Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Nie możemy być razem.Pomóżcie coś.

Bearezja
napisał/a: Bearezja 2009-09-21 23:49
Ona przeżywa teraz bardzo silne emocje i być może sama się w tym wszystkim pogubiła. Z jednej strony przyjaciel -człowiek bliski, który umiera, a z drugiej mężczyzna, z którym zaczyna ją łączyć coś więcej i z którym chciałaby być...
Gdyby przyjaciel nie był chory, nie byłaby z nim, więc w pewnym momencie sama może zrozumieć, że niekoniecznie podaża właściwą ścieżką. Ale takiego wyboru dokonała, musi się liczyć z tym, że może Cię stracić i nie jesteś w stanie do niczego jej zmusić, uważam jednak, że gdybyście dłużej byli razem i kochałaby Cię, to nigdy by czegoś takiego nie zrobiła -nawet dla przyjaciela. Byłaby przy nim jako przyjaciółka, a nie kobieta. Trudno powiedzieć czym ona sie teraz kieruje, czy to jest litość, czy emocje okazały się tak wielkie, że pomyliła je z miłością... Czas wiele wyjaśni.

Faktycznie zastanawiajace jest, że przyjaciel nie wiedzial o Tobie. Gdyby nie wizyta w szpitalu, przeszłoby mi przez myśl, że może on wcale nie jest chory...

PaskudnySamiec ma trochę racji, ale z jednym się nie zgodzę: istnieje monogamia i jeżeli monogamista wejdzie w taki układ, to nie będzie to bez szwanku dla jego psychiki, no i też pojawia się tutaj taka kwestia, że jeżeli między ludźmi rodzi się cos pięknego, stoponiowo dojrzewają uczucia i wzrasta bliskość fizyczna, a nagle jedna z tych osób wchodzi w pełny stopień bliskości z kimś innym (być może nawet większy), to coś zostaje zakłócone, zabrudzone...

Jedyne co mogłaby doradzic, to abyś poczekał, co będzie dalej. To trudna sytuacja.
Też uważam, że powinna Was sobie przedstawić.

TRZYMAJ SIĘ
napisał/a: lukasss 2009-09-22 09:10
,,,
napisał/a: anaa82 2009-09-22 13:43
Sugerowałabym Ci abyś nie stawiał ją przed wyborem Ty albo On i żeby całkowicie przestała się z nim kontaktowac. Spróbuj na spokojnie z nią porozmawiać. Powiedz że chcesz być przy niej w tych trudnych dniach i może uda Ci się ją przekonać do tego, aby Was sobie przedstawiła, że moze razem gdzies spedzicie w trójkę czas, jak przyjaciele. Jeżeli całkowicie ona to zignoruje, i bedzie chciala być tylko z nim jako jego dziewczyna a Tobie każe czekać to nie widzę z jej strony miłosci do Ciebie.
napisał/a: Luna24 2009-09-22 14:01
Jak to często bywa zgadzam się z anną;) Napisz jak poszło, trzymamy kciuki, żebyście znalezli dobre wyjście z tej sytuacji.


Pozdrawiam
napisał/a: Elita82 2009-09-23 06:48
lukasss napisal(a):Witam.Temat wątku może wydawać się nieco infantylny,ale sprawa wygląda jednak inaczej.

Kilka miesięcy temu poznałem wspaniałą dziewczynę.Najpierw wzajemne uprzejmości,potem długie rozmowy,pojawiły się uczucia,w końcu powiedzieliśmy sobie co do siebie czujemy,stwierdziliśmy,że to jest właśnie TO czego szukamy i o czym oboje marzymy.Wszystko pięknie,jak w bajce chciało by się powiedzieć.
I nagle stało się coś okropnego.W czasie kiedy u nas był ten kulminacyjny moment ,pewnego dnia przyjechał do niej pod dom jej najlepszy,długoletni przyjaciel,który jest dla niej kimś jak brat.Okazało się ,że umiera na raka i zostało mu kilka miesięcy życia.Nie wiedział nic o mnie,powiedział jej ,że od lat kocha ją nieodwzajemnioną miłością,że ma mało czasu i nie chce umrzeć w samotności...Ona poczuła się fatalnie,z jednej strony ja i uczucia do mnie ,a z drugiej umierający przyjaciel.Nie wiedziała co ma robić,rozmawialiśmy o tym.Próbowałem wziąść sprawy w swoje ręce,powiedziałem,że powinna mu o nas powiedzieć a ja zaakceptuje to ,że ona będzie przy nim i będzie go wspierac jak najlepsza przyjaciółka.Ona stwierdziła,że tak się nie da bo czuła by się jakby mnie zdradzała a skoro ma z kimś być to ta osoba musi być dla niej najważniejsza.Do tego bała mu się to powiedzieć bo wiedziała,że chłopak jest honorowy i nie chciałby od niej litości i ,że on już nie chce przyjaźni.Bała się ,że on sobie coś zrobi bo tylko ona trzyma go jeszcze przy życiu i daje radość.Bała się reakcji otoczenia,przyjaciół i rodziny.Powiedziała ,że gdyby go w takiej sytuacji zawiodła to czuła by się fatalnie ze swoim sumieniem.I postanowiła świadomie zrezygnować z Nas i być z Nim w takim platonicznym związku,zrywając ze mną kontakt.Wiem,że jej na mnie mocno zależy i ,że teraz się męczy,płacze po nocach,jest nieszczęśliwa.Ja czuje się fatalnie,nie mam ochoty jeść,spać,jestem totalnie zdołowany,nie potrafie się nad niczym skupić.

