Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Nie rozumiem co się stało

napisał/a: Cristobal 2009-10-08 22:07
Witam, to mój pierwszy post.
Od paru miesięcy spotykałem się z fajną dziewczyną. Na początku było bardzo miło, super nam się rozmawiało, zarówno na spotkaniach, jak i całymi godzinami na gg. Wymienialiśmy mnóstwo sms-ów itd, puszczaliśmy sygnałki. Normalnie, jak to przy flirtach. Ona wyglądała na rozradowaną, ja też cieszyłem się z każdego z nią kontaktu. Powoli zbliżaliśmy się do siebie. Nasze rodziny, które się znają, też były super zadowolone, że się spotykamy. Zaprosiłem ją na wesele kolegi - chętnie się zgodziła.
I nagle, jakieś 2 tyg. przed tym weselem, zaczęła inaczej gadać. Niby dalej miło, ale już nie tak serdecznie, jakby z dystansem. Wyczułem to, ale pomyślałem, że sobie z tym poradzę, że może się chwilowo zawahała czy się mocno angażować. Tak przecież czasami bywa. W między czasie poszła też ze znajomymi na dyskotekę, co przyznam mnie zaniepokoiło. Na weselisku było okej - tańczyliśmy, bawiliśmy się do rana. Nic nie wskazywało na dramat, który nastąpił już nazajutrz i trwa do teraz. Od wesela praktycznie zerwała ze mną kontakt. Telefonów nie odbiera, sama się nie odzywa, odpisała na jakiś sms, ale po wielu godzinach. Wygląda na to, że kompletnie mnie olała, przy czym nie chce powiedzieć, co się stało - czy kogoś poznała, czy może ja jej nie odpowiadam. Unika poważnych tematów. Zachowuje się, jakby nigdy jej nie zależało. Skończyły się wakacje studenckie, wyjechała na uniwerek, a ja chyba poszedłem w odstawkę. Wyznałem jej, że mi na niej zależy, że jest bardzo ważna dla mnie, ale nijak tego nie skomentowała. Sprawa jakich wiele, ale nie mogę się doszukać sedna problemu, może własnej winy. Przyznam, że nie wierzę abym mógł coś już wskórać. To wygląda zbyt drastycznie:| Aha, dodam, że dziewczyna jest "wychowana" na dyskotekach, więc jak sądzę spławianie gości ma obcykane w 100%. Proszę o jakąś radę.
napisał/a: ~gość 2009-10-08 22:45
no z tego co napisale to mi sie wydaje ze dziewczyna chwilowo byla zauroczona ale to minelo... dlatego jezeli ona Cie olewa ja tez bym olala.. wiem latwo mowic... ale pomsyl... jezeli mielibyscie byc razem i takie wytuacje by sie powtarzaly? idzie sobie na dyskoteke itp. wiec nie ma tego złego co by na dobre nie wyszlo... pamietaj!
napisał/a: Cristobal 2009-10-08 23:24
Po początkowej panice, właśnie próbuję ją olać, choć łatwo mi nie jest. Wmawiam sobie, że standardowo wezmę ją na parę dni przetrzymania i doczekam się w końcu od niej jakiegoś znaku, przy czym sam ledwo się powstrzymuję od zadzwonienia. Ale pewnie jej tylko w to graj!
Przykro mi, że nawet nie stać jej było na szczerość, tylko dała w długą bez słowa. Z drugiej strony to tylko potwierdza, że ma mnie głęboko w poważaniu. Gdyby czuła jakąś wątpliwość, jakiś cień zobowiązania, inaczej by to załatwiła. Jedyne czego bym w tej chwili od niej oczekiwał, to rozmowy w cztery oczy na poważnie o tym co się stało i tyle. iiwcia89 - masz rację, takie zdarzenia, nawet jeśli po nich następuje powrót dwojga do siebie, mocno podkopują zaufanie.
napisał/a: Cristobal 2009-10-16 12:12
Jakiś czas temu pisałem na tym forum o kłopocie z dziewczyną. Chodziło o to, że kompletnie przestała się odzywać, nie wyjawiając przez niemal tydzień przyczyn tego zachowania. Ale w końcu wyjaśniło się - zerwała (poprzez mail:/). Postanowiłem przejść nad tym do porządku dziennego, życzyłem jej wszystkiego dobrego oraz chłopaka, który będzie jej godny ;) Przestałem pisać i dzwonić. Problem w tym, że ona nie przestała, choć ją o to poprosiłem! Puszcza te zagadkowe "głuche", co wieczór życzy mi w sms-ach słodkich snów, a ostatnio wyjechała z tekstem, że jest jej przykro że się do niej nie odzywam. Czy nie głupie? Ja czasami odpiszę, ale nie tak jak kiedyś - czule i miło, tylko chłodno i z dystansem. Nie bawi mnie ta sytuacja - wolę konkretne decyzje, a ona podsyca we mnie (nie wiem czy specjalnie) niepewność, może nawet nadzieję. Wolałbym nie dać się wciągnąć w jakąś grę, bo wiem że wyjdę z tego jeszcze gorzej obolały...
napisał/a: BOGINS 2009-10-16 12:27
Napisz jej że tęsknisz za jej krągłościami i z chęcią ją byś przytulił :)
Jak odpisze że też tego chce... to wiadomo co robisz,
a jak odpisze że jak tam możesz pisać.... to ją wyśmiej po co do ciebie pisze jak już nie jesteście razem :)
napisał/a: ~gość 2009-10-16 13:08
hahaha chcący lub niechcący osiągnąłeś to, co większość osób piszących na forum po rozstaniu, chciałaby osiągnąć- czyli olewaniem zmusiłeś swoją byłą do niejako "powrotu" (no ściślej do prób powrotu). Gratulacje i niech inni w potrzebie zobaczą na Twoim przykładzie, że to się sprawdza ;)
napisał/a: Misia7 2009-10-16 13:11
Cristobal, myślę dokładnie tak jak vanilla, . Dziewczynę zabolało, a raczej jej duma ucierpiała na tym, że tak łatwo ( w jej mniemaniu) poradziłeś sobie z tym rozstaniem i nie błagałeś jej o powrót. Brawo
napisał/a: ibrunette 2009-10-16 16:57
Cristobal napisal(a):Przestałem pisać i dzwonić. Problem w tym, że ona nie przestała

