Ubiegłam zdradę? nie jestem pewna...

napisał/a: Vita 2011-02-04 10:43
Witam wszystkich bardzo serdecznie,
trafiłam na to forum, bo nie mam komu się wygadać...jest mi wstyd za niego, sama siebie oszukuję, że być może nic się nie wydarzyło...
Jestem w związku od 9 lat...wydawało mi się, że szczęśliwym związku, nie jesteśmy małżeństwem,nie mieszkamy jeszcze razem, oczywiście jak każda para doświadczamy kłótni, mamy ciche dni ale podsumowując nasz związek-niczego mi w nim nie brakowało...
Za to jemu owszem...tak wiem oczywiście, że nieładnie przeszukiwać facetowi telefon, ale takie sytuacje zdarzały się zarówno jemu, jak i mnie a potem strasznie się z tego śmialiśmy...
Oglądaliśmy razem film..wstał..przypadkowo tel. wyleciał mu z kieszeni...weszłam w wiadomości-szok kompletny -mnóstwo smsów od innej dziewczyny-sama nie mogę określić ile ich było, nie zdążyłam przeczytać wszystkich, ledwo 3 trzy czy cztery...zamurowało mnie...zaznaczam, że to nie zwykłe koleżeńskie smsy ale dwuznaczne..na temat seksu..teraz, gdy o tym myślę a stało się to zaledwie 2 dni temu-zachowałabym to dla siebie i poczekała na rozwój sytuacji...niestety wybuchłam...kto to-on na to, że koleżanka..dalsze pytania..płacz, agresja, niedowierzanie, pytania dlaczego, co to znaczy...później oboje popłakaliśmy się..nie potrafi mi tego wytłumaczyć, nie chce powiedzieć dlaczego to zrobił, zarzeka się, że to tylko nic nie znaczące smsy, że nie doszło do zdrady, że nie po to to robił, tylko nudził się, że przeżywał chyba jakiś kryzys(ma 30 lat), napisał-później już poszło samo, głupie żarty, flirt...
Nie mogę w to uwierzyć...nie wiem co powinnam zrobić, nie wiem jaki powinien być mój następny krok...jak dowiedzieć się prawdy...
Byłam wierna, kochałam..dalej kocham, byłam przy nim, podnosiłam na duchu, dopingowałam, nie zabraniałam...taki prezent otrzymałam od mojego ukochanego...
Wstyd powiedzieć mi o tym komukolwiek, wstydzę się za niego, jest mi żal siebie...nie mogę spać, prawie nic nie jem, piszę to i płaczę...
napisał/a: kasiasze 2011-02-04 11:08
Vita, żal, że po 9 latach wciąż jesteście jak chłopak-dziewczyna, "chodzicie " ze sobą, żadnego rozwoju związku w kierunku prawdziwego bycia razem czyli głównie codzienność, mieszkanie.
Sądze, że tu jest przyczyna, nie ma co rwać szat tylko trzeba RAZEM pomysleć co dalej.
napisał/a: TULA70 2011-02-04 11:45
Witam
Przykro mi to pisać ale nigdy nie będziesz pewna czy on tylko pisał,tak jak napisałaś że on nie wie dlaczego tak się stało,że to tylko nic nie znaczące smsy,ja też przyłapałam męża "tylko" na pisaniu smsa,wcześniejsze wykasował,po sześciu dniach pisał do niej kochanie i też tłumaczył się że to tylko pisanie więc było bezpieczne,że to pomyłka,kłamał że to były tylko cztery czy pięć smsów,pózniej z wykazu dowiedziałam się że było ich dużo więcej,zrobił wszystko żebym się nie dowiedziała kim ona jest,nie wiem czy wszyscy faceci tak robią ale wiem że są gotowi zrobić i powiedzieć wszystko żeby wyszło to jak najłagodniej i żeby uchronić siebie od większych konsekwencji i ochronić skórę tej drugiej.Nigdy nie powie ci całej prawdy,bo i tak ty nie będziesz mu wierzyła do końca,zastanów się pisał do niej bo się nudził,to czemu ten czas nie poświęcił tobie albo nie pisał do ciebie pikantnych smsów tak żeby było inaczej i żeby się nie nudził,ja jestem dalej z mężem ale już nigdy mu nie zaufam,cały czas go obserwuje,niestety nie napiszę ci jak masz zrobić bo to tak łatwo nie przechodzi,tak na prawdę to ty musisz podjąć decyzję,mogę ci tylko powiedzieć że jest ciężko,czas też jest potrzebny żeby spojrzeć na to inaczej,ale jeżeli uwierzysz mu i wybaczysz to tak naprawdę to ty będziesz trzymała to wszystko w kupie mimo tego jak bardzo będzie starał się naprawić to twój partner,bo to wszystko i tak zależy od nas,a tak na koniec to "tylko" pisanie też jest zdradą i ciężko jest nie myśleć że nie było nic więcej,człowiek ma bardzo bujną wyobraznię
napisał/a: majka 83 2011-02-04 11:57
Dobrze,że zareagowałaś i masz tu prawo czuć się oszukana,zraniona jednak taki flirt to w pewnym rodzaju "spisek" za Twoimi plecami, z kolezankami nie pisze sie sms-ów chatakterze erotycznym. Mysle, że tu nie ma znaczenia czy doszlo do czegos wiecej, znaczenie ma to ,że w tak długim, dobrym związku w ogóle doszło do takiej sytuacji.
