Pomozcie mi dziewczyny...-jest mi bardzo smutno :(

napisał/a: kobietka Swiss 2007-04-04 13:38
Kinia napisal(a):KobietkoSwiss czy naprawdę chcesz wrócić do Polski, pomyśl chwilę, czy tu(W Szwajcarii) nie jest Ci 100 razy lepiej??


Moze i jest lepiej ale moze jedyny sposob by oderwac sie na jakis czas od tego wszystkiego i wtedy podjac decyzje czy ratowac nasz zwazek czy tez nie.
Choc on ma takie zdania ze ja bez niego zgine,spadne na dno itp.
Nie mam juz ochoty znow jako pierwsza wyciagac do niego reki.
On wcale sie tymi klotniami nie przejmuje a ja rycze potem po katach.

[ Dodano: 2007-04-04, 13:39 ]
Zuza,dziekuje za mile slowa
napisał/a: aagnieszkaa3 2007-04-04 13:47
A o co macie te konflikty, bo piszesz, ze jest zle, i o blachostki tu nie idzie, takze mnie drazy pytanie- o co idzie ?
napisał/a: kobietka Swiss 2007-04-04 13:57
aagnieszkaa, o wszystko-my poprostu sie nie dogadujemy.
A najbardziej wkorza mnie to ze on uwaza iz zawsze ma racje.
Nie umie mnie zrozumiec.Jestem sama nie mam sie do kogo zwrocic.
Wczoraj poszlo o glupie spodnie ze nie chcialam sobie kupic.
Niestety nie jestem lalka i nie bede sie ubierac tak jak on chce.
Jestem kobieta i chyba ja wiem lepiej w czym mi wygodnie i co mi pasuje.
Poprosilam go o glupie spodnie dzinsowe to powiedzial ze to nie spodnie na lato i chcial mnie ubrac cala w firmowe ciuchy.
Ja nie jestem przyzwyczajona do takich rzeczy.
Zawsze sie sama ubieralam i mimo ze jestem z ubogiej rodziny nawet bluzeczka za 30zl mnie bardzo cieszyla.
Te spodnie kosztowaly okolo 400zl a ja powiedzialam ze nie chce to on na to ze mi sie w glowie poprzewracalo.
Mam dosc tego ze zawsze musi byc to samo-zawsze jego racja.
Czy ja nie mam swojego zdania?
napisał/a: zuza_56 2007-04-04 14:28
jesli klocicie sie o takie blachostki, tzn bez urazy mam namysli takie sprawy zycia codzienego dosc blache jak zakup spodni, to moze wynik jakiegos chwilowego napieecia miedzy wami, ja tez tak czasem mialam. moze jedno z was lub oboje jestescie zabardzo uparci. czy przez te sprzeczki czujesz ze on cie mniej kocha? moze te problemy sa tylko na takiej bardzo przyziemnej plaszczyznie a gleboko w srodku kochacie sie mocniutko. mysle ze warto o tym pomyslec i porozmawiac spokojnie oczywiscie. Sprzeczki dnia codziennego sa normalne zwlaszcza w zwiazkach z pewnym stazem. Zastanow sie albo porozmawiaj z nim gdzie tkwi problem.pozdrawiam
napisał/a: kobietka Swiss 2007-04-04 16:24
Tak posiedzialam sobie sama i pomyslalam ze moze dziewczyny macie racje ze w kazdym zwiazku bywaja i te gorsze i te lepsze chwile.
Nie ma co sie klocic o balchostki.
Postanowilam ze wyciagne reke bo nie umiem sie na niego gniewac.
Chyba jeszcze bardziej mi z tym zle zyc niz jak sie klocimy.
Zrobie dzis kolacje przy swiecach,czerwone winko i muzyka myslicie ze to dobry pomysl?
napisał/a: Anetka1 2007-04-04 16:40
kobietka Swiss napisal(a):Nie ma co sie klocic o balchostki.
Bardzo się cieszę ze doszłąś do takiego wniosku.
kobietka Swiss napisal(a):nie umiem sie na niego gniewac.
ale to słodkie :) Uważam ze kolacja i taki wieczór tylko we dwoje na pewno Wam pomoże. Trzymaj się cieplutko.
napisał/a: Butterfly1 2007-04-04 17:03
Kochanie dopiero teraz trafiłam do tego tematu i żałuje

