Zaborczy mąż
napisał/a:
Alusia25
2008-07-04 11:15
Piszę bo mam nadzieję na jakies rady albo chociaż kontakt z kobietą z podobnym problemem. Mam bardzo kochającego mnie męża - aż za bardzo! Jesteśmy sześc lat po ślubie i niby jest wszystko w porządku. Wcześniej zanim go poznałam miałam mnóstwo koleżanek i dwie naprawdę bliskie przyjaciółki i sama nie wiem kiedy on odsunął mnie od nich. Najpierw było zauroczenie i pragnęłam spędzac czas tylko z nim ale później zauważyłam, że to on sprytnie mnie od nich odsuwa. Zaczął do mnie na nich nadawac. Później ile razy poznałam jakąś kobietę, z którą mogłabym się zaprzyjaźnic on od razu jej nie lubił. Bardzo chciałbym miec kogoś komu mogłabym się zwierzac ze złych i dobrych rzeczy. Może to forum mi w tym pomoże. Pozdrawiam!
napisał/a:
MalaTerrorystka
2008-07-04 11:20
Witaj!
Nie mam takich problemów jak Ty, nie mam nawet męża (jeszcze):). Ale jeśli mogę - powiem coś od siebie:) Wydaje mi się, że powinnaś po prostu porozmawiać z mężem. Jeżeli to jest Wasz jedyny problem, a tak relacje są świetne - to myślę ,że taka rozmowa to klucz:)On z pewnością chciałby mieć Cię tylko dla siebie, Ty na pewno teżchcesz byćtylko dla niego...Ale wokół Was są też inni ludzie, którzy są Wam potrzebni - przyjaciele, znajomi...Po prostu powiedz, że potrzebujesz i chcesz miećobok siebie innych ludzi, z którymi mogłabyś się podzielić swoim szczęściem i problemami i że to nie zmieni żadnych Waszych relacji...
Nie wiem - tak, jak powiedziałam - nie jestem w tym temacie na tyle kompetentna, by się wyrażać...Ale tak sobie pomyślałam:)
Pozdrawiam i powodzenia życzę!:)
Nie mam takich problemów jak Ty, nie mam nawet męża (jeszcze):). Ale jeśli mogę - powiem coś od siebie:) Wydaje mi się, że powinnaś po prostu porozmawiać z mężem. Jeżeli to jest Wasz jedyny problem, a tak relacje są świetne - to myślę ,że taka rozmowa to klucz:)On z pewnością chciałby mieć Cię tylko dla siebie, Ty na pewno teżchcesz byćtylko dla niego...Ale wokół Was są też inni ludzie, którzy są Wam potrzebni - przyjaciele, znajomi...Po prostu powiedz, że potrzebujesz i chcesz miećobok siebie innych ludzi, z którymi mogłabyś się podzielić swoim szczęściem i problemami i że to nie zmieni żadnych Waszych relacji...
Nie wiem - tak, jak powiedziałam - nie jestem w tym temacie na tyle kompetentna, by się wyrażać...Ale tak sobie pomyślałam:)
Pozdrawiam i powodzenia życzę!:)
napisał/a:
Alusia25
2008-07-04 11:26
Bardzo Ci dziękuję za radę. Rzeczywiście oprócz tego nie mamy większych problemów. Już nieraz rozmawiałam z nim na ten temat i on przyznawał mi rację ale nie potrafił zamienic tego w czyn bo ilekroc chciałam wyskoczyc do koleżanki na kawę to on się irytował.
napisał/a:
vincentXvega
2008-07-04 11:26
Takie zachowanie męża byłoby może bardziej zrozumiałe krótko po slubie, ale po 6 latach??? Troszkę dziwne i dla mnie niezdrowe. Nie powinnaś dac się zamknąć tylko w męża świecie, bo stracisz wszystkich bliskich znajomych i przyjaciół, a nie w tym rzecz. Przecież każda normalna osoba potrzebuje kontaktu ze znajomymi i przyjaciółmi, nawet jeśli jest w związku. Oczywiście proporcje odpowiednie muszą byc zachowane między czasem dla męża(rodziny) a znajomych...
napisał/a:
Cikitusia
2008-07-04 11:27
Zastanawia mnie czy twój mąż ma kolegów? Może to tutaj jest problem? Może on jest samotny i w ten sposób chce żebyś ty też taka była? Uważam że rozmowa jest tutaj bardzo potrzebna. Może uda wam się osiągnąć jakiś kompromis.
napisał/a:
MalaTerrorystka
2008-07-04 11:29
Alusia...to moze w takich momentach podejdź do niego, pogłaskaj po twarzy, uśmiechnij się ciepło i powiedz, że przeciez to się miało zmienić..że nic złego się nie dzieje, że niedługo wrócisz i wszystko mu opowiesz i miło spędzicie czas :)
Dobra uwaga Cikitusia...co z kolegami męża...?
Dobra uwaga Cikitusia...co z kolegami męża...?
napisał/a:
Adelka026
2008-07-04 13:39
Musisz mu dawać do zrozumienia, że to on jest najważniejszy przytulać, dużo rozmawiać. Ale jednocześnie dać do zrozumienia, że potrzebujesz przyjaciółki jak każda kobieta- bo to jest normalne. A to nie popsuje waszych relacji, może on tak bardzo Cie kocha, że boi sie iż przestanie być najważniejszą osobą w Twoim życiu. A uwierz mi są ludzie którzy potrafia tak kochać. I nie jest to dobre. A czasami to zwykła zazdrość. Ja myśle, że nie powinnaś sie poddać i walczyć o te koleżanki.
napisał/a:
Adelka026
2008-07-04 13:44
Byłam kiedyś w sytuacji Twojego meża. Bardzo długo mi zeszło zanim zrozumiałam, że źle robie. I cieżko mi było sie przestawić, długo ze soba walczyłam, ale teraz jest ok. Oboje jesteśmy zadowoleni. Trzymam kciuki ;)
napisał/a:
Alusia25
2008-07-04 15:16
Niby ma kolegów ale nie spotyka się z nimi specjalnie. jeżeli się natknie na jakiegoś to pogada ale nie umawia się z nimi np. na piwo. Już nawet ja go namawiam, żeby się z nimi spotykał ale on jest uparty i twierdzi, że ja razem z córką wystarczamy mu, że on nie potrzebuje kolegów.
napisał/a:
Joasia8311
2008-07-08 09:11
witajcie ja mam podobnie jak ty ALUSIA25 tyle że mi zaczeli pomagac jego koledzy i ich żony, my jestesmy juz 4 lata po slubie i tez tak miałam że mnie odsunoł od moich kolezanek. Teraz stram sie to nadrobic ale najgorsze było to że jak jechał w trase i nie bylo go dwa tygodnie to ja nigdzie nie mogłam wyjśc bo miałam wyzutu spowodowane przez niego że on musi pracowac i stac gdzieś niewiadomo gdzie a ja się bawie. Teraz to się powoli zmienia ale nie jest łatwo mi robic czasem na złość bo bardzo kocham swego męża.
napisał/a:
Alusia25
2008-07-08 13:13
Ja mam bardzo podobnie bo mój mąż pracuje za granicą i ja też nigdzie nie wychodzę bo mam wyrzuty sumienia i źle się wtedy czuję. A jak on jest w domu to znowu pragnę się nim nacieszyc. I tak w kółko. Bardzo go kocham i dlatego tak się zachowuję. Pozdrawiam Cie bardzo Joasia:)
napisał/a:
Joasia8311
2008-07-09 11:19
dokładnie mam to samo , jak wraca do domkuto ten czas tak nam szybko leci , nie zdaże się nim nacieszyć i znowu wyjedza na dwa trzy tygodnie , a nie wychodze bo sama ciągle, kazdy sie pyta o niego a pozatym nic mnie zbytnio nie cieszy i mam wyrzuty sumienia.