zdrada po 24 latach małżeństwa

napisał/a: sarna3 2007-11-08 00:50
Witam cie MZAWADA! widze, że jestes silną kobieta i poradzisz sobie.Trzymam kciuki.
Do ANKAAAA!! śledze twoje posty bardzo podoba mi sie twoje podejscie do zycia-dla ciebie zdrada to zdrada,ja tez tak uważam.jesteś super.Piszesz bardzo mądrze i do rzeczy.pa :D
napisał/a: Ankaaaa 2007-11-09 13:02
halo sarenko!:)
niestety Twoich postow nie widzialam do tej pory,ale jestem Ci wdzieczna, ze do mnie napisalas,bo przewaznie na forum wszyscy po mnie jada:) ciesze sie, ze jest tez ktos, kto mysli jak ja,i ma odwage o tym mowic:) buzia!!!!!!!!
napisał/a: ANEX 2007-11-09 13:56
do mzawada....Kochana co u Ciebie ?! Jesteś tak silną KOBIETĄ , że jestem pod wrażeniem ! I nie słodzę...naprawdę JESTEŚ WIELKA! Jestem przekonana, że sobie dasz radę!!! Napisz co u Ciebie ....! Rozmawiałaś z nim? Zgodził się na spotkanie we trójkę ?(to bardzo dobry pomysł....ale coś mi się zdaje, że nie pójdzie na to ...faceci to tchórze w takich sprawach). A sądząc po sms-e który przeczytałaś...wszystko jest jasne niestety....Trzymaj się ciepło i napisz koniecznie co u Ciebie!!!!I powiem Ci jedno, że należy Ci się pomnik, że tak długo wytrzymałaś...niedowiary ...musisz byc wyjątkową kobietą!A czy wiesz kim jest ta kobieta ?
napisał/a: ANEX 2007-11-09 14:03
tzn. tamta kobieta?
napisał/a: fct 2007-11-09 16:13
Ciarka napisal(a):Zastanawiam się, dlaczego tak często faceci reagują agresją. Ja staram się nie poruszac tematu kochanki, ale czasem jak nie wytrzymam i z czyms wyskocze, to zawsze reakcją jest agresja, przy czym mój partner jest z natury bardzo łagodnym człowiekiem...Wnioskuję, że tak naprawdę nie maja usprawiedliwienia na to, co zrobili , a jak wiadomo najlepsza obroną jest atak...


Nigdy nie uderzyłem, nie obraziłem, nie krzyczałem na swoja kobiete. Jedynym przejawem "agresji" jest inny głos. Nie krzyk. Po prostu zupełnie inny głos. Szybko da się to wyczuc ;)
A kiedy - najczęściej kiedy czuje się bezradny. Np - wiem, że powinienem coś zrobić, a nie wiem co, nie mam jak.... Albo w trakcie dyskusji - przedstawiam swoje argumenty a tu jak grochem :) Wtedy jestem "agresywny" na swój sposób.
Ale na szczęście nie są to częste sytuacje.
napisał/a: taiskierka 2007-11-09 17:53
nie masz łatwo, ale musisz zawalczyć o swoje - nikt za ciebie tego nie zrobi!
pozdrawiam cię mocno
napisał/a: mzawada 2007-11-14 22:17
nie chce słyszeć o spotkaniu, gdydomagam się wyjaśnień ciągle reaguje agresywnie, tłumaczy się amnezją: nie pamięta kntekstu ostatniej rozmowy sms-owej (tej, na której go złapałam), punktualnie wraca do domu, jest zaangażowany w życie rodzinne, wyznaje mi miłość, dla idei przyjechał do mnie do pracy i żebym zaoszczędziła na budżecie, zrobił mi przycinkę i wycinkę w sumie 11 drzew. Ja ciągle nie usłyszałam od niego sensownego wytłumaczenia całego problemu, jedynie złamałam go na tyle, że płacząc przysięgał mi, że nigdy mnie nie zdradził, że rodzina jest dla niego wszystkim, że jest idiotą. Odblokował telefon, bo taki postawiłam mu warunek. Chce zmienić pracę, jest po rozmowie kwalifikacyjnej i jeszcze ma przejść przez testy. Po 16.11 ma mi pokazać biling rozmów. Zobaczymy, czy dotrzyma słowa. Jestem czujna, obawiam się, że mydli mi oczy. Mnie natomiast opanowała, boję się, że obsesja, całej prawdy. Chcę ją wiedzieć, choćby miała boleć ( nie wiem czy tędy droga). Mam teraz zobowiązania zawodowe, ale planuję, że w czasie następnego weekendu zaaranżuję spotkanie z panienką. Chcę to zrobić tak, bym nie była posądzona o napaść. Chociaż trudno mi przewidzieć, jak rozwiną się sprawy. On widzi, że ja nie odpuszczam, że traktuję problem jako odłożony ad acta i tego się boi. Będę w kontakcie. Dzięki za dobre słowo.
napisał/a: Ankaaaa 2007-11-14 23:20
mzawada!jestes cudna! naprawde! nic tylko brac z Ciebie przyklad!! w TWojej sytucji wsyzstko jest normalnie- on zepsul,, on naprawia. a Ty postepuj zgodnie z sercem:) pozdraiam!
napisał/a: taiskierka 2007-11-15 14:51
mzawada napisal(a):nie chce słyszeć o spotkaniu, gdydomagam się wyjaśnień ciągle reaguje agresywnie, tłumaczy się amnezją: nie pamięta kntekstu ostatniej rozmowy sms-owej (tej, na której go złapałam), punktualnie wraca do domu, jest zaangażowany w życie rodzinne, wyznaje mi miłość, dla idei przyjechał do mnie do pracy i żebym zaoszczędziła na budżecie, zrobił mi przycinkę i wycinkę w sumie 11 drzew. Ja ciągle nie usłyszałam od niego sensownego wytłumaczenia całego problemu, jedynie złamałam go na tyle, że płacząc przysięgał mi, że nigdy mnie nie zdradził, że rodzina jest dla niego wszystkim, że jest idiotą. Odblokował telefon, bo taki postawiłam mu warunek. Chce zmienić pracę, jest po rozmowie kwalifikacyjnej i jeszcze ma przejść przez testy. Po 16.11 ma mi pokazać biling rozmów. Zobaczymy, czy dotrzyma słowa. Jestem czujna, obawiam się, że mydli mi oczy. Mnie natomiast opanowała, boję się, że obsesja, całej prawdy. Chcę ją wiedzieć, choćby miała boleć ( nie wiem czy tędy droga). Mam teraz zobowiązania zawodowe, ale planuję, że w czasie następnego weekendu zaaranżuję spotkanie z panienką. Chcę to zrobić tak, bym nie była posądzona o napaść. Chociaż trudno mi przewidzieć, jak rozwiną się sprawy. On widzi, że ja nie odpuszczam, że traktuję problem jako odłożony ad acta i tego się boi. Będę w kontakcie. Dzięki za dobre słowo.



tak trzymaj!
tylko Twoje opanowanie i siła mogą coś zmienić :)
jestem z Tobą
napisał/a: ANEX 2007-11-15 15:04
mzawada ! KOBIETO ! Jesteś wielka !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tak trzymaj! Duże buziaki!
napisał/a: Ciarka 2007-11-16 19:47
Ja tez wole najboleśniejsza prawdę od kłamstwa lub niepewności....
napisał/a: jaga_baga 2007-11-21 20:03
Do mzawada
podziwiam Cię i Twój upór, zastanów się jednak czy potrzebna Ci jest ta konfrontacja?To spotkanie w trójkę. To nie przyniesie nic dobrego. To moje zdanie zrobisz jak zechcesz.
"Facet to świnia" to fantastyczna piosenka - jaka prawdziwa. Jesteś wspaniałą kobietą walczysz o swoje rozumiem to i popieram, on pan i władca Ty Pani NIKT, jemu wolno wszystko, Tobie nic, on ma prawa, Ty obowiązki. Znam już taki przypadek, gdzie po 26latach małżeństwa wyprowadził się mąż od żony zostawiając ją z dorosłym synem 25 latkiem z niedotlenieniem mózgu. Chłopak wielki jak dąb 180cm, trzeba go umyć , ogolić, ubrać, nakarmić bo jego rozwój umysłowy zatrzymał się wieku 4 lat. Tatuś się wystraszył, zmęczył życiem miał dość i podobno wyprowadził się do mamusi bo musiał odpocząć. Faceci to tchórze!!! Niby my kobiety to słaba płeć może fizycznie - choć nie wszystkie i nie zawsze. Pozdrawiam Trzymaj się.