Yasminelle

napisal(a):

mi ginekolog powiedział, że jeśli bierze się 2 dnia lub później, to przez 7 kolejnych dni należy się dodatkowo zabezpieczać :)

Tak też jest napisane w ulotce, byle nie później niż piątego dnia okresu

Ja nie przytyłam po Yasminelle. A co do tej stałej godziny, to nie jest tak że trzeba brać koniecznie z zegrakiem w ręku. Chodzi o to żeby brać o tej samej porze, a nie godzinie, czyli np.wieczorem. I pierwsze słyszę że tabletki które mają mniej hormonów muszą być brane dokładnie co do godziny, a te które mają więcej nie. Jeśli decyduje się tabletki to wiadomo że, trzeba pilnować godzin. Ale mój ginekolog kazał mi brać o tej samej "porze", a nie godzinie. Kazał mi to skojarzyć z jakąś czynnością wykonywaną o określonej porze. Przyzwyczaiłam się do brania tabletek po umyciu zębów przed snem. A że raz idę spać o 10 a raz o 1 w nocy, to automatycznie nie jest to ta sama godzina. Różnica 2-3 godzin nie ma żadnego wpływu na działanie tebletki. Jeśli weźmie sie ją do 12 godzin od przybliżonej godziny zażywania, to nie powinno być konsekwencji. Dlatego dla mnie przypuszczenie,że yasminelle trzeba brać co do godziny jest dla mnie niezasadne. Ale są różni lekarz, każdy chce dla swoich pacjentek jak najlepiej raczej więc nie będe się kłócić ;)

Siostra bierze i jest zadowolona:)

vanilla:
Hmm "efekt uboczny"... nie umiem Ci teraz dokładnie powiedzieć ale jakoś szybko to się stało, proste że nie z dnia na dzień ale naprawdę teraz to już nie kojarzę ile czekałam na to... chociaż to podobno i tak zależy od organizmu bo każdy inaczej reaguje...
jak miałam jedną miesięczną przerwę to od razu mi zmalały ;(

a jeśli chodzi o brak zabezpieczeń to ja tak strasznie chce do końca ale nie mogę namówić mojego faceta... może to dobrze że się boi i jest odpowiedzialny ale też mu tłumacze że tabletki powinny wystarczyć i nic

Ja przez kilka lat bralam Harmonet, niestety pojawil sie skutek uboczny i pol roku zajelo mi i lekarzom zrozumienie, ze to przez pigulki Musialam na 3 m-ce odstawic, a teraz przepisano mi wlasnie Yasminelle, mam nadzieje, ze poprzednie objawy nie powroca :( Wzielam dopiero 3 tabletki, miesiaczka skonczyla sie praktycznie "jak reka odjal" i mam nadzieje, ze Yasminelle beda mi sluzyly :) Dolaczam wiec do klubu Yasminellek ;)

mag, witaj :) ja dzisiaj skończyłam pierwsze opakowanie w życiu.Teraz czekam na @

mag, jeśli to nie jest zbyt osobiste pytanie, to czy możesz napisać jakie skutki uboczne miałaś po poprzednich tabletkach??

Alez prosze :) Mialam przyspieszona akcje serca a zaraz potem zatykalo mi lewe ucho, raz zupelnie przestalam slyszec (ale to raczej przez to ze dostalam az 4 leki na zapalenie trąbki sluchowej, a zapalenie nie bylo...). 4 laryngologow stwierdzilo, ze to nie moze byc nic z uchem/sluchem i kazano mi odstawic pigulki. Zaczelam tez brac lekki lek na spowolnienie pracy serca (za duzo nerwow i stresu) no i teraz po 3 miesiacach zaczelam znow pigulki, bo bez nich to ani rusz ;)

mag, no to nieźle, przyśpieszona akcja serca to brzmi bardzo poważnie. Ja biorę Yasminelle już dość długo i nie mam na razie żadnych negatywnych objawów, oby tak zostało

misiaq ale to bylo od Harmonetu, a nie Yasminelle :) Pewnie dlatego, ze ja z reguly miewam problemy z cisnieniem, mam troszke za wysokie no i do tego straszny nerwus jestem i caly czas sie stresuje czyms :) Mam nadzieje, ze ta mniejsza dawka hormonow w Yasminelle nie wywola juz u mnie tamtych objawow :)

Wiem wiem, ale chodziło mi o to, że takie objawy po tabletkach anty, nawet w połączeniu ze stresem, bo kto się teraz nie stresuje?? Chyba wszyscy w mniejszym albo większym stopniu

Ano wlasnie wszyscy sie stresujemy, ale u niektorych mieszanka stres + pigulki jest niestety niewskazana mam jednak nadzieje, ze ja nie naleze do tej grupy :)