Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

on am dziecko z inna.jak sobie mam z tym radzic????

napisał/a: mariolka12 2009-10-24 20:14
Bearezja!
swieta prawda.moze masz racje ze ona specjalnie podsyla dziecko,wymusza na nim zeby ja bral co tydzien na 3 dni lub wiecej.ona robi to zeby nie mogl sobie zycia ulozyc z kims innym.
dzieki bardzo.przeczytam jeszcze raz to co napisala KIM.biore sobie do serca twojego posta.
madra kobitka:) z ciebie.
rozmawialam z nim o tym jakie ma plany co do nas,czy jestem najwazniejsza,czy kiedykolwiek bedzie chcial miec dzieci ze mna.
na wszystko odpowiedzial pozytywnie.i co najbardziej mnie ucieszylo to ze jak zadecydujemy wyjechac w swiat to zrobi to.taka kolej rzeczy.zostana maile i skype.
ja wiem ze go to wszystko strasznie boli.kocha mala,ale to nie jest wiez 100% bo nie powstala z milosci,nikt na nia nie czekal,on nawet nie widzial jak rosnie brzuch i nie widzial dziecka na usg.zobaczyl ja dopiero po testach dna,jak miala pol roku.baba wreczyla mu dziecko i powiedziala -to twoje.
przykre.
staral sie dla dziecka ulozyc zycie z obca osoba ,ale nie wytrzymal.jednak milosc jest chyba wazna.
ja mam nadzieje ze nasza przetrwa wszystko.
napisał/a: ~Katarzyna1984 2009-10-24 20:29
mariolka12 napisal(a):Bearezja!
... ja wiem ze go to wszystko strasznie boli.kocha mala,ale to nie jest wiez 100% bo nie powstala z milosci,nikt na nia nie czekal,on nawet nie widzial jak rosnie brzuch i nie widzial dziecka na usg.zobaczyl ja dopiero po testach dna,jak miala pol roku.baba wreczyla mu dziecko i powiedziala -to twoje.
przykre.


Przykre jest to co piszesz i to jak bardzo się mylisz.
Uważam bowiem, że więź ojca z dzieckiem (normalnego ojca) jest nierozerwalna i powstaje gdy tylko ojciec dowie się o swoim dziecku. Nie ważne czy je zna czy też nie i czy z jego matką łączą go silniejsze więzi. Dziecko to krew z jego krwi i żadna kobieta tego nie zmieni. Podobnie jest z dzieckiem, które zawsze będzie kochać swojego ojca (BO TO OJCIEC) nie ważnie czy go widzi raz na rok czy codziennie ... zawsze tego ojca potrzebuje i stara się z nim utrzymywać kontakt (nawet gdy jest skończonym draniem - dziecka twojego faceta to nie dotyczy dzięki bogu).
Czy chcesz przez to powiedzieć (co zawarłam w Twoim cytacie), że każda para, która "wpadnie" nie kocha swojego dziecka tak jak kocha swoje dziecko para, która się o nie starała?!
Oj nie ładnie, nie ładnie !!!

