Młodość i chęć przeżycia czegoś nowego. Jak z tym walczyć?

napisał/a: sorrow 2012-06-20 18:10
Rogal90 napisal(a):Istotą tego tematu było raczej to, czy w wieku studenckim normalne są wątpliwości odnośnie związku, który przeistoczył się w zwykłą rutynę.

Myślę, że zadając w ten sposób pytanie popełniasz ogromny błąd myślowy. Co niby miałoby być innego w "wieku studenckim" od wieku pod 30, albo pod 40? Nie czytałaś nigdzie, że libido kobiety rośnie wraz z wiekiem :)? Jeśli słowa "normalne" używasz w sensie popularności występowania, to owszem... to jest bardzo normalne. Myślisz, że po co te wszystkie zakazy w systemach wartości wszelakich religii, gdzie znajdują się odpowiedniki "nie cudzołóż"? Ludzie mają te wątpliwości od wieków i niezależnie od wieku.

Pytanie natomiast co z tym zrobisz i jakie wnioski wyciągniesz. Czy zostawisz chłopaka i oddasz się tm jak to nazywasz "szaleństwom"? Czy wykorzystasz jako przestrogę, co umocni twój związek na przyszłość? Takie pokusy mogą zdarzyć ci się jeszcze nie raz za rok, 2, 5, 10 lat. Co wtedy? Też będziesz myślała, że za mało się wyszalałaś? Może myślisz, że z tym "wyszaleniem" to tylko jeden raz tak się chce, bo niby jakaś nowość, a potem człowiek i tak dochodzi do wniosku, że stały związek, choć mniej "ognisty" jest dla niego o wiele, wiele ważniejszy. No to skoro i tak masz się o tym przekonać, to poco próbować? Wystarczy posłuchać starszego kolegi... ja ci mówię, że tak jest... nie musisz próbować ;).

Jeśli tak bardzo kochasz obecnego chłopaka powinnaś się raczej skupić na tym, żeby w sferze intymnej u was zaskoczyło. Jeśli dalej będziesz robiła to z nim traktując jako zło konieczne, to popełnisz ogromny błąd. Ta sytuacja najprawdopodobniej pchnęła cię w ramiona innego, więc to na niej się skup. Walcz z problemem, a nie uciekaj od niego. No... chyba, że z tą wielką miłością nie jest tak do końca prawda, ale to już sama musisz ocenić.
napisał/a: Mavs 2012-06-20 18:23
muffin napisal(a):
Rogal90 napisal(a):Zastanawiam się tylko czy nie lepiej się przed poważnym związkiem wyszaleć, zwłaszcza, że nasze życie seksualne jest bardzo nieudane. Najchętniej zrobiłabym to
wiec chyba powinnas zostawic jednak swojego obecnego faceta. takie zastanawianie sie w ogole nie powinno miec miejsca w zwiazku


muffin w 100% zgadzam się z tym co napisałaś i uważam, że masz całkowitą rację.
napisał/a: lordmm 2012-06-21 11:15
KokosowaNutka napisal(a):
lordmm napisal(a):mi tam się zawsze dobrze szalało z moją dziewczyną :)

No wlasnie TOBIE. Nie kazdy jest jednak Toba i pozwol zeby sobie inni sami ustalili co jest dla nich dobre a co nie. Ty widzisz w ogole cokolwiek poza czubkiem swojego nosa?


Oczywiście, że widzę. Gdybym nie widział, pisał bym tu, że to co ona robi jest złe, niemoralne, feeee, mało kto tak robi, trzeba być wyjątkowo zepsutym człowiekiem, żeby zdradzić. A tak nie piszę, bo wiem, że nie trzeba być złą kobietą żeby zdradzić, wręcz przeciwnie, najczęściej robią to te "dobre", które nie planowały tego i nie chciały, ale się pogubiły.

Kokosowa, masz coś do powiedzenia w temacie, czy ciągle tylko ja i ja i ja i ja?

Ja rozumiem, że denerwują Cię moje opinie, bo są trafne i Ty też pasujesz do tego co mówię, że jest normalnym zachowaniem dla kobiety. Ja napisałem, że mi się dobrze szalało z moją dziewczyną, ale ja jestem facetem. I praktycznie każdemu z nas tu też się tak szalało, ale praktycznie każdego z nas partnerki musiały szaleć w kobiecy sposób.

Nie obrażaj się, a jeśli Cię to boli co mówię, to się zmień, wtedy to nie będzie o Tobie ;)

[ Dodano: 2012-06-21, 12:35 ]
sorrow napisal(a):
Rogal90 napisal(a): No... chyba, że z tą wielką miłością nie jest tak do końca prawda, ale to już sama musisz ocenić.


Sorrow jako starszy kolega nie mąć jej tymi tekstami o wielkiej miłości, bo to młode dziewczę, które prawdopodobnie jeszcze wierzy w to, że gdzieś na końcu świata jest jej książę, który ma tylko połowę ciała, a druga połowa to ona :)

I dopiero się bidulka pogubi :D

Co do reszty Twojej wypowiedzi - zgadzam się w 100%. Nie ważne czy masz 17 lat czy 40 lat. Jako kobieta, jeśli jesteś atrakcyjna seksualnie, to będziesz mieć adoratorów cały czas i jeśli nie poukładasz odpowiednio klocków w główce, to tym wątpliwościom nie będzie końca.

Może prościej - nie da się zrobić tak, żebyś spróbowała każdego faceta na świecie i na tej podstawie wybrała tego "najlepszego". A skoro tak się nie da, to nigdy nie będzie takiej sytuacji w której się wyszalejesz na maksa i powiesz "wszystko już widziałam, wiem, że ten czy ten jest najlepszy". Wiesz czemu? Dlatego, że wtedy ten Twój "ten czy ten" najprawdopodobniej akurat nie będzie Tobą zainteresowany ponad to, że zainteresował się Twoim ciałem i zaproponował kilka spotkań celem "porozmawiać"...

