Nie samym rozstaniem człowiek żyje - czyli o naszych pasjach

napisał/a: no name 2011-03-03 02:54
ja pije... z pasja! Nie mam hobby, bo i tak cokolwiek nie robie mam ja orzed oczami... no oprocz wizyt w kibelku, ale nie latam tam co chwila, raz dziennie starczy.

straszne sa rozstannia...

ale jak pije, wtedy wylacza mi sie mozg i nie musze myslec o niej... to jest najfajniejsze, jak mozesz przestac myslec...tak na jakis czas, spojnie zasnac...
napisał/a: agacik5555 2011-03-04 19:53
no name, z tym piciem to faceci maję jednak dużo lepiej, bo jak baba się upije na smutno to co bądź. Ja pół roku alkoholu nie mogłam do ust wziąć, nawet jak oddawałam tel koleżance, żeby nie pisać. Picie kończyło się wspomnieniami i wielkim płaczem. Całe szczęście teraz jest lepiej w tej kwestii.
Zrobiliśmy mały Kontynuujmy jednak w rozstaniowym. Ten wątek niech będzie pozytywniejszy

[ Dodano: 2011-03-13, 15:56 ]
Szczypta optymizmu na dzień dzisiejszy:) https://www.youtube.com/watch?v=PvPzdr4FgN4
napisał/a: agacik5555 2011-03-20 20:08
leila85 napisal(a):nie ma radości po rozstaniach.

cos w tym jest
leila85 napisal(a):Odebrałam w końcu 2 zaległe storczyki i dostałam gratis 2 kolejne od faceta - maluteńkie, ale może coś z nich będzie.

pochwal się zdjęciowo

A ja wróciłam od ciotki z imienin. Objadłam się i nawet było miło. Za chwilę wybieram się na spacer ze starym znajomym. Nie chce mi się jak fix, ale tyle razy już odmawiałam, że pasuje się z nim zobaczyć.

A jak tam u Was?
napisał/a: Casei 2011-03-24 14:23
Temat o naszych pasjach... nieraz pasją może być praca... niestety w tym kraju to raczej rzadziej się zdarza :) Wiem, że jest tu kilka osób, które tak jak ja poszukują pracy, więc zapraszam (oczywiście wszystkich) do tematu, który mnie, że tak powiem dręczy.
http://forum.we-dwoje.pl/topics49/co-z-ta-praca-i-co-z-tymi-zarobkami-vt20822.htm
napisał/a: 7basia7b 2011-06-14 22:15
witam wszystkich :)
Mam na imię Basia i jestem z Dolnego Śląska. Obecnie jestem studentką na PWR. Po za szkołą uwielbiam uprawiać jakiś sport. Nie mam konkretnego ulubionego. Wszystkiego po troche: jazda na rolkach, na rowerze, siatka, kosz, pływanie zimą narty. Po za sportem imprezy ze znajomymi. Ale przychodzą takie momenty że chcę się wyciszyć, mój czas pochłania origami lub puzzle. Teraz na wakacje czekają już na mnie w domu do ułożenia 5000 el Ravensburga Wschód Słońca.

To chyba na tyle ( w skrócie ) o mnie :)
napisał/a: żona Rasputina 2012-02-17 22:09
Hej...wstyd przyznać, ale ja zaglądam czasem na forum, czytam ...moje zmagania, to polska rzeczywistość- nadal szukam pracy, imam się dorywczych zajęć....Leila85, odwiedziłaś nasze piękne Tatry? Teraz można tam w czynie społecznym poodgarniać nieco śniegu z ulic Zakopca, słyszałam :) Co do związku, to jestem w kropce, będę musiała podjąć ważną decyzję...A jak u was, kochani?
napisał/a: Casei 2012-04-25 19:05
leila85, nie wykruszyło się. leila85, widzisz ja jestem ale niestety sytuacja inna nie jest... ale w tym temacie nie będę o tym oczywiście pisał.
napisał/a: beren78 2012-06-12 14:43
Casei napisal(a):leila85, nie wykruszyło się. leila85, widzisz ja jestem ale niestety sytuacja inna nie jest... ale w tym temacie nie będę o tym oczywiście pisał.


przeczytałem cały wątek, szkoda że temat zamarł, bardzo pozytywny. Też bym coś tu napisał, poradził się, zapytał, ale kogo?
napisał/a: Casei 2012-06-12 20:12
beren78, pisz, do puki temat jest otwarty to nie umarł.
napisał/a: beren78 2012-06-13 09:28
Skoro o pasjach no to coś napiszę.