Więc dziewczyny mają rację są dni lepsze i gorsze.
ALe wiesz co? pomyśl o tych wszystkich cudownych chwilach, o tym jak się poznaliście, o jego uśmiechu i wspólnych rozmowach.
O tym jak Cie głaszcze i patrzy w oczy, pomyśl o waszej MIŁOŚCI.
Jest Ci trudno bo jesteś sama, a oprócz niego nie masz tam nikogo.
Uwierz mi,ze top wszystko minie i wcale nie masz pustki w sercu, jest w niej tyle miłosci,ze pewnie nawet sama nie uwierzyłabyś ile tam miejsca dla twojego zwierzaczka Głowa do góry, kłotnia to słowa szybko miną, naie pozostanie po nich ślad. Po co niszczyć coś tak pięknego, zawsze warto ten kolejny raz podać rękę. Pomyśl, zastanów się i nie odbieraj am szczęscia.
BUZIAKUJĘ CIĘ i będe wspierać!!
napisał/a: noemi4 2007-04-04 19:26
a mnie jedno stwierdzenie oburzyło
kobietka Swiss napisal(a):on ma takie zdania ze ja bez niego zgine,spadne na dno itp.
Nie chcę go oceniać bo nie znam chłopaka ale jak on może tak mówić?? Ale popieram pomysł z kolacyjką, nie można tak szybko wszystkiego przekreślać
napisał/a: kobietka Swiss 2007-04-04 19:29
No i po kolacyjce.
Podziekowal i na tym koniec.
Teraz lezy w lozku i gra w Playstation.
Nawet caluska nie dostalam.
Chyba nie udal sie pomysl.
napisał/a: noemi4 2007-04-04 20:16
Kobietko, przeczytałam i innym temacie że on nawet na seks nie ma ochoty... Zastanawiam się czy jest jakiś powod tego zachowania czy ot tak stracił ochotę na dbanie o związek... Ja na Twoim miejscu uzbroiłabym się w cierpliwość i zachowywałabym się obojętnie wobec niego czekając na dalszy rozwój wydarzeń. Bo chyba prędzej czy później będzie musiał Ci coś wyjaśnić?? No chyba że on czeka aż Ty się wkurzysz jego zachowaniem i sama zerwiesz, przez co on nie będzie się musiał martwić poczuciem winy... Miałam w swojej karierze taki przypadek, facet olewał mnie przez jakieś 1,5 miesiąca, po czym oświadczył że dawno chciał ze mną zerwać ale "chciał mnie do tego przygotować psychicznie". Wspaniałomyślny nie No ale mam nadzieję że w Twoim przypadku ułoży się to pomyślniej. Trzymam kciuki :*

[ Dodano: 2007-04-04, 20:17 ]
kobietka Swiss napisal(a):Chyba nie udal sie pomysl.
wg mnie raczej nie udał się facet a nie pomysł (tylko się nie złość, oceniam tylko po tym co piszesz w tym poście, wcześniej go nie znałam)
napisał/a: kobietka Swiss 2007-04-04 20:30
noemi, nie zloszcze sie bo ja tak samo uwazam.
Mysle poprostu ze sie mu znudzilam i tyle.
Nie chce sie oszukiwac i plaszczyc zrobilam juz wiele dla naszego zwiazku.
napisał/a: ~gość 2007-04-04 21:24
kobietka Swiss, trzymam kciuki z calych sil za was mam nadzieje ze wrocisz tutaj cala w skowronkach i powiesz nam ze juz wszystko jest ok!! buziaki