Mam 'maly' problem ... z dziewczyna ? [dluzsze]

napisał/a: ~Czarek" 2005-11-03 22:49
Witajcie,

Po krotce przedstawie sytuacje jestem w dosc mlodym wieku 23 ;) i od ponad
2,5 roku jestem z rok mlodsza dziewczyna, od ok 2 lat razem mieszkamy; w
innym miescie niz rodzice, wszystko sie raczej dobrze ukladalo, wzloty i
upadki, rozne chwile byly te lepsze i te zle ale sobie radzilismy ze
wszystkimi problemami i fajnie bylo (tak jak to w takich zwiazkach bywa). Od
jakiegos czasu zaczelo nam sie pogorszac, jakies dziwne czepianie sie o
bzdety itd i tak od ok poltora miesiaca jakos generalnie dziwna sytuacja.
Zupelnie przypadkiem trafila mi do rak "jej" korespondencja z poprzednim
"bylym" chlopakiem, generalnie korespondencja przebiega w cieplej atmosferze
(a to dziwne bo po tym jak zerwali ze soba to nie chciala go znac i
strasznie jej na nerwy dzialal) , zawarte sa w niej informacje na temat tego
kto co z nich aktualnie robi (i robil przez te 2,5 roku) znajomi, imprezy
itd. Porusza mnie fakt, iz pisze ona o naszych w miare prywatnych sprawach
(nie o seksie itd, ale np o mojej rodzinie, i rozne takie... ). Ona jest z
innego miasta (z tego samego co jej byly) ja z innego, studiujemy i
mieszkamy jeszcze w innym, takze na niektore weekendy wraca sie do swoich
miescinek (nie zawsze razem do tych samych) .Na chwile obecna ona nie wie
jeszcze, ze ta korespondencja wpadla mi w rece i na razie nie bede sie
chyba? ujawnial, ale to spedza mi sen z powiek (i obawiam sie, ze moze miec
negatywny wplyw na maje zachowanie i uczucia).

Przytocze jeszcze dwa cytaty z jej maila do niego :
"Głupio mi mówić o tym właśnie Tobie... Powiem tylko tyle... szkoda, że
czasu nie można cofnąć.... :( Nawet nie wiesz ile bym dała, żeby tylko
była taka możliwość... Ale chyba wszystko poszło za daleko... Za dużo czasu
minęło... A ja nie mam zwyczaju burzyć czyichś planów.... :( Widocznie tak
musiało być... Głupio mi to pisać w mailu... Ostatnio jak byłam w Oce to
nawet myślałam żebyśmy gdzieś się na piwko wybrali... pogadać... Ale
chyba... zabrakło mi odwagi... Jak myślisz... Czy to jest dobry pomysł?
Jeśli odmówisz to trudno...zostaniemy przy mailach.."

"Przepraszam że piszę Ci takie rzeczy... nie chcę żebyś mnie źle
zrozumiał... Ale chyba powymykało mi się wszystko spod kontroli... Musiałam
się komuś wygadać.... To wszystko nie wygląda tak słodko jak się innym
wydaje... Siedzę w pewnym bagnie i boję się że się z niego nie uwolnię...."


Poradzcie mi prosze co mam o tym myslec i co mialbym z tym zrobic ?? Czy to
juz koniec ? (nie chcialbym zaprzepascic tak fajnego zwiazku z tak fajna
dziewczyna)

Czarek

napisał/a: ~pamana 2005-11-04 16:02

>
> Poradzcie mi prosze co mam o tym myslec i co mialbym z tym zrobic ?? Czy to
> juz koniec ? (nie chcialbym zaprzepascic tak fajnego zwiazku z tak fajna
> dziewczyna)


"Siedzę w pewnym bagnie i boję się że się z niego nie uwolnię..."

to jest cytat z jej listu
przeczytaj to 3 razy i pomysl czy ona uwaza wasz zwiazek za fajny?

2,5 roku to szmat czasu szczegolnie dla mlodych ludzi i gdy po 2 latach
pisze sie nadal maile z bylym gdzie zwierza mu sie bardziej niz tobie to
chyba to o czyms swiadczy.
pogadaj z nai szczerze i załatw to .
inaczej oboje bedziecie tkwic w zwiazku bez sensu i bez
milosci,szacunku ,wiernosci i zaufania.
p.
napisał/a: ~janf" 2005-11-04 18:02

> Przytocze jeszcze dwa cytaty z jej maila do niego :
> "Głupio mi mówić o tym właśnie Tobie... Powiem tylko tyle... szkoda, że
> czasu nie można cofnąć.... :( Nawet nie wiesz ile bym dała, żeby tylko
> była taka możliwość... Ale chyba wszystko poszło za daleko... Za dużo
> czasu
> minęło... A ja nie mam zwyczaju burzyć czyichś planów.... :( Widocznie tak
> musiało być... Głupio mi to pisać w mailu... Ostatnio jak byłam w Oce to
> nawet myślałam żebyśmy gdzieś się na piwko wybrali... pogadać... Ale
> chyba... zabrakło mi odwagi... Jak myślisz... Czy to jest dobry pomysł?
> Jeśli odmówisz to trudno...zostaniemy przy mailach.."
>
> "Przepraszam że piszę Ci takie rzeczy... nie chcę żebyś mnie źle
> zrozumiał... Ale chyba powymykało mi się wszystko spod kontroli...
> Musiałam
> się komuś wygadać.... To wszystko nie wygląda tak słodko jak się innym
> wydaje... Siedzę w pewnym bagnie i boję się że się z niego nie
> uwolnię...."