Doradźcie coś,co robić,czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji bez wyjścia?


mysle ze gdyby ten chlopak wiedzial co moze zepsuc nigdy by do tego nie dopuscil:) mysle ze ten chlopak jako czlowiek postapil by inaczej i bylibyscie teraz szczesliwi gdybyscie dali mu szanse podjąć decyzje on widzi napewno jak ona cierpi...
napisał/a: Elita82 2009-09-23 07:03
lukasss napisal(a):Zaawansowane stadium raka.Niby nadzieja zawsze jest,ale wiadomo co to za choroba.Prognozy lekarzy : 3 m-ce życia.

Ja nie zamierzam czekać,a co najwyżej jeszcze postarac się o nią i uświadomić jej bezsens takiej decyzji.Jak nie to trudno,bo to nie ja ją podjąłem i nie ja będe się tym gryzł,postaram się uszanować jej decyzje.
Dzięki za wasze rady,rozjaśniły mi sprawę,teraz jestem pewny na 100% co jest najlepszym wyjściem z sytuacji a jak będzie czas pokaże.


wiesz nierozumiem jednego moj ojciec byl chory na raka zemdlal w pracy dostal ataku padaczkowego w szpitalu wyszlo ze to guz pokolejnych badaniach ze tych guzow jest wiecej glowny w plucach plus 14 ziarnistych 3 w glowie zaatakowane nadnercza potem wezly chlonne i jesli komus zostaje 3 miesiace zycia tak tez powiedzieli nam ze tyle zostalo maks 6miesiecy to scina moment czlowieka z nog jest tak slaby a jego zdrowie spada linia ciagla w dol nastepuje niedowlad omdlenia powoli staje sie roslina karmiony sondą powoli traci sie kontakt z chorym ja przez to przeszlam i wiem ze 3 miesiace przed smiercia malo prawdopodobne jest zeby sobie latac w najlepsze po miescie nierozumiem tutaj czegos... moze zostalo mu jednak troche wiecej zycia

leczenie bylo ale objawowe tylko podczas tych 3 miesiecy jego zycia powoli tracl czucie stawal sie roslina cofal sie do wieku chlopiecego zapominal nasze imiona
cewnik chorobu ukladu moczowego potem pampersy nie wstawal juz zalozyli mu sonde do karmienia bo przestawal dzialac przelyk urzadzenie do odsysania sliny mnostwo kroplowek bez ktorych nie mogl zyc taka choroba scina czlowieka z nog zdrowie slabnie spada linia ciagla w dol modlisz sie o zdrowie o to zeby go niebolalo potem modlisz sie o smierc...
napisał/a: Luna24 2009-09-23 10:34
Elitka współczuję Ci z powodu taty, ale nie moge się do końca z Tobą zgodzić. Różnie to bywa. Nie tak dawno mój bardzo dobry znajomy dowiedział sie, że ma raka trzustki. Lekarze dawali mu miesiąc życia... Przezył ogromny szok bo nigdy nie miał żadnych objawów. Zdążył jednak jeszcze pojechać w góry z rodziną, pożegnać się z przyjaciółmi itd. Dopiero tydzień przed śmiercią gdy leżał już w szpitalu nie był w stanie zrobić nic. Często powtarzał jak duze znaczenie ma dla niego to iż jego ukochana zona jest przy nim. Może chłopak o którym pisze lukasss też nie spodziewał się, że jest tak poważnie chory, może ta wiadomość go przerosła. Dlatego też zapragnął i pomyślał, że będzie czuć się bezpieczniej gdy ukochana osoba będzie przy nim. W tym wypadku dziewczyna lukasssa...
napisał/a: czarna77 2009-09-23 11:43
lukasss napisal(a):Ona już podjęła decyzję,decyzję bycia z Nim.Dzisiaj czeka nas długa rozmowa o tym wszystkim i zapewne ostatnia nasza rozmowa.


