Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Prosze o rade...

napisał/a: ~gość 2009-11-21 08:30
kasiasze napisal(a):Mam nadzieję, że gdy znowu coś sie stanie, będziesz się liczyc, że forumowaicze już Ci tak nie zechcą pomagac, bo i tak pewnie się wszystko dobrze skończy a na koniec Ciebie tylko dziwi "obrót całej sytuacji ...
no nie żartuj, że pamiętasz każdą historię na forum i będziesz pamiętała ten wątek ashley, gdy założy nowy, ja do każdego podchodzę na świeżo, nie da się spamiętać tylu rzeczy przy obecnym natłoku informacji, ewentualnie jak są jakieś niejasności, to patrzę na jakieś wcześniejsze posty ;)
napisał/a: Nikita8 2009-11-21 10:47
napisal(a):Praktycznie kazdy, kto pisze tutaj, chce sie w pewnym sensie wygadac. Rozumiem, ze odebralas Ty i zapewne kasiasze, ze Wasze rady byly nieproduktywne, bo nasze drogi sie najprawdopodobniej nie rozeszly i moj chlopak nie zastanawia sie, czy jest sens dalej ze mna byc. Gdyby Wasze przypuszczenia sie sprawdzily, to by byla dla mnie tragedia. Mialam wowczas z usmiechem Wam przytaknac? Ja w pierwszej chwili sie z tym nie zgodzilam ( ale chyba nikogo nie obrazilam- bo tak piszecie, jakby tak bylo), ale wzielam potem Wasze sugestie pod uwage. Przedyskutowalam je ze "zrodlem", no i dostalam odpowiedz- moje obawy byly bledne. Zobaczymy, co bedzie dalej. Czy zatem, gdybym napisala- moj chlopak jednak nie chce juz dluzej ze mna byc, ten watek dopiero wowczas mialby sens?


Kompletnie nie o to chodzi! Bardzo się cieszę, że wyjaśniliscie nieporozumienia i że moje przypuszczenia były błędne. Zresztą mówiłam że to tylko jedna z wielu możliwości!!
Chodzi o to, że zrobiłaś lekki dramat na początku, my zareagowałyśmy tak jak nam się wydawało najbardziej prawdopodobne z tego co mówiłaś. A Ty z kolei zjechałaś nas, że przesadzamy i nagle się okazało że nie ma dramatu tylko niemal sielanka, a my rysujemy czarne scenariusze bezpodstawnie.
Mam nadzieję, że przedstawiłam Ci teraz dobrze jak to wyglądało z mojego punktu widzenia.
Wiem doskonale, że moje rady nie zawsze są trafne. Napisałam Ci to co napisałam, bo dokładnie takie miałam odczucia po przeczytaniu wątku.
I cieszę się mimo wszystko, że wzięłaś moje sugestie pod uwagę. Weszłyśmy tu na nieco grząski grunt - kwestia oczekiwań. Ale wierzę że jesteśmy na dobrej drodze aby wszystko wyjaśnić. :)
napisał/a: alicja221 2009-11-21 14:20
Nikita8 napisal(a):Chodzi o to, że zrobiłaś lekki dramat na początku, my zareagowałyśmy tak jak nam się wydawało najbardziej prawdopodobne z tego co mówiłaś. A Ty z kolei zjechałaś nas, że przesadzamy i nagle się okazało że nie ma dramatu tylko niemal sielanka, a my rysujemy czarne scenariusze bezpodstawnie.


Rozumiem, ze moglyscie to tak odebrac, ale dla mnie to byl dramat i nie ma tutaj zadnej sielanki. Zobaczymy, jaki bedzie dalszy scenariusz. Po prostu ja nie moge sie ciagle zastanawiac, czy aby moj chlopak na pewno chce ze mna byc. Wowczas nie moglabym mu juz zaufac i musielibysmy sie rozstac. Bo jak mozna dalej spokojnie angazowac sie w zwiazek albo nic sobie nie obiecywac kogos kochajac, jak ta osoba moze w kazdej chwili powiedziec- "wiesz, jednak nie chce byc z toba". To nie jest tak, ze tylko Wy sie poczulyscie niemilo, a ja sie wygadalam i teraz skacze z radosci. Mi tez jest zle, bo to wszystko nie wyglada tak, jak sobie wyobrazalam.
napisał/a: ~gość 2009-11-21 15:28
asley86, nie przejmuj się przecież obcymi osobami na forum. Nikita8 najwyraźniej uważa za sielankę wszystko, co nie jest rozstawaniem się z hukiem. Może też miałą zły humor jak odpowiadała na Twojego posta, poniosło ją czarnowidztwo i teraz nie chce się przyznać. Ja rozumiem Cię, że jak ma się problem to nie koniecznie od razu chce się słuchać "może on chce odejść, jesteście młodzi a już tyle czasu razem, można się sobą znudzić".