Wiesz co? szkoda mi tego dziecka, bo nie dość, że wychowywane jest w rozbitej rodzinie, to jeszcze Ty (osoba, którą kocha jej ojciec) pałasz do niej nienawiścią, mówisz, że nikt na nią nie czekał i mówisz, że ojciec nie ma z nią większych więzi.
Wiesz co? może to przykre, ale ja będąc tym dzieckiem znienawidziłabym Cię jak cholera ...
napisał/a: PolnyKwiatek 2009-10-24 23:07
Mariolka spokojnie... Dziecko nie jest niczemu winne i nie jest Twoim wrogiem. To jest mała dziewczynka, która pragnie miłości i ciepła i która wcale na świat się nie prosiła. To nie jej wina, że ma taką, a nie inną matkę.
Myślę, że niepotrzenie postrzegasz to dziecko jako jakąś straszną przeszkodę na drodze praktycznie do wszystkiego: Waszego szczęścia, Waszej rodziny... Ona nie jest przeszkodą. Z czasem sytuacja się unormuje. Domyślam się, że nie jest Ci lekko, ale nie masz innego wyjścia, jak tylko zaakceptować tę sytuację. Za jakiś czas na pewno matka dziecka będzie chciała sobie ułożyć życie z kimś innym, spędzać z dzieckiem więcej czasu. Spójrz na to dziecko inaczej, nie jak na wroga, lecz jak na córkę człowieka, którego kochasz. Wy też będziecie mieć wspólne dzieci, nie odtrącaj jednak tej dziewczynki. Wydaje mi się, że Ty przelewasz na to dziecko niechęć, którą czujesz do jego matki. Czy nie jest tak, że Ty się po prostu boisz, że ta dziewczynka mogłaby kiedyś zbliżyć Twojego Ukochanego do tamtej kobiety? Nie powinnaś się tego obawiać! Oni już mieli swoją szansę. Nie myśl o tamtej dzidwczynie, skoncentruj się na swoim Ukochanym i jego dziecku. Z czasem będzie coraz łatwiej. Twój partner kocha Ciebie
i dziecko... też jest mu cieżko -tym bardziej, że Ty nie akceptujesz tej sytuacji.

Może pisałaś już o tym, ale nie doczytałam się. Ile macie lat i ile lat ma tamta dziewczyna? Dziwne, że chciała "wrobić" akurat Twojego faceta, skoro praktycznie nawet się nie znali...
napisał/a: mariolka12 2009-10-25 13:20
ona chciala kogokolwiek.pech chcial ze trafila na bardzo dobrego czlowieka.ktory dla dobra dziecka poswiecil 2 lata.musial spac ,zyc w jednym domu z baba na ktora nie mogl patrzec.do ktorej czul obrzydzenie.probowal ja pokochac ale nie dal rady.
mamy prawie po 30lat.ja to sobie powoli wszystko ukladam.pytam go czy mnie kocha, ze zostanie ze mna,czy jestem najwazniejsza.
to ciagla niepewnosc.czy mnie nie zostawi i czy wogle bedzie chcial miec jeszcze dzieci.
a o dziecko dbam.rozmawiam,bawie sie jak chce,ona "skacze dookola mnie.chyba mnie troszke lubi.dbam o to zeby nie bylo jej zimno,zeby sie za dnia wybiegala,najadla i za duzo slodyczy nie jadla.bo widze ze matka to tak niebardzo to robi.
ale boje sie zeby matka sie nie dowiedziala ze ona mnie lubi(ciagle o mnie pyta jak znikne z pola widzenia,jak ojciec dzwoni do niej to w ciagu 3 min pyta sie o mnie 4 razy)
boje sie zeby matka nie zaczela robic nam wiecej kolopotow.to wstretna pasozytnica i wredota:(
napisał/a: PolnyKwiatek 2009-10-25 16:12
Mariolka, wszystko bierze się z Twojej niepewności. On jest z Tobą, z Tobą chce sobie życie układać i Ty jesteś dla niego ważna. Tamta kobieta nie stanowi dla Ciebie zagrożenia, on nawet nigdy jej nie kochał. Im częściej będziesz się go pytać czy na pewno chce z Tobą być, czy na pewno Cię kocha i czy na pewno będzie chciał mieć z Tobą dzieci tym gorzej dla Ciebie, bo ciągłe pytanie się go o to, może go w końcu zacząć męczyć. Już Ci powiedział, że tak, wie też że czujesz się niepewnie i że Tobie też jest ciężko, więc skoncentruj się teraz na Waszym związku, ciesz się tym, że masz u swojego boku cudownego człowieka i budujcie razem swoje szczęście. No i oczywiście miej na uwadze jego dziecko, które on też kocha. Im bardziej będziesz go psychicznie wspierać i im więcej serca będziesz okazywać jego córeczce, tym cudowniejszą kobietą będziesz w jego oczach. Ta dziewczynka nie jest niczemu winna i jej istnienie wcale nie wyklucza tego, że będziecie mogli założyć rodzinę. Będziecie mieć wspólne dzieci, ale ta dziewczynka też zawsze będzie należeć do Waszej rodziny. Nie przejmuj się tym, że matka dziecka zauważy, że mała za Tobą przepada -to nawet dobrze, gdyby to dostrzegła.
napisał/a: Elita82 2009-10-25 21:43
mariolka12 napisal(a):ona chciala kogokolwiek.pech chcial ze trafila na bardzo dobrego czlowieka.ktory dla dobra dziecka poswiecil 2 lata.musial spac ,zyc w jednym domu z baba na ktora nie mogl patrzec.do ktorej czul obrzydzenie.probowal ja pokochac ale nie dal rady.
mamy prawie po 30lat.ja to sobie powoli wszystko ukladam.pytam go czy mnie kocha, ze zostanie ze mna,czy jestem najwazniejsza.
to ciagla niepewnosc.czy mnie nie zostawi i czy wogle bedzie chcial miec jeszcze dzieci.
a o dziecko dbam.rozmawiam,bawie sie jak chce,ona "skacze dookola mnie.chyba mnie troszke lubi.dbam o to zeby nie bylo jej zimno,zeby sie za dnia wybiegala,najadla i za duzo slodyczy nie jadla.bo widze ze matka to tak niebardzo to robi.
ale boje sie zeby matka sie nie dowiedziala ze ona mnie lubi(ciagle o mnie pyta jak znikne z pola widzenia,jak ojciec dzwoni do niej to w ciagu 3 min pyta sie o mnie 4 razy)
boje sie zeby matka nie zaczela robic nam wiecej kolopotow.to wstretna pasozytnica i wredota:(


