Pretensje

napisał/a: justices 2008-03-08 20:29
Powiedzcie proszę, jak walczyć z ciągłymi pretensjami do męża, o wszystko i o nic? Jesteśmy młodziutkim małżeństwem, pół roku a naprawdę kiepsko się układa, a nie powinno. Największym problemem jest to, że mieszkamy z jego rodzicami. Niby nic, pewnie usłyszę rady typu wyprowadźcie się, wyluzuj, dostosuj się lub rozmawiaj. A otóż nie mamy narazie wyjścia i mieszkamy z nimi. Teść w zasadzie nie ingeruje w nic teściowa jest raczej ok ale nie mogę poprostu znieść ciągłej kontroli nad naszym życiem, począwszy od "co będzie jutro na obiad" a skończywszy na wchodzeniu do nas bez pukania. Wiem że to sprawy standardowe ale ja nie umiem sobie z nimi poradzić więc pomyślałam, że może jest tutaj ktoś mądrzejszy kto może powie jak to wygląda z jego strony. Mąż naprawdę dużo pracuje, w nocy, w dzień śpi żeby jakoś wypocząć a potem znów do pracy...te dni, kiedy ma wolne to ja psuje bo mam o coś zawsze pretensje. Rozmawiałam tysiące razy żeby ustalił granice, żeby powiedział, że to nasze życie, żeby ich nauczył chociaż pukać ale powiedział, że nie jest u siebie, jest mu głupio i nie potrafi...hmn...Życia erotycznego nie ma. Jestem w kropce bo narazie najlepszym wyjściem jest poprostu rozwód, przynajmniej dla jego dobra bo ostatnio powiedział, żebym przynajmniej przestała jego unieszczęśliwiać...Kocham go ponad życie ale nie umiem sobie poradzić chyba sama ze sobą. Pozdrawiam na smutno.
napisał/a: maXgosia 2008-03-08 22:46
Wiesz co - wiem z doświadczenia, że nie ma nic gorszego niż próbować nakłonić faceta żeby coś zmienił w swoich relacjach z rodzicami. I jak zawsze w takich sytuacjach my kobiet musimy liczyć tylko na siebie. Więc teraz obmyślmy plan -
A) wybierz sobie któreś z rodziców męża, to z którym lepiej Ci się rozmawia, i spróbuj delikatnie zwrócić uwagę na Waszą sytuacje - że się kochacie, ale czujesz że się oddalacie itd, zapytaj o sekret udanego związku itd... Czasem z takich rozmów wynika dużo dobrego - może będziecie mieć trochę więcej intymności, bo rodzice zaczną omijać Wasze terytorium - kto wie.
B) w wolny Twój i męża dzień zaciśnij zęby i nawet jeśli na sercu leży Ci milion spraw zrób wszystko, żeby było miło i sympatycznie - kup bilety do kina, umów się z nim w kawiarni albo coś takiego - zapomnijcie o kłopotach i wróćcie do siebie - kilka takich sesji i Twój mąż na 100 % będzie bardziej skłonny do utrzymania między wami bliskości.
MałGosia
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2008-03-09 15:55
Nie mam takiej sytuacji, ale mam rodziców z którymi sie nie dogaduje i rozumiem poniekąd co czujesz. Skoro mąż pracuje to może namów go żebyście wynajęli jakieś małe mieszkanie. Przecież to nie takie drogie. A jeżeli nie będziecie mogli z różnych względów, to staraj się nie zwracać uwagi na to co mówią twoi teściowie. Jeżeli wchodzą bez pukania, to niech tak dalej robią. Nie zwracaj na to uwagi, a jeżeli mąż ma wolne to wyjdźcie gdzieś razem. Na spacer, na jakąś wycieczkę, zrób kolacje ze świecami. Nie myśl o tym ze ktoś jest obok, to wasze życie. POWODZENIA
napisał/a: zenia_mi 2008-03-09 19:35
zgadzam sie z gosią i wg mnie to że masz do męża pretensje nie wynika z tego że masz coś do niego.. tylko odreagowujesz na nim złośc na teściów i na całą sytuacje
napisał/a: justices 2008-03-11 19:32
Oczywiście bardzo chciałabym się wyprowadzić ale narazie nie mamy takiej możliwości. Przez tę całą sytuację tak jak pisałam, nie układa się między nami. Jeszcze jako narzeczeństwo, czasem bedąc u teściów, zamykaliśmy się i nigdy nie było z tym problemów, było pukanie i czekanie na "proszę". Po ślubie jego matka zachowuje się, jakbym i z nią wzięła ślub. Wszystko się zmieniło. I właśnie tego nie potrafię zrozumieć, niestety. A naprawdę ciężko nie zwracać na nią uwagi. Jak wchodzi i ja zajmuje się sobą, to potem mąż ma pretensje, że się nie odzywam jakbym była obrażona. I tak źle i tak źle. Jestem w kropce. I tak jak napisała Zenia_mi rzeczywiście odreagowuje się na mężu, a wierzcie mi NIE CHCE tego robić !!!!!!