Powinno być optymistycznie, no ale z uwagi na sytuację powieje chłodem

Po pierwsze nie wiem czy to co robię w wolnym czasie można nazwac pasjami. Obecnie malo z tych rzeczy robię w ogóle.

Przede wszystkim lubię fantastykę. Kiedyś trochę czytałem zwłaszcza Tolkiena, który w 2001 roku przeniesiony został na duży ekran. Obecnie nie czytam już od dawien dawna, poprzestaję na komiksach sporadyznie które czaem wpadną mi w ręce. Oczywiście stary dobry Thorgal.

Lubię filmy, kiedyś potrafiłem codzinnie je oglądać, no ale samemu nie jest już tak fajnie. Oczywiście przede wszystkim sf, ale tych (dobrych) jest jak na lekarstwo. Poza tym czarne komedie, braci Choen, troszkę bałkańskiego klimatu, trochę wojennych i kalsyki. Oglądam tez obyczaje, dramaty, choć tera już nie ma takich filmów jak kiedyś. Europejskie kino znam słabo, może jeszcze nadrobię.

Gry to też coś co lubię. kiedyś za młodu grywałem w Magię i Miecz, potem zacząłem grac w karcianki kolekcjonerskie, a obecnie zdażyło mi się zagrac w dwa tytułu na PC, między innymi Wiedźmina.

No dobra, ale to wszystko bez wychodzenia z domu.

Zawsze lubiełm góry choć wcale tak wiele razy w nich nie byłem. Znam Tatry, Gorce, Karkonosze, Kotlinę kłodzką, Bieszczady i Gorgany (to na Ukrainie, byłem ostatnio). No własnie byłem ale nie potrafiłem się cieszyć.

Poza tym chciałbym poszwędać się po Alpach latem, które widziałem raz zimą będąc tam na nartach. Świetna sprawa, załapałame błyskawicznie. Widziałem równiez góry Krymskie ale nie było warunków by tam iść. Zbyt goraco i zbyt słabe przygotowanie.

Jeśli chodzi o góry to jest coś co lubiłem a co moze nie z nimi dużo wspólnego bo raczej ze skałami. Wspinaczka sportowa. Dwa lata się w to bawiłem, ale nie będę tu pisać czemu juz nie ....mozna przeczytac o tym w moim wątku, tam nie przyznałem się cóz to była za pasja. Tak , zaraziła mnie nia osoba, o której nie będe tu pisać. Do dziś zostało we mnie przyzwyczajenie do podstawoawych ćwiczeń.

Niestety te całe góry miałem okazję oglądac w ostatnich latach, z kimś kto równiez je lubi, a zatem moje myśli o nich uciekają...........

Ogólnie to kręci mnie północ i tam bym się wybrał, alaska, norwegia, islandia. Może kiedyś. Nie lubię podróżować samemu, albo inaczej, chciałbym robić to z bliska osobą, bo niestety taki już jestem i wtedy mnie to rajcuje.

Lubię rower, ale rocznie to ja może z 2500 km robię a to nie wiele. Lubię basen, staram się chodzić ale to ze względu na problemy z sercem.

Ogólnie to lubię przyrodę, skończyłem dawno temu ochronę środowiska. Jednak los pchnął mnie później w podatki. Ale nie marudzę bo dziś ciężko o pracę. Lubię więc las, morze, tak woda to jest coś ciekawego. Raz byłem na łódce na mazurach ale to było dawno temu. Świetna sprawa. Nurkowanie na bezdechu. To poznałem na Krymie nad morzem czarnym. Marze o rafach, o wielkiej rafie koralowej - Australia, ale zadowoliłbym się równiez zorganizowanym dobrze wypadem do Egiptu.

Ogólnie to jestm leniem, zacząłem dużo palic a nie powienienem. Z szalństw młodości już wyrosłem więc chodzenie po knajpach to żadkość. Towarzyski bywam jak mam dobry humor, choć zawzze byłem cichym człowiekiem.