P.S. nie rozumiem sposobu, w jaki moderator ocenzurował mojego posta. Wygląda to teraz tak, że zamiast s***ie w banie wszyscy pewnie uważają, że napisałam pier***enie. Drogi moderatorze, czemu nie zostawiłeś chociaż członu "w banie"?
napisał/a: alicja221 2009-11-21 15:44
Dziekuje Ci Kaczusia za zrozumienie No moze faktycznie nie powinnam sie przejmowac, ale troche sie zdziwilam, ze nie mam juz co liczyc na pomoc forumowiczow. Rozumiem, gdybym byla wulgarna, chamska i kogos tutaj obrazala. Przyczyna niby bylo moje zbyt emocjonalne podejscie do sprawy i krytyka udzielonych mi rad przez niektore osoby. Ale dlaczego tak zareagowalam, juz wytlumaczylam w poprzednim poscie. W kazdym razie uwazam, ze taka ocena mnie byla niesprawiedliwa. Ja jestem bardzo wdzieczna za checi udzielenia mi pomocy, ale to nie znaczy, ze ze wszystkimi sugestiami musze sie godzic.
napisał/a: ~gość 2009-11-21 15:52
ashley86 napisal(a):Ja jestem bardzo wdzieczna za checi udzielenia mi pomocy, ale to nie znaczy, ze ze wszystkimi sugestiami musze sie godzic.

I to jest zdrowe podejście. A kasiasze to jeszcze nie całe forum, więc na pewno w przyszłości Ci forumowicze też udzielą rad.
napisał/a: alicja221 2009-11-21 16:00
Kaczusia napisal(a):A kasiasze to jeszcze nie całe forum, więc na pewno w przyszłości Ci forumowicze też udzielą rad.


Wiem, ale nie lubie byc z nikim w konflikcie, dlatego staralam sie te sprawe wyjasnic. Choc kasiasze pewnie juz przestala sledzic ten watek.

Mysle, ze na tym zakonczymy. Co do mojego problemu, to pozostaje mi zaufac i miec wiecej cierpliwosci. Niemniej dziekuje za poswiecony mi czas.
napisał/a: Nikita8 2009-11-21 16:30
Kaczusia napisal(a):Nikita8 najwyraźniej uważa za sielankę wszystko, co nie jest rozstawaniem się z hukiem

Ależ oczywiście! Jak Ty mnie dobrze znasz, aż się wzruszona poczułam, naprawdę. Tak mnie cieszy że choć Ty potrafisz czytać ze zrozumieniem!

Kaczusia napisal(a):Może też miałą zły humor jak odpowiadała na Twojego posta, poniosło ją czarnowidztwo i teraz nie chce się przyznać


A co - Tobie się tak zdarza? Nie mam 12 lat żeby tak się zachowywać. Nie muszę się do niczego przyznawać. Wyciągnęłam wnioski na podstawie danych - każdy ma prawo do swoich i na tym polega forum.


ashley86, oczywiście że nie musisz się zgadzać ze wszystkimi sugestiami. Ja tu miałam swego czasu wątek dość ostro rozbudowany, też nie ze wszystkimi się zgadzałam. Wybacz, że poddałam w wątpliwość jego uczucia. Za mało danych podałaś żeby coś więcej powiedzieć niż powiedziałam. Podobno wyjaśniliście sobie pewne sprawy, ale nie powiedziałaś o co w końcu chodziło.
Nie mam jakiegoś mega stażu na tym forum, ale w wielu wątkach już się udzielałam. I zwykle nie spotykam się z taką reakcją jak tutaj. Zwykle jest wymiana zdań i rozbudowywanie wątku, więc zdobywając więcej informacji można ewoluować w swojej opinii. Ty (przy wydatnej pomocy Kaczusi) sprowadziłaś to do dyskusji jak to wzbudzam w Tobie niepewność zupełnie bezpodstawnie. Każdy opiera się na pewnych swoich doświadczeniach, inaczej się nie da. To również zrobiłam. Rozumiem że nie możesz żyć w niepewności, wystarczyło przedstawić więcej informacji wskazujących że nie mam racji i sugerujących inne rozwiązanie. Zaskoczyłaś mnie swoją reakcją, zwłaszcza że sama doradzasz innym i wiesz jak to wygląda. Ale masz rację - czas zakończyć ten wątek, zwłaszcza że mocno odbiegł od tematu, a Tobie pasuje tylko co mówi Kaczusia. Zwykle piszemy na forum żeby wysłuchac różnych opinii i punktów widzenia. Można też słuchać tylko tego co nam pasuje - wolna wola.
Tak czy siak życzę powodzenia i żeby Wasz związek przetrwał ten dołek.
napisał/a: ~gość 2009-11-21 17:06
Ludzie przestancie

Tez raz tu na forum z kims mialem kose :D

Na szczescie sie jakos dogadalismy, nie powiem ze bylo latwo ale po tej akcji staram sie miec inne troche podejcie do ludzi tu siedzacych :) Po co sobie wirtualnego wroga szukac ? ;)

Jesli nam ktos cos pisze na temat naszej osoby to wiadomo ze w nas to bardzo trafia, radze przyjac nastawienie ze do konca nei wiemy co dana osoba reprezentuje soba i ze nas nei zna wiec moze miec bledy obraz. Pozatym po co sie ten watek ciagnie skoro autorka watku mial arozmowe ze zrodle i juz wie co i jak :P