na boga do holery musisz byc pieprzona egoistka pytajac sie go ciagle czy jestes najwazniejsza!!!! nie nie jestes tylko on nie chce cie stracic i klamie ci ku....wa w zywe oczy nie moge juz normalnie tego czytac bo mi sie cisnienie podnosi od takich lasek jak ty... i jeszcze plany zeby wyjechac i zostanie tylko mail i skape i ty mu na to pozwolisz i pwenie jeszcze naciskasz?! zycze ci zeby i ciebie i twoje dziecko to psotaklo skoro chcesz zabrac dziecku ojca!!!!
napisał/a: ~Katarzyna1984 2009-10-26 05:57
No też nie chciałabym się znaleźć w sytuacji tego dziecka. To jest w końcu jego tata, ale wiecie co dziewczyny? Niektórzy faceci są tak popieprzeni (za przeproszeniem), że jak poznają jakąś babę to im się świat przewraca i mają w 4 literach własne dzieci. Zresztą nie tylko faceci, bo kobiety też się zdarzają ...

OBY TAKICH JAK NAJMNIEJ BYŁO !!! nie życzę nikomu takiej sytuacji ...

Mariolka12: obawiam się, że ta kobieta myśli o tobie to samo co ty o niej ... wiesz nie życzę Ci, abyś Ty kiedyś była samotnie wychowującą dziecko matką. Żebyś to Ty była skazana tylko i wyłącznie na siebie (w razie bezrobocia itd) i żebyś to ty sama musiała myśleć o tym aby zapewnić dziecku jak najlepsze warunki ...
I życzę Ci sporo mądrości ... (ja za mężczyznę z przeszłością bym się nie zabrała, a skoro ty to zrobiłaś ze swoim charakterem to powinnaś być mądrzejsza i z głową do wszystkiego podchodzić).