Tu nie mozna mówić ,że nic się nie stało, nawet jak nie doszło do zdrady fizycznej, bo to co sie stalo jest powaznym sygnałem alarmowym ,że cos sie dzieje niedobrego w związku. On sie z Tobą nudzi, przezywa jak powiedzieł kryzys, dlaczego z Tobą o tym nie porozmawiał tylko szukał odskoczni? To nieuczciwe bo po tylu latach masz prawo wiedzieć co sie dzieje.Czego mu brakowało? namietnosci, adrenaliny? Oboje się powinniscie o to starać nie tylko Ty o niego, może przestaliście o siebie zabiegać? Może się dowartościowywał?To dosc długi zwiazek 9 lat i co dalej????Może chciał cos jeszcze przeżyc? Może wziązek wszedł w etap rutyny i pewnego przyzwyczajenia?A może coś już sie wypalilo? Powinnaś znać odpowiedź dlaczego to się stało. To ważne.
Masz prawo czuć sie bardzo zraniona bo on Cie zwyczajnie oszukiwał i zrobił Ci swiństwo.Jeżeli zdecydujesz sie zostać z nim, tu nie wystarczy natychmiastowe zerwanie tej znajomosci, trzeba poważnie porozmawiać o przyczynie tego co się stało by uniknąć takich sytuacji w przyszłości.
Porozmawiaj z nim On musi mieć swiadomosc, że Cie krzywdził i może Cie stacić, masz prawo płakać i mieć żal.
Tu potrzeba szczerej rozmowy, jeżeli zrozumie ,co Ci zrobił, zerwie znajomość i zawalczy o Was ( bezwzględne warunki!!) to warto wybaczyć, jednak Twój związek potrzebuje "reform" bo bez usuniecia przyczyny możesz mieć powtorkę w przyszłości.
Koleżanka kasiasze może mieć rację, 9 lat i co dalej ?? To może być przyczyna.
napisał/a: Pitiful 2011-02-04 12:17
Szkoda trochę, że wybuchłaś, ale trudno się Tobie dziwić. W takiej sytuacji rzadko kto zachowa zimną krew. Trzeba było jednak zażądać pokazania wszystkich esów. Wtedy miałabyś jako taki pogląd na ten ich flirt. Wiedziałabyś także czy do doszło do czegoś więcej. Znasz tą dziewczynę? Gdzie on ją poznał? Spotykali się? Inna sprawa to wasz długi staż bez żadnych kolejnych kroków do przodu. Taka niepewność i stagnacja zabija związek. Przed Tobą trudny okres, musisz zastanowić się nad wami, nad uczuciami, zastanowić się czy ratować czy odpuścić. Chłopak niech się zdeklaruje, czy Cie kocha czy już nie. Czy ma jakieś plany w związku z wami? Czego mu brakowało? Musisz zażądać także definitywnego zakończenia znajomości z tą flirciarą. Ja bym jeszcze sprawdził nk, pocztę, fb itp. chociaż może chłopak już wszystko zdążył usunąć. Jeśli zdecydujesz się ratować związek, pamiętąj, że będzie Cie to bardzo dużo kosztować. Nerwy, nie przespane noce, brak zaufania, wszędobylska podejrzliwość. Musisz mieć mocną psychikę żeby sobie poradzić z tą zdradą. Pozdrawiam.
napisał/a: Vita 2011-02-04 12:20
dziękuje Wam za te słowa, we wszystkich jest prawda...ale ja czułam, że się coś dzieje..tak zwyczajnie czułam... od paru tygodni prosiłam o poważną rozmowę, częściej się kłóciliśmy o on więcej pił... i najgorsze jest to, że gdybym nie przeczytała tych wiadomości- dalej byłabym oszukiwana...co do naszego związku-tak tu też może leżeć problem, ale nie jestem dziewczynką, która łapie chłopaka na dziecko albo proponuje zaręczyny, byle zatrzymać go przy sobie...nieraz wspominał o zaręczynach, mówił o mnie przyszła żonko..co ja zbywałam śmiechem...chyba sama do tego jeszcze nie dojrzałam a teraz..teraz mam wrażenie, że ja go wcale nie znam...
napisał/a: kasiasze 2011-02-04 12:22
Vita, a teraz dojrzałaś do "żonki"? Pomijając to przykre zdarzenie, myslisz, ze chciałabyś już założyć rodzinę? Ile masz lat ? : )
Jeśli z nim, to czeka was jeszcze trochę drogi. Naprawdę zdecydujcie co dalej, ale powoli, spokojnie i nie impulsywnie.
napisał/a: Vita 2011-02-04 12:34
mam 27 lat...tak często myślę o założeniu rodziny ale nie za wszelką cenę...nie chcę go zmuszać...ale czy z nim- równie dobrze może wywinąć taki numer po ślubie ale tak rzeczywiście ten brak poważnych decyzji może nas zniszczyć...
nie znam tej dziewczyny, dał mi do niej nr i pokazał smsa którego wysłał- że nie wie dlaczego z nią pisał,ze mnie kocha i na mnie nie zasługuje, tylko co z tego..
nie chce patrzeć mi w oczy, wstydzi się mnie a przecież to ja czuje się 100 razy gorzej...
napisał/a: TULA70 2011-02-04 13:40
Piszecie że oni są 9 lat i żadnych kroków do przodu,bo nie mają ślubu,a gdyby byli małżeństwem to co by zmieniło,też by było że po tylu latach mogła się wkraść nuda i rutyna,związek to związek,ludzie potrafią żyć ze sobą bez ślubu o wiele więcej lat i żyją bez takich niespodzianek,jeżeli mężczyznie zależy na tym żeby zalegalizować związek robi miły nastrój i prosi o rękę i rozmawiają o przyszłości,ważne jest żeby rozmawiać o wszystkim,czy nam dobrze czy zle,a jeżeli coś zaczyna się dziać nie dobrego to tym bardziej,samo to że czułaś że coś jest nie tak i chciałaś ten problem rozwiązać a on pewno twierdził że problemu nie ma,tak czy inaczej twardy orzech do zgryzienia,rozmowa jest potrzebna bo inaczej się nie da i tak od razu wszystkiego się nie wyjaśni,samo to że człowiek czuje taki żal i szkoda tych 9 lat,życzę ci dużo siły i cierpliwości bo to będzie ci potrzebne i mam nadzieję że podejmiesz taką decyzję która dla ciebie również będzie dobra
napisał/a: Vita 2011-02-04 15:14
tak...ale czy powinnam porozmawiać z tą dziewczyną...chociaż nie chcę zniżać się do takiego poziomu...co jeżeli nie dowiem się całej prawdy..może gdy będę więcej wiedzieć-łatwiej będzie podjąć jakieś kroki...sama nie wiem..już takie bzdury piszę
napisał/a: TULA70 2011-02-04 15:51
Vita to wcale nie są bzdury,ja chciałabym wiedzieć z kim mam do czynienia,bo mam wrażenie że walczę z wiatrakami,wiem że to by nie było łatwe ale taka już jestem że wolę wszystko wiedzieć choćby było najgorsze,wolę znać swoje zagrożenie bo jeżeli dalej decydujemy się być z tym mężczyzną to muszę wiedzieć jak realne jest to że oni dalej się kontaktują a nawet spotykają,nie wiem czy ty dowiesz się prawdy,zazwyczaj takie osoby nie bronią tej drugiej strony,może też próbować ciebie poniżyć,może w ogóle nie będzie chciała z tobą rozmawiać albo po prostu powiedz jej żeby się odczepiła od niego i tym też możesz ją sprowokować i wyleje ona całą kawę na ławę,jest mnóstwo scenariuszy nie wiem co ci poradzić,to jest bardzo trudne,ja napisałam do babska to nie odpowiedziała tylko szybko zmieniła numer,bo wiedziała franca że on ma żonę
napisał/a: kasiasze 2011-02-04 18:51
Vita, tez moim zdaniem wykorzystaj to, ze chlopak dal Ci numer do tej swojej znajomej, jakkolwiek ja nazwac. Pogadaj z nia, zapytaj i sie nie boj.

Nie, to nie jest tak, ze po slubie mogloby byc to samo. Jasne, ale skoro SA 9 lat, to jakby niemal malzenstwo, a jednak ... ani wspolnego mieszkania, ani dzieci, ani odpowiedzialnosci. Ani deklaracji. Wtedy inaczej sie patrzy i czuje.
Mysle, ze raczej do Ciebie Vita nalezy decyzja - co dalej, to Ty masz podjac chyba odpowiednie kroki w celu zalozenia - badz nie - rodziny. Bo Ty kiedys NIE bylas gotowa i sie z tego smialas ...
No nei na sile, ale 27 lat .... po co marnowac z kims czas, z kim okaze sie, ze nie jestes tego w stanie zrobic? Przekonaj sie jak najszybciej, wierz mi - nie rozpaczaj a dzialaj. I co z jego piciem?