Muzyka? Bardzo ale to bardzo szeroko. Choc nie przepadam za muzyską samplowaną, wszelkiej maści, bo nie ma w tym dla mnie tej prawdziwości. Lubię Rock, Seatle - czyli te wszystkie znzne amrerykańskie kapele w stylu Alice in Chains, trochę metalu, trochę jazu, troche poważnej, no i bałkańską....to prze osobę o której tu nie będe pisać. Lubię muzykę filmową, ale tą poważną, zarówno komponowaną spejalnie do filmu jak i odtwórczą. Dla przykładu muzyska Z filmu Master and Commander Petera Weira to jest coś co lubię. Przede wszystkim lubię muzykę tą smutniejszą, a optymizm muzyczny to lubię w reggage (nie wiem czy tobrze napisałem). Kiedyś grałem na basie, ale to prehistoria, w kapeli regowej.

A obecnie...........basen, zero muzy, zero filmów, zero książek, trochę rower.

Jak spłace Gorgany, to może jeszcze w tym roku przejdę się Orlą Percią, kurcze nigdy jakoś akurat tam nie byłem, choć na Kozim Wierchu byłem.....z osoba o której nie napiszę.

Reasumując póki co ciężko pisać o pasjach ale warto z rana na zapłakane oczy coś przelać tutaj. Pisząc to widzę że może coś jeszcze ze mnie będzie...
Niestety pasje powinienem wymienić na inne ponieważ wiadomo skojarzenia po 7 latach są jednoznaczne. Wiele z nich złapałem własnie w tym czasie. Więc troche się w tym pogubiłem.

Pozdrawiam
napisał/a: Casei 2012-06-13 21:02
beren78, powiem Ci, że masz sporo zainteresowań, trochę już przeżyłeś i masz fajne marzenia.

Co do filmów zgadza się, że lepiej z kimś o kim też tu nie napiszę...
i co gorsza wszystkie albo 98% filmów jakie obejrzałem nie obejrzałem sam ale... ale ostatnio trafiłem na film, którego ona nie chciała ze mną obejrzeć pomimo, że namawiałem (bo myślała, że się jej nie spodoba) i powiem Ci, że obejrzałem go sam i nie było tak źle... więc może się przełam i spróbuj.
Co prawda też zaniedbałem bo przez ostatnie 3 miesiące obejrzałem 1 film, a tak normalnie to przez 3 miesiące około 15-20
Ja preferuje horror, thriller, komedię, dramat ale inne też obejrzę.
Jeśli chodzi muzykę to często słucham i powiem, że trochę podtrzymuje mnie ona przy życiu.
napisał/a: beren78 2012-06-14 11:25
Casei napisal(a):beren78, powiem Ci, że masz sporo zainteresowań, trochę już przeżyłeś i masz fajne marzenia.

Co do filmów zgadza się, że lepiej z kimś o kim też tu nie napiszę...
i co gorsza wszystkie albo 98% filmów jakie obejrzałem nie obejrzałem sam ale... ale ostatnio trafiłem na film, którego ona nie chciała ze mną obejrzeć pomimo, że namawiałem (bo myślała, że się jej nie spodoba) i powiem Ci, że obejrzałem go sam i nie było tak źle... więc może się przełam i spróbuj.
Co prawda też zaniedbałem bo przez ostatnie 3 miesiące obejrzałem 1 film, a tak normalnie to przez 3 miesiące około 15-20
Ja preferuje horror, thriller, komedię, dramat ale inne też obejrzę.
Jeśli chodzi muzykę to często słucham i powiem, że trochę podtrzymuje mnie ona przy życiu.


No niby mam jakieś zaintersowania, ale czy to pasje. Chyba nie. Nie spędzają mi snu z powiek, nie pienię się jak coś z nich robię, nie trace głowy dla nich i pieniędzy. A wiem jak to jest mieć fazę na punkcie czegoś, oj widziałem na przykładzie kogoś o kim nie będę tu pisać.

Myslę jednak że potrzebuję jakieś prawdziwej pasji, nie sklejania modeli czy posiadania pielęgnic w 100 litrowym akwarium. To już było dawno temu. Ale nie umiem jej póki co znaleść. Gdybym miał jakąs taką pasje uzalezniająca, najlepiej jeszcze taką która związna jest z poznwaniem ludzi i obracaniem się wsród nich, ba.

muzyki przestałem ostatnio słuchac bo odwrotnie do Ciebie, mi nie pomaga.Acha, horrory.....no to ja lubię kilka ale z kalsyki, tylko może inaczej ... nie lubię ich... tylko one są straszne, np. Egzorcysta, Poltergeist i kilka jeszce.