samotna w malzenstwie

napisał/a: supermama 2007-10-02 17:29
pisze to moj maz spi po pracy fakt ze jest zmeczony ale ja juz sie nie licze.niby mnie kocha jest przeciez ze mna a ze mna trudno wytrzymac ale mi brakuje go takiego jak kiedys seksu w toalecie,milych slow.mamy coreczke ja wiem ze nie jestem juz tak zgrabna jak przed ciaza ale staram sie wygladac dobrze dla niego gdy wroci zpracy a on nawet tego nie zauwazy i zaraz ja foch i klotnia.naprade kocham go ale nie wiem czy jeszcze dlugo dam rade to ciagnac.
napisał/a: zuza1021 2007-10-02 18:03
witaj,
a probowalas porozmawiac z mezem na ten temat? moze on nie wie jak sie czujesz...zmiana zaszla po urodzeniu coreczki? moze nie chodzi o to ze gorzej wygladasz, moze za duzo czasu poswiecalas dziecku i maz poczul sie odstawiony na boczny tor, a potem juz po prostu przestal probowac... zreszta jak by nie bylo, to uwazam ze powinniscie o tym porozmawiac :)
powodzenia
napisał/a: dudek2 2007-10-02 19:26
Nie jesteśmy jeszcze małżenstwem, ale tez czasem zdarzają sie takie sytuacje, że czuję sie niezauważana itp. Wtedy mówię o tym wprost, ze wymagam zainteresowania, porozmawiania, żeby spędzał ze mną czas itp. A jak jestem bardzo zła, to organizuje sobie sama czas na tyle atrakcyjnie, zeby dobrze sie poczuć.
napisał/a: nika22 2007-10-02 22:59
...łatwo powiedziec organizuje sobie czas zeby lepiej sie poczuc, tylko trudniej to zrobic tym bardziej jak sie siedzi w domu z malym dzickiem. ja czasami czuje sie jak pomoc domowa gotuje sprzatam i tylko z dzieckiem a jak to wszystko zrobie to najlepiej jak bym weszla do szafy i w niej siedziala zeby mu nie przeszkadzac...
napisał/a: nika22 2007-10-02 23:05
aaaa byla bym zapomniala do tego dochodzi samotnosc brak kogo kolwiek z kim mozna pogadac kontaktu z ludzmi i jakiego kolwiek podbudowania, i dol czasami mam wrazenie ze to moje cale malzenstwo dawno sie zkonczyło utknelo w martwmym punkcie, kocham swojego meza ale ilez mozna, rozmawiac z przymusu typu zrob to czy tamto i nic po za tym zadnych normalnych reakcji nic pozytywnego jestesmy dla siebie zupelnie obcy... mam tego dosc tylko nie wiem kiedy to peknie bo miedzy miłoscią a nienawiscia jest bardzo cieniutka niteczka:(
napisał/a: Heike1 2007-10-03 12:14
Dziewczyny, najlepszym rozwiązaniem jest szczera rozmowa.Tylko żeby mąż chciał ją odbyć. i często tu jest problem.Wiem z autopsji. Mamcia, a próbowałaś uwodzić męża? Przygotować maleńką kolacyjkę , Zapalić świeczki, kup nową bieliznę, żeby go zaskoczyć. To na pewno zauważy. Powodzenia!
napisał/a: supermama 2007-10-08 22:05
pisze dopiero dzis bo nie mam ostatnio nawet czasu zeby dobrze zrobic siusiu.naprawde masz racje, rozmowa nic nie zmieni gdy probuje to on od razu mowi ze przesazam i tak to sie konczy.pozdrawiam nap do mnie na priv
napisał/a: Heike1 2007-10-08 22:32
A jak było między Wami przed urodzeniem dziecka? Mąż już wtedy nie lubił rozmów? A córka ile ma lat? Pierwsze 2 lata kiedy pojawia się dziecko są bardzo trudne dla każdego małżeństwa. Nikt mi nie powie , że dziecko cementuje związek. Jak coś rozwalało się wcześniej to pojawienie się dziecka może to zintensyfikować. Napisz coś więcej o Was.
napisał/a: supermama 2007-10-09 20:28
nigdy nie potrafilismy ze soba rozmawiac nie nauczlismy sie tego ja chcialabym bardzo moc powiedziec mu wszystko w prost ale nie potrafie wymusze to na sobie dopiero po jakims czasie.nasza corka ma roczek kochamy ja bardzo chociaz czasami mam jej dojsc zdaje mi sie ze przez nia to wszystko tak sie pieprzy nie moge tak myslec wiem, przeciez to nie jej wina.nie mam sil na nic nawet seks juz nie cieszy....
napisał/a: Heike1 2007-10-09 23:09
Poprostu jesteś zmęczona. To ważny ale i ciężki okres w Waszym życiu. Można powiedzieć, że taki egzamin. My go nie zadaliśmy. Wciąż mam nadzieję, że jeszcze uda się posklejać.
Dużo też zależy od faceta, od jego podejścia do dziecka. Znam pary , w których facet wstaje w nocy do dziecka, rano idzie do pracy, wieczorem je kąpie a po pracy idzie z nim na spacer i jemu się chce i nie jest zmęczony a kobieta jeszcze narzeka.
napisał/a: Mari 2007-10-09 23:49
dudek napisal(a):Nie jesteśmy jeszcze małżenstwem, ale tez czasem zdarzają sie takie sytuacje, że czuję sie niezauważana itp. Wtedy mówię o tym wprost, ze wymagam zainteresowania, porozmawiania, żeby spędzał ze mną czas itp. A jak jestem bardzo zła, to organizuje sobie sama czas na tyle atrakcyjnie, zeby dobrze sie poczuć.

Popieram w całej rozciągłości :D i dodam jeszcze...

Niektórzy Mężowie....Mój na ten przykład tego musiał doświadczyć w pewnym
momencie Naszego życia .
mamcia :) Ty znasz Swojego najlepiej i powoli zmieniaj Swoje życie tak ,żebyś zaczęła się czuć dowartościowana przez Niego.
Będzie Cię to kosztować trochę wysiłku ,czasami "zagotujesz się" , będziesz chciała wykrzyczeć Mu w twarz wszystkie bóle!,jednak nie rób tego..
Spokój ,konsekwencja.., dziecko proszę przypilnuj...ja wychodzę (oczywiście odpicowana jak ta lala!) do koleżanki na...piwko.Jest mój czas i chwila na odprężenie od codzienności..
Piszesz ,że nie potrafisz z Nim rozmawiać..,Hej ,ściemniaro :p to jak umawiałaś się z Nim na randki , jak Ci sie udało założyć Mu obrączkę? ;) .
Odwagi !, On nie gryzie ..tylko pamiętaj bez nerw!.
Weź Go " łapska " i tak jak dziewczyny piszą zacznij monolog , mów do Niego spokojnie patrząc w oczki ...co chcesz zmienić ,co Ci się nie podoba ,a co w Nim bardzo kochasz!...bardzo ważne ,by Miał poczucie ,ze jest kochany przez Ciebie!., a wszystko osiągniesz szybciej niż się spodziewasz! .
napisał/a: ANNAGALENZA 2007-10-10 13:28
mamcia
Ja mam dokładnie taki sam problem ( mam małą córeczkę z ktorą siedze non stop, nie wychodzę do koleżanek, przestalam o siebie dbać- bo po co?) Mąż już dawno przestał na mnie zwracać uwagę! Nie oszukujmy sie kobieta jak zostaje z dzieckiem w domu to nie bardzo ma ochotę sie stroić i malować (ja przynajmniej tak mam), czasem jak patrze w lustro to zastanawiam sie gzie jest tamta dziewczyna??
Ale już wiem co zrobie żeby to sie zmieniło, wiem, że muszę zacząć od siebie, właśnie wygospodarowalam trochę pieniędzy i wybiorę sie na zakupy-może do fryzjera. Chcę wkońcu zrobic coś dla siebie. Może mój mąż też tęsnki za tamtą dziewczyną, która mu sie podobała i z którą mógł porozmawiać o czymś innym niż tylko-kran cieknie, pralka nie wiruje. A może poczuje sie trochę zagrożony-odrobina zazdrości jeszcze nikomu nie zaszkodzila?
Życzę powodzenia i Tobie i sobie