Nie rozumiem postepowania Twojej dziewczyny!!!Przekreśla szanse na Wasze wspólne życie, szczęście...
Jeśli chce spędzić z nim resztę JEGO życiaczy zdaje sobie sprawę, że przez ten czas Ty możesz ułożyć sobie życie z inną kobietą?
Chyba, że zdecydujesz się czekać na nią...
Elita 82 ma rację.Jeśli jest jej prawdziwym przyjacielem, powinno mu zależeć na jej szczęściu.
Bearezja
napisał/a: Bearezja 2009-09-23 20:00
Tak, tylko że ten chłopak nie ma pojęcia o istnieniu Lukasa...
Gdyby wiedział to na pewno wszystko wyglądałoby inaczej.
Nie dano mu szansy, by mógł pokazać, że jest prawdziwym przyjacielem.
A dziewczyna pewnie przeżywa tak skrajne emocje, że zapewne nie zdaje sobie do końca sprawy z tego, jak bardzo rani Lukasa i jakie ujej decyzja będzie mieć konsekwencje. Wydaje mi się, że wprawdzie zaczynąło się już coś pięknego, nadchodziła miłość, ale że to nie było jeszcze dojrzałe uczucie to podjęła taką a nie inną decyzję.
A co będzie jeżeli chłopaka jednak wylaczą? Tak się czasem zdarza, nawet w przypadku raka (rak potrafi się nawet cofnąć). Powie mu "skoro jednak nie umierasz to good bye?
napisał/a: lukasss 2009-09-24 19:10
,,,
Bearezja
napisał/a: Bearezja 2009-09-24 20:09
Nikt nikogo nie może zmusić do miłości, więc jej obawy, ze otoczenie i rodzina będzie ją napiętnować za to, że nie potrafi być z przyjacielem jako kobieta i że ma kogoś są bezpodstawne.
Co innego gdyby on był jej chłopakiem i w takiej chwili zostawiłaby go dla innego. Ale oni nie byli para, wiec ona go nie zostawia. Oni byli przyjaciółmi! To tak, jakby umierająca przyjaciółka wyznała jej, że jest lesbijką i ją kocha, a ona poczuwałaby się do tego, by stworzyć z nią związek i bałaby się, że jak tego nie zrobi to zawiedzie ją jako przyjaciółka i bałaby się też przyznać wszystkim, że ma chłopaka...

A tak na marginesie: kolejny przykład na to, że nie istnieje przyjaźń między kobietą a mężczyzną, bo zawsze jedno w którymś momencie zaangażuje się uczuciowo....
napisał/a: anaa82 2009-09-25 11:03
Lukasss, dawaj tą kobietę tu na forum to jej przegadamy :)
Przestaję rozumieć jej myślenie. Oczywiście nie chce zawieść przyjaciela, chce przy nim być. W porządku, to bardzo szlachetne ale w czy Ty jej przeszkadzasz?? Dlaczego nie może z nim być jako przyjaciółka? Może ma się z nim całowac, uprawiac sex, no bo on jest chory? I w ogóle o co chodzi z tym, że co powie jego otoczenie? Halo! Przecież tak jak pisze Bearezja, oni nigdy w związku nie byli, to nie była jego żona a nawet dziewczyna, wiec jak ktos moze mieć do niej pretensje że go zostawia? Zresztą nie zostawi go jako przyjaciółka, a dziewczyną jego nigdy nie była. Wyobraź sobie co by sie działo jakby każdy chory nagle wyznawał miłość jakiejs kobiecie sprzed lat, w chwili gdy ona ma ułożone z kims życie a ona zostawia swojego partnera dla tego chorego mimo ze go nie kocha. Czy to nie paranoja? Mysle ze ona bardziej sama wymyśla sobie i sama oczekuje od siebie wiecej poświecenia niż wszyscy dookoła. Mysle że nawet ten chłopak od niej tyle nie wymaga co ona sama. Gdyby wiedział o Twoim istnieniu on powinien się ucieszyć, że po jego smierci ona nie zostanie sama, powinien wiedzieć że bedzie miał się kto nią zaopiekowac. Bedzie chciał tego by była szczesliwa i układała sobie z kimś zycie. Im dluzej taka sytuacja bedzie trwała tym gorzej dla wszystkich.