Przerwa w zwiazku????

napisał/a: shimmy 2009-02-15 18:06
nie ma nikogo,tego jestem pewna.Dzisiaj przyszedł,na początku był chłodny,ale potem jakby cos w nim pękło,zaczął przytulać i skończyło się wiadomo jak...Stwierdził,ze po prosty poznaliśmy się za szybko,ze jakby poznał mnie za 2-3 lata od razu by się ze mną ożenił...że jak będzie mi źle to zawsze mogę przyjść to mnie pocieszy,że możemy sie spotykać czasami,ale z drugiej strony nie chce mnie ranić tymi spotkaniami.I caly czas to samo powtarza,nie chce nikogo,chce byc sam.On chyba sam nie wie czego jeszcze chce...
napisał/a: aniap2020 2009-02-16 08:24
Ile on ma lat? Mój tak samo mi mowil ze zawsze moge na niego liczyc i zawsze mi pomoże jesli tego bede potrzebowac.... Ale my od dwoch tygodni sie nie widzielismy tzn od dnia kiedy sie rozstalismy. W sobote dostalam walentynke od niego, a z tego co wiem on lubi tego dnia, tez nie wiem co mam o tym myslec....
napisał/a: shimmy 2009-02-16 15:17
oboje mamy po 22 lata...ciężko mi go zrozumiec.Ehhhh a mówią,że kobiety ciężko zrozumiec
napisał/a: Tigana 2009-02-16 18:48
hmm, jezeli powiedział że za dwa lata by się z Tobą ożenił, to moze właśnie w tym tkwi problem?? bo na przykład uważa , ze chciałabyś, aby to było juz teraz, a on ma teraz duzo na głowie i nie czuje się gotowy? albo ogólnie czuje sie za młody na wiązanie, chce sie jeszcze wyszaleć ( modne słowo ostatnio tu na forum ), ale z drugiej strony jest mu z Tobą dobrze, wiec nie ma powodu, zeby to kończyć.....
w każdym razie na razie nie mozesz nic zrobić. możesz czekać, aż podejmie własciwą decyzję, albo go od razu skreślić. dosyć ograniczony wybór...
trzymam kciuki, żeby podjąl właściwą decyzję
napisał/a: shimmy 2009-02-16 19:21
tylko ja rónież nie mam zamiaru wychodzić za mąż przez najbliższe 5 lat cos sobie ubzdurał w tej swojej główce może poczuł ze tak powinno być, ponieważ mnóstwo moich znajomych z roku pobiera sie? on też nie chce do końca zrywac kontaktu,bo wczoraj powiedzial,ze czasami wyjdziemy gdzieś sobie,żebym wpadała do niego po zajęciach...nie pozostaje mi nic innego jak czekać....
napisał/a: kasiunia231 2009-03-19 19:38
Cześć. Jestem Kasia mam aktualnie 19 lat. Opowiem wam moją historię, bo już się pogubiłam w tym wszystkim..Jestem z Markiem(20lat) 1,5 roku bardzo bardzo bardzo go kocham, on mnie też. Niedawno mój chłopak stracił bliską mu osobę, strasznie przeżywa śmierć i nie potrafi okazywać uczuć. Miedzy nami nie jest tak jak dawniej.. nie widujemy się tak często, raz w tygodniu. Nie potrafimy się dogadać, nie znajdujemy tematów. Marek jest osobą która woli zachować ból smutek i żal dla siebie, nie pokazuje swoich uczuć jak naprawdę cierpi. Przyznam od tej tragicznej sytuacji widać postępy, widać ze się stara, coraz częsciej proponował mi spotkania. Od jakiegoś czasu nie mogliśmy w ogóle się porozumieć i stwierdziliśmy żebyśmy zrobili sobie przerwę od siebie. Ja z początku miałam mega doła, bo myślalam ze nic nam nie pomoże ta przerwa. Teraz z pomocą psychiatry (z powodów mojej słabości psychicznej i przywiązania do niego )i innych osób podniosłam się i wierzę że nam się uda. Ja staram się nie odzywać do niego, dokladnie myslę o nas co bedzie pozniej.. daje nam czas odpoczynku i refleksji. On własciwie to pisze, jak się czuję, itp. Widać że mu zależy i martwi się o mnie. Ale czy ta przerwa jest odpowiednim rozwiązaniem? Może powinniśmy w jakiś inny sposób to rozstrzygnąć ? PISZCE! :(
napisał/a: Retroaktek 2009-03-19 21:41
Kasiuniu nie napisałaś tu o moim zdaniem bardzo ważnym czynniku jakim jest czas - ile to już trwa? Jeśli jesteś przeświadczona o tym, żeby jednak odpocząć to na jak długo zamierzasz zrobić przerwę?
napisał/a: kasiunia231 2009-03-20 19:32
Od zdecydowania o naszej przerwie mijają 2 miesiące. Zamierzałam zrobić przerwę od siebie (3-4 miesiące ) cięzko mi bez niego, brakuje mi jego ciepła, uśmiechu, miłości .. sami wiecie..
napisał/a: Retroaktek 2009-03-20 22:36
No to teoretycznie rozwiązania masz dwa rozwiązania: trwać tak dalej albo skończyć przerwę. Trudno tu poradzić jedno z nich "na pewniaka" - przetrzymanie siebie i jego za długo może negatywnie wpłynąć na związek, ale jeśli przerwiecie zbyt wcześnie to może być taki element odepchnięcia i zawiedzenia jeśli coś by poszło nie tak.

Wiem, że to co piszę jest mało sugestywne ale musisz wyczuć moment - nie ma innego wyboru, a przynajmniej ja go teraz nie widzę :)
napisał/a: tajemnicza09 2009-03-23 18:52
Moja koleżanka była ponad 2 lata z chłopakiem,po czym stwierdziła że chce przerwy..no i podczas tej przerwy przemyślała wszystko i zdecydowała się na rozstanie..też jestem za tym że przerwa to bliski koniec..a nie początek..;/