Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl
Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl
Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.
Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:
- zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
- zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
- zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
- zmiany porządkowe i redakcyjne.
Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.
Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl
Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).
Tak po prostu.
Może od początku. Mając 14 lat byłam z chłopakiem(16), kochałam go bardzo, był moim przyjacielem, wsparciem,jednak niestety chyba ja nie umiałam pomóc. Popełnił samobójstwo. Trochę czasu minęło i oczywistym jest, że nigdy Go nie zapomnę. Ciągnie się za mną poczucie winy, wyrzuty sumienia. Od tego czasu, byłam w jeszcze jednym ziwązku, który trwał 8 miesięcy. Opierał się na zaufaniu, przyjaźni ale niestety skończył się. Od jakiegoś roku jestem sama. Na początku jakoś dawałam sobie radę, ale teraz jest zemną coraz gorzej. Jasne w jakiś sposób jestem zdeterminowana, ale do kochania, a nie bycia z pierwszym lepszym. Nie umiem sobie z tym poradzić, z tym, że nie mam kogo kochać. W dodatku, mimo, że mam znajomych, nie mogę znaleźć nikogo bliskiego, kto próbował by mnie zrozumieć. W dzisiejszych czasach sztuką jest słuchać ze zrozumieniem, tak samo sztuka jest znaleźć miłość i przyjaźń, dwie najważniejsze i najbardziej wartościowe relacje w życiu.
Coraz częściej przyglądając się ludziom w moim wieku, nawet młodszym, ogrania mnie przerażenie. Teraz dla większości z nich liczy się tylko seks, kasa, dobra zabawa, ogółem jazda. Przeraża mnie to i brzydzi jednocześnie. Wśród ludzi, którzy mnie otaczają, nie mam niestety takich, którzy myślą trochę innymi kategoriami. Przez właśnie taki przebieg sprawy trącę nadzieję na to, że uda mi się spotkać cudownego chłopaka, założyć rodzinę i być szczęśliwą żoną i matką(Wiem, wybiegam znacząco w przyszłość), tracę nadzieję, że poznam przyjaciółkę na śmierć i życie, która kierować się będzie zarówno swoim jak i moim dobrem.
Pewnie zastanawiacie się czego ja od was oczekuję...
Sama do końca nie wiem, ale chyba wsparcia i dobrego słowa, którego dawno już nie usłyszałam.
Dziękuję i jeszcze raz przepraszam.
wiesz dobrze ze jestes inna od calej reszty ze myslisz innymi kategoriami w takim wieku i masz inne wartosci
jesli chodzi o twego przyjaciela mysle ze kierujac sie miloscia zrobilas wszystko co moglas by mu pomoc nie mozesz sie obwinaic za to ze wybral tak tragiczne rozwiazanie
jestes jak sadze wartosciowa dziewczyna i napewno w koncu spotkasz cudownego chlopaka i nie raz bedziesz szczesliwa co do przyjaciol to trudno dzis o nich niestety taki swiat ale glowa do gory w koncu ktos doceni ciebie
pozdrawiam
Co do znajdywania, masz rację trudno o przyjaźń, o miłość też. I jak już napisałam, przeraża mnie to. Każdego dnia staram się mieć nadzieję i staram się walczyć z rzeczywistością, która mnie otacza, bo taka rzeczywistość mi się nie podoba. Przepełniona fałszem, obłudą, erotyzmem, materializmem.
Tylko ile można z tym walczyć w pojedynkę?
W jednej chwili mój humor popsuł się diametralnie.
Cierpię gdzieś sama w sobie i nawet nie wiem co mam robić.
Ogarniający ból, bezradność, a przy okazji samotność.
Wszystko miesza się ze sobą, tworząc nieopanowany strach, mieszankę wybuchową, koktajl.
Próbuję uciekać, chyba sama od siebie, ale te uczucia mnie związują, nie jestem w stanie wykonać ruchu.
Gubię się.
Ale nie, nie użalam się nad sobą.
Po prostu bardzo potrzebuję pomocy, żeby nie upaść.
Dzisiejszy swiat jest jakis porabany :/ , kazdy goni za sukcesem, nei ma czasu na refleksje, na bezproblemowe i skromne zycie tylko brac i brac, cos ze mna jest nei tak :D, mam swoje zdanie nei narzucam sie na sile nikomu, nei obnosze sie wszystkim (pisalem kiedys o swoim koncie chociazby na n-k :P),
Wiecej grzechow nie pamietam ... :D
Że u mnie niczym tego nie da się zagłuszyć.
Ciągle jest, a przez to ja nie umiem się tym nie przejmować.
Non stop to samo.
Myślę że jakby to na tym polegało, to sama bym na to wpadła.
Ciezke przejscia siedza w czlowieku gleboko
Kto ci karze z tym walczyc ? Mozna to olac i zyc dalej swoimi pogladami ;)
Być może nie potrafię, tak jak Ty olać wszystkiego co się dzieję naokoło.
Być może jestem zbyt wrażliwa, nie wiem.
Ale nie umiem i dlatego tutaj jestem.
Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, ja wysiadam
Na pierwszej stacji, teraz, tu!
Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat bo wysiadam
Przez życie nie chce gnać bez tchu
Jak w kołowrotku bezwolnie się kręcę
Gubić wątek i dni
A jakiś bies wciąż powtarza mi: prędzej!
A życie przecież po to jest, żeby pożyć
By spytać siebie: mieć, czy być
A życie przecież po to jest, żeby pożyć
Nim w kołowrotku pęknie nić
Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, ja wysiadam
Na pierwszej stacji, teraz, tu!
Już nie chce z nikim ścigać się, z sił opadam
Przez życie nie chce gnać bez tchu
Będę tracić czas, szukać dobrych gwiazd
Gapić się na dziury w niebie
Jak najdłużej kochać ciebie
Na to nie szkoda mi zmierzchów, poranków
Ni nocy, dni...
Cos w tym jest :D