napisał/a: Coffee 2008-03-13 14:42
Rozumiem Cię do doskonale, bo też jestem młodą żoną i również mam "trudną" teściową. Przede wszystkim powinnaś szczerze porozmawiać z mężem. Nie chodzi o to, by robić mu wyrzuty i mieć do niego pretensje, ale delikatnie, z miłością pogadać o Waszym związku. Przecież małżeństwo powinno być najważniejsze także dla niego. Niech pogada ze swoją matką, wytłumaczy jej, że obydwoje czujecie się skrępowani, kiedy wchodzi do Was bez pukania. Możesz też powiedzieć o tym grzecznie teściowej, chyba ona również powinna to zrozumieć. Z facetami jest chyba tak, że pretensje tylko ich zniechęcają...
Życzę powodzenia i głowa do góry :)
napisał/a: ania14 2008-04-08 19:27
Uwazam że powinnas przejac sprawe w swoje rece. Jeśli kochasz meza to powiec jego mamie w delikatny sposób żeby dała wam troche swobody, że wy tez potrzebujecie pobyc razem a nie tylko z nimi. Na poczatku pewnie bedzie miala krzywy nos, ale po paru dniach powinno przejs jej. Albo powiec to teściowi oni zawsze są lepsi i wtedy tesc powinien wpłynac na swoją zone. Trzymaj się
napisał/a: Ankaaaa 2008-04-09 15:26
zgadzam sie w 100% z Gosia!!
sama tez staraj sie spedzac troche czasu poza domem,moze mniej bedzie Ci irytowac ich bezposredniosc.nawet najbardziej sympatyczni i zyczliwi tesciowie moga zepsuc relacje w zwiazku przez nieszanowanie pewnych regul i prywatnosci.posluchaj Gosi,ktoras z tych opcji powinna pomoc:)
napisał/a: edytarusin 2008-04-10 15:37
Ja mam kropka w kropkę taką samą sytuację co Justices, aż ze zdziwieniem to czytałam!!! Też wszystko się wali przez teściów. Dom w budowie, więc nigdzie indziej nie ma szans mieszkać. U moich rodziców ciasno, a jest nas już troje. Mąż oczywiście twierdzi że przesadzam. A jak go proszę by coś z tym zrobił, to twierdzi że sama powinnam pogadać z jego rodzicami jeśli coś mi nie pasuje... Fajnie, nie?
napisał/a: magja9 2008-04-10 16:51
Najlepszą radę udzielił mąż Edycierusin - porozmawiaj sama z teściami. Powiedz: mamo nie wchodz bez uprzedzenia do nas do pokoju, bo mnie to krepuje. Nie gniewaj sie, ale chce miec troche intymnosci i poczucia, ze jestesmy malzenstwem. TY chcesz - ty powiedz. Normalnie, jak kobieta do kobiety.
Nie wiem ja wazne jest dla ciebie twoje malzenstwo, ale naprawde z tego zadreczania mezczyzn rozmowami nic nie wynika. Podbuduj go, wesprzyj to twoj facet. Bawcie sie troche ta sytuacja, kochajcie sie po cichu, wywiescie kartke z napisem STREFA MILOSCI na drzwiach. Nie dzieje sie nic zlego, nie ma zadego nieszczescia, potrzeba tylko troche stanowczosci i poczucia humoru.
napisał/a: edytarusin 2008-04-11 15:53
nooo... to się tak tylko łatwo mówi, a co innego zrobić! Moja teściowa nie należy do zbyt kontaktowych. Szczerze mówiąc to i boję się konfrontacji, bo jestem nerwowa i wiem że zaraz wybuchnę płaczem... i nic nie załatwię.
napisał/a: justices 2008-04-11 20:34
eh...
Dokładnie, to nie jest takie łatwe. Pamiętam jak kiedyś była taka rozmowa, żeby sprzedać to mieszkanie, w którym jesteśmy teraz i wybudować wspólny o zgrozo dom. Argumentem teściowej było to, że oni i tak długo nie będą żyć. Aż mnie zatrzęsło ale powiedziałam, że zarówno oni potrzebują prywatności i my jej również potrzebujemy. Z naciskiem na to drugie. Wzruszyła ramionami i nic się nie zmieniło. Więc to bez sensu, z nią rozmawiać, bo to jak grochem o ściane. Jest poprostu osobą, przykre mówić, tępą. Nic nie dociera.