Pierwszy raz w agencji

napisał/a: Aji_Uchiha 2010-07-23 00:02
Ja już swoje napisałem i nie mam zamiaru Ci nic doradzać więcej prawy, niż już napisałem. Wiem, że chciałbyś coś usłyszeć, co by Ci pasowało, ale rady nie zawsze polegają na tym, no ale widzę, że wolisz klepanie po główce, proszę bardzo.
napisał/a: ~gość 2010-07-23 16:36
prawy napisal(a):44 jest w zwiazku.
no wlasnie, dlatego ja tez ją odradzam.. piszesz ze byla w separacji.. jak widac nic z tego nie wynikło bo ciagle z mezem mieszka, zadnego rozwodu raczej tez nie planują.. sytuacja raczej nieciekawa..

47 daleko ale wybrac sie przeciez mozesz..

a w ogole to wyglada na to ze z problemem nie jestes sam bo Adamsen prawie w Twoim wieku i tez jest prawiczkiem i do tego sie kumplujecie.. tylko ze on probuje wyrwac jakies malolaty :P

a co z tą od trawnika? :P
napisał/a: prawy 2010-07-23 20:42
ta mezatka 44 dzis mi napisala, ze sie nie spotkamy bo sie pomylila, i moze dobrze, ta z mazur mi pisze sprosne smsy , ze jest napalona, spragniona ,ze chce sie kochac ze mna, a ta od trawnika dala mi lody ( nie loda) i arbuzem poczestowala, zaklada noge na noge, grzebie we wlosach , tylko byla za daleko zeby ja dotknac , moze sproboje co trace, z wygladu jest boska, szczupla,opalona, ladna twarz , super piersi ie za duze nie za male, tam adamsen to moj kolega, prawiczek , opisuje swoj problem w poscie obok, on tez szuka matures ale tez mlodsze
napisał/a: ~gość 2010-07-23 20:56
kiedy znow widzisz sie z ta od trawnika?
moze zapytaj ją wprost czy nie miałaby ochoty.. ?
jej chyba trochę nie wypada tego Tobie proponować i myślę ze czeka aż wreszcie coś zrobisz..
napisał/a: prawy 2010-07-23 21:02
sam nie wiem co ona sobie mysli(ta od trawnika) , jade do niej pon lub wt, tak planuje zeby byc wieczorem , zapytac ja co wprost? czy chce seksu? jak ja delikatnie pytalem , co ona na to ze ja lubie dojrzale ona ze facet powinien byc starszy, ale to romansowi nie przeszkadza

[ Dodano: 2010-07-23, 21:12 ]
jeszcze jest 40 z rabki( odemnie 70 km) , tez z sympatii, nawet ladna , ale realnie napalam sie na mazury i trawnik
napisał/a: ~gość 2010-07-23 21:12
Mówienie kobiecie, która czuje się atrakcyjna i jest jeszcze atrakcyjna, choć ma juz troszkę latek, że lubisz dojrzałe wydaje mi się nietaktem.. dla mnie to prawie tak jakbyś powiedział, mimo że jesteś stara i tak chciałbym iść z Tobą do łóżka..

pomyśl sam jak to brzmi..

zamiast dać jej do zrozumienia, że jest dla Ciebie bardzo atrakcyjna, że Ci się podoba.. niemal palisz się na starcie..