IMHO, nie dobrze. Wydaje mi się, że ona go kocha jeszcze, a na pewno darzy
dobrymi, głębokimi uczuciami.
Poszukaj książki De Mello "Przebudzenie" i czytaj, to są krótkie felietony z
jedną myślą przewodnią, ta lektura ustawi cię dobrze, w tej konfrontacyjnej
sprawie. I nie tylko w tej, zresztą!
Niestety, związki między ludźmi to obszar wielkiego szczęścia, ale też
wielkiego, personalnego, gówna - to powinniśmy zrozumieć i umieć to przyjąć
z honorem. Właściwie, to tylko on został, honor, poczucie własnej godności.
Jeśli się będziesz poniżał, to stracisz dużo więcej.
Jeśli kobieta nie chce być z facetem, to nic się nie da zrobić!!!
Rysuję to trochę czarno, od najgorszego scenariusza, to nie musi tak być,
ale ty musisz i ten scenariusz wziąść pod uwagę.
Pozytywne scenariusze też są, wydaje mi się, że powinineś dopuścić do jej
spotkania z byłym, nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki i może, będąc
z nim, zobaczy, że rzeczywistość wygląda inaczej, niż sobie wyobrażała?! I
może wtedy, też inaczej spojrzy na wasz związek i ciebie?
Kobiety nie myślą, kobiety przeżywają uczucia, czasami te uczucia osadzone
są na mirażach i osobistej fatamorganie - daj jej czas i możliwości
zrozumieć samą siebie, na razie żyje w pewnym rozdwojeniu i sama nie wie,
czego tak naprawdę chce! Na pewno, będzie ci za to wdzięczna. Bądź teraz dla
niej jak przyjaciel, a nie jak kochanek.
Co jeszcze ci mogę powiedzieć, chyba to, że nie jesteś pierwszym facetem w
takiej sytuacji i ostatnim którego dopadło takie doświadczenie.
Jeśli inni poradzili sobie z tym, to ty tez dasz sobie radę!
Życzę ci, żebyście byli razem!

Pozdrawiam,
Jan










> Poradzcie mi prosze co mam o tym myslec i co mialbym z tym zrobic ?? Czy
> to
> juz koniec ? (nie chcialbym zaprzepascic tak fajnego zwiazku z tak fajna
> dziewczyna)
>
> Czarek
>
>

napisał/a: ~marchand" 2005-11-04 20:50


Użytkownik "Czarek" napisał w wiadomości news:436a85d1$1@news.home.net.pl..
pod humorystycznym tytulem:
Mam 'maly' problem ....z dziewczyna,
ze przypadkiem (?!) wpadla mu w rece prywatna i intymna korespondencja jego
dziewczyny z jej bylym chlopakiem... a On ta korespondencje potajemnie
przeczytal i na dodatek jeszcze cytuje publicznie jej fragmenty bez wiedzy i
zgody swojej dziewczyny.

A ja sie zapytam grzecznie: Gdzie byl moderator ze to wogole puscil do
publikacji ?

Niezaleznie od tego, ze czytajac listy swojej dziewczyny Czarek zlamal prawo
i stal sie zwyczajnym przestepca to jeszcze uwaza, ze to on ma problem.
Biedactwo...
Chociaz...
W zasadzie to ma racje.
Ma problem .. tyle, ze duzy, bo publicznie przyznal sie, niezaleznie od
popelnionego przestepstwa, do tak haniebnego czynu, ze to trudno wogole
sklasyfikowac.
Prokurator nie mialby juz takich trudnosci, bo stosowny artykul w kodeksie
karnym ma numer i wystarczy go jedynie przywolac w celu postawienia Czarka
przed Sadem.
To nie Czarek ma maly problem z dziewczyna, tylko jego dziewczyna ma wielki
problem z Czarkiem..i calkiem slusznie pisze, ze tkwi w bagnie.


Krzysztof K.




napisał/a: ~jasio kowalski" 2005-11-04 22:17
To wszystko nie wygląda tak słodko jak się innym
> wydaje... Siedzę w pewnym bagnie i boję się że się z niego nie uwolnię...."
>
>
> Poradzcie mi prosze co mam o tym myslec i co mialbym z tym zrobic ?? Czy to
> juz koniec ? (nie chcialbym zaprzepascic tak fajnego zwiazku z tak fajna
> dziewczyna)

Porozmawiac bardzo szczerze i w najgorszym(najlepszym?) razie uwolnic ja z
tego "bagna"
PZDR


--
napisał/a: ~sowa 2005-11-05 00:21
Czarek napisał(a):

(...)