Problem bo Ty już sobie z tym poradziłeś i zamknąłeś ten etap życia czy problem bo nie wiesz co to może oznaczać?

Chcesz być z nią, by wróciła? Jeśli tak to szczerze przyznaję, że świetnie to rozegrałeś. Dziewczyna popełniła błąd, o czym przekonała się dopiero gdy powiało chłodem z Twojej strony. I tak jak piszą dziewczyny - oby Twoja historia była lekcją dla tych porzuconych, pragnących by wszystko było jak dawniej.

[ Dodano: 2009-10-16, 17:09 ]
Zapomniałam dodać, że chyba najlepiej by było poprosić dziewczynę o spotkanie, na którym powinieneś spokojnie zapytać o co jej właściwie chodzi i co chce osiągnąć tymi miłymi smsami. Musisz powiedzieć wprost, że żadne gierki Cię nie interesują i jeśli ona sobie pisze tylko dlatego, że ma taką potrzebę a wcale nie ma zamiaru wrócić to niech lepiej odpuści. Nie jesteś zabawką na półce lecz człowiekiem, który ma uczucia. Jeśli jednak dziewczyna chce być znowu razem a Ty chętnie przyjmiesz ją z powrotem spróbuj rozegrać to tak by nie myślała, że może tak robić za każdym razem gdy pojawią się wątpliwości bo Ty wiernie będziesz czekał z otwartymi ramionami.
napisał/a: Cristobal 2009-10-16 18:07
ibrunette napisal(a):
Problem bo Ty już sobie z tym poradziłeś i zamknąłeś ten etap życia czy problem bo nie wiesz co to może oznaczać?


Określając tę sytuację problemem, miałem na myśli moje zaskoczenie jej zachowaniem. Wytrąciło mnie to z równowagi, którą próbowałem osiągnąć po rozstaniu. Byłem pewien, że sprawa jest jasna i konkretna, że nic tu już się zdarzyć nie może. Jej decyzja o zerwaniu wydawała się być przemyślana i ostateczna, i nadal tak to traktuję. Staram się nie przewartościowywać wszystkich tych sygnałów, które od niej ostatnio napływają i odrzucam myśl, że nagle zmieniła zdanie i pożałowała swojej decyzji. Chyba nie będę jeszcze dopytywał, o co jej chodzi. Jeśli coś ją dręczy, to niech sama to ujawni, bo póki co wszystko to zbyt mgliste. Poczekam, poobserwuję...
napisał/a: kasiasze 2009-10-16 18:19
Rozsądne - Cristobal, - jednak hm .... Aż tak umiesz sterować emocjami? To co do niej czułeś, zastanawia mnie ...
napisał/a: Cristobal 2009-10-16 18:42
Przestańcie, żaden ze mnie manipulator. Sam się w tym wszystkim porządnie zakręciłem i wcale nie twierdzę, że wszystko mam pod kontrolą. ;) Gdyby tak było, nie zostawiłaby mnie przecież (chyba). Nie zapłonąłem do niej uczuciem od razu, lecz to narastało we mnie powoli. I zanim osiągnęło punkt kulminacyjny, trzeba było zejść na ziemię :/ Nie jestem z lodu, ciężko przeżyłem jej słowa o "końcu" i dlatego z rezerwą traktuję te jej obecne miłe gesty. Nie chcę znowu zaliczyć doła.
napisał/a: kasiasze 2009-10-16 18:45
Nie mówię, że jesteś manipulator, wręcz doceniam, że trzeźwo patrzysz. Słusznie, niech sama próbuje, choć spotkanie po jej próbach kilku byłoby wskazane. Może ją o nie zapytasz? Zależy co czujesz i czego byś (być może?) jeszcze chciał ....