tak to widzę..
napisał/a: prawy 2010-07-23 21:19
to co mam powiedziec, zrobic na nastepnym spotkaniu?
napisał/a: ~gość 2010-07-23 21:23
Też myślę ze z miejsca nie powinieneś jej mówić że lubisz dojrzałe. Lepiej by brzmiało "czasami kobieta jest jak wino ,im starsza tym lepsza" albo że wiek nie gra roli w przypadku piękna. Może jak ma poczucie humoru i jest zdystansowana, to jakiś żarcik "dobre geny nie zależą od wieku" ,ale upewnij się że to faktycznie ją rozśmieszy, a jak nie zrozumiałaby to możesz powiedzieć że po prostu ma takie geny że urodą bije wszystkie młode ; P
Też nie powinieneś jej się spytać wprost o seks, bo to może być obraźliwe, raczej staraj się ją zachęcić do siebie ,przywieź jej ulubione kwiaty, spróbuj ją przekonać że młodszy może więcej od starszego ; P później się przybliżasz - oczywiście pod warunkiem że atmosfera będzie przyjazna, spróbuj to wyczuć - , dotykasz policzka (może jak się krząta po kuchni to spróbuj stanąć bliżej niej, ale się wyluzuj) przybliżasz się jeszcze bardziej - jak się nie odsunie to pocałuj delikatnie i czekaj na jej ruch. Jeśli odsunęłaby się i zaczęła pleść że nie wypada, to spróbuj ją jakoś podejść - niby co nie wypada, a jak zacznie mówić coś o wieku Twoim to mówisz że dla Ciebie to nie ma znaczenia i że jej uroda Cię poraża ; D
Po prostu ją trzeba uwodzić powoli i skutecznie, sprawić aby poczuła się sexy.
Nic od razu. Flirt to preludium.
napisał/a: arT. 2010-07-23 23:14
co masz zrobić ? poszukać normalnej dziewczyny a nie zaliczać swój pierwszy raz z kobietą która mogłaby być Twoją matką . Albo źle myślisz albo masz zbyt wyimagowany świat.

............masakra jakaś........ bez pompek ale dla mnie to tak jakbyś korzytał z usług prostytutki tyle że bezpłatnie


nie zdajesz sobie sprawy chyba ile satysfakcji da Ci seks z kobietą o którą bedziesz sie starał , z każdym dniem bedziesz coraz bliżej i bliżej.... poczuć tą satysfakcję pokonania wielkiej przepaści... to jest pełnowartościowy seks moim zdaniem a zaliczenie jakiejś napalonej w podeszłym wieku ? hmmm jakby Ci to prościej wytłumaczyć ..

to jest jak jazda samochodem... kupujesz jakiś stary oldschoolowy wóz i wkładasz w niego masę swojej pracy zabiegasz aby z każdym dniem był coraz lepszy... aż w końcu widzisz efekt swojej pracy... jazda czymś takim to dopiero przyjemność... tak może być z kobietą którą poznajesz i się starasz ... z każdym dniem ... a Ty idziesz na latwizne wsiadasz do autobusu co to za przyjemność ? taka sama jak ze starszą panią ...

takie jest moje zdanie nie musisz go podzielać ale miej w sobie trochę męstwa ambicji bądz facetem a nie ciotą
napisał/a: Aji_Uchiha 2010-07-24 18:15
Tylko bez ciot proszę, to że ktoś nie daje sobie rady w sprawach damsko męskich, to już jest ciotą ? A dlaczego nie po prostu "osobą z problemami w relacjach damsko męskich" ? Czujesz, jak to brzmi ?
napisał/a: arT. 2010-07-24 20:00
Aji_Uchiha, nie ciotą w relacjach damsko męskich tylko ciotą w sensie nie podejmowania działań dążących do zapoznania płci damskiej . Ciota dla mnie to osoba która nie podejmuje walki idzie na łatwizne najmniejszą linią oporu .
napisał/a: Aji_Uchiha 2010-07-25 02:46
Dla mnie to ma bardziej pejoratywny wydźwięk i nie brzmi to, jakby się szanowało drugą osobę, do której padają te słowa. Co z tego, że ktoś nie umie podjąć działania ? To, że ktoś odczuwa strach, czy jakiś dyskomfort i nie potrafi sam z siebie wystartować do kobiety, to już go należy brzydko nazywać ?

Powiem Ci coś, ja nigdy skutecznie nie spodobałem się żadnej dziewczynie. Nie jestem ślepy, widzę całe życie, że dziewczyny nudzą się rozmawiając ze mną, albo robią miny, jakby rozmawiały z kimś kogo uważają za idiotę. Nie wiem, może zachowuje się jakoś, mówię jakoś i jestem jakiś, że się nie podobam, w każdym razie, pewne takie doświadczenia sprawiły, że nie chętnie podejmuje działania, boję się ich, wstydzę, że zostanę znowu źle jakoś odebrany, hamulce się zaciskają, nie pozwalają ruszyć z miejsca, sprawiają, że jak zepsuty rower nie nadaję się do jazdy. Czy to oznacza, że zasługuje na to, żeby mnie potraktować, jak przedmiot i nazwać kupą złomu ? albo ciotą ?

Jest tak, że ludzie nie chcą się postawić na miejscu osoby, która ma problem, no a potem właśnie są teksty tego typu.