Pytanie - jak zaczac współżycie - antykoncepcja

patricja napisal(a):

Cóż, ja jestem wielkim tchórzem, wiec wykorzystałam mame i ją poprosiłam, żeby załatwiła tabletki.

liberalna masz mame ;)

patricja napisal(a):

Cóż, ja jestem wielkim tchórzem, wiec wykorzystałam mame i ją poprosiłam, żeby załatwiła tabletki.

nie miałaś odwagi iść do lekarza, ale odważyłaś się iść do mamy, żeby ci to załatwiła bo chcesz uprawiać seks...jak dla mnie to jakis paradoks

Magda500, dlaczego? Jeśli ma się na prawdę dobre kontakty z mamą to czemu nie? Widocznie takich nie masz, ja również, moja mama nawet nie wie, że chodzę do ginekologa, a o tabletkach czy seksie to nie daj Boże. Ale np moja koleżanka ma bardzo dobre układy z mamą i sądzę, że byłaby zdolna do podobnej sytuacji :)

vanilla napisal(a):

Jeśli ma się na prawdę dobre kontakty z mamą to czemu nie?

a może dlatego, że lekarz powinien najpierw przebadać pacjentkę przed wypisaniem jej tabletek no a sam pomysł wysłania mamy bo się boi całkiem, całkiem

Monini napisal(a):

a może dlatego, że lekarz powinien najpierw przebadać pacjentkę przed wypisaniem jej tabletek

ano teoretycznie powinien, ale mi np nie zadał pytań, na które nie mogłaby mama odpowiedzieć :P poza tym wypowiedzi Magdy nie odebralam, że mogło jej o to chodzić, o co Tobie :)

Podjęcie "dojrzałej" decyzji o współżyciu i wysłanie mamy po tabletki.... Coż za popis dorosłości...

O wyliczaniu dni płodnych na oko, bo "okres" już nawet nie wspomnę, chociaż język mnie świerzbi jak zawsze kiedy czytam takie posty, ale powstrzymam się przed kolejnym wykładem (choć bardzo ze sobą walczę:P). Proponuję się najpierw dokształcić.

vanilla napisal(a):

moja mama nawet nie wie, że chodzę do ginekologa

A to dziwne, bo w Twoim wieku vanilla chyba juz normalne jest, by chodzić do ginekologa i wykonywać cytologię. :)

kania napisal(a):

Podjęcie "dojrzałej" decyzji o współżyciu i wysłanie mamy po tabletki.... Coż za popis dorosłości...

polejcie jej, bo dobrze mówi

Kaczusia napisal(a):

A to dziwne, bo w Twoim wieku vanilla chyba juz normalne jest, by chodzić do ginekologa i wykonywać cytologię.

no niestety moja mama jest z epoki wierzącej, że jak jest wszystko ok, to do gina chodzić nie trzeba. a że ja dostalam okres w wieku 13 lat, mam regularny, nie aż tak bolesny i nie okrutnie obfity, to dla niej jest ok. I pewnie rzucając hasło cytologia mogłaby nie wiedzieć co to jest za badanie nawet...

Witam was.
Mam pytanie odnośnie antykoncepcji. Mam nadzieje,ze ktos uraczy mnie szybką odpowiedzią :)
A mianowicie. 1 tabletke anty powinno sie wziać w 1 dzien okresu,zeby ochrona przed ciąza od razu zadziałała. I tu pada moje pytanie. Czy jesli okres pojawił sie dopiero ok. 21 wieczorem,to czy dobrze sie stało ze nawet o tej godzinie wzielam 1 tabletke pomimo tego,ze nastepne brałam juz regularnie o 19?

Ehhh... powinno się brać o "stałej porze". Nie sądzę, żeby te 2 h zrobiły różnicę, skoro wszystko dalej jest regularnie przyjmowane.

Chociaż powiem szczerze - jeżeli to tak Cię nurtuje, bo jesteś przy pierwszym opakowaniu tabletek i już koniecznie chcesz je "wypróbować" to wstrzymaj się i opanuj najpierw jedną kwestię - antykoncepcję, a potem zajmij się tą drugą (wnioskuję po temacie) :/

Ne muszę ich koniecznie od razu wypróbowywać. Bo wolę zeby wszystko było w porządku i nic zlego sie nie stało anizeli potem przeklinać nieszczęsną różnicę godzin. Moze lepiej poczekac,az pojawi sie krwawienie z odstawienia i wtedy juz powinno byc wszystko ok,czy zle wnioskuje?

anko90 początek nowego pudełka (niekoniecznie pierwszego) jest momentem "podwyższonego ryzyka" (np. łatwo zapomnieć o wzięciu pigułki po przerwie). Moim zdaniem w Twoim przypadku, skoro pomiędzy tabletką 1 a 2 upłynęło mniej niż 24 godziny to wszystko jest OK. Gorzej było by z pewnością gdybyś pierwszą pigułkę wzięła o 19 a drugą następnego dnia o 21, to wtedy byłby powód do niepokoju. Ale jeśli chcesz to dla pewności warto poczekać z seksem jeden miesiąc do następnego opakowania.