebował, musiał o tym pomyśleć żeby mnie przytulić, itp. Długo z tym walczyłam i w końcu się przyzwyczaił, polubił i też zaczął potrzebować.
Z dzwonieniem czy pisaniem smsów było podobnie - to zawsze ja, on sobie milczał. Pytanie do Ciebie - jakbyś milczał 3 dni to ona się nie odezwie? Tzn. próbowałeś i tak było czy tak Ci się tylko wydaje? Ja zwykle nie wytrzymywałam i się odzywałam - zwykle z pretensja że on się nie odezwał.
Wydaje mi się że powinieneś z nią porozmawiać na ten temat - czy rzeczywiście nie czuje takiej potrzeby, a jeśli tak to powiedzieć że Ty masz taką potrzebę z jej strony i mogłaby robić to choć ze względu na Ciebie.
Mój były nie robił nawet jak wiedział że ja tego potrzebuję :) Więc to wszystko zależy od ludzi, w dużej mierze od wychowania, od bliskości z rodzicami itp. Mojego byłego nikt nie przytulał, w domu czułości nie było, więc też nie miał takiego "wzorca". Może u Twojej dziewczyny podobnie? Jeżeli nie, to może byc inna przyczyna. Bez rozmowy się nie obejdzie, tylko postaraj się bez wyrzutów, a raczej z ciekawością, zobaczysz też czy jej zależy na poprawieniu tego. Być może będziesz musiał zaakceptować że taka jest i "nauczyć" ją pewnych zachowań. Powodzenia :)
napisał/a: aniap2020 2009-09-30 10:13
W prawdziwym związku nie jest istotne kto pierwszy się odzywa. Obie strony muszą tak samo sie starac by zbudować zdrowy związek. I nie jest istotne kto ma sie pierwszy odezwac
napisał/a: bob8888 2009-09-30 14:17
Hej Wszystkim, nie było mnie tu bo przeprowadzałem sie znów na studia.

Ale za to duzo sie wydarzyło jesli chodzi o sytuacje między nami...

W pn rano mielismy sie zobaczyc, wstałem rano, polecialem po kwiaty, kupiłem 10 pieknych czerwonych róż i poszedłem do A. Byłem bardzo szczęliwy, na poczatku było ok, ale ciezko mi było ja przytulic jak juz razem siedzielismy, ciezko pocałowac, to wstała cos zrobic, to miałem pokazac plan zajec to cos tam... i pomyslalem 'znow to samo' . mówiłem jej jak bardzo sie steskniłem, jak sie ciessze ze jestesmy juz razem. Gdy wychodzilismy mowila ze jedzie z siostra na zakupy i spytałem czy moge pojsc z nimi bo chciałem sobie cos tam kupic a ona ze ' to nie jest dobry pomysł i ze musimy pogadac' . no i zaczeło mi switać... juz wiedziałem ze to cos powaznego. spytałem czy chce sie rozstac, powiedziala ze chyba nie ma innego wyjscia, ze sie nam nie układa i ze ostatnie miesiace przewaznie sie kłocilismy... byłem niezle zmieszany, nie wiedzialem co powiedziec... musielismy sie rozstac ale spotkalismy sie popoludniu na spacerze. i wtedy ona powiedziala jak to widzi powiedziala ze czuła ulge kiedy mi o tym powiedziala wczesniej, ze nie chce zebym sie meczył dlatego to koniec. mowila ze nie czuje nic do mnie juz , ze wszystko sie wypaliło, ze juz nie czeka na spotkanie tak jak kiedys, ze nie czuje potrzeby odzywania sie, nie cieszy sie z przyjazdu na studia, w pewnym momencie odkryla ze jestem jej obojetny, nie czeka na moje telefony, smsy. słowem jedno wielke NIE.

