Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Zdjęcia w komputerze mego męża

napisał/a: Agawa8 2008-07-29 11:42
To, co napisała Agnes, to jest niestety prawda aż do bólu.
Jak myślę o mężu Petunii, to delikatnie mówiąc mam ochotę zdzielić faceta po łbie i to mocno, aby sfera w mózgu odpowiednia za sex wróciła na swoje miejsce.
Po co mu żona? Jeśli nie jest zdolny do samoobsługi, potrzeba mu kucharki i sprzątaczki, to niech zatrudni taką i płaci.
Po co Petunii taki mąż, nie mąż?
Petuniu, dziewczyno, postaw draniowi ultimatum, albo leczenie i terapia, a komputery na złom albo koniec związku, separacja, wyprowadzka. Ile lat będziesz sie tak męczyła? Nie usprawiedliwiaj go trudnym dzieciństwem. Jest dokładnie taki, jak opisała go Agnes. Walcz tylko o siebie, jeśli on nie będzie chciał Twojej pomocy. Niech wtedy żyje sobie z ekranowymi lalami, niech one podstawiają mu obiad pod nos, niech piorą skarpetki.
napisał/a: ~falka 2008-07-29 13:14
Jolka.P napisal(a):Och Falka! Właśnie się dowiedziałam, że "życie po życiu nie istnieje"....No i po co mi to było?

Cyt" ,po prost trzeba kochać! i wszystko wtedy musi sie udać "................to bzdura Falka, mimo, że Cię szanuję za takie stanowisko...


Jolka P.!! niestety to nie jest moja wypowiedź i nie mnie cytujesz. Ten post napisała MARI. I Mari moim zdaniem ma prawo tak pisac- bo to jest Jej wiara. Skoro Ona własnie w TO wierzy- to ta wiara sprawia, ze dzięki miłości może się wszystko udać w Jej życiu. Po porstu spójrzmy na to z dystansem, z boku. Wiara nie jest Jedna i nie ma jednorodnego kolorytu. Każdy ma swoją, wierzy w co chce- ale to ze ma ją w ogóle, pozwala na baaardzo dużo.../wszystko?/
też chciałabym miec takie stanowisko jak Mari- ale moje jest troche inne, choć równie wiele jest w nim wiary;)
napisał/a: ~falka 2008-07-29 13:19
a o co chodzi z tym " zyciem po życiu", które nie istnieje?
a propos jeszcze." .. po prostu trzeba kochać..." no ja to rozumiałam tez tak, że trzeba kochac siebie co sparwia, ze stajemy sie otwarci na milosc do innych i od innych, i jesteśmy gotowi na prawdziwe uczucie, od początku do końca i odwrotnie, z przyjęciem wszystkich założeń. A w ogóle co to za wyjście do problemu: uda się czy nie? eee MUSI SIE UDAC!!!!!!!!!!!i już. falka
napisał/a: Mari 2008-07-29 14:00
agnes77 napisal(a):Bardzo budujący jest twój wszechobecny optymizm i wiara w miłość, którą starasz się zaszczepić wszystkim forumowiczom, ale dlaczego tak usilnie starasz sie zrobić z kobiet idiotki?
cyt."Powtórzę sentencję mojego ulubionego aktora Jacka Nicholsona :
Bardzo dobrze znam kobiety , jak odejmie się mężczyźnie rozwagę i odpowiedzialność , to masz pełny obraz kobiety".


:D:D:D czytaj nie wyrywając z kontekstu :p Zdanie poprzedzające cytat brzmiało : A teraz coś dla rozluźnienia z ikonką szeroko roześmianej buźki :D.

buziaki.
napisał/a: Mari 2008-07-29 14:18
falka napisal(a):a o co chodzi z tym " zyciem po życiu", które nie istnieje?
a propos jeszcze." .. po prostu trzeba kochać..." no ja to rozumiałam tez tak, że trzeba kochac siebie co sparwia, ze stajemy sie otwarci na milosc do innych i od innych, i jesteśmy gotowi na prawdziwe uczucie, od początku do końca i odwrotnie, z przyjęciem wszystkich założeń. A w ogóle co to za wyjście do problemu: uda się czy nie? eee MUSI SIE UDAC!!!!!!!!!!!i już. falka

I to jeśli kobiety zrozumieją , inaczej będzie wyglądać ich życie:).
Tak jak Jolka napisała słowami , które zacytowałaś ja jestem na etapie życia po "życiu" ;):D .
Wiem czego chcę i widze jak świat wokoł mnie się zmienił.
Kocham się rozpieszczać.
Wróciłam właśnie z z zakupów ...byłam na 'upolowaniu' jakiegoś ciuszka , bo miałam na to ochotę .Po udanych zakupach wpadłam z koleżanką bo knajpki na chłodzące napoje i roześmiane , zadowolone wróciłyśmy do domku .
Wchodząc w drzwi powitał mnie uśmiechnięty i stęskniony mężuś słowami ; kochanie gdzie byłaś tak długo ,a już myślałem ,że Cię porwali ...kochany facet i jak takiego nie ucałować na powitanie :D
napisał/a: ~falka 2008-07-29 16:20
no to ja też jestem w "zyciu" po zyciu:D. A raczej takie sobie buduje i codziennie w lustro gadam sama do siebie: udaje Ci się!zajeb....Ci się udaje!!!!!Nie mam co prawda mordki do ucałowania, bo mi własnie uciekła ...ale wiem kim jestem i jak chcę się czuc, mam swoja przebudowaną filozofię, i na tę chwilke uważam, że właściwa, bo pozwala mi rano na to by od razu wyjrzec za okno w poszukiwaniu chmury lub słońca. teraz szukam samolotów;)jutrzejszy jest mój. pozdrawiam.falka
napisał/a: ~falka 2008-07-29 16:20
No i Jolka P. co ztym zyciem?na razie jest 2 razy na tak:)
napisał/a: Mari 2008-07-29 21:03
Petunia napisal(a):Mari - rodzice mojego męża rozwiedli się, gdy on miał jakieś 8 lat. On jest najstarszy ze związku swoich rodziców - w sumie to jest ich 4. Jego ojciec ma 2 dzieci ze swoją obecną żoną i syna z siostrą żony.. Niedawno się rozeszli, będą ponoć rozwodzić, on nałogowy alkoholik. Natomiast moja teściowa 1,5 roku temu urodziła ślicznego chłopczyka ze swoim obecnym partnerem. Wydaje mi się, że mój mąż pomimo tego, że dziadkowie, w których domu mieszkała cała jego rodzina są przykładnym małżeństwem z 50 letnim stażem, mój mąż nie wie co tak naprawdę znaczy, i jak powinien zachowywać się mąż.
Z tego, co mi opowiadali i widziałam, dziadkowie zamykali się na swoim piętrze, teściowa całymi dniami w pracy, każde z dzieci musiało radzić sobie same. Do tego stopnia, że mój mąż pierwszy raz był u dentysty jak już był ze mną.


Petunia wybacz , ale dziś zauważyłam ,że mi odpisałaś ..kurcze ostatni post na stronce i tak wyszło...
Wiesz myślałam ,ze to jedynak wychowany na samoluba ...''narcyzek", jednak nie .
Są mężczyźni , którzy do małżeństwa dorastają dużo, dużo później i może Twój do tych właśnie należy ...

Jeśli wierzysz w swoją wewnętrzną siłę i chcesz ileś tam lat poświęcić na naukę męża życia rodzinnego z niewiadomym skutkiem ,to zostań , ale jak piszesz Twoje starania na razie przynoszą mizerne rezultaty :confused:, a gra pt. uda się nie uda sie nie wchodzi w rachubę .
Szkoda życia.



podpowiedź ...poradnia małżeńska ..poszedłby z Tobą?.


buziaki.
napisał/a: jolkaXp 2008-07-30 00:28
Wy jak zwykle lekko wszystko traktujecie, a mnie się świat zawalił.........zabawne, naprawdę.......
napisał/a: ~falka 2008-07-30 01:44
Jolka P.! nie lekko, tylko z dystansem. Jak mamy zyc wobec własnych porblemów?bo tez je mamy, czasem bardzo bardzo duze. Z reszta to nie jest teraz ważne. Bo wiem, że Twój świat jest teraz dla Ciebie najwazniejszy i naprawdę to rozumiem.
napisał/a: Mari 2008-07-30 07:03
Jolka.P napisal(a):Wy jak zwykle lekko wszystko traktujecie, a mnie się świat zawalił.........zabawne, naprawdę.......


Jolka.P bardzo , bardzo przepraszam , ale znałam Cię do tej pory z innej strony ... jako fantastyczną i czasami nawet dość ' ciętą ', ale stonowanie :) oratorkę.
I przez tę moją głupią łepetynę nie przeszła nawet myśl ,że coś jest nie tak gdy czytałam Twój ostatni post.


Trzymaj się, zaciśnij zęby , bo po tych ciężkich dniach muszą przyjść te , które lubisz, muszą nie ma innej opcji.
napisał/a: Mari 2008-07-30 07:51
A! i wpadło mi coś na myśl...idź dziś do kwiaciarni i kup sobie piękny bukiet kwiatów.
One wtulą się w Ciebie pięknem i zapachem :).


buziaki.