Ja jestem ze swoją dziewczyną trochę ponad 2,5 roku. I może jestem
staroświecki, konwencjonalny i strasznie zazdrosny, ale gdybym
przeczytal coś takiego, to nie wiem co bym zrobił... Na pewno mocno
ograniczył bym zaufanie do niej i może czekał bym na dalszy rozwój
sytuacji. Chociaż teksty w stylu "Siedzę w pewnym bagnie..." lub
"...szkoda, że czasu nie można cofnąć..." to już lekkie przegięcie. Moim
zdaniem ona nadal darzy go dużym uczuciem i wydaje mi się, że męczy się
w Waszym związku... Zawsze jednak warto jest powalczyć. Tylko jaki
będzie tego skutek...(?) W każdym bądź razie nie wygląda to dobrze i
naprawdę żadne rady tu nie pomogą, bo to Twoje życie i sam musisz
pokierować nim właściwie. Powodzenia!

PS. Przepraszam za ewnetualne literówki i jeśli pisze brednie, ale
jestem po kilku piwkach ;p
--
[::::::::::::::::::::[Filip Krześniak]::::::::::::::::::::]
[::::::::::::::::::[http://sowa.kero.pl]::::::::::::::::::]
[::::::::::::::::::::::::::[...]::::::::::::::::::::::::::]
napisał/a: ~Marek" 2005-11-05 02:25
daj sobie z nia spokoj... przynajmniej u mnie juz by byla przegrana...

napisał/a: ~A.L." 2005-11-05 03:29
On Thu, 3 Nov 2005 22:49:04 +0100, "Czarek"
wrote:


>
>Poradzcie mi prosze co mam o tym myslec i co mialbym z tym zrobic ?? Czy to
>juz koniec ? (nie chcialbym zaprzepascic tak fajnego zwiazku z tak fajna
>dziewczyna)

Jezeli robi takie numery to nie jest "fajna".

A.L.
napisał/a: ~Jozwik" 2005-11-05 07:55

Użytkownik "Czarek" napisał

> ... Siedzę w pewnym bagnie i boję się że się z niego nie uwolnię...."
>
>
> Poradzcie mi prosze co mam o tym myslec...

Wygląda na to, że dziewczyna się dusi w tym związku.
Chyba nie spełniłeś jej oczekiwań i trzyma ją z Tobą
jedynie poczucie obciachu przed "ogłoszeniem upadłości".
Obawiam się, że warto by jej pomóc się uwolnić. Nie
warto ciągnąć czegoś, co już na starcie się nie sprawdza.
Będzie tylko gorzej...

Jóźwik

//Uważaj o czym marzysz, bo marzenia się spelniają ;)//

napisał/a: ~focusx" 2005-11-05 12:09

Użytkownik "Czarek" napisał w
wiadomości news:436a85d1$1@news.home.net.pl...
> Witajcie,
> Poradzcie mi prosze co mam o tym myslec i co mialbym z tym zrobic ?? Czy
> to
> juz koniec ? (nie chcialbym zaprzepascic tak fajnego zwiazku z tak fajna
> dziewczyna)
>
> Czarek
>

Zamiataj z gościem puki czas, chyba że chcesz być rogaczem. z tego co pisze,
miota się emocjonalnie, a to moze pojsc za daleko. Facet powinien byc
facetem, wiec nie czekaj, tylko zamiataj. Nie raz bylem w podobnych
klimatach, i moi znajomi tez, i kazda inna taktyka zawodzila. Jak babie
odpier...la, to albo ja szybko do parteru sprowadzisz, albo po tobie. No
chyba ze cie juz poprostu nie kocha to i tak nic nie wskorasz.

napisał/a: ~Olga" 2005-11-05 20:14

Użytkownik "janf" napisał w wiadomości
>
> > Kobiety nie myślą, kobiety przeżywają uczucia,

O kurczę...a to się dowiedziałam na starość....otóż dowiedziałam się, ze w
życiu kieruje się tylko emocjami. Wy też, drogie Inne Grupowiczki macie
odłączone mózgi?

BTW, "przeżywać uczucia" to chyba błąd logiczny w sformułowaniu - uczucia ex
definitione są właśnie tym, co się przeżywa.
O.

napisał/a: ~>>Galeon 2005-11-06 15:59
Czarek napisał(a):
> Witajcie,
>

Jakas plaga takich przypadkow ostatnio nastepuje, kilku moich znajomych
ma podobnie.
Do rzeczy, musisz z nia o tym porozmawiac i postawic sprawe raczej
jasno. Woz albo przewoz. Jesli to nic nie da to nie ciagnij tego dalej
bo bedziesz tylko przez ta kobiete bardzo cierpial.

--
Jaki jest najlepszy środek na przeczyszczenie?
- Mandarynian Sopotu!
(Produkt może zawierać śladowe ilości miazgi z orzechów arachidowych.)