A ja powiedziałem jej ze myslalem ze teraz jak juz bedziemy razem wszystko sie uloży, e bardzo mi na niej zależy, zebysmy dali sobie szanse tu na miejscu bo tak naprawde bylismy 3 mies na odleglosc. i powiedzialem ze pierwszy raz od 2 lat sie zakochąłem (jesli czytaliscie wczesniej to wiecie o co chodzi).

jednak słyszałem tylko to co wczesniej. ze ona nie moze sie zmusic. i mowila nie wie jakby to miało teraz wygladać, ze ona juz nie potrafi. i ze sie zamecze.
Wiem ze nie ma nikogo.

Po tym wszystkim zadzwonila do mnie jej starsza siostra (kiedy sie dowiedziala ze zerwalismy)
I tu sie zaczyna MĘTLIK jeszcze wiekszy. opowiadzla mi ze jakies 2 tyg wczesniej jej mowiła ze jest głupia i zeby sie nie zdziwiła jak ja z nia zerwe bo sie beznadziejnie zachowuje.
Nikita8
napisal(a): to wszystko zależy od ludzi, w dużej mierze od wychowania, od bliskości z rodzicami itp. Mojego byłego nikt nie przytulał, w domu czułości nie było, więc też nie miał takiego "wzorca". Może u Twojej dziewczyny podobnie?
powtorzyła to prawie idealnie, powiedziała ze ona tez taka była, ze w tym domu nie ma okazywania uczuć. Mówiła zebym sie nie zniechecał, zebym poczekał troche ale walczył walczył walczył. Pyałem czy moze kogos poznała ale usłyszałem ' cos ty, ona? nie ma szans'

Co mam robic?
Narazie wiem tylko ze sie w niej zakochałem i mam siłe walczyć
napisał/a: ibrunette 2009-09-30 14:56
bob8888, zapewne nie spodoba Ci się to co napiszę. Wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wycofanie się. Z tego co opisujesz wnioskuję, że szanse no ponowne bycie razem są niewielkie. Więc walcząc jedynie sam byś się zadręczał. A odpuszczając pozwolisz uczuciu się wyciszyć. Jeśli ona po takiej rozłące nie poczuła radości na Twój widok, nie tęskniła to znaczy, że to co mówiła jest prawdą.