Wy macie być matkami, niektóre z was już są. Kobietki weźcie się za siebie do cholery jasnej :D
napisał/a: KokosowaNutka 2012-06-21 13:25
lordmm, ja w przeciwienstwie do Ciebie staram sie wczuc w czyjas sytuacje i doradzic rozne warianty a nie ciagle pitolic w kolko jedno i to samo niezaleznie od sytuacji jakie opisuja poszczegolne osoby. I nie przypominam sobie, zebym do kazdego pisala 'a bo JA'. To raczej Twoja specjalnosc ;) Plus nazywanie co trzeciej osoby dzieckiem, ktore nic o zyciu nie wie ale sie wkrotce dowie bo pan lordmm juz przygotowuje piekny wpis umoralniajaco-informacyjny.

I niby czemu uwazasz, ze pasuje do tego co mowisz? Kiepsko czytasz moje posty.
napisał/a: Dann_G 2012-06-21 14:01
Wiesz lordziemm moze nie ze wszystkim co piszesz tak do końca się zgodzę ale w wielu kwestiach się z Tobą zgodze nie wspomne o tym ze wypunktowujesz kwestie o których mało kto chce rozmawiac bo im nie pasują...
Zdązyłem zauważyć tez ciekawy mechanizm kiedy mówimy coś ogólnego np lwia część kobiet, męzczyzn itp jest tak siaka i owaka to nie odzywają się osoby które wiedzą że ich to nie dotyczy....to taka ciekawostka....

A co do Ciebie autorko tematu....to takie myśli są normalne u osób w każdym wieku zarówno meżzyzn jak i kobiet i posiadanie samych myśli to żadne zło. Złem może być co zrobimy z tymi myślami.
Jestem w związku i kocham swoją kobiete i też posiadam tego typu mysli jak np było by fajnie przespac sie z kolezanką z pracy albo z laską z internetu ale NIGDY nie zrobie z uwagi na swoje uczucia jak i tzw uczucia wyższe typu honor, uczuciwość. Moge pożadać kogos innego ale nie zadziałam na tej podstawie ponadto zrobie wszystko zeby nie powstała sytuacja sprzyjaca jakimkolwiek kontakem z ta osobą. Czemu ?
Wchodząc z kims w związek dokonujesz wyboru Twoje życie chciał nie chcial się zmienia a związek to nie tylko same przyjemności ale też ciezka praca. Nie oszukuj sie tez bo wymysł przyjaźni damsko-męskiej bez zwiazku to tylko...wymysł.

To co zrobiłas nie było w porzo zreszta jesli Twoje życie seksualne jest do bani to siłą rzeczy pocałunek spowodował wrzut hormonów do organizmu i jupi. Pytanie powstaje co z tym zrobisz ?
Rozmawiałas ze swoim menem ze seks jest do bani i trzeba to naprawić ? Jesli nie to błąd i to DUZY on sie nie domysli ze nie masz z tego satysfakcji. Swoja droga prawie kazdej kobiecie wydaje się ze mezczyzna umie czytac w myslach. Wyprowadze Was z błędu szanowne Pani ŻADEN nie umie czytać wam w myślach.
Tym bardziej piszesz ze odkąd bierzesz tabletki zakładam ze anty libido Ci poleciało to uderz do gina i pogadaj bo moze to byc od tego.

A co do wyszalenia sie to powiem Ci tak ? Jak przyjdzie co do czego to w wiekszosci bedzie to samo On Ci powkłada po dotyka a jedyna podnieta z tego ze to inna osoba. Seksu trzeba sie nauczyć taka jest prawda kobiety. Niestety kobiety maja pod gorke w temacie gdyz seks jest dla Was zwiazany nie odłącznie ze strefa psychiki.
Ze swoich doswiadczeń i wniosków na koniec powiem Ci tak przyrównując seks do potrzeby. Seks z różnymi osobami poprostu zeby sie poseksic jest ok tak samo jak jedzenie hamburgerów w Macu. Seks z osoba która obdarzyłas uczuciem jest jak obiad w wykwitnej restauracji.

Pytanie brzmi co wybierasz wiedząc ze hamburger bedzie Cie tanio kosztował a obiad bedzie wymagał dużo zachodu?
napisał/a: panim1 2012-06-21 17:42
To może i ja się wypowiem skoro temat tak się rozkręcił.
Niektóre kobiety muszą się "wyszaleć" żeby wiedzieć co się ceni w życiu i czego tak naprawdę można się spodziewać wchodząc w układy które zwie się związkami.
Każdy oczywiście pozwala na coś innego... Ważny jest jasny i czytelny układ z partnerem i ustalenie zasad które obojgu pasują.
Co do myśli uważam że każdy musi dorosnąć na swój sposób do życia w związku a wtedy i myśli się zmieniają... dorastają.
Kiedyś ja również nie traktowałam żadnego związku poważnie i nigdy nie byłam wierna w pełni... Do teraz. W jakimś tam stopniu jest on próbą dla mnie czy zasługuje na tak wspaniałego chłopaka. Aby być szczęśliwą postanowiłam dać mu wszystko czego by oczekiwał i oczekiwać tego samego. Mówi się że zakochanie w kimś jest jak podarowanie pistoletu skierowanego w serce z palcem na spuście.
Myśli to jeszcze nic złego one same powinny się wytrzeć z czasem, walczyć z nimi też można a i rozmowa z partnerem jest bezcenna..