powiedzcie mi....

napisał/a: MalaTerrorystka 2008-07-28 10:29
Ludźmi mozna tak mianipulować, że uwierzą we wszystko, co się im powie...Tak samo, jak można wszystko wyprosić, tak samo można kłamać w żywe oczy...Szkoda, że niektórzy stosują taka technikę, by osiągać swoje cele...I tak, jak mówi vini - to się tyczy obojga płci...Przykre, ale zdarza się...Współczuję.
napisał/a: Mari 2008-07-28 18:20
esemena napisal(a):Dzięki falka za słowa podnoszące na duchu "To TY jestes najważniejsza". Zobaczymy, co z tego wyjdzie... jeszcze raz dzięki.

nie!!! zobaczymy co z tego wyjdzie , ale już od zaraz wyjdź 'w miasto' i zacznij Siebie rozpieszczać na maksa.
Na rezultaty , długo nie będziesz czekała :)...co niektórzy zobaczą to szybciutko i zaczną 'konkurować" z Tobą !;) , bo okazać się lepszym, bo będą chcieli czerpać radość życia od Ciebie .


buziaki.
napisał/a: l0thse 2008-07-28 21:06
Potwierdzam że jest to możliwe bo tego doświadczyłam.Jestem mężatką od 3 lat i bardzo tego żałuję ..... teraz już tracę nadzieję że będzie inaczej gdyż mamy córkę i przyznam szczerze że boję się podjąć decyzję o odejściu. Mój mąz tak manipuluje moimi uczuciami iż uwierzyłam,że bez niego nie poardzę sobie w życiu i nie będę w stanie udźwignąć ciężaru bycia samotną matką. Co robić ....??
napisał/a: Aga_TM 2008-07-28 23:33
Mari masz bardzo zdrowe podejscie do zycia, podziwiam i gratuluje.
Esemena szczerze wspolczuje.... Musisz sie zastanowic, nawet jesli Cie zdradza i to byc moze od kilku lat, to czy chcesz z nim nadal byc i czy jest o co walczyc? Czy jestes szczesliwa w tym zwiaku? Czy umialabys wybaczyc i zapomniec... i zaczac wszystko od nowa? Sorki ze tak pisze ale musisz byc na taka ewentualnosc przygotowana...
Mam nadzieje ze to plotki i tego ci zycze!!
napisał/a: ~falka 2008-07-29 00:23
Mari napisal(a):nie!!! zobaczymy co z tego wyjdzie , ale już od zaraz wyjdź 'w miasto' i zacznij Siebie rozpieszczać na maksa.
Na rezultaty , długo nie będziesz czekała :)...co niektórzy zobaczą to szybciutko i zaczną 'konkurować" z Tobą !;) , bo okazać się lepszym, bo będą chcieli czerpać radość życia od Ciebie .


buziaki.

i dodam- to im dawaj te radość!!!a niech tam, niech się uczą- tym razem ode mnie;)!!!heheheh. No i pisz jak tam...bom ciekawa wielce;)
pozdrawiam. falka
napisał/a: ~falka 2008-07-29 00:27
l0thse napisal(a):Potwierdzam że jest to możliwe bo tego doświadczyłam.Jestem mężatką od 3 lat i bardzo tego żałuję ..... teraz już tracę nadzieję że będzie inaczej gdyż mamy córkę i przyznam szczerze że boję się podjąć decyzję o odejściu. Mój mąz tak manipuluje moimi uczuciami iż uwierzyłam,że bez niego nie poardzę sobie w życiu i nie będę w stanie udźwignąć ciężaru bycia samotną matką. Co robić ....??


" jestem mężatką i tego żałuję" ja tu widzę początek...niestety końca chyba/??/...Jesteś w stanie sobie poradzić choć wierze, że masz teraz takie włassnie a nie inne przekonanie. Nie jest łatwo przenieś górę, ale jest to możliwe. tylko trzeba umiejętnie zdefiniować co znaczy góra,:)
napisał/a: ankas1 2008-07-31 09:07
l0thse napisal(a):Potwierdzam że jest to możliwe bo tego doświadczyłam.Jestem mężatką od 3 lat i bardzo tego żałuję ..... teraz już tracę nadzieję że będzie inaczej gdyż mamy córkę i przyznam szczerze że boję się podjąć decyzję o odejściu. Mój mąz tak manipuluje moimi uczuciami iż uwierzyłam,że bez niego nie poardzę sobie w życiu i nie będę w stanie udźwignąć ciężaru bycia samotną matką. Co robić ....??


Hi 10thse,
Masz racje decyzja jest trudna,ja tez sie balam ale za mnie zadecydowal maz bo u nas bylo odwrotnie to ja zdradzilam i po 14 miesiacach moge z toba zyc nie moge musialam isc.Ja mam dwoje dzieci i wiesz teraz minelo 5 miesiecy od wyprowadzki i daje sobie rade moge znow byc soba i cieszyc sie zyciem.Nie zawsze jest latwo ale wole to niz taki zwiazek jak mialam.
Zastanow sie czy chcesz tak spedzic cale zycie bo z tego co piszesz 3 lata po slubie no to taka stara jeszcze nie jestes i duzo czasu przed toba.Moj maz tez manipulowal tez dawal mi do zrozumienia ze ja bez niego napewno nie dam sobie rady a jednak dalam i ty tez dasz musisz tylko w to uwirzyc i nie poddawac sie.Oni zawsze tak mowia bo w sumie to boja sie zebysmy nie odeszly.
Ankas
napisał/a: Natka69 2008-08-01 22:52
esemeno, chciałabym Cię pocieszyć... nie potrafię. Jestem 18 lat po ślubie. Byliśmy szczęśliwym małżeństwem. 3 lata temu odkryłam romans męża. Świat zawalił mi się na głowę. Znalazłam się niemal na dnie. On był całym moim życiem. On wypierał się, kłamał, miał wytłumaczenie na wszystko... Chyba chciałam mu wierzyć... Niby wszystko wróciło do normy... Mąż pracuje za granicą. Przyjeżdża co 3-5 tygodni, na dwa tyg. Niestety miesiąc temu przypadkiem odkryłam, że ten romans nadal trwa... Następnego dnia wyjeżdżał... Wraca po niedzieli. Przez te ostatnie tygodnie rozważałam wszelkie możliwe rozwiązania. Kocham go bardzo, ale gdybym 3 lata temu wiedziała, że tak to się wszystko potoczy, z pewnością uwolniłabym się od niego. Teraz jestem jednym kłębkiem nerwów. Zaczynam powoli dochodzić do siebie. Nie wiem, jak zdecyduję, bo on twierdzi, że nie wyobraża sobie życia beze mnie... Że nie ma żadnego romansu itp... Takie tam teksty mi wkręca jak wszyscy faceci, o których czytałam przez kolka ostatnich dni na forach. Bardzo mi zależy na nim, kocham go wciąż, a jego głos przyprawia mnie o drżenie serca... I co z tego... Chyba powoli rozumiem, że nie zmienię go...
Nie warto tak cierpieć, bo życie jest zbyt kruche, by je marnować. Myślę, że jeśli nie możesz rozwiać swoich wątpliwości, daj sobie z nim spokój. Taki związek doprowadzi Cię do totalnej destrukcji.