Pozdrawiam
napisał/a: Elita82 2009-10-26 06:55
Elita82 napisal(a):na boga do holery musisz byc pieprzona egoistka pytajac sie go ciagle czy jestes najwazniejsza!!!! nie nie jestes tylko on nie chce cie stracic i klamie ci ku....wa w zywe oczy nie moge juz normalnie tego czytac bo mi sie cisnienie podnosi od takich lasek jak ty... i jeszcze plany zeby wyjechac i zostanie tylko mail i skape i ty mu na to pozwolisz i pwenie jeszcze naciskasz?! zycze ci zeby i ciebie i twoje dziecko to psotaklo skoro chcesz zabrac dziecku ojca!!!!


sory cofam to zeby twoje dziecko powinno to spotkac... zadne dziecko nie powinno to spotkac ale co sie tyczy ciebie nie moge znalesc nawet odrobinke szacunku dla ciebie
napisał/a: ~sylwiunia89 2009-10-26 20:16
Hej, wiesz nadal czegos nie rozumiem, wciaz mowisz ze on duzo wydaje na dziecko i duzo placi... Powiesz nam w koncu ile to jest duzo?
napisał/a: mariolka12 2009-10-27 13:58
mowilam.jedna trzecia swoich zarobkow.
mnie to boli ze on dostaje dziecko bez niczego i pozniej trzeba wydac dodatkowo na ubrania.ona robi to specjalnie zeby on kupowal a ona mogla na drogie kosmetyki wydawac.
dzeicko jest tak ot oddawane.nawet kiedys jej kurtki nie dala.a ciezko kupic kurtke tak juz teraz!
co ja zrobie.powinnam sie zaczac mniej przejmowac ta cala sytuacja.malej nie pomoge,tez nic nie zrobie ze ma taka a nie inna matke.
napisał/a: Nenny 2009-10-27 15:18
Mariolko, czytam od poczatku ten caly watek i mialam troche mieszane uczucia, ale teraz mi sie juz wyklarowalo..

Przykro mi to pisac, ale moim skromnym zdaniem, nie doroslas nawet w polowie do relacji z tym mezczyzna. Swoim zachowaniem pogarszasz sytuacje, krzywdzisz dziecko i robisz wode z mozgu skadinad porzadnemu najwidoczniej facetowi.

Moja coreczka odkad skonczyla roczek jest wychowywana przez czlowieka, ktory nie jest jej biologicznym ojcem, i jakby mi on chociaz raz nawet zajechal z pytaniem 'czy jest najwazniejszy' to bym sie chyba puknela w czolo i uciekla.
Rywalizacja dojrzalej kobiety z paroletnia dziewczynka jest nie tylko absurdalna, jest po prostu glupia. I tak jak ci dziewczyny mowia, 'widzialy galy co braly', dziecko to dziecko i zobowiazanie na cale zycie. I rozsadna, kochajaca kobieta, swojego partnera w takiej sytuacji wspiera a nie wywoluje dodatkowa presje i podnosi biedakowi cisnienie.

Zgadzam sie z praktycznie wszystkim co inni ci doradzali/ powiedzieli, jednak z przykroscia stwierdzam ,ze malo sobie z tych wszystkich rad robisz i powtarzasz w kolko ten sam refren jak papuga do ktorej racjonalne argumenty zupelnie nie trafiaja.

I co ty sie tak tej matki dziecka uczepilas? Przyjaznic sie z nia musisz, pracowac razem, mieszkac? Nie. nie musisz. To jest OBCA osoba i powinno to po tobie splywac co ona robi/studiuje, za co zyje i na co wydaje pieniadze.
A jedna trzecia zarobkow, to nie jest Bog wie ile na wlasne dziecko, biorac pod uwage, ze dziewczynka nie tylko je i sie ubiera ale takze gdzies musi mieszkac, za cos sie rozwijac.

Przemysl sobie to wszystko o ile potrafisz na zimno, i albo sie wyluzuj troche i odpusc albo daj biednemu chlopakowi spokoj bo on juz i tak ma ciezko w zyciu.
napisał/a: ~sylwiunia89 2009-10-27 16:58
Ale ja pytam konkretnie ile? dla jednych 200zl to duzo , dla innych 700...