Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Tak po prostu.

napisał/a: Nikita8 2009-10-05 21:08
Ależ możesz pokazać pogardę - dlatego, że możesz spojrzeć sobie w twarz i wiesz, że jesteś dobrym człowiekiem, a oni? ;) Tylko paradoksalnie nie zrobisz tego, bo właśnie uważasz że nim nie jesteś, że to oni są lepsi. Zresztą czyjąś pogardę chyba zwykle odczuwamy, gdy wierzymy że ten ktoś ma do niej podstawę.
Szkoda, że wrażliwość najczęściej idzie w parze z niską samooceną i oszukiwaniem samego siebie.
Ale wszystko jest do zrobienia :) Pierwszym, co możemy zrobić, to otoczyć się ludźmi, którzy nas docenią, a usunąć tych, którzy krytyką maskują własne słabości.
Mi pomaga (jak czytasz to wiesz że to o Tobie K.)
napisał/a: abra 2009-10-05 21:11
Próbuję się takimi otaczać, niestety, jestem samotna.
I to mnie boli.
W ogóle dziś mam taki Weltschmerz, ale na szczęście Werterem raczej nie zostanę.
napisał/a: Zakk 2009-10-05 23:34
vanilla napisal(a):na wszystko zwracam uwagę, że wszystkim się przejmuję, wyolbrzymiam, no po co po co po co mi to??? eh... jakaś chwila słabości.


akurat ustosunkowując się konkretnie do tych zachowań pierwsza myśl jaka mi się nasunęła to przewrażliwienie.


abra, kiedyś to wszystko w sobie utemperujesz, ale to jest długi proces. I nie powiem Ci jak to zrobić bo sam pewnie nigdy nie opanuje do końca. Z czasem nauczysz się kontrolować te emocje i panować nad nimi, bo masz świadomość tego co się dzieje.
Nie wiem jak to określić bo nie znam się na tym, po prostu piszę co myślę.
Zawsze byłem cyniczny i to chyba pozwoliło mi się uodpornić na to, co wtedy ściągało mnie w dół. A byłem cyniczny bo nigdy nie pasował mi porządek tego co się dzieje wokoło mnie, te egoistyczne zasady i durne konwenanse, ludzka dwulicowość i zakłamanie. Nie wiem skąd to się wzięło...chyba przyszło od rodziców, bo byli w mlodości takim trochę "hippisami" ( podobno "powstałem" na Jarocinie 82 .
I z tym się zmagam cały czas właściwie. I nie chodzi o to żeby zaakceptować czy żeby się uodpornić, ale żeby robić swoje. Przecież nie musisz iść tamtędy, gdzie idzie reszta. I nie ważne że tamta droga jest łatwiejsza, bo już wydeptana...Idź swoją drogą... I uwierz w siebie, bo to jest podstawa, na tym zbudujesz silny światopogląd oparty na twardych zasadach. Bo wrażliwość wcale nie polega na cierpieniu, tylko na obiektywnym otwarciu na świat i ludzi, na postrzeganiu świata w wielu płaszczyznach i odcieniach. Wrażliwość to bardziej wyczulone zmysły, ale nie te "fizyczne"...tak mnie się wydaje przynajmniej


Nikita8, i vice versa, do całości
Nie będę rozwijał OT bo zaraz nam się każą przenieść na pw, jak sobie chcemy pocukrować.
Chociaż w wolnej chwili może się "ustosunkuję"
napisał/a: abra 2009-10-06 07:17
Może faktycznie z czasem będzie inaczej, ale z tym, że mogę iść własną drogą tak nie do końca się zgodzę. Móc można,jasne, ale po jakimś czasie, dłuższym czy krótszym, człowiek zaczyna podupadać i mimo, że wierzy w coś innego, stara się podporządkować. Ja tak mam. Jeszcze oczywiście nie zrezygnowała i nie 'zmieniłam" się jeśli chodzi o moje wartości i światopogląd, ale jeśli nie znajdę przy sobie, blisko, kogoś kto myśli podobnie, to przy najbliższym załamaniu, pozwolę siebie traktować, jak jeszcze większe popychadło. Będę sobą, ale w odosobnieniu, przed sobą samą, a nie przed innymi. Nie wiem Zakk czy mnie rozumiesz, bo jest wcześnie rano, a ja nie mogę pozbierać myśli, ale mam nadzieję, że chociaż częściowo Ci to przybliżyłam. Życzcie mi dobrego dnia... znów będzie długi.
napisał/a: Nikita8 2009-10-06 08:13
Zakk napisal(a):Nikita8, i vice versa, do całości
Nie będę rozwijał OT bo zaraz nam się każą przenieść na pw, jak sobie chcemy pocukrować.
Chociaż w wolnej chwili może się "ustosunkuję"


Może potraktują naszego cukrowanie jako element "terapii" i pozwolą publicznie :P
A jeśli nie to PW możemy się rozwijać do woli
To niecierpliwie czekam na tą "wolną chwilę"