Na pewno nie to chciałeś przeczytać. Oczywiście mogę nie mieć racji, przedstawiam tylko jak ja to widzę. A według mnie powinieneś pozwolić jej odejść. Wiem, że to nie łatwe ale tak chyba będzie lepiej niż żebyś miał się łudzić i robić sobie nadzieję na jej powrót.
napisał/a: bob8888 2009-09-30 16:17
napisał/a: beatka1721 2009-09-30 19:06
ojj bob8888 przykro mi...
ale szczerze mówiąc to było do przewidzenia...
jeśli masz siłę dalej walczyć to walcz, może jeszcze nie wszystko stracone
życzę szczęścia i mam nadzieję, że niedługo napiszesz, że wszystko się poukładało i jesteście szczęśliwi
napisał/a: Nikita8 2009-10-01 00:37
Wiesz, może było też trochę tak, że byłeś jakby zbyt "łatwy". Dałeś od razu wszystko co mogłeś, nawet więcej niż chciała, a często nie doceniamy tego co mamy, co przychodzi nam zbyt łatwo. Ona nie czekała na Twoje smsy, ale... czy musiała? Chyba nie, bo sam pisałeś i tak prawda? Wydaje mi się, że dziewczyny mają rację, że w niej uczucie wygasło, ale z drugiej strony może być też tak, że po tym co powiedziała jej siostra, że Ty odejdziesz, zrobiła ten ruch sama żeby nie zostać odrzucona, może też uświadomiła sobie że rani Ciebie. Tak czy siak jeżeli chcesz walczyć, to niestety niewiele możesz zrobić. Skoro nikogo nie ma, to nie jest tragicznie. Odsuń się na jakiś czas, zniknij. Nie odzywaj się w ogóle. Z jednej strony niech ona ma szansę zatęsknić, a z drugiej wykorzystaj ten czas na myślenie czy naprawdę mógłbyś być z nią szczęśliwy. Wiem, że wszystko Ci się zawaliło na głowę i masz potrzebę działania, jakiegokolwiek! byle tylko coś zrobić. Ale niestety chyba potrzeba czasu, dużo cierpliwości i bardzo przemyślanych decyzji i postępowania. Na impulsywne działanie czas już był, teraz to tylko pogorszy sytuację. Tutaj siostra może być trochę sprzymierzeńcem, choć jestem przeciwna mieszaniu osób trzecich w takie sprawy, to jednak jeżeli sama do Ciebie zadzwoniła, może niech delikatnie rozmawia z Twoją dziewczyną przez ten czas kiedy Ty będziesz milczał. Jeżeli ona coś do Ciebie jednak czuje, to siostra może jej trochę otworzyć oczy. Tu nie chodzi o jakiś spisek, ale widocznie siostra widzi problem, więc rozmowami może coś zdziałać, nie tyle w Twoim imieniu co ogólnie pomóc własnej siostrze.
Przykro mi, że to się wydarzyło, szanse są raczej niewielkie, ale jakieś być może istnieją, wszystko zależy od tego co siedzi w głowie Twojej dziewczyny i co ona naprawdę czuje. Być może wyobrażała sobie to inaczej, może oczekiwała że ta początkowa fascynacja będzie trwać dalej i jej brak uznała za brak uczucia.
Jeżeli nadal będziesz z nią rozmawiał, pisał, dzwonił, spotykał się, to możesz ją zniechęcić zupełnie do siebie, potrzeba teraz wycofania, przemyślenia, cierpliwości i przemyślanego działania, nie pod wpływem impulsu. Jeżeli oczywiście na pewno tego chcesz, a nad tym się bardzo dobrze zastanów. Daj czas sobie samemu na podjęcie decyzji, gdy emocje opadną analiza Waszego związku może być zaskakująca. Niestety kochać muszą obie strony, a nawet wtedy to może być zbyt mało żeby być razem.
Trzymam mocno kciuki i pisz co u Ciebie!
napisał/a: bob8888 2009-10-02 08:36
Ok Nikita8 masz racje z tym zniknieciem, ale co ze wspolnymi zajeciami, wykladami?

Dam jej czas, ale zależy mi na niej ciagle tak samo. Chocby to mialo trwac rok to jej to pokaze, moze ne teraz ale bede o nia walczył. Narazie niech opadna emocje, oboje przemyslimy to wszystko

[ Dodano: 2009-10-11, 15:30 ]
Hej wszystkim. Po ponad tygodniu od zerwania nic sie nie zmieniło... wlasnie dzis sie z nia spotkałem. Powiedziala mi to samo, ze bedzie obstawala przy swoim i nie zmieni decyzji. A ja sie drugi tydzień meczę... nie wiem co mam ze sobą zrobić...

Powiedzcie, co mam zrobic zeby znow byc z nią... widze ja codziennie na uczelni i zawsze mysle sobie ze to jest ta z ktora chciałbym byc, i tylko z nia.
Czy pokazanie jej ze cały czas mi zalezy i co jakis czas dawanie do zrozumienia jest dobre?
Chciałbym pokazac jej ze nie zapomne o niej w miesiąc...
napisał/a: martyr 2009-10-14 19:15
a mowia ze tylko faceci tak robią...
napisał/a: bob8888 2009-10-14 19:24
hej. mineło juz 2 tyg... co tu duzo mowić na uczelni jest ciężko... widzimy się codziennie. powiedzcie co dalej zrobic? rozmawialem z nia 3 dni temu i powiedziała ze nie zmieni zdania itp, ja pytałem dlaczego tak sie stało i mowilem ze zalezy mi na niej... ale ona nic nie mowiła.
dowiedziałem sie od jej znajomej ze mowiła ze ma pretensje do siebie ze nie walczyła wczesniej ale ja moge miec pretensje do siebie ze byłem 'tak nahalny' . czy kilka sms z poropozycja spotkania to nahalność? i to w ciagu 2 tyg.

teraz odpuszcze całkowicie ale co dalej? nawet nie potrafimy pogadac na uczelni...