niekochana

napisał/a: jolkaXp 2008-10-06 21:49
ja też się nie znam :)...nikt się nie zna, poza czytelnikami
napisał/a: MalaTerrorystka 2008-10-06 21:52
Znam kobitki, które namiętnie czytają "Cosmoporady" w "Cosmopolitanie". To zapamiętałam!! bo myślałam, że ludzie na pewnym poziomie takich pierdoł nie czytają:p BA! Nie stosują się... Ale jak widziałam powagę na ich twarzach i to przejęcie...:D
napisał/a: jolkaXp 2008-10-06 21:56
też kupuję :)
napisał/a: MalaTerrorystka 2008-10-06 21:58
Yyyyy... ale do rozpalania tym w kominku czy... czytania??:D
napisał/a: jolkaXp 2008-10-06 21:59
do oglądania............."czytania" tam jest na 20 minut............dziecko lubi....
napisał/a: MalaTerrorystka 2008-10-06 22:00
Nie wiem, ile tam jest czytania, widziałam tylko okładkę:p Ale uspokoiłaś mnie ufff:p Obrazki przynajmniej kolorowe, miłe dla oka...chyba:D
napisał/a: truskaweczka53 2008-10-07 19:53
Dziękuje dziewczyny za porady miłe one ale nie o to chodzi, ja juz to wszystko przerabiałam fryzjer, solarium, aerobik ....działało i owszem ale na krótką metę niedawno zaczełam z innej beczki coś bardziej na intelyyyygencje :angielski, dodatkowa szkoła, prawo jazdy....
tu nie o to chodzi abym ja się przed nim płaszczyła, żeby on zemną został, tylko o to, czy taki zwiazek ma sens.On nie potrafi sie określić, nie wie czego chce.
zaproponowałam mu trzy rozwiazania: poradnia małżeńska, fikcyjne małzeństwo bez wtracania sie w swoje sprawy albo wyprowadzka i to jego. wybrał psychologa zobaczymy czy jest w stanie nam pomóc niestety nie bardzo wiem czy w mojej mieścinie coś takiego funkcjonuje .
wiem jedno że ja do pełni szczęscia potrzebuje uczucia ,bliskosci emocjonalnej drugiej osoby to dodaje mi siły i dzieki temu czuje się dowartościowana.
a z drugiej strony muszę mysleć o dzieciach aby nie odbierać im ojca
czuje się jak między młotem a kowadłem .......
napisał/a: truskaweczka53 2008-10-08 09:02
dziękuje za porady sprawa się sama wyjaśniła mąż mi oświadczył ze prowadzi podwójne zycie od kilku miesięcy, mnie nie kocha a z nią to coś poważnego.
Witam w klubie rozwódek
napisał/a: Joas 2008-10-08 13:16
O matko, współczuje ;(( przerabiałam dokładnie to samo. Identycznie, z pewną jednak różnicą, my na szczęście nie mieliśmy dzieci!! Ale głowa do góry, potrzebujesz czasu żeby wszytko ułożyć sobie w głowie i zobaczysz że dasz radę :)) mnie się udało!!! O nim już nie pamiętam, staram się układać wszystko od nowa, a byliśmy razem włącznie z małżeństwem 15 lat. Teraz mam 30 i zaczynam życie na nowo. Oby sie udało, choć łatwo nie jest, ale nikt też nie powiedział że będzie :(
napisał/a: izabelle21 2008-10-09 19:33
Truskaweczka...gLowa do góry!!! wiem, że warto mówić ale może dziwnie to zabrzmi ale dobrze ,że się o tym teraz dowiedziałaś... bo inaczej trwałabyś w tym chorym, toksycznym, pozbawionym miłości związku ... I z każdym miesiącem traciłabyś szansę na poznanie kogoś, kogo być może obdarzyłabyś uczuciem. Naprawdę ciesz się, ze tak sie stało... Słuchaj on zdradził raz..mało tego zdradził drugi raz... i znając życie tamtą lalunię też zdradzi....ale naszczęcie to juz nie bedziesz TY i nie bedzie Cię to dotyczyć!!! I dziękować będziesz losowi, ze tak sie to skończyło...On zostanie kiedys sam... Facet ktory raz zdradzil,zdradza drugi, trzeci itd.... Wiem bo sama bylam zdradzona przez bylego...rzuciłam go(to co prawda tylko rok bylismy para) ,on z tą dziewczyna był niedluzej niz 2 miesiące a niby to byla taka wielka miłość...heh potem chcial wrócić ale wyśmiałam gościa! teraz ma którąś z kolej laskę(niewiem 3 czy 4tą) i kazda zdradza,okłamuje, oszukuje... Naprawdę teraz śmiać mi się chce bo ryczalam przez niego dobry miesiąc, wydawało mi się ze to koniec świata, ze juz nikt mnie nie pokocha... Ale to ze mnie zdradzil to byla ( z perspektywy zsu najlepsza rzeczjaką mi dał-wolność) ty tez sie będziesz za rok ,mozew za2lat smiała ze swej naiwności zobaczysz Dziewczyno jeszcze życie przed Tobą... Masz dzieci , ale co z tego na szczeście zyjemy w takich czasach ,że rozwody czy kobieta z dzieckiem nie jest czymś nadzwyczajnym...Mam tylko nadzieję,ze masz wsparcie w bliskich, rodzicach czy rodzinie... zarowno finansowe ,jak i oparcie duchowe!!!! Tylko drugi raz nie popelniaj tego bledu i nie wybaczaj bo kobiety czesto tak robią, ze niby dla dobra dzieci... a guwno prawda...dzieci lepiej niz ktokolwiek inny odczuwają relację rodziców, widzą oziębły stosunek,słuchają awantur, zauważają brak miłości, nie wolno sie poswiecac dla dzieci bo raz ze to żadne poświęcenie a dwa że robisz sobie krzywde będąc z niekochającym Cię mężczyzną, a wtedy jestes zla na cały świat , nie szczesliwa, wiecznie nadąsana, to w odczuciu dzieci Ty prowokujesz klotnie a w konsekwencji postrzegaja Cię jako zgoszknialą, wścibską, upierdliwą i wiecznie nieszczesliwa mamusie, strojącą fochy a tatuś jest kochany bo na lody zabierze.....Głupota i najgorsza bzura i wogole paranoja... bo wiesz ze istnieje ryzyko,ze on bedzie chcial wrócić bo tamta się znudzi!!! tylko nie badz naiwna!!!!!!!!! ODPISZ
napisał/a: truskaweczka53 2008-10-10 12:13
dzięki za dodanie otuchy...fakt faktem żal mi dzieci....ja to sobie jakoś dam rade,potrzebuje tylko czasu aby sobie to wszystko poukładać...postaram się konsekwentnie brnąć do rozwodu.....on juz zaczyna sie pytać czy moze jeszcze coś dla nas zrobić aby to uratować (ciekawe czy kochanka wie)... zdałam sobie sprawę ze nie znam bardziej zakłamanego człowieka jak on...mam nadzieje ze na swojej drodze spotkam kiedyś człowieka odpowiedzialnego który będzie potrafił docenić moja miłość....a gdzies tam wsrodku poczułam ulge że juz nie muszę się zastanawiać gdzie jest co robi i czy mogę mu ufać....