abra, ja rozumiem o czym mówisz, choć od razu zaznaczę że nie jestem aż tak wrażliwa. Dobrze, że mimo wszystko szukasz kontaktu z ludźmi, że ich nie odpychasz - jestem pewna że znajdziesz w końcu to, czego potrzebujesz. Jesteś jeszcze bardzo młoda, a dodatkowo w wieku, który dla wielu jest trudny, choć z perspektywy czasu nie bardzo wiadomo czemu :) Próbuj skupiać się na dobrych rzeczach, te złe lekceważyć i brać dzień "na przetrwanie" czyli byle do wieczora.
Spróbuj poudzielać się trochę tu na forum - poradzić innym - to świetna terapia :) A dużo łatwiej jest mówić innym co powinni zrobić niż samemu to robić, choć to też uczy o samym sobie. Jesteś wspaniałą dziewczyną, pełną pasji, zainteresować, przede wszystkim dobrym człowiekiem. Być może żeby przetrwać będziesz musiała zejść trochę z tej swojej wyboistej ścieżki, ale dalej będzie to Twoja droga. Nie traktuj wszystkiego jako czarno-białe, bo mam wrażenie że tak robisz. W końcu życie odwzajemni Ci się za cierpliwość. Nigdy nie wiesz co się może stać za chwilę - uwierz że to będzie w końcu coś dobrego :)
Wypisuję banały? A kto powiedział że banały to kłamstwo?
napisał/a: ~gość 2009-10-06 08:13
Zakk napisal(a):akurat ustosunkowując się konkretnie do tych zachowań pierwsza myśl jaka mi się nasunęła to przewrażliwienie.
wiem :/ ale nie mam pojęcia jak z tym walczyć, związek mi się sypie, a ja po każdej kłotni obiecuję sobie, że nie będę, a potem od nowa :/
Zakk napisal(a):Z czasem nauczysz się kontrolować te emocje i panować nad nimi,
to ja się chyba uwsteczniłam, kiedyś tak nie miałam. No ale geny, po tatusiu :/ ten to się mnie wyrzec nie może, za dużo podobieństw :P
napisał/a: abra 2009-10-06 21:17
Przeżyłam dzisiejszy dzień.
Cieszę się,że jutro mam więcej luzu.
Będę mogła jakoś ogarnąć niektóre sprawy, nie gonić za niczym.
W sumie mój stan jest taki sam, ale dziękuję bardzo za dodawanie mi otuchy i stawiania do pionu w pewien sposób.
napisał/a: ~gość 2009-10-06 21:28
dobrze, że chociaż u Ciebie jakaś stabilność póki co jest :) ja próbuję związek ratować...
napisał/a: abra 2009-10-06 21:44
Ja próbuję siebie, na razie walczę, żeby mi upadać, więc jakaś stabilizacja jest . Możemy Ci jakoś pomóc?
napisał/a: ~gość 2009-10-06 22:03
abra napisal(a):Możemy Ci jakoś pomóc?
dziękuję, póki się nie rozstaniemy to myślę, że dam radę... W zasadzie może jak zdobędę się na odwagę to wszystko tu opiszę, absurdy które odprawiam... Jest tu na forum grono super szczerych i krytycznych panów- sądzę, że jak mnie zjadą tak że mi w pięty wejdzie, to może coś to da. Ale póki co się wstydzę... Może to też już jakiś krok.
napisał/a: abra 2009-10-06 22:08
Czekam i służę pomocą, jakby co.
napisał/a: Zakk 2009-10-07 00:59
abra napisal(a):Móc można,jasne, ale po jakimś czasie, dłuższym czy krótszym, człowiek zaczyna podupadać i mimo, że wierzy w coś innego, stara się podporządkować. Ja tak mam.


zgoda, ale nie wchodźmy w skrajności. Nie chodzi o to, żeby być takim "skazanym na bluesa" czy innym dosłownie cierpiętnikiem (znów pojawia się to moje ulubione hasło ).
I widzisz, ustawiasz siebie w tej hierarchii jako popychadło, zakładając z góry że trzeba będzie się podporządkować. A tak właściwie to niby dlaczego ?
Nie chodzi mi wcale o to żeby iść radykalnie na przekór światu, bo to jest męczące na dłuższą metę i na pewno pozbawione większego sensu, bo świata nie zmienisz. Bardziej chodzi mi o to żeby żyć w zgodzie z samym sobą, nie udawać kogoś kim się nie jest " na potrzeby filmu", nie koniecznie podporządkowywać się stylom i modelom które nam rzuca dzisiejszy świat, który mówiąc, że jeżeli nie zrobisz tak jak robią wszyscy to będziesz inna, gorsza. Ale tutaj tez trzeba świadomie wybrać, co Ci odpowiada, a co Twoim zdaniem jest złe. Bo przecież wielu ludzi myśli podobnie jak my tutaj.
Rozumiem o co Ci chodzi ale nie jestem Ci tego w stanie tak dobrze wytłumaczyć więc mam nadzieję że zrozumiesz mniej więcej ogólnie o co mi chodzi

vanilla napisal(a):to ja się chyba uwsteczniłam, kiedyś tak nie miałam. No ale geny, po tatusiu :/ ten to się mnie wyrzec nie może, za dużo podobieństw :P

to tak jak ja, po tatusiu i mamusi
to ja też się uwsteczniłem skoro jeszcze jakieś 1,5 roku temu byłem naprawdę szczęśliwy, a teraz zaledwie jest ok ? Ja myślę że zwyczajnie cały czas się zmieniamy, zmieniają nas ludzie wokół nas, wydarzenia, przeżycia, najczęściej te traumatyczne, które uświadamiają Ci jak bardzo wszystko jest słabe i ulotne i tak na prawdę wystarczy chwila nieuwagi i jesteś w plecy. I starasz się być bardziej ostrożna, zaczynasz zbyt mocno zwracać uwagę i tak to leci...
vanilla napisal(a):[qsądzę, że jak mnie zjadą tak że mi w pięty wejdzie, to może coś to da.

na mnie możesz liczyć

Nikita8 napisal(a):
Może potraktują naszego cukrowanie jako element "terapii" i pozwolą publicznie :P
A jeśli nie to PW możemy się rozwijać do woli
To niecierpliwie czekam na tą "wolną chwilę"

mam taką jazdę że źle mi się kojarzy słowo publicznie itp, więc odpada, natomiast jak najbardziej intryguje mnie to zdanie z PW
Więc cierpliwie będę czekał na tą "wolną chwilę"