Mąż zle mnie traktuje.

nika17
napisał/a: nika17 2011-01-05 22:58
Witam serdecznie!
Nie czytałam wcześniejszych postów i znam tylko to co napisałaś Ty.Wiem z własnego doświadczenia jak trudno uwolnić się z toksycznego związku. Nikt nie ma prawa nikogo tak traktować. Nic tego nie tłumaczy i nie usprawiedliwia. Ja w takim związku trwałam dwa lata,byłam poniżana i bita.kiedy mój były podniósł rękę na rocznego synka uciekłam. Teraz mam nowe życie cudownego męża i syna który ma 12 lat i jest cudownym łobuzem.Jestem szczęśliwa mimo iż przeszłam przez piekło pierwszego małżeństwa,rozwodu,pytań rodziny i ludzi,niezrozumienia i nietolerancji.Samotnie przez 7 lat wychowywałam syna,teraz mam rodzinę ,ale to co przeżyłam ukształtowało mnie.Wciąż jestem wrażliwym człowiekiem i potrafię kochać całą sobą ale znam swoją wartość. Jak mogę się scharakteryzować? Przeczytaj bajkę "Jak hartowała się stal" Mnie tak zahartowało życie. Prawie pięć lat temu z Zagłębia przeprowadziłam się nad morze.Nic nie miałam oprócz wielkiej miłości,głowy pełnej marzeń i nadziei. Teraz też nie jest lekko ale znalazłam szczęście i swoje miejsce na ziemi.Każde kolejne niepowodzenie mobilizuje mnie do działania jeszcze bardziej i hartuje mnie jeszcze mocniej.Nie mam czasu na depresje i użalanie się nad sobą bo muszę pracować i zarabiać. zawsze pracowałam,jak syn miał rok poszłam do pracy,było mi ciężko tęskniłam okropnie aż bolało ale warto było teraz jestem niezależna. Jak masz jeszcze jakieś pytania to pisz do mnie. I nie daj się. Pamiętaj jesteś wyjątkowa i jedyna.Na całym świecie nie ma drugiego takiego człowieka jak ty. Nie daj się stłamsić.
Pozdrawiam cieplutko,nika17
nika17
napisał/a: nika17 2011-01-05 23:11
Droga milka21.
Nie będę Cię oszukiwała, on się nigdy nie zmieni. Uciekaj gdzie pieprz rośnie i nie zapomnij podać Go o alimenty. Szanuj rodziców i jak tylko są w stanie Ci pomóc to korzystaj z tego aby poukładać sobie życie od nowa. Nie daj sobie wmówić że dziecko musi mieć ojca bo to bzdura. Nie jest łatwo ale dziecko musi mieś przede wszystkim spokój i szczęśliwą mamę bo inaczej wychowasz zakompleksioną i nieszczęśliwą istotkę.A przecież chcesz mieć szczęśliwe dziecko! Wiesz czego naprawdę mi żal ? Mój syn jak był mały nigdy głośno się nie śmiał,uśmiechał się i tyle,ale przez prawie półtora roku ani raz głośno się nie zaśmiał.Był zalękniony i ciesze się że on tego nie pamięta. Uciekłam od byłego jak mały miał 18 miesięcy i to była najmądrzejsza rzecz jaką wtedy zrobiłam. Pozdrawiam serdecznie
nika17
RudaLisica
napisał/a: RudaLisica 2011-09-22 19:59
Z nim nie będziesz szczęśliwa, bez niego masz na to szanse...
nika_87
napisał/a: nika_87 2013-05-19 15:04
Skoro mieszkacie u twoich rodziców to jesteś w bardzo dobrej sytuacji. Jeszcze jeden taki wyskok i mu spakuj walizki za drzwi! Na co ty czekasz?! Aż przyłoży Tobie czy dziecku? Jak można sobie tak dać wejść na głowe ... przeciez nawet przez wzgląd na dziecko musisz się wziąc w garść!
nika_87
napisał/a: nika_87 2013-05-19 15:04
Skoro mieszkacie u twoich rodziców to jesteś w bardzo dobrej sytuacji. Jeszcze jeden taki wyskok i mu spakuj walizki za drzwi! Na co ty czekasz?! Aż przyłoży Tobie czy dziecku? Jak można sobie tak dać wejść na głowe ... przeciez nawet przez wzgląd na dziecko musisz się wziąc w garść!
napisał/a: emgielka 2013-06-11 09:34
Nie pozwól się źle traktować. Jest to nie właściwe i nienormalne zachowanie. Jeśli masz problem pomyśl może na sam początek o separacji . Może to coś da do zrozumienia mężowi. Zobacz artykuł : Rozwód a separacja http://kancelariagb.pl/2012/04/rozwod-a-separacja/