Przerwa w zwiazku????

napisał/a: aniap2020 2009-01-14 13:53
martwie sie o nia bo ma fajnego chlopaka i nie chcialabym zeby sie rozstali :(
napisał/a: MonikaDaria 2009-01-14 13:55
Skoro masz wlasne zdanie przy którym tak uparcie stoisz to po co nas w ogóle pytasz? My mówimy tak, a ty za kazdym razem to podważasz

"Jak ci 10 osób mówi że upadniesz to może jednak usiądź"
napisał/a: aniap2020 2009-01-14 14:21
napisal(a):Skoro masz wlasne zdanie przy którym tak uparcie stoisz to po co nas w ogóle pytasz? My mówimy tak, a ty za kazdym razem to podważasz


to nie jest tak ze sie upieram przy swoim tylko pytam Was jakie jest Wasze zdanie, bo ja tak jakos mam nadzieje ze im sie uda.

A czemu tak myslicie ze to poczatek konca zwiazku?

[ Dodano: 2009-01-14, 14:24 ]
napisal(a):"Jak ci 10 osób mówi że upadniesz to może jednak usiądź"


Ja chcialam Wam dokladnie przedstawic sytuacje i to nie jest upieranie sie przy swoim:)
napisał/a: Monini 2009-01-14 15:02
aniap2020 napisal(a):czemu tak myslicie ze to poczatek konca zwiazku?

znam wiele zwiazkow, ktore robily sobie przerwe na przemyslenie itd. i zawsze konczylo sie to ich rozpadem. Po prostu
napisał/a: ~gość 2009-01-14 15:49
Monini, ma racje, ja tez znam mnóstwo takich przypadków. Albo sie jest razem albo nie. Nie ma sensu na jakieś przemyślenia. Albo sie kocha albo nie. Jeśli pojawiają się wątpliwości, to trzeba zrobić wszystko, aby zniknęły, zbliżyć się do siebie itd. A nie robić przerwe, która najprawdopodobniej tylko oddali.
napisał/a: sorrow 2009-01-14 17:14
aniap2020 napisal(a):Bedzie jej czegos brakowalo, jego ciepla milosci itd? Czyz nie ma w tym troche prawdy?

Żeby tęsknić za ciepłem trzeba je w związku mieć. A skoro oni go nie czują, to nie mają za czym tęsknić... chyba, że za tym, co ich kiedyś łączyło, ale to nie wróci tylko dlatego, że przestaną się spotykać. Po rozstaniu wiele osób za to czuje coś innego... wspaniałą wolność, niezależność, znowu są "do wzięcia"... przyjemne uczucie :). Wyobraź sobie małżeństwa, które własnie tak by chciały swoje problemy rozwiązywać. Mamusia mówiłaby do męża i dzieci "wyjeżdżam na miesiąc... może pokocham was jak dawniej". Widzisz? To nie jest metoda na rozwiązanie problemu... to jest tylko ucieczka od niego.
napisał/a: Fila 2009-01-15 15:36
A czy można zrobić sobie przerwę w przyjaźni? Jeśli związek to więcej niż przyjaźń- nie można.
Ale wydaje mi się, że jeśli emocji nagromadziło się tyle, że już dalej nie można, czasem warto zawiesić kontakt na określony wspólnie czas, a później spotkać się i porozmawiać.
napisał/a: aniap2020 2009-02-04 09:05
Nie mam dobrych wiadomosci otoz w niedziele sie rozstalismy :( Jest mi bardzo ciezko z tego powodu, płakałam jak bóbr jak rozmawialismy, powiedzial ze tesknil za mna w ciagu tych dwoch tygodni ale nie az tak barrdzo zeby rzucic wszystko i przyjechac do mnie. Powiedzial ze nie chce zebysmy to dalej ciagneli i w przyszlosci sie meczyli ze soba. Ciagle wspomina slowa ksiedza na slubie mojej kolezanki ze "zwiazek trzeba budowac na skale" a u nas tak nie ma- powiedzial. Przytulal mnie wtedy i nawet sie popłakał przy mnie, czemu tak postapił? Czy cos czuje jednak do mnie? Nie moglismy sie rozstac tego wieczoru, ja płakałam, on przytulal, mowil ze sam nie jest pewien tego co mówi i ze na razie tak bedzie lepiej....powiedzialam mu ze bardzo go kocham. Teraz moje zycie stracilo sens, on sie do mnie odzywa bo chcial zebysmy mieli kontakt ze soba. Dzien wyglada tak: rano sygnal ze wstal puszcza, pozniej pisze mi smsa co robi i co u mnie, po popudniu sygnal, wieczorem sms co robie, a przed snem sms na dobranoc. Co ja mam robic, odzywac sie? Tęsknie bardzo na moim Myszakiem.... Poradżcie cos... Nie ma nikogo na oku jesli chcecie wiedziec jestem tego pewna, znam go juz jakis czas. A moze on potrzebuje czasu i sam nie wie co robi, pogubil sie w tym wszystkim?
napisał/a: ~gość 2009-02-04 09:09
aniap2020, zdawało mi się czy Ty opisywałaś sytuację swojej koleżanki?? Bo teraz piszesz o sobie....

W każdym razie bardzo mi przykro

Poczekaj jak sie rozwinie sytuacja, może pochopnie podjął decyzję... Ale nie rób sobie też wielkich nadziei, bo będzie Ci jeszcze cieżej...

Trzymam kciuki aby było dobrze
napisał/a: aniap2020 2009-02-04 10:03
napisal(a):zdawało mi się czy Ty opisywałaś sytuację swojej koleżanki?? Bo teraz piszesz o sobie....


Bo jakos tak mi glupio bylo pisac o sobie....

Czemu sie odzywa on do mnie? Czemu plakał?
napisał/a: ~gość 2009-02-04 10:06
aniap2020 napisal(a):

Bo jakos tak mi glupio bylo pisac o sobie....

Tak myślałam właśnie...

Myślę, że być może Cię kocha, ale nie potrafi sobie poradzić z waszymi problemami... Daj mu trochę czasu, jeśli coś do Ciebie czuje to wróci.
napisał/a: aniap2020 2009-02-04 10:25
napisal(a):Myślę, że być może Cię kocha, ale nie potrafi sobie poradzić z waszymi problemami... Daj mu trochę czasu, jeśli coś do Ciebie czuje to wróci.
a odzywac sie do niego?