wieczór kawalerski

napisał/a: panXmXody 2008-02-29 15:28
Witam .Za miesiąc mam ślub , koledzy przygotowują mi wieczór kawalerski .Mają być różne atrakcje a ta najważniejsza to dwie dziewczyny do towarzystwa , pewnie będą robić jakieś wyszukane wariactwa .Doszły mnie słuchy że mają mnie kusić i prowokować .Zastanawiam się czy to dobry pomysł , czy gdyby moja dziewczyna dowiedziała się o tym to niemiałaby nic przeciwko temu .Nie wiem co myśleć o tym , czy powiedzieć jej że będzie taka atrakcja czy też nie zgodzić się i zaprotestować iż nie życzę sobie takiej atrakcji choć to pewnie nie pomoże .Znam swoich zwariowanych kolegów ale jednocześnie mam różne odczucia Może doradzicie mi coś.Będę wdzięczny
napisał/a: Ciarka 2008-02-29 15:34
Ha! To zależy jak sie czujesz na siłach...Czy jesteś w stanie oprzec się takim pokusom czy nie?...Bo jesli to tylko zbawa, to spoko...Ale tak naprawde to uważam, że najlepiej byloby zapytać się narzeczonej co o tym sadzi...Czy tez uważa to tylko za zabawę, czy np bolałoby ja, gdyby sie o tym dowiedziała po fakcie...Myslę, że powinieneś mieć punkty za sama szczerość i odwage porozmawiania z nia o tym :o I bedzie wilk syty i owca cała....Gorzej jeśli się nie oprzesz.........................
napisał/a: ~falka 2008-02-29 15:55
ja bym chciała wiedziec o takich atrakcjach przed ewentualnym kawalerskim mojego przyszłego. zawsze lepiej tak niz gdyby dowiedziałą sie po fakcie ale co bedzie jak sie zgodzi a TY sie nie oprzesz?
napisał/a: ~aguś123 2008-02-29 16:19
Najlepiej jakby wiedziała przed faktem. Mi np nie bardzo by się to podobało.
Poza tym, ja będę miała wieczór kawalersko-panieński :) To najlepsze rozwiązanie wg mnie
napisał/a: Ankaaaa 2008-02-29 16:41
ja zgadzam sie z Ciarka.a swoja droga nie prowokuj losu...jesli masz jakies watpliwosci, to nie ryzykuj,bo czasem takie rzeczy koncza sie zamiast pieknym slubem i cudownym malzenstwem -porannym kacem i zniszczonym zyciem.mysle tez ze masz wiecej do powiedzenia niz myslisz,bo to TWOJ wieczor kawalerski,masz prawo o nim decydowac,koledzy jesli chca moga sobie panienki do zabawy zalatwic i "bez okazji".TY i TWOJA PRZYSZLA ZONA macie byc wazni.
napisał/a: malenstwo23 2008-02-29 16:46
a co ty byś powiedział gdyby przyjaciólki Twojej przyszej żony na jej wieczór panieński skombinowały by jako główna atrakcja przystojnych panów do zabawy którzy by w samych gatkach albo i bez prowokowali Twoją narzeczoną?
napisał/a: pesymistka28 2008-02-29 16:49
Radze zrezygnowac z takiej atrakcji moja kuzynka miala niedawno slub i moj chlopak bym na wieczorze kawalerskim u kuzynki chłopaka i tez mieli panienke ktora tanczyla i kusila fakt koles sie nie skusil nawet jej nie dotknal no ale ona go dotykala i jezdzila swoimi intymnymi czesciami ciala po jego twarzy wiec lepiej sie zastanow czy chcesz takiej zabawy.
napisał/a: piotr388 2008-02-29 17:40
Zazwyczaj nic się złego tam nie dzieje .Może jedynie zatańczysz z gołą babką i to wszystko.
napisał/a: Ciarka 2008-02-29 17:47
Oj tak, mój idol-Piotr ci udzieli paru dobrych rad, zarówno na kawalerski wieczór jak i na udane pożycie małżeńskie. Słuchaj go, a na pewno uda ci sie wychowac dobrą i posłuszną żonę :D A na wieczorze kawalerskim pamiętaj, że możesz podotykac, ale sam nie możesz byc dotykany...Acha i jak ci lala zrobi loda to jest ok, tylko ty nie możesz zrobic jej :D :D :D Oto kodeks honorowy wg Piotra388, który w wersji skroconej pozwoliłam sobie przenieść z jego wątku ;)
napisał/a: pesymistka28 2008-02-29 18:00
hehehe dobre Ciarka wlasnie przeczytalam sobie post pana Piotra niezle myslenie ma hehe w takim razie jak tez od teraz pozwalam sie kazdemu dotykac a sama nie bede dotykala oj oj super heh
napisał/a: ona38 2008-02-29 18:10
Dlaczego coś takiego jest modne?Wydaje mi się że wbrew Tobie nie powinni nikogo zapraszać .Różne rzeczy mogą z tego wyniknąć , ale te złe .To jest moje zdanie .Prawie rok temu moja druga połówka była na takim wieczorku u kolegi .Może i nie działo się tam nic strasznego .Chłopcy wypili i bawili się z taką dziewczyną , później tańczyła z nimi w staniku i majtkach .Niby nic , ale do dzisiaj mi się to przypomina .Z moim mężem też tańczyła ponoć minutkę no bo wszyscy musieli....a ta minutka w moim sercu zasiała jakąś niepewność .Ja powiedziałabym jej że coś takiego może mieć miejsce , może ona coś lepszego na to wymyśli.A tak wogóle to miło że myślisz o tym i pytasz o radę .Pozdrawiam
napisał/a: anaa82 2008-02-29 19:03
Ja tez nie bylabym zadowolana jakby jakas cycata babka dotykala mojego przyszlego meza, tak samo jak i ja nie mialabym ochoty na taka imprezke z facetami dla siebie. Jesli nie jestes sam pewien czy to dobry pomysl, to powiedz kumplom ze nie chcesz miec takiej atrakcji, a jak oni sie chca pobawic, to niech sie pobawia sami w innym terminie.