Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Trudny zwiazek

napisał/a: mandzia 2008-07-29 07:45
Jestem w szoku,jakie to jest dla was proste,spakowac sie i odejsc.Ciekawa jestem czy ktoras z was potrafilaby zakonczyc swoje malzenstwo pakujac sie od tak poprostu i odchodzac?(wiesz poznalem kogos mamy dziecko i czesc)Latwo sie radz,z tego co zrozumilam Robert sie juz okreslil.Dlaczego tyle w was niewiary(skad wiesz ze tego amego nie mowi zonie??) a skad podejrzenie ze tak wlasnie mowi??dlaczego wychodzi sie z zalozenia ze kazdy facet to swinia,ktora klamie i jak raz zdradzil to juz zawsze bedzie??Dlaczego drogie Panie nie wpadl wam go glowy inny scenariusz np.Zona nie wie ze Robert zdradzil,nie wie ze ma z Kajetanka dziecko,wie natomiast ze to koniec ich malzenstwa,Robert nie chce powiedziec narazie prawdy zeby nie ranic jej jeszcze bardziej a i moze dlatego zeby oszczedzic kajetance przykrosc,nachodzenia przez zone...Chce byc z kajetanka,kocha ja i z zona nic go nie laczy,nie moze sie wyprowadzic bo np.narazie nie ma gdzie?czy kazda z was mialaby w piec minut swoje wlasne mieszkanie gdyby chciala sie wyprowadzic????Takie dlugoletnie malzenstwo czesto niesie za soba wiele spraw np.finansowych itd.czy uwazacie rowniez ze mozna wszystko zakonczyc jednym krotkim czesc?Stawia sie tu faceta w strasznym swietle,bo zdradzil (och.... jak on mogl)a moze faktycznie malzenstwo jego bylo nieudane?moze naprawde sie zakochal i kocha kajetanke."MUSISZ ZAKONCZYC TA SZOPKE I TO JAK NAJSZYBCIEJ CZAS NIE DZIALA NA TWOJA KORZYSC" a na jej korzysc bedzie dzialalo stawianie ultimatum i faceta pod murem? no bo to facet istota zaklamana i nie chcaca odejsc od cudownej zony,jest mu wygodnie bo ma zone w domu i kochanke poza nim.Wsadzacie wszystkich facetow w jeden worek,sa tacy co zdradzaja dla przyjemnosci i nigdy nie zostawia swoich zon ale sa i tacy ktorzy bardzo kochaja wlasnie ta druga i bardzo by chcieli z nia byc nie zawsze da sie wszystko zakonczyc w jeden dzien,co wcale nie znaczy ze tak nie bedzie.Szkoda zycia na czekanie?nie czekajac nigdy nie bedziesz wiedziec co by bylo dalej...kajetanko zycze ci duzo wytrwalosci i wiary w to ze bedziecie razem.
napisał/a: ~stokrotka0014 2008-07-29 10:43
Aga TM ma całkowitą rację. Nie patrze na to w ten sposób że ktoś komuś odbiera męża czy żonę. Serce nie sługa Też nie chciałbym żyć z kimś kogo nie kocham. Powinnaś mu powiedzieć że chcesz z nim mieszkać ale pozwalać mu na kontakty z żoną żeby mogli dojść do jakiegoś porozumienia. Wzięcie rozwodu to podstawa. Mój trzymał się własnej żony żeby mieć w razie czego jakieś koło ratunkowe jakbym go zostawiła. Największy problem to płacenie alimentów na żonę bo jeszcze nie słyszałam żeby kobieta płaciła na mężczyzne. A poza tym według prawa to on jest winny rozpadu małżeństwa i jeśli złoży wniosek o rozwód to sprawa będzie nieważna. Tylko osoba przez którą związek się nie rozpadł może to zrobić. Myślę że najlepiej by było abyście w trójke ze sobą porozmawiali dopóki jeszcze jest czas. Nawet jeśli się dobrze będziecie dogadywać to niestety twój partner zawszcze będzie tą czarną owcą. Jest jeszcze jeden problem. Jeśli jego żona złoży papiery o rozwód i wygra sprawę to tylko ona dostanie potwierdzenie z sądu że nie jest w związku małżeńskim i nie wiem czy przypadkiem on nie będzie mógł póżniej wziąć ślubu. Ale o to musicie się jeszcze dopytać. Chyba że kochacie się na tyle aby wziąć ślub kościelny. Mam nadzieję że chociaż wam ten trudny związek się uda. Bo żadko kiedy tak sie zdarza niestety.
napisał/a: mandzia 2008-07-29 12:54
A poza tym według prawa to on jest winny rozpadu małżeństwa i jeśli złoży wniosek o rozwód to sprawa będzie nieważna. Jeśli jego żona złoży papiery o rozwód i wygra sprawę to tylko ona dostanie potwierdzenie z sądu że nie jest w związku małżeńskim i nie wiem czy przypadkiem on nie będzie mógł póżniej wziąć ślubu. Ale o to musicie się jeszcze dopytać. Chyba że kochacie się na tyle aby wziąć ślub kościelny.

:eek: skad ty masz takie bzdurne informacje???????Od kiedy to osoba z winy czyjej rozpada sie malzenstwo nie moze zalozyc rozwodu????i od kiedy jesli taki pozew zlozy zona,to tylko ona nie bedzie w zwiazku malzenskim???a wiec kogo mezem bedzie ten mezczyzna z ktorego winy ten rozpad nastapil skoro tylko zona dostanie potwierdzenie ze nie jest juz jego zona?? nie bedzie mogl wziasc pozniej slubu czyba ze kochaja sie na tyle aby wziasc slub koscielny??no to bedzie mogl wziasc ten slub czy nie ???W jakim ty kraju mieszkasz???bo bardzo dziwne prawo tam macie:D
napisał/a: ~stokrotka0014 2008-07-29 13:06
Sama miałam żonatego faceta więc wszystkiego się dowiadywałam. On jest winny więc sprawy założyć nie może a tylko ona dostanie papiery rozwodowe i facet nie będzie mógł wziąć ślubu cywilnego.
napisał/a: ~stokrotka0014 2008-07-29 13:54
Wiesz co Mandzia ja już jakoś zauważyłam że dosyć pyskata jesteś do wszystkich. To że jestem młoda wcale nie oznacza że głupia. Jeśli bym tego nie wiedziała to bym nie napisała. Więc myślę że masz trochę wysokie mniemanie o sobie i udajesz najmądrzejszą. Ja po prostu chcę w jakiś sposób pomóc tak samo jak pomagają mnie. Zostaw te swoje ekscesy i udzielaj rad a nie oceniasz innych.
napisał/a: ~stokrotka0014 2008-07-29 13:58
Kajetanka życzę Ci aby naprawdę wasz związek się udał. Spróbuj może jeszcze się dopytać o to co ci napisałam. Tylko dobrze by było aby twoj facet znalazł możliwośc mieszkania gdzie indziej niż u żony. W sądzie liczy się głownie to że małżeństwo nie może mieć przez pół roku wspólnego pożycia więc nie powinien z nia zamieszkiwac. Pogadajcie o tym. Może jest jakaś mozliwośc abyście zamieszkali razem. Na pewno byłoby wam łatwiej to przetrwać.
napisał/a: ~stokrotka0014 2008-07-29 14:00
A poza tym Mandzia mój nick nie oznacza że mam 14 lat, tak dla informacji bo chyba tego nie sprawdziłaś sądząc po ilości twoich postów.
napisał/a: nobody12 2008-07-29 14:17
Hej a znasz cos takiego jak wlasne sumienie i zasady moralnosci...w tym zlym swiecie dozo ludzi lamie poczucie moralnosci swojej i czyjejs...nie rozumiem jak mozna z pelna swiadomoscia prowadzic sie niemoralnie...czy wiesz ze ze niszczysz siebie i innych przez to co robisz...zastanow sie puki jest czas czy warto lamac sobie i komus co najwazniejsze uczucia,zycie ...nie bede cie osadzac ale uwazam ze tacy ludzie jak ty nie boja sie Boga..ze on nas obserwuje i kazdy poniesie konsekwencje za to co robi...
napisał/a: mandzia 2008-07-29 15:00
stokrotko ale cie nie oceniam,daleka jestem od oceniania kogokolwie, nie uwazam sie rowniez za osobe pyskata ani wiedzaca wszystko lepiej,najwidoczniej zle sie dowiedzialas lub ktos cie zle poinformowal bo takie prawo nie istnieje ani w Polsce ani w zadnym innym kraju jestem tego w 100% pewna.
napisał/a: jolkaXp 2008-07-30 00:40
W głowach wam się pojebało! Piszę to z pełną świadomością, że popełniam wulgaryzmy. Głupia jesteś i tyle, ale co ci dziecko zrobiło, że postanowiłaś je począć z tym facetem??? Opowiem ci, twoją historię. On nie odejdzie, bo ty sobie jakoś radzisz, a żona powie, że nie potrafi. On przestanie przychodzić, zapomni. Ty zostaniesz z niewinnym dzieckiem, które przez głupią matkę na zawsze będzie bez ojca. Nara
napisał/a: ~Ida1 2008-07-30 09:34
Zgadzam sie z moja przedmowczynia - chociaz w troche lagodniejszej wersji.
Sama wiem jak to jest bo jestem na etapie " terapii " o takim zwiazku i dzieki mojej przyjaciolce , Wam Wszystkim z forum ( OGROMNE DZIEKI ZA WASZE W S Z Y S T K I E KOMENTARZE - NAPRAWDE CZLOWIEKOWI DAJA DO MYSLENIA !!!!! ) w pore spadly mi " rozowe okulary " i nie zrobilam jeszcze wiekszego glupstwa.
Kajetanko - On Cie oszukuje ! I Ciebie i zone skurczybyk jeden !!!
Powiedzial mi psycholog baaaardzo madra rzecz - jezeli facet kocha - to nic nie jest w stanie odwiesc go od tego uczucia . Ani zona , ani dziecko ani kilkoro dzieci !
Pojdzie za Ta Ukochana bez ogladania sie za siebie . Jezeli kocha - zrobi wszystko zeby byc z Ta kobieta !
Wiem to teraz i zapamietam na przyszlosc.
Gdyby chcial odszedlby od zony wczesniej . A malo tego - jestem przekonana ze Ona o Tobie ani o Twoim dziecku nie ma zielonego pojecia . Gdyby wiedziala - Twoj ukochany nie skradalby sie do Was na te kilka chwil , tylko wychodzil do Ciebie z podniesiona glowa . Podobno Jej powiedzial ze odchodzi - czyz nie ?
Mysle ze jednak nie powiedzial !
Zycze Ci duzo szczescia i radosci z coreczki :)
napisał/a: pasia251 2008-07-30 10:22
Stokrotko zgadzam sie z Madzią że ktos cię w błąd wprowadził z tymi rozwodami...
W przypadku moich rodziców rozwód był z winy ojca, który właśnie ożenił się po raz drugi...wniosek o rozwód może złozyc każda ze stron, bo to dopiero sąd rozstrzyga czyja była wina i czy była wogóle, bo są przecież rozwody bez orzekania o winie