singiel, który nie lamentuje

zlote_dzieci
napisał/a: zlote_dzieci 2012-03-14 15:15
Mi tam jest dobrze tak jak jest, wiadomo, ze fajnie jest kogo mieć, ale niektórzy są w szczęśliwym związku, a nie robią w życiu nic ciekawego. Inni jak ja mają przyjaciół na których moga polegać, mogę zrobić co chce, kiedy chce i z kim chce i nikt mi nie maprawa powiedzieć, że coś się nie podoba. Dużo podróżuję, mam mnóstwo znajomych i jestem szcześliwa z tego faktu. Kiedyś miałam kogoś, kto mnie ograniczał, pełnię szczęścia osiągnęłam dopiero jak poznałam sama siebie. Teraz już wiem, czego JA chcę od życia, a nie ktoś.
napisał/a: Limetka15 2012-04-10 00:19
Moim zdaniem trzeba lubić siebie żeby polubić samotność. Samotność wcale nie musi być zła. Można wykorzystać ją na pasje, naukę, sport, realizację marzeń i spokojnie poczekać aż ktoś nas polubi na tyle, że pasje staną się wspólne i wzrok podążał będzie w tym samym kierunku...wtedy to ma SENS :)
tralaleczka
napisał/a: tralaleczka 2012-05-11 09:35
Ja w tej chwili jestem sama, ale nigdzie się nie śpieszę, nie szukam. Czekam aż samo przyjdzie. Zawsze tak postępowałam i przychodzili...
napisał/a: lexieloop 2012-10-03 16:00
dzięki byciu singielką rozwijam sobie pasje:) mam czas żeby chodzić na różne zajęcia, na dodatkową pracę, wyjścia w fajne miejsca (w których facet by sie zanudzil) i nie mam poczucia winy że to robię:)
napisał/a: angelikan 2012-11-11 22:30
OK jestem SINGIELKĄ i cieszy mnie to. Powody?
- nie mam problemów z zazdrością
- nie spowiadam się nikomu z tego co robię
- nikt nie mówi mi, że mam nie zakładać jakiegoś tam dekoltu
- nikt nie mówi mi że mam nie kupować tyle ciuchów
- nikt nie każe mi chudnąć bo jak się poznaliśmy byłam chudsza
- nikt nie wmówi mi nieistniejącego romansu
- nikt nie oskarży mnie o jakąś kosmiczną zdradę
- mogę spotykać się z kim chcę i kiedy chcę
- nie tłumaczę się z wyjścia na browarka z kumpelami
- nie muszę wybierać pomiędzy chłopakiem a znajomymi
- nie muszę zarabiać tyle by uszczęśliwić partnera
- nikt mnie nie wyzywa
- nikomu nie muszę mówić kocham jak nie mam na to ochoty
- nikt każdej nocy dnia i minuty nie błaga mnie o mały seksik ;)
- jestem dla siebie i to ja jestem na pierwszym miejscu nie on.
a wada? Kiedy go potrzebuję to go nie ma, bo on nie istnieje jeszcze nawet w mojej głowie :)
napisał/a: werda 2013-05-19 14:19
Mój syn mając 10 lat powiedział:
-ja nie będę miał żony ani dzieci, będę singlem
-jak to nie chcesz mieć żony ani dzieci? spytał się jego tata
-nie, odpowiedział... bo żona i dzieci dużo kosztują
I taki powód może być.
Dziwne jest tylko to,że wybrał już swoją drogę życiową jeszcze przed wejściem w dorosłość. I jak dotąd trzyma się tego.
napisał/a: musicsadman 2013-07-22 09:29
Brawo za postawę :)
napisał/a: maciejka1814 2015-03-12 19:00
Już w tak młodym wieku podjął taką decyzję no to naprawdę podziwiam ; ) ale powiedz mi ile on ma już lat, że aż tyle czasu trzyma taką postawę? W sumie mu się nie dziwie bo akurat tutaj ma rację - jeśli sam miałby utrzymać dzieci i niepracującą kobietę to chyba wolał po prostu tego kłopotu nie mieć. : PP
napisał/a: krilanka 2015-03-12 22:57
No tytuł wymiata. Ja byłam zawsze singlem, który nie lamentuje. W końcu byłam zawsze w najlepszym towarzystwie - swoim ;)
napisał/a: malabasta 2015-03-14 18:41
Szanowni, Szanowne!

Jestem studentką V roku psychologii w Akademii Pedagogiki Specjalnej. Zwracam się z serdeczną prośbą o pomoc w badaniach magisterskich. Będę wdzięczna za uzupełnienie krótkiej ankiety - nie trzeba nic pisać, wystarczy zaznaczać odpowiedzi! Ankieta jest anonimowa.

Z góry dziękuję za Wasz poświęcony czas!
Ania Bastecka

http://moje-ankiety.pl/respond-74082.html
napisał/a: pippilan 2015-03-17 13:13
Tak swoje towarzystwo jest najlepsze zdecydowanie polać Ci trzeba - też nigdy nie narzekałam bo ja po prostu bym nie wytrzymała z jednym facetem całego życia - byłoby to dla mnie takie bardzo nudne i nic w tym fajnego
napisał/a: limona 2015-04-08 12:02
moim zdaniem o wiele lepiej być samemu niż np żyć w jakimś toksycznym związku tylko dlatego, ze boimy się samotności albo że "bo nikogo lepszego już nie znajdę", wracania do siebie po pińcet razy, choć się podswiadomie czuje że to nie ma sensu itp. a rozejrzyjcie sie, mase jest takich "szczesliwych" par dookoła. bez sensu, bycie z kimś tylko po to, żeby być bo "fajnie jest kogoś mieć". lepiej serio chyba ścierpieć i poczekać na coś prawdziwego, choćby się miało